Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani Ciekawska

MARSHALLS, TJ MAXX, NORDSTROM ROCK... SKAD TE CENY?

Polecane posty

bagatelka: dopiero teraz doczytalam twoje pytanie na temat zamawiania dzinsow. Absolutnie i koniecznie trzeba mierzyc. Chyba ze nosisz jakies od lat i wiesz na 100% ze kroj i rozmiary sa ZAWSZE identyczne. Z doswiadczenia wiem, ze nawet 2 sztuki tych samych dzinsow sie moga od siebie calkowicie roznic. A jak sie juz wydaje tyle na jakas jedna rzecz, szczegolnie dzinsy, to koniecznie trzeba zmierzyc. Dzisny trzeba sawsze osobiscie dopasowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam o lampkach na poprzedniej stronie, ale faktycznie nie napisalam chyba gdzie sa - glownie w molach na takich wolnostojacych stoiskach na srodku, albo w sklepach \"ezoterycznych\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ok chyba nie doczytalam i nie chce mi sie wracac (za duzo wina wlasnie wypilam...) co te lampki robia? jakies pozytywne opary czy co? aha, tak jak napisalam na Polakach p raz milionowy sie wlasnie zakochalam znowu w Keanu Reevesie... poszlabym za nim na koniec swiata... wlasnie skonczylam ogladac The Lake House... kolejny wieczorek filmowy... boski film. Goraco polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bagatelka - a gdzie to sa tutaj sklepy \"ezoteryczne\"?! Naprawde takowe sa? I tez w molach? Kiedys we \"Wrozce\" widzialam fajny wisiorek ale nie da sie z Polski zamowic, a myslalam, ze tutaj nie ma takich. Jak sie niby te sklepy nazywaja i co w nich jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej wpisac w Google \"salt lamps\". Ja sama wiele nie wiem, u mnie w molu (jedynym na 100 mil :D) jest stoisko z tymi lampkami, swiecznikami (kupilam tez swiecznik, ale nie bardzo daje efekt). Sklepy ezoteryczne, czy tam jakies hipisowsko-zdrowotne, no nie wiem, gdzie sa, u mnie nie ma, ale widzialam pare lampek w sklepie z witaminami. Sa one zrobione z soli oceanicznej, ktora na przestrzeni epok i zmian geologicznych, zgromadzila sie we wnetrzu gor himalajskich. Nie wydziela jako takich oparow, ale neutralizuje fruwajace w powietrzu niezdrowe jony dodatnie (dym, pylki, niewidoczny smog wydzielany przez wszystkie urzadzenia elektryczne, zarodki grzybow, plesni i takie tam badziewia z powietrza, ktore zle wplywaja na drogi oddechowe, sa ogromnym klopotem dla alergikow i ogolnie czynia czlowieka zmeczonym, niezrelaksowanym). Te lampki wydzielaj jony ujemne, ktore powyzsze ohydztwa neutralizuja. Zadne czary, najprostrza chemia. A oprocz efektow zdrowotnych daja sliczne cieple swiatlo i sa fajnym elementem dekoracyjnym. Odswiezaja powietrze do tego stopnia, ze babka, ktora je sprzedaje opowiedala mi, ze jak wynajeli hurtownie tutaj (otworzyli to stoisko dopiero przed swietami BN), bylo to male, obskurne pomieszczenie strasznie smierdzace benzyna i dymem papierosowym. No i jak nawstawiali tam te lampki, na drugi dzien pachnialo jak nad oceanem! No bo tez i ogromne zgromadzenie tej soli bylo. Jakby nie patrzec, mysle sobie, ze nawet jak efekty zdrowotne sa troche przereklamowane, to cos tam na pewno dziala, a sam chocby wyglad napawa mnie radaoscia :D Keenu Reeves jest sliczniusi i milusi, dawno go juz nie widzialam, mam nadzieje, ze troche wydoroslal ;) Lake House chcialam obejzec, bo spodobal mi sie opis, ale jeszcze do niego nie dotarlam. Ja tez miewam takie fazy zakochalne na aktorow, jak nastolatka :D U mnie prym wiedzie Ralph Fiennes, aczkolwiek swego czasu mialam obsesje na punkcie Alana Rickmana, szczegolnie wcielonego w postac Prof. Snape\'a z Harrego Pottera :D Jeremy Irons rowniez mnie pociaga :classic_cool:, chociaz teraz jest jakis za chudy, nie do konca korzystnie sie starzeje ... Pamietacie serial brazylijski \"W kamiennym kregu\" - mecenas proado byl wtedy moim idolem, nawet jako 16-latka zaczelam pisac powiesc, ktorej glowny charakter meski byl zabazowany na postaci mecenasa Prado :D Dobra, ide robic karme dla mojego tygrysa, bo juz sie zaczal dopominac 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka: hihihihihi.... Keanu teraz jak najbardziej juz dorosly. Wyglada jak dojrzaly facet, takich lubie... to ciekawe, on zawsze byl moim ukochanym aktorem. Pamietam jeszcze jako dzieciak obejrzalam jakis jego film o podrozach w czasie i sie zaczelo... Nigdy mnie nie wzielo na Bradow Pitto i innych takich. Zawsze byl Keanu....Moze go spotkam jak juz bede w Kaliforni? fajnie by bylo...hehehehe... marzenia scietej glowy... A propos scietych glow. Na TNT wlasni eleci Sleepy Hollow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O fuj, tylko nie Brad Pitt, a jeszcze gorzej Tom Cruise i Mel Gibson :P Tzn. zycze im jak najlepiej, ale nie moge zdzierzyc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka: witaj w klubie.. jak dla mnie Tom Cruise to wyciumany wariat.. szczegolnie teraz... szkoda tej Katie Holmes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie mialam napisac, ze jej szkoda, tylko zapomnialam jak ma na nazwisko. To taka fajna widac dziewczynka, normalnie sie zapowiadajaca, ale podejzewam, ze jako dzieciak zabujala sie w tym dupku, pewnie po filmie Shot Gun i teraz jak sie do niego dorwala, to zapomina o bozym swiecie 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwielbiam GAP, OLD NAVY, TOMMY H. :D juz za miesiac znowu zakupowe szalenstwa w USA :)))))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jak sie te sklepy ezoteryczne po angielsku nazywaja? Keanu Reeves - tak. Brad Pitt - tak. Mel Gibson - rowniez tak. Tom Cruise zdecydowanie nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mari-ella
Czesc :-) Amber wrzuc w search na ebay.com "rock salt lamp" - jest tam troche tych lampek. Mnie podoba sie piramidka. Jesli zas chodzi o przywozenie lamp z Polski - wcale nie jest to problemem. Wystarczy w lampce wymienic ten wklad, gdzie wkrecana jest zarowka na amerykanski. Wiem bo bedac ostatnim razem w Polsce uparlam sie na podswietlane lustro. I oczywiscie dopielam swego...hehe W Home Depot kupilismy nowe wklady i dziala!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnostwo jest tych stron z lampami, rzeczywiscie duzy wybor, ale ja jednak wolalabym je kupic gdzies gdzie moglabym je... dotknac i obejrzec na wlasne oczy. Mari-ella, mi sie bardzije podobaja te naturalne, nie tkniete reka czlowieka lampki, choc piramida czy kula wygladaja fajnie, w przeciwienstwie do lampy w ksztalcie... grzyba, to bylo zalosne, zupelnie to nie psuje do tego. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amber - szczerze mowiac nie wiem, jak sie nazywaja takie sklepy, masz racje, najlepiej obejzec. U mnie w molu jest stoisko z samymi lampkami i solnymi produktami. Mialam nadzieje, ze moze z tych linkow bedzie wynikac, gdzie to sprzedaja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki. przed chwila dopierow wrocilam z pracy. ale jestem wycieta. jedyny plus takich dlugich godzin to to, ze zwykle managerka zabiera nas na lunch, a potem jeszcze firma funduje obiad. czyli moglabym nic nie wydawac na jedzenie... aha, chcialam wam jeszcze sprzedac jeden rodzaj kawy ktory niedawno odkrylam. ja jestem kawowy ciezki nalogowiec i bez kawy zyc nie moge. Od kilku tygoni sie odzwyczajam, ale i tak za kawke bym zycie oddala... znacie kawe Eight o\'clock? otoz od niedawna maja rodzaj o smaku French Vanilla,w zoltej paczce. Niesamowicie aromatyczna i pyszna. Goraco polecam. Jak sie parzy to caly dom pachnie niebiansko jak kawiarenka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem wypompowana jazda w sniezna pogode. Squirley, dziekuje - mialam kiedys fijola na punkcie vanilii, ale mi przeszlo, teraz mnie jakos drazni zapach. Trzymaj za mnie kciuki, bo... corka marnotrawna usiluje wrocic na bardziej zaostrzone lono South Beach. Bo ja tak ostatnio bardzo grzesznie, 3-4 dni normalnie a potem cos zawsze skusi. Ale te przenoszone 7 funtow srazni. Kolezanka, z ktora razem jeczalysmy ostatnio wrocila 3 tygodnie na I faze i super jej idzie, moze tym razem i ja sie poprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mari-ella
Amberangelic - Fakt... pogode mamy okropna :-( Wlasnie ogladalam relacje z O'Hare - wiekszosc lotow odwolana lub opozniona. W sobote wylatujemy a zapowiadaja na sobote kolejne opady. Jak znam zycie i wlasne szczescie znow mnie czekaja jakies opoznienia. Ostatnio wracalam 4 samolotami 4 -roznych lini lotniczych do Chicago i podroz zajela mi 24 godziny. Co do kawki to jestem cappuccinoholik. Porzadne expresso z dodatkiem ubitego mleka potrafi nawet moj niskocisnieniowy organizm postawic na nogi. Po "amerykanskiej" kawie potrafie sobie zasnac. Diet nie planuje w najblizszym czasiea wrecz przeciwnie zamierzam sie opychac polskim jedzonkiem. Na poczatek zamowilam sobie taki prawdziwy sernik, bo w tych kupowanych w cukierniach jakos nigdy nie moge dopatrzyc sie sera hehe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amberek: ja tez ostatnio, wlasciwie od grudnia, sredniona jeza z jedzeniem. raz mi sie udaje super na 1 fazie 3-4 nawet 5 dni, potem obzarstwo w sobotni wieczor... masakra. a wczoraj i dzis na sniadanie pop tarts i cookies... szok.. ale za to reszta dnia super. wiec moze nie tak zle. nadal jestem chuda, ale juz nie tak chuda jak kiedys... moze to jets moja wlasciwa waga (nie moge w koncu narzekac nie? nosze rozmiary 0-2...) ale jakbym schudla tak ze 2-3 funty to bym byla w niebie. Ale to by wymagalo ode mnie bez ustannego jedzenia jak na fazie 1 a nie wiem czy na tyle mam sily woli... ale za tydzien juz Post i razem z moja managerka, Emma, tez katoliczka... hehe... postanawiamy odstawic slodycze. Zobaczymy jak mi pojdzie. Ale chyba bede musiala zaczac znowu pic kawe zeby sobie jakos to zrekompensowac. A ta kawe na serio polecam. Co z tego ze amerykanska? Jak sie zaparzy z duzej ilosci mielonki to bedzie bardzo mocna. Ja tez lury nie lubie dlatego zawsze daje sporo mielonki. Ale robie tak nie od wczoraj. Europejskie kawy nie sa mocniejsze. Sa takie same tylko jak tam je ludzie parza to sypia wiecej kawy... Aha, nie mowilam wam chyba, ze jak bylam we wrzesniu w Niemczech u taty to sobie przywiozlam 4 paczki porzadnej niemieckiej kawy. Tchibo i Jacobsa mozna kupic w USA, ale Dalmayr Prodomo, najdrozsza fanciest kawa w Niemczech jest tu niedostepna.. Jeszcze jej nie otworzylam. Trzymam sobie na jakas specjalna okazje... gluptasek ze mnie, co?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja lubie kawwe rozpuszczalna, uzywam jedna od lat, jest mocna i aromatyczna, w takim czerwonym pudelku z panem na okladce. Squirley, jak sie wypadnie z rytmu to ciezko, nigdy nie wrocilam do poprzedniego stylu zycia ale grzechow co nie miara. Uwielbiam slodycze i rozne drobiazgi z Niemczech, bylam tam (i w Austrii) poprzedniego roku w maju, w lodowce mam wciaz czekolady, duzo herbat, fixow, wracam zawsze obladowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez pije kawe rozpuszczalna z tym panem na okladce :D jakos na poczatku mojego amerykanskiego zycia ktos mi ja polecil i tak mi juz zostalo. Ale nie pije rozpuszczalnej na porzadku dziennym ,tylko jak mi nie ma kto zaparzyc normalnej ;) Ogolnie nie przepadam za kawa amerykanska niezaleznie od jej mocy, chodzi tu o sposob parzenia w amerykanskich ekspresach opartych na filtrze takim czy innym. Ale pije i nie narzekam. Najbardziej lubie kawe z ekspresow cisnieniowych, w Europie prawie wszedzie uzywanych, tutaj zadko. Espresso jest dla mnie ciut za geste :D ale rozkapuczinowane jak najbardziej. Zeby bylo smiesznie, to moj walentynek wlasnie sie mnie zapytal, czy chce kawe, bo robi :D Co do odchudzania, to chyba nawet schudlam :classic_cool: Nie stosuje religijnie SBD, ale jak tylko moge wprowadzam w zycie jej zalecenia, szczegolnie te odnosnie weglowodanow. I zaczelam jest duzo wiecej warzyw, ciut wiecej owocow. Z owocami jestem troche na bakier niestety ... Nie mam problemu z niejedzeniem slodyczy, w ogole to mnie nie rusza, malo kiedy mam ochote na czekoladke, czy jakies wysmienite ciasto domowej roboty zrobione np. przez jakas pania w pracy. Natomiast nie moge odmowic sobie dobrego jakosciowo i smakowo normalnego jedzenia i zastapic go jakim erzatsami typu odtluszczone nabialy, czy wedliny. Albo lody zrobione z czegos innego niz jaja i smietana :D Nie umiem tez przestac jest swiezutkich chlebkow, pysznych makaronkow i ryzu basmati, bo ryz brazowy i makarony pelnoziarniste to czasem juz nie to. Ale bardzo ograniczam ilosci. Nie mam juz tluszczu na brzuchu powyzej pepka :D Ponizej pozostala jedna opona zachodzaca na biodra. Od pepka wzwyz nie moge juz chudnac, ale wniz by sie zdalo, z dupska troche zrzucic i udzcow. Czyli cwicz leniu ostatni 😡 Jakos tutaj lepiej idzie mi prowadzic monologi o duperelach niz na \"temacie macierzystym\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez sie tu lepiej papla o glupotkach... amberek: jak chcesz to mozemy sie wspierac w fazie 1 przez jakis czas. ja juz nie wiem co mam robic, zeby sie nie nie opychac ciachami.... co to za kawka z panem na opakowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amber: ok, mam dosc narzekania i jojczenia. od jutra wrazam na wozek!! nie ma zmiluj sie!!! wstaje raniutko do silowni i jem 1-szo fazowo az bedzie piszczec i az wroce do moich 114-115 funtow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Squirley
ile masz wzrostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tasters Choice. Squirley - musisz miec bardzo lekkie kosci. Ja jak wazylam kiedys 120 funtow, wygladalam tak chudo, ze az brzydko, mimo, ze mialam niecale 20 lat. Czy nie sadzicie, ze ten ogromny pociag do slodyczy moze byc spowodowany brakiem satysfakcjonujacego normalnego jedzenia? Ale absolutnie nie oceniam, bo ja od dziecka nie dbalam o slodycze, chociaz jadlam to samo, co moj brat slodyczomaniak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze lubilam slodycze bez wzgledu na to co w danej chwili jadlam. Co do malo satysfakcjonujacego jedzenia to ja wcale nie narzekam. Jak mam do wyboru salatke z lisci szpinaku, fety i grillowanego lososia, albo stek z ziemniakami czy lasagne, to bez wahania wybiore salatke! Nie lubie ziemniakow, makaronow, hamburgerow... Lubie pizze ale po zjedzeniu czuje sie strasznie ociezala i senna, wiec nie jem. Salaty moglabym jesc codziennie na lunch i obiad. Na sniadanie nie ma dla mnie nic pyszniejszego niz jajecznica z kawalkiem polish kielbasa albo omlet z szynka i serem. Tak wlasnie jem i jestem super zadowolona... Nie jem \"plastiku\" ale jak ma mdo wyboru coca cole normalna i diet to wybiore diet, bo cukier w normalnej to zaglada wspolczesnego spoleczenstwa. Podobnie z mlekiem - jak mam do wyboru whole albo 2% czy fat free to wybiore to o obnizonej zawartosci tluszczu bo tak zalecaja lekarze. W tym whole nie ma niczego czego by nie bylo w odtluszczonym, a dodatkowe gramy tluszczu organizmowi do niczego nie sa potrzebne. A slabosc do slodyczy mam ostatnio chyba z nastepujacych powodow: - jest zimno a po zjedzeniu ciacha sie czlowiekowi robi cieplo i milo - siedze caly dzien w zatloczonym pokoju, zupelnie sie nie ruszam, jestem zestresowana, zmeczona, inni zra co popadnie, to ja tez zaczynam sobie dogadzac. - czuje sie samotna bo od prawie 5 miesiecy zyje samotnie a moj maz jest na drugim koncu kraju, wiec sobie nieswiadomie poprawiam nastroj wzrostu mam 173 cm co do wagi kosci to musze to sprawdzic na 100% zanim sie autorytatywnie wypowiem, ale cos mi swita, ze slyszalam, ze to o wadze kosci to jest mit, bo kazdy ma kosci mniej wiecej tej samej wielkosci i szkielet nie ma az takiego wielkiego wplywu na caloksztalt wagi ciala... zaraz to za-googluje zeby nie byc goloslowna... ok, wlasnie skonczylam jesc moja pyszna salate szpinakowa z wedzonym lososiem, feta i orzeszkami piniowymi. Mniam mniam... 10000000% lepsze niz hawajska pizza moich kolezanek. Tylko troche mala... moglabym jeszcze drugie tyle zjesc.. gdybym wiedziala, ze taka bedzie mala to bym jeszcze zamowila zupe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NESCAFE - TASTER\'S CHOICE\" - INSTANT ;-) Squirley, ja juz zrobilam publiczna spowiedz, moze to doda mi determinacji ;-) : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=794326&start=9480 Squirley, jutro bedzie moj 5 dzien, bez grzechow! Jestem z siebie dumna! Ale... nie mow hop. I zaczelam nawet przygotowywac posilki, czyli zgodnie z przyslowiem: Jak trwoga to do kuchni... Mi placa za lunch, ale zamawiamy z takich miejsc (hamburgerowo-hotdogowych-gyrosowych), ze ja nie mam za duzego, wyboru a po czasie salaty wychodza mi bokiem. I okazalo sie, wedlug szanowej wagi, ze to wiecej niz 7 funtow. Jak do tej pory to wracalam na kilka dni, ale owocow sobie odmawiac nie moglam, a teraz poszly precz. Nawet paczka nie zjadlam na tlusty czwartek :-D U mnie nie ma takiej paniki, bo we wszystko wchodze, tylko wczesniej nie bylo tak dopasowane. Zeby wrocic do wagi startowej to musialabym przytyc jeszcze prawie 20 funtow, no na to sie na szczescie nie zapowiada, ale... licho nie spi. Bagatelka, ja to tez raczej nie powtorze menu z ksiazki, za duzo packania, ale wiem co wyrzucic i co wprowadzic wiec czekam na sukces :-D Ja nie bylam slodyczowa, jedynie straszne szalenstwo przed miesiaczko, wlasnie sie po miesiacach na strict South Beach zrobilam, ale to jeszcze bylo pod kontrola, nie pod kontrola bylo podjadanie macznych rzeczy, to nie bylo na taka skale - jak przed dieta, bo kiedys to maka gora, miesa bardzo malo, warzywa eeech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×