Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szczęściara28

Rodzimy we wrześniu 2007r.

Polecane posty

hej, ja sie denerwowalam, bo mam do czynienia z takimi dziecmi. Jezeli jest sie tak blisko trudno o tym nie myslec. Rozmawialam z dziewczynami ktore na codzien zajmuja sie tymi dziecmi, i prawie kazda z nich jest mama zdrowiutkiego dziecka, ale to co opowiadaly, jaka gehenne przechodzily bedac w ciazy, to koszmar. Kazda z nich ma po jednym dziecku, bo nie chca tego przechodzic po raz drugi. Wiem nie wolno sie denerwowac, bo to nam nie pomaga! Ale czasem jest to silniejsze i tkwi w podswiadomosci. Mam nadzieje, ze nikogo tu nie wystraszylam. Na pewno kazda z nas urodzi slicznego zdrowego bobasa. To tylko ja-----> z tego co sie orientuje to w 12tc, mierzy sie przeziernosc karkowa, aby wykluczyc miedzyinnymi zespol downa(chyba tak sie pisze:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam troche ograniczona to pozytywne myślenie dlatego, że mojego meża brat ma dziecięce porazenie mózgowe. wiem, ze to było uszkodzenie mechaniczne\\okołoporodowe, ale i tak czasem takie myśli przechodzą mi przez głowe. Piotrek urodził sie w 7miesiacu i mił małe szanse na przeżycie ale udało się tylko, ze jest niepełnosprawny. dobra ale dość tych złych informacji, ja też STARAM SIE myśleć pozytywnie, czasem nawet boje sie myśleć , ze cos mogłoby być nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry dziewczynki!:) wiem, ze sie nie powinno czytac i myslec o takich rzeczach, ale faktycznie to jest chyba w podswiadomosci, ze sie czlowiek tak martwi... ale macie racje,trzeba takie mysli odganiac! to tylko ja --> dobrze Cie rozumiem, ja tez juz sie przestalam przejmowac moimi dziecmi (liceum), jak sie nie chca uczyc, to ja sie za nich nie naucze, przestalam sie denerwowac, bo teraz najwazniejsze jest moje wlasne dziecko. Ale i tak bardziej mnie denerwuja koledzy nauczyciele, niz dzieci. wiecie co, strasznie dobrze na mnie kefir dziala! mialam problemy z jelitami, zaczelam pic kefirek i jak reka odjal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantal_Ivette
czesc mamuski. ja takze mam termin na wrzesnia, 25-09-2007 mimo iz om mialam 04-12-2006, ale moje cykle sa nieregularne. Jestem tak szczesliwa bo wkrecalam juz sobie filmy ze nigdy nie doswiadcze tego uczucia, no i po kilku latach udalo sie!!! we wtorek bylam na pierwszym usg,minelo wtedy rowne 9 tyg. kruszynka miala tylko 2,5 cm a skladala sie jak maly scyzoryk,nooo, musze przyznac ze na takie wydarzenie warto czekac latami. A w srode bylam na pierwszej wizycie u poloznej, ktora bedzie prowadzic moja ciaze (mieszkam w Holandi w Groningeni tutaj kieruja ciebie pod kontrole szpitalnego ginekologa tylko jezeli sa komplikacje) i uslyszalam bicie serduszka ,jak teraz o tym pisze to mam lzy w oczach , ale spokojnie to takie lzy szczescia (ostatnio taka jestem tkliwa do przesady). A jesli chodzi o zamartwianie sie na zapas to nie ominie to nikogo,u mnie powoli ten etap mija, ale przyznaje ze musialam ograniczyc swoja zabawe z internetem i jest lepiej. A jesli juz serfuje to szukam wlasnie takich stron jak ta, gdyz cudnie jest tak poczytac sobie, kiedy ktos inny taz doswiadcza takiego szczescia.Pozdrawiam Was przyszle mamuski zycze i DUUUUUZO ZDROWKA dla Was i Waszych truskaweczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy Chantal :-). Zaglądaj do nas często. To prawda, że widok dzidzi na usg to najpiękniejsze przeżycie dla przyszłej matki. Teraz czekajmy na pierwsze kopniaki w brzuszek ;-) Koffi a moge spytać z jakimi dziećmi pracujesz?. Rozumiem, że z jakimiś niepełnosprawnymi. Jesli tak to przeciez wcale nie oznacza, że Twój dzidziuś też bedzie taki. Przecież to nie od tego zależy na szczęscie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny tak z przyzwyczajenia weszłam do was i od razu ryczec mi się chce. Ja wczoraj juz na zawsze pożegnałam się ze swoim aniołkiem. Ja też poszłam na usg zobaczyć serduszko bijące i machające rączki a zobaczyłam smutne pomniejszony cień mojego aniołka. I wszystko tylko i wyłącznie przez wirus grypy. Gdyby nie to moje diecko by żyło. Unikajcie zakatarzonych ludzi a unikniecie takiej tragedii. Moja kruszynka frówa sobie teraz z innymi aniołkami a ja leże i marze o tabletkach uspokających

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EMalenka
Po półtora roku starań nareszcie dobre wiadomosci:) Rodzimy we wrześniu - planowana data to 21.09.2007:) Jesteśmy chyba najszczęśliwszymi rodzicami na świecie:))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonko nawet nie wiesz jak mi przykro . Nie bardzo wiem co mam napisac, ale wiedz, ze wspolczuje Tobie z calego serca. Teraz najwazniejsze bys byla silna. Trzymaj sie i jesli rzeczywiscie cos na uspokojenie mialoby Tobie pomoc, to pij chociazby melise, ktora ukoi nerwy. Badz dzielna, jeszcze bedziesz szczesliwa mamusia, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milo powitac nowe wrzesniuweczki, fajnie, ze nas coraz wiecej. Aniołek---> ja nie pracuje z tymi dziecmi, ja tam bywam czasami i pomagam mojej bardzo dobrej przyjaciolce w organizowaniu roznych imprez. Razem zbieramy dla nich pieniazki, zabieramy je (te z umiarkowanym uposledzeniem) na spotkania z gwiazdami, wycieczki itp.Te dzieci sa wspaniale. Kiedys sie balam ludzi uposledzonych, teraz wiem, ze nie ma czego. Sa tak samo wspaniale jak i te zdrowe. Ja staram sie myslec pozytywnie, lecz czasami dopadaja mnie obawy, ale to chyba rzecz normalna w ciazy. Ja to chyba musze co miesiac miec usg, aby byc spokojna:). Bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, widze ze jak mnie nie ma to malutko nowych wpisow sie pojawia. Slonko - sercem jestem z Toba. Zycze Ci abys szybko zobaczyla slonko na swoim niebie. A Wy dziewczyny prosze o glupotach nie myslec Prosze z optymizmem patrzec w przyszlosc i nie czytac o chorobach, tragediach i dramatach.... Eh... dziwne to zycie.... myslalam ze to ja bede lapac od Was pozytywne fluidki... a przyszlo mi tu Was pocieszac..... Zmykam, dzis mam wizyte u gina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok Peppetti, zamykam temat uposledzenia!:) Teraz piszemy tylko o przyjemnych rzeczach. Ja to bym zjadla lody z advokatem. Wczoraj przyznalam sie mojej gineklog, ze popijam wodke zoladkowa, dwa kieliszki dziennie, bo tylko ona mi pomaga na bol glowy. Na to moja pani gin. nie wodke tylko koniak niech pani pije. Rozmowa byla niezla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko, wiem co czujesz, bardzo Ci współczuję, przezyłam to samo. Wypłakałam się, ale zaraz potem wzięłam w garść - zadbałam o siebie i zaczełam przygotowywac do kolejnej ciąży. Teraz nie opuszczają mnie wątpliwości i niepokoje, ale wiem, że będzie dobrze. Tak samo będzie u Ciebie, zobaczysz. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakahet
witam wszystkie mamusie :) żeby było więcej dobrych wiadomości: w środę miałam kolejne USG i widziałam moją Kruszynkę- miała 42,6 mm i główkę już mogłam odróżnić :) to już w końcu 11tc a na koniec mam pytanie: jak sobie radzicie z awersją do jedzenia? bo ostatnio jem, gdyż wiem że muszę, choć nie mam zbytnio apetytu na nic; i nie wiem już czasem, co z tym zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam ogromne problemy z jedzeniem. Ciagle chodze glodna, a nic mi nie smakuje. Wiekszosc rzeczy wywoluje u mnie odruch wymiotny. A na wedline to nie moge juz patrzec . Nie moge sie doczekac kiedy to sie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonko, ja tez jestem z Toba calym sercem, wszytkie jestesmy... mi zawsze na uspokojenie pomagal validol, ziolowe tabletki uspokajajace, bez recepty, barzo lagodne a naprawde skuteczne. czytlam dzis na ktoryms z forow, ze chyba jest nowy szef moderow i duzo topikow zostalo usunietych, nie wiem, dlaczego:/ co do jedzenia, to niestety mam taki sam apetyt, a chyba nawet ciut wiekszy, niz zazwyczaj. teraz sobie pije koktajl truskawkowy:) i jeszcze last but not least, witam nowe wrzesniowe mamusie:):):) moj mezus sobie poszedl dzis na impreze firmowa, a ja sama, biedna zostalam w domu:P przynajmniej mam kompa dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z kolei nie mam specjalnych apetytów czy awersji do konkretnych potraw, moge jeść wszystko. Niestety codziennie po południu i wieczorem mamm mdłości, których do tej pory nie mogłam \"sfinalizować\". Właśnie mi sie to udało :o Mąż tylko wynosił miski z pokoju, ale przynajmniej teraz jest mi lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam jeszcze dodać, że to z powodu fatalnego samopoczucia nie zaglądam tu często, choć czytam wszystkie wpisy i jestem na bieżąco. Albo mnie mdli, albo boli mnie brzuch, albo psychicznie wysiadam, albo ogarnia mnie kompletne odrętwienie.... Dzis wreszcie zmusiłam się, żeby posprzatać akwarium, a muszę jeszcze zrobić porządek w klatce królika i wogóle ogarnąć pokój. Ale jak tu sie zabrac za cokolwiek, jak wciaż bym spała, lezała, odpoczywała... Co za lenistwo. Dobrze, że jestem na tym L4, w pracy nie dałabym rady, za duzo stresów, przez 8 godzin komputer. Teraz zastępuja mnie współpracownicy, którzy stwierdzili, że nie mieli pojecia jaki ja mam sajgon na codzień :) Wcześniej nie odczuwali wogóle tego, co jest teraz, gdy mnie zabrakło. Dobrze być docenionym choć w taki sposób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie mdłości trwają od sześciu tygodni, od tygodnia sa słabsze i zdarzają się tylko popołudniami, ale za to bardziej chce mi się wymiotować. Piersi też mnie bolą, okropnie. Jestem teraz w 11 tygodniu (10t4d).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam jestem tu po raz pierwszy.Mam termin na 10 wrzesnia 2007.Pierwsze dziecko ( coreczka NIKOLA) urodziłam 8.wrzesnia 2003r.Jestem szczesliwa ze znow jestem w ciazy nie moge doczekac sie pierwszych ruchow dziecka.pozdrawiam wszystkie ciezarne ktore zostana mamami we wrzesniu.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Wrześniówki. Dawno nic nie pisałam, ale czytam na bieżąco. Dzisiaj to właściwie chciałam się podzielić swoją radością: wczoraj byłam na usg i wszystko jest w porządku. Maleństwo ma od głowy do pupy 5,5 cm. Byłam w szoku, że takie duże, bo brzuch praktycznie wcale mi nie urósł. Kark i kość nosowa w porządku. Strasznie się wiercił - mój mąż to wręcz się dziwił jak ja mogę tego nie czuć. I wiecie co chyba będzie chłopak, ginka powiedziała, że tak obstawia, bo wyraźnie coś tam widzi między nóżkami. Fajnie czyli tak jak chciałam :) Całe to usg mamy nagrane na płytce, także możemy do tego cudu wracać kiedy chcemy. Termin się trochę przyspieszył, bo teraz mam na 07.09, ale na razie nie będę zmieniać w tabelce, bo pewnie jeszcze nie jeden raz się zmieni. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę równie cudownych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotso
witam mamuski. jestem teraz w 8 tyg kolejnej ciazy ale jestem jednoczesnie swiezo upiczona mamusia-moja mala ma 7 m-cy..takze jestem jeszcze pelna wsponien po poprzedniej ciazy,,moja rada najwazniejsza ..byc szczesliwa....podczas 1 ciazy na poczatku nie jadlam prawei nic i schudlam 6 kilo..ale pzrez to ze staralam sie jessc owoce i jakies warzywo-marchewkinp kazdego dni niunia sie dobrze rozwijala...terez staram sie postepowac podobnie,,,jak mam jest szczesliwia ninia w brzuszku tez jest szczesliwa..a mojej to szczescie na twrzy zostalo do dzis czego i wam i sobie zreszta zycze.............................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam okropne mdłosci i najchetniej spałabym cały czas...ale nie ma takiej opcji moja nikola nie pozwala mi na to,jak tylko sie połze to zaraz jest mamo to mamo tamto i tak w kółko a poza tym mieszkam z tesciami i nie wyobrazam sobie gdyby przyszli z pracy a w zlewie byłyby np.brudne naczynia albo cos w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS OBCY A NIBY BLISKI
NIUNIA masz racje, tu nawet nikt nie zauwaza, ze ktoś znika i wszyscy licytuja sie w swoich doznaniach, nie patrzac na innych. Na innych forach czuje sie rodzinna atmosfere- ale nie tu!!!!! Az wogole nie chce sie pisac... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Wam wiem, ze nie chcecie tu słyszec nic przykrego...ale musze troche sie pozalić :( dzis cały dzien tak mnie bolał brzuch i dostałam plamienia :( dostałam leki, a usg dopiero we wtorek - umre ze strachu do tego czasu.....tak sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia- głowa do góry, wszystko na pewno skonczy się dobrze, przecież plamienia czasem się zdarzają i nie oznacza to najgorszego. To nie jest tak, że nie chcemy słyszeć przykrych rzeczy, przecież to forum jest dla nas, żebyśmy miały gdzie przyjść sie wyżalić kiedy jest nam żle lub mamy obawy. Ja rzadko się wypowiadam, ale jestem tu codziennie i jak sobie Was poczytam to zaraz jest mi lepiej. Dobrej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcesz, to nie pisz, my widocznie mamy inne zdanie, skoro stale tu wracamy; wchodzimy tu po to, żeby popisac o sobie, poczytac o innych, porównac objawy itd. Może nie zauwazyłaś, nie doczytałaś, że gdy któraś z nas miała problem - czy to z plamieniami, czy z bólem, czy ze strachem przed komplikacjami, czy w końcu niestety jak *słonko* z obumarłą przez grype ciążą, to zawsze któras z nas starała sie odpowiedzieć na taki post, pocieszyć, poszukać odpowiedzi na pytania? Nie wydaje ci sie dziwny zarzut, że nie pamiętamy o tych, które dawno tu nie zagladają? Po pierwsze, trudno pamietać o kazdej z nas, skoro w tabelce mamy juz pewnie ze 30 dziewczyn, a po drugie, nie jest to koło wzajemnej adoracji, obecność też nie jest obowiązkowa. Nie stwarzaj nieprzyjemnej atmosfery, bo nam sie tu dobrze pisze ze sobą. Nie potrzebujemy chyba kolejnych stresów, obrażania się na siebie, prawda? ---> Misia Postaraj sie nie denerwować, leż spokojnie, niczego nie dźwigaj i bierz zalecone leki. To najlepsze - i jedyne co możesz zrobić teraz. Czekaj cierpliwie na usg, plamienie może miec różne przyczyny - nadżerka, krwiak, czas @ ... Postaraj się nie mysleć o najgorszym, bo przeciez wiele dziewczyn w ciąży plami i rodzi zdrowe dzieci. Bierzesz no-spę, magnez? Trzymaj się i odpoczywaj! Jutro już sobota, do wtorku niedaleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście pierwsza część mojej powyższej wypowiedzi skierowana była do KTOS OBCY A NIBY BLISKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×