Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szczęściara28

Rodzimy we wrześniu 2007r.

Polecane posty

A ja jestem z okolic Łodzi. Wygląda, że każda jest z innego rejonu Polski :) Moja pierwsza ciąża również była bez większych kłopotów, druga zakończyła się tragicznie pod koniec 6 miesiąca ciąży. Mam nadzieję, że teraz będzie wszystko ok. Zmykam zrobić obiadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co dziewczyny tak sie zastanawiam jak to jest z ta pracą przy komputerze wiem, że można do 4h maksymalnie, a ja mam niestety prace przez 8h dziennie. Siedze przy komputerze tylko 4h dziennie, a potem zajmuję się inna praca tylko, że w tym samym pomieszczeniu, gdzie są 4 komputery. Zastanawiam sie czy to nie jest szkodliwe. Jutro zapytam lekarza bo nie chce zaszkodzić mojej kruszynce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esa
cześć dziewczyny, nie wiem czy tak macie, ale mimo, ze ciąza była planowana, to nie opuszcza mnie strach o zdrowie dziecka, mam 34 skonczone w zeszłym roku, zabija mnie te nerwy...nie moge spac i jestem niespokojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elżwira Ja też jestem z Poznania, właśnie jestem na etapie szukania dobrego gg w centrum. Byłam dziś na badaniu hormonów tarczycy, jutro wyniki, ale w sumie spieprzyłam sprawę, bo powinnam jeszcze zbadać przeciwciała anty-TPO i anty-TG, któreś z nich miałam znacznie podwyższone rok temu. Możliwe, że to własnie było przyczyną poronienia 4 miesiące temu, po prostu przeciwciała zabiły płód we wczesnej ciąży. Poczytałam dziś o tym trochę, podobno bierze się na to Acard (zapytam oczywiście lekarza). Ale nic to, jutro jadąc po wyniki pójdę jeszcze raz oddać krew, bo lepiej wcześniej zacząć leczenie. Niedobrze mi się robi... te ciągłe badania, konieczność stałej kontroli wyników, wizyty u endokrynologa, u którego już dawno nie byłam (80,-zł za 5 minut).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamuśki. U mnie również pierwsza ciąża i mam nadzieję że do września wszystko będzie ok. Jestem z Łodzi. Do Shira23 - niestety ja też mam pracę przy komputerze, z tym małym wyjątkiem że nic innego do roboty sobie nie znajdę aby uniknąć monitorka, bo w mojej pracy to niewykonalne. Fakt po ostatniej inspekcji PIP-y mamy obowiązek powiadomić pracodawcę o ciąży i prowadzić codziennie ewidencję z czasu pracy przy monitorze (nie wiem kto to wymyślił u nas w firmie), jedyny moment w pracy kiedy odchodzę od kompa to toaleta albo zrobienie sobie herbaty. Więc póki co to oficjalnie nie powiem nic w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściara - witaj To jesteśmy ziomalkami!! Mieszkam 50 km od Łodzi, ale z usług lekarzy korzystam w Łodzi. Odnośnie komputera, to w kodeksie pracy jest zakazane pracowanie kobietom w ciąży przy komputerze dłużej niż 4 godz dziennie. Może lepiej jest iśc na zwolnienie niż nic nie mówić i pracować tak długo. A jak coś się stanie, to potem będziecie sobie pluły w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Peppetti, a skąd dokładniej jesteś, nieznam zabardzo okolic Łodzi ale może... Ja narazie na usg jeżdżę do Kutna, bo tam mieszkałam od urodzenia i mam swojego gina, jest dość fajny i zawsze w wizycie mam robione usg (5 dych wiec na warunki łódzkie taniocha), a od przyszłego tygodnia zaczynam chodzić do Matki Polki, teściowa załatwiła mi jakiegoś lekarza podobno dobrego (wszystko w jednym: położnik, chirurg i lekarz od powikłań ciąż). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z Bełchatowa. Odnośnie lekarzy - to na usg jeżdzę do przychodni Diason (na ul. Radwańskiej) do Dr Marka Kozarzewskiego. Podobno jeden z najlepszych w Łodzi diagnostów usg Natomiast mój gin to dr Bogumił Włodarczyk - jest położnikiem, chirurgiem i ginekologiem. Obaj pracują w Matce Polce. ozarzewski - nie wiem na jakim oddziale, Włodarczyk - jest zastępcą dyrektora Kliniki Ginekologii Operacyjnej. Jest moim lekarzem od prawie 4 lat. Robił mi cesarskie cięcie, prowadził moje obie ciąże. Jest super fachowcem i ma w sobie coś, co sprawia, że wierzę i ufam Mu bezgranicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może na któregoś z nich jeszcze trafię. Ten do którego mam iść to Jacaszek, jeszcze go nawet na oczy nie widziałam, więc nie mam zdania. A mimo że to moja pierwsza ciąża, to ja szykuję się niestety, albo stety na cesarkę. Opinie są podzielone, czy lepiej rodzić naturalnie czy za pomocą cesarskiego cięcia, no ale ja nie mam wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szcześciara - dlaczego masz mieć cesarkę?? Jeśli mogę spytać. Pierwszy poród - po długich męczarniach miałam zrobioną cesarkę. Drugi - poród naturalny Na pewno podczas porodu to lepiej cc, bo nic się nie umęczysz, ale po naturalnym porodzie na drugi dzień jesteś pełna sił, a za kilka dni już nie czujesz żadnego bólu. Po cc dochodzisz do siebie przez dwa trzy miesiace, a niektóre dolegliwości dokuczają przez pół roku. No ale jak nie masz wyboru, to nie warto się zastanawiać co lepsze. A tego Twojego lekarza nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cesarka ze względu na wzrok, podczas porodu nawet mogłabym stracić wzrok wskutek dużego wysiłku, ja za bardzo w to nie wierzę, no ale lekarze tak mówią. Naprawdę po cc tak długo się dochodzi do siebie? Niemożliwe, a dzidzia, cały macierzyński na darmo, mam nadzieję ze tak nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po cesarce tak długo czujesz różne dolegliwości. Ale po dwóch trzech tygodniach możesz już normalnie funkcjonować. Potem boli szew na zmianę pogody. Brzuszek dłużej się wchłania. Odnośnie wzroku to znam kobietę, która go straciła podczas porodu. Ja już zmykam, bo jestem bardzo zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny widze, że jestem dzisiaj pierwsza:) Dziś po pracy idę do lekarza już się nie mogę doczekać. Jutro pewnie powiadomie moją szefową o ciąży oby jej reakcja była dobra. Wy też tak macie kochane, że macie na coś wielką ochotę oczywiście do jedzonka, a jak już wszystko przygotujecie to zjecie troszkę i odrazu odruch wymiotny się pojawia?? Ja właśnie jestem na tym etapie. Wczoraj zrobiłam kotleciki bo myślałam o nich cały dzień, a potem ugryzłam raz i koniec, pobiegłam do toalety... i cała noc z głowy bo mnie straszna zgaga męczyła. Eh coś czuję, że tym razem tak łagodnie ciąży nie przejdę hihihi. Najważniejsze żeby dziecinka rozwijała się prawidłowo. Pozdrawiam wszystkie mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed chwilą nie widziałam tych waszych wypowiedzi i dlatego tak napisałam u góry a tu nagle wszystkie odpowiedzi się pojawiły.... hmmm. dziwne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj mam nadzieję, że nie umrze. Dziewczyny pewnie będą troszke później:) Jak Twoje samopoczucie ewapiano???Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ja też siedzą ciągle przed komputerem w pracy, jedyny czas bez komputera to przerwa śniadaniowa i wyjście do toalety. Pracuje w księgowości, teraz jeszcze dwa razy więcer roboty niż zwykle bo trzeba zamknąć rok. Do tego nie ma mnie kto zastąpić, w zeszłym roku miałam koleżankę która ze mną pracowała, ale wyjechała za granicę do pracy i teraz jestem sama. Nawet gdybym chciała iść na zwolnienie to nie ma takiej możliwości, cała firma by stała na głowie, szefowa by się wkurzyła, musiałaby szybko kogoś szukać na moje miejsce a wiadomo że to nie łatwe. Nie wiem jak szefowie zareagują na moją ciąże, wiem że nie za bardzo, tylko się zastanawiam czy to przedemną ukryją, czy powiedzą otwarcie, że się na mnie zawiedli. Ale ile mam czekać, jestem 3,5 roku po ślubie, za miesiąc 27 lat i dopiero piersze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za to pracuję w wojsku jako fakturzystka. Naszczęście pracuję z koleżanką na równoległym stanowisku więc ona w każdej chwili może mnie zastąpić, ale jak zareaguje moja szefowa jest mi ciężko przewidzieć, chociaż jeśli chodzi o dzieci to zawsze stawia je na pierwszym miejscu, z opieką nie mam problemów mogę iść kiedy chcę. Akurat teraz taki czas mam w pracy, że mamy kontrole gospodarczą z Departamentu i wiem, że to nic miłego:/, ale cóż wszystko da się przeżyć. Trzymaj się cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam od paru dni kontrolę urzędu skarbowego, kurde jak ja tego nie cierpię... zawsze coś znajdą... zawsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj koleczko, widzę, że dzisiaj jak narazie to tylko we trzy jesteśmy hihihi, reszta kobietek pewnie mocno zajęta:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dzisiaj pustki... Ja zmykam do lekarza, mam nadzieję, że jutro więcej nas będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Ja ciągle walczę z remontem w pracy, w dodatku miałam dziś pełno klientów i spraw \"nie cierpiących zwłoki\" :o . Pracuję jako kierownik biura w org. pozarządowej, oczywiście 8 godzin przed komputerem. Całe szczęście, że mam już od jakiegoś czasu monitor lcd zamiast ekranowego, przy którym siedziałam przez kilka lat (i popsułam sobie wzrok), bo to właśnie ekranowe szkodzą w ciąży, no i pozycja siedząca... Ale nie jestem w stanie pracować inaczej, bo bez komputera mogłabym po prostu iść sobie do domu, nie miałabym nic do roboty. Apropos apetytów - wczoraj odrzuciło mnie od słodkiego, próbowałam 4 rodzaje ciasta w pracy, po 1 gryzie oczywiście i było ono tak wstrętne, że oczywiście trafiło do kosza. W dodatku w tramwaju nos mi wykręca, jak nigdy - czuję całą gamę nrzydkich, nieświeżych zapachów :o I mdłości, częstsze, niż w poprzedniej ciąży. Wiecie, co wyczytałam jakiś czas temu? Że statystycznie kobiety, które w ciąży mają mdłości, rzadziej ronią niż te, które czuły się dobrze pod tym względem. Pewnie ma to związek z jakimiś hormonami, tego już nie doczytałam. Odebrałam dziś wyniki badań hormonów tarczycy - TSH, FT3, FT4 i dodatkowo PRL - wszystko w normie! Jeszcze tylko we wtorek wyniki przeciwciał i będę wszystko wiedziała. A jutro do gina, zobaczymy, co powie. Będę się cieszyła z tej ciąży dopiero, kiedy usłyszę, że wszystko gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, i jeszcze woda mineralna fatalnie mi smakuje, gorzko - choć do tej pory była smaczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki, dopiero teraz mogłam usiąść do kompa bo wcześniej sprzątałam, trochę zapuściłam mieszkanko ale mam po prostu ogromnego lenia. Poczytałam sobie was troszkę i chyba tylko ja jedna nie pracuję, siedzę w domku z dzieciaczkami, to już ponad trzy lata kiedy \"nic nie robię\".Miałam właśnie w styczniu wrócić do pracy a tu znowu niespodzianka.Z drugiej strony współczuję wam bo dla mnie te pierwsze trzy miesiące są najgorsze jeśli chodzi o samopoczucie i chyba nie dałabym rady przetrwać ich siedząc w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria_123
Z tymi mdlosciami to ponoc prawda-moja ginka mi mowila,ze swiadcza one o wysokim poziomie hormonow ciazowych,wiec zawsze troche podejrzane jak kobieta za dobrze sie czuje-ja tez mam tak,ze o jakims jedzonku mysle pol dnia,apotem jak je widze to niemoge jesc a wczoraj to po prostu wszystko wyrz......-taka strata :)do ginki pojde w srode bo mi sie luteina konczy, a poza tym mam jakies czarne mysli,ze to jakas ciaza pozamaciczna albo cos w tym stylu,to zrobi sie usg i bede spokojniejsza.Dzis mialam normalnie objaw burzy hormonalnej-pracuje w szkole i tak mnie jeden gnoj wkurzyl ze o maly wlos bym mu przywalila-na szczescie walnelam w ksiazke a nie w niego-w zyciu nic takiego mi sie nie przydarzylo-zawsze bylam opanowana-aleto przeciez nie moje wina tylko mojego organizmu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też dokuczają mdłości, przechodzi mi dopiero jak coś zjem, więc ciągle muszę coś konsumować, obawiam się co bedzie z moją wagą jak tak dalej pójdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missarajevo
dziewczyny ja jestem w 3 tygodniu ciąży dowiedziałam sie 2 dni temu. Boli mnie brzuch czuje sie "spuchnieta" i tak ajkby kluja mnie jajniki. Czy to normalny objaw? wizyte u lekarza mam dopiero w poniedzialek. poradzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Missarajevo z tego co czytam to dużo dziewczyn ma takie pobolewania podbrzusza więc to chyba nic groznego, ja akurat tego nie miałam, a co do spuchnięcia to ja też mam takie wrażenie, wydaje mi się jakbym już tyła w oczach, ale to chyba działa nasza kochana psychika. Główka do góry i gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×