Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KONIEC_2006

Czy są leki bez recepty które mozna przedawkować i powodują zgon?

Polecane posty

Gość Martisha**
jestem z okolic bielska, jesli nie masz nikogo, przyjedz do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satyna1
brniesz coraz głębiej nie w tą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satyna1
ja do bielska mam 1,5 godziny...skad jestes,Danka???z jakiego woj.podaj chociaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
kolejny raz mówię cukiereczki ze w Bielsku jest mój Piotr na święta pojechał a teraz jest u jakiegos kolegi... ja mieszkam na drugim końcu Polski, a Piotrowi nie pisnę co chcę zrobic po co? Niby zuci się do słuchawki- nawet by nie uwierzył :> ma mentalność podobna do kilku tu wypowiadających się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisha**
ok, chcialam tylko pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satyna1
dzieki za sarkazm...narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
dzieki, chyba że jesteś maszynistką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
nie było sarkazmu ale spoko... narazie i dzieki za bycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
dopiero by się wściekł że obca osoba dzwoni i gada niestworzone historie i ze podałam komus obcemu jego nr i wogóle że nieodpowiedzialna i szurnięta jestem... wole nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
ale nie przeczę - myslałam i o tym w ferworze rozpaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to juz nie wiem :( Ale glupio robisz mozesz sobie jeszcze zajebiste zycie ulozyc, to zalezy tylko od CIEBIE ! A jak on za 2 dni zadzwoni zeby powiedziec jaki popelnil blad? Nie bedziesz miala okazji juz tego uslyszec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja Ci powiem jak to wyglada z drugiej strony... Moj byly chlopak popelnil samobojstwo.. mial 24 lata- tak jak Ty. Niedawno minal rok od Jego smierci.. Mimo ze dlugo juz nie bylismy razem, mimo ze nie utrzymywalismy kontaktow, jak tylko dowiedzialam sie, ze nie zyje (mniej wiecej pol roku po fakcie) to poryczalam sie okropnie. Nie wiem dlaczego to zrobil- podobno wszystko bylo dobrze- byl zareczony, dobrze mu sie wiodlo. Byli nawet po zapowiedziach a tu takie cos. Znalazla Go narzeczona. Nawet nie potrafie sobie wyobrazic co mogla czuc. Wiem, co ja czuje. Ogromna pustke i zal... do samej siebie rowniez. Moze moglam mu pomoc? Do nikogo o pomoc sie nie zwrocil. Dla wszystkich jego smierc byla wielkim szokiem. Jego rodzice nadal nie moga sie pozbierac. Mi tez jest z tym ciezko. Sama zaczelam zastanawiac sie nad tym czy warto zyc. Jednak mimo, ze miewam chwile zwatpienia, mimo ze nie wszystko uklada sie po mojej mysli wierze, ze warto byc na tym swiecie. Nie znam dokladnie Twojej sytuacji ale wiem, ze nie ma sytuacji bez wyjscia. Nie powinnas podchodzic do swojego zwiazku tak jakby tyko on sie liczyl. Musisz myslec o samej sobie. Jesli nie masz pracy, to postaraj sie bardziej a znajdziesz. Jesli nie masz przyjaciol, to tez nie jest tak, ze nigdy juz ich nie bedzie.. Trzeba do wszystkiego podchodzic z dystansem. Jesli nawet chlopak Cie zostawi to nie jest koniec swiata. Znajdziesz kogos innego.. i zapewne bedzie lepszy, bo Ty bedziesz bogatsza o przezyte doswiadczenia. Nie popelniaj samobojstwa. To jest naprawde zupelnie irracjonalne i tak naprawde bez sensu. I to nie jest zadne wyjscie z Twojej sytuacji.. zadne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
bzium - przeczytaj uważnie moje wcześniejsze wypowiedzi, wybacz, ale pieprzysz farmazony! Dzięki za chęci ale utwierdzasz w przekonaniu że nie warto bo wszystko co wymieniłaś było moim pragnieniem i cholera napisze dużymi żeby dotarło WALCZYŁAM o to żeby żyć o ludzi o pracę i o miłosc... co mi przyszło? nie mam nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniec2006 przestań się nad sobą użalać, to normalne że kocha się kogoś bardzo mocno, ale to nie powód by się zabijać przez chłopaka. Moim zdaniem Twoja miłość do Piotra przerodziła sie w obsesję, z którą nie możesz sobie poradzić. Każdy przeżywa w swoim życiu zawody miłosne, ale mało kto z tego powodu popełnia samobójstwo. Czy zastanowiłaś się nad tym, że zabijając siebie Twój chłopak bedzie mieć cie na sumieniu? Wiesz, że on może tego nie wytrzymać i też może sobie zrobić krzywdę? Napisał ci, że \" chce być sam\" Czy nie przyszło ci do głowy, że Piotr może mieć jakieś problemy w pracy, ze zdrowiem itp.? Rozmawiałaś z nim jego problemach? Może potrzebuje czasu milczenia czasem tak bywa w związkach. Weź się w garść. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz sie nie udalo. Ale trzeba sie podniesc...Tak to juz jest. Zastnawiam sie czemu ja jeszcze zyje skoro tez mam popieprzone zycie...I ja tez kocham mojego bylego ale probuje podejsc z dystansem, wierze ze sie jeszcze uda i Tobie tez tego zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co? moze i pieprze ale przynajmniej bede zyla kiedy Ciebie juz tu nie bedzie.. bede cieszyc sie sloncem, czekolada, sexem, bede patrzec jak rosna moje dzieci i bede spelniac sie w pracy.. moze nie mam tego teraz, ale bede miala i wcale nie wymaga to ode mnie niczego mniej niz od Ciebie. jesli wszystko, co potrafisz to powiedziec jaka jestes biedna i nieszczesliwa to faktycznie.. nic dziwnego, ze nikt Cie nie kocha i nie masz dla kogo zyc- nie masz dla kogo zyc bo sama siebie nie kochasz a od tego wypadaloby zaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
Dziękuję za uwage zawijam dupe musze się przejść... wrócę za godz... może zadzwoni... może przyjdzie mi zrezygnowac z dalszej walki o przetrwanie w tym chorym kraju... chcę żyć- nie jest tak że nie chcę, chcę bardzo- ale nie mam sił. Wiem że gdybym wczesniej spotkała lekarza który dałby mi coś pożądnego dałabym radę, teraz czekam aż ostatnia deskę ratunku zabierze mi los... Mam nadzieję że Piotr mnie kocha i rozumie że nigdy nie chciałam się z nim rozstać a kobiety są zazdrosne i tęsknią... Apel do męzczyzn: mówcie kocham... nie tłumaczcie się że się wyswiechta że straci swą moc... kochajcie i mówcie że kochacie- my tego bardzo potrzebujemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satyna1
bzium....brawo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
masz rację nie kocham siebie: ludzie mnie nauczli że na to nie zasługuję i masz rację że będziesz się cieszyć gdy ja będe łykac robaki... wszystkiego dobrego, gratuluję siły oby tak dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satyna1
a tobie polecam....:)nie wiń wszystkich dookoła za swoje nieszczęście....ale samą siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
winię siebie... ale inni przyłozyli rękę do mojego nieszczęscia wszyscy którzy mnie oszukali a wierz mi było ich wielu poczawszy od ojca przez księży nauczycieli po pracodawców i rodzinę... cieszcie się tym co macie nie wiecie jakie koło ratunkowe macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo satyna. czlowiek jest sam opowiedzialny za swoje zycie, za swoje decyzje i za to co mu sie w zyciu udaje/ nie udaje. gadanie, ze ludzie Cie nauczyli itp utd to pusta gadka.. nie zwalaj winy na innych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzyga__
Ty też pieprzysz. Kilka rzeczy nie poszło i już chcesz się zabić? Opanuj się dziewczyno. Ludzie mają większe problemy! Może zamist siedzieć przy kompie i biadolić, poszłabyś i pomogła komuś zamiast ciągle ja, ja i ja. Jakbyś poszłabyś pomóc do hospicjum, czy gdzieś i zobaczyłabyś trochę ludzkich dramatów i jednocześnie tą ogromną chęć życia, to by Ci wszystkie przepierdy z głowy wyszły. Będzie miał ktoś pożytek z Twojej śmierci? NIKT, a tak to trochę wartości wpuściłabyś do swojego marnego życia. otrząśnij się dziewczyno. nie ty jedna jesteś na świecie. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satyna1
z drugiej strony...wszyscy życzymy ci żeby zadzwonił...nie wiem jak inni...ale ja jestem tego pewna :)pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj byly do mnie dzis napisal :) I pisze coraz czesciej i coraz milsze rzeczy mimo, iz zarzekal sie ze to koniec :) Jak macie byc dla siebie to bedziecie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzium popieram cie!!! Koniec2006 ty sama kierujesz jaką drogą chcesz iść przez życie, raz ci się nie udało, potem drugi i kolejny ale to nie powód by osądzać, że ktoś przyłożył ręke do twojego nieszczęścia tylko ty sama sobie wmawiasz, a wmawiając wywołujesz wilka z lasu...i sobie sama go wywołałaś. Dam ci dobrą rade nie pisz więcej do niego i nie dzwoń jeśli nadal będziesz tak natarczywa jego to bardziej zniechceci i nie zadzwoni. Natarczywość nie popłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znany nick
i dokad poszlas? Zadzwonil moze? Dziewczyno, zaden facet nie jestw art by przez niego zejsc ze swiata! I nikt nie jest w stanie pomoc czlowiekowi niz on sam przez zmiane swojego myslenia. Twoje myslenie jest chore, jestes egoistka skupiona tylko na wlasnych potrzebach. Wstyd mi za Ciebie! Tyle nieszczescia dookola, a Ty sie smarkasz, bo jakis fagas durny nie chce z Toba gadac. A nie przyszlo Ci do glowy, ze moze nie jest Ciebie wart? I ze moglabys miec zupelnie inne zycie, gdybys przestala sie tak narcystycznie wpatrywac we wlasne niesczescia? Proponuje obalic politra wodki, przespac sie, a jutro wybrac sie do dobrego specjalisty. Po to oni sa do cholery! Ja sie leczylam u psychiatry i dzieki temu potrafie teraz w miare normalnie funkcjonowac w spoleczenstwie i nie pzowole, ze jakis chlop byl wyznacznikiem tego, czy bede zyla czy sie zabije:o MYSL KOBIETO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×