Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KONIEC_2006

Czy są leki bez recepty które mozna przedawkować i powodują zgon?

Polecane posty

Gość ja się wybieram na skwer
Ależ Ty wulgarna jesteś! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konopielkaa
no i i tak się znajdują przysrywacze, KONIEC olej ich sikeim prostym. Swoją drogą jakie to typowe dla ludzi - skopać leżącego:o Nie proś się go, masz rację - faceci są durni i myślą, że to oni są tacy super a nie ze akurat trafili na kogoś, komu świat walil się od dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciamajda
Dzięki, zapiszę sobie Twój e-mail...Nie chcę rozmawiać, ale dzięki. Przyzwyczaiłam się do tego stanu, nawet sobie radzę jakoś z napadami smutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
ciamajda---> przytulam Cię mocno i 3m się 4 liter... jak nie my ich to oni nas... możesz pisac na 100% odpowiem, teraz idę się przespać bo wypiłam całego szampana a od środy jadłam tylko kromke więc kreci mi się karuzela... odezwę się jutro... Piotr przyjedzie skądśtam gdzie jest teraz i powie mi nie kocham Cię, a ja żeby pozwolił mi mieszkac na kredyt... każde pójdzie do swojego pokoju .... no a komp u niego więc może dopiero we wtorek jak będzie w pracy- uściskuję wszystkie dobre osoby które pomogły mi przetrwac ten koszmar. Oby się spełniły wasze marzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzajemnie! Ktoś powiedział, że największa siła, to przetrawać i żyć, po tym, gdy usłyszymy - nie kocham Cię już - od kochanej przez nas osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gin z tonikiem
Dobrze że nie tylko jedna osoba jest nam przyporządkowana !!! Sama byłam załamana kiedyś.... dawno temu teraz znów słyszę magiczne KOCHAM CIĘ i to od osoby 100 razy lepszej niż ta pierwsza miłość !!! Na szczęście autorko topiku mogę Cię pocieszyć mówiąc MIŁOŚĆ NIE ZDAŻA SIĘ TYLKO RAZ !!!!!!!!! A TERAZ SZCZĘSLIWEGO NOWEGO ROKU 2007 !!!!!!!!!!! WSZYSTKIM !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie łam się ciamajda
🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci moją historię
dzięki za chęc pomocy. Z jednej strony bardzo się cieszę że ten topik powstał bo tutaj pierwszt raz powiedziałam o tym co gromadziło się we mnie od 3 lat. Dzięki za dobre słowo i pamiętaj jak masz problem to pisz razem zawsze łatwiej go rozwiązać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!hej! właśnie wróciłam z wyjazdu.....musiałam zobaczyć co sie tu dzieje...:)bedzie dobrze..Danusia:)odezwij sie jeszcze, trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz se rade
kobito nawet nie wiesz jak mi ulżyło! przeczytałam cały topik i muszę Ci powiedzieć żebyś trzymala się swojego poczucia humoru! szkoda że nie znamy się w realu bo polubiłam cie skubaneczko! nie daj się temu złamasowi! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
Przyjechał i choć nie chciałam rozmawiać wzięłam się na kolejną odwagie... i opłaciło się, doszliśmy do porozumienia :) Mail podałam jesli ktoś chce nawiazać ze mną kontakt to zapraszam- warto mieć wokół takich ludzi jak Wy... nie szczerych do bólu ale dobrych od serca :) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z Ciebie dumna
Koniec_2006, co u Ciebie? Napisz, bo serducho mi pęka z radosci, chyba jest dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
Wczoraj kochaliśmy się namiętnie i powiedział że nigdy nie twierdził że mnie nie kocha tylko że jego uczucia osłabły i poczuł się zdezorientowany, a dziś mamy kontynuowac rozmowę... postaramy się wyciągnąć wszelkie szczegóły naszego zycia... okazało się że nawzajem mijaliśmy się w potrzebach, a potem tłumiliśmy pretensje... póki co jesteśmy razem, a wczoraj przytulil mnie i powiedział "kocham Cię" Zdaje sobie sprawę jak postąpił ale tez ma wiele żalu do mnie- ciesze się że jest nadzieja i możemy ją wykożystać Pracy niestety nie mam odrzucili moja kandydaturę ale się nie poddaję. Siedzę i rozsyłam CV, właśnie skończyłam sprzątac. Czuję się dojrzalsza i silniejsza. Leki odstawiłam nie potrzebuję ich. W piątek mam rozmowe kwalifikacyjną -dam z siebie wszystko a nawet więcej. W każdym razie ten związek musi przetrwać, po czyms takim nic mnie nie złamie! A co u Ciebie? Może teraz ja się czegos dowiem o was laseczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrze, ze jednak przezylas te ostatnie dni wiec moze ci ta glupia mysl o truciu sie przeszla. nie oceniam sie ale powiem ci tak: mialam kumpla na studiach, duzo roznych przezyc razem, wiadomo sesja i te sprawy, to zbliza ludzi. bylismy tylko kumplami. kiedys powiedzial, ze najlepiej byloby ze soba skonczyc. zignorowalam to no bo kurde, jak wierzyc komus kto uzywa zycia na mask, ze ma sie zamiar zabic. miesiac pozniej sie powiesil. ile ja czasu siebie obwnialam ... nawet sobie nie wyobrazasz jaki to jest bol, a przeciez t byl tylko kumpel. jednak na pogrzebie widzialam jego matke. cos okropnego zobaczyc matke siedzca przy trumnie dziecka. ona juz nawet nie miala sily plakac, tylko siedziala i glaskala jego wlosy. myslalam, ze mi serce peknie od patrzenia na to. to tak do przemyslenia. nie rob tego innym. nawe o tyl nie mysl; na swiecie sa ludzie, ktorzy beda cierpiec a ty mozesz nawet nie wiedziec, ze twoja smierc moze byc dla nich wstrzasem. pozdrawiam. trzymaj sie, walcz, nie poddawaj sie. nie uzalezniaj zycia od niczego, a zwlaszca od tego czy facet cie kocha czy nie. wim jak jest. ale na swiecie polowa ludzi to faceci. jakie ten to inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
nigdy w ten sposób nie pisz do osoby która chce ze sobą skończyć bo tylko podsycasz negatywy- uwierz mi na słowo, poza tym jesli nigdy nie stałaś nad przepaścią emocjonalną i nie chciałas się zabić to NIGDY nie zrozumiesz co czuje taka osoba, poza tym kto powiedział ze nigdy nikogo nie straciłam, jeden mój kumpel jak się zabił miał 14 lat zawód miłosny- ktoś może się śmiać że młody itd, ale nikt reki mu nie podał każdy go wyśmiewał jak niektórzy tutaj mnie- do mnie niestety nie przyszedł i dowiedziałam się jak był pogrzeb, a inny był szczęsliwy miał świetne studia, dobrze mu szło, dziewczynę byli zareczeni, do tego praca w biurze- sielanka, pół roku temu zbierali go spod kół pociągu... nie masz prawa wypowiadać się na temat którego kompletnie nie znasz... znając jedną stronę nie wiesz nic. To jak ksiądz ględzący o macierzyństwie! Drażnią mnie takie texty że jestem głupia, że ludzie przeze mnie będa cierpiec... a niby ja o tym nie wiem?????????????!!!!!!!!!!!!! Tylkio czlowiek który ma serce albo który kiedys czuł podobnie może zrozumieć reszta to tylko puste gadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz dziwny sposób
masz dziwny sposób porozumiewania się z ludzmi, którzy zaintersowali się twoją historią :O po prostu reagujesz histerią na każdą wypowiedz niezgodną z twoimi oczekiwaniami :( powinnaś jednak skorzystać z pomocy psychologa, inaczej wasz związek wkrótce znów wejdzie w kryzys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z forum
ja bym sie z nim pokochala po czymś takim...niedoczekanie...niech spieprza, ael to twoje zycie to robisz co uwazasz... Same sobie hodujecie laski takich draniow :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
landrynka007 boże co za załość jak tandetny Harleqiun w odcinkach na ostataniej stronie jakiegos tabloidu. myślisz ze jestes silna a to gowno prwada, wystarczy, ze on spojrzy sie nie tak jak chcesz a tu zaczniesz sobie roic w głowie oj pewnie mnie nie kocha i zaczną sie cyrki. nie masz swojego życia -wszytstkim dla ciebie jest on-tak napisalas współczuje....bo to zawsze bedzie oznaczac jedno, ze bedziesz sie czuc, zagrozona i niepewna.... i tylko pozostaje histeria piszesz , ze psycholoog dal Ci placebo -czyli mial racje, to jest taka marchewka dla własnie histeryków, którym nic nie jest i którzy nie kwalifikują sie do podania im prawdziwych leków nie wiem czemu ktos z uporem maniaka kasuje moj post nie jest wulgarny itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolność słowa
tu Pisowska ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
Oczywiście jestem histeryczką a wy jesteście psychiatrami... gdyby wszyscy byli tacy jak wy świat byłby pełen przestepców i samobójców- gratuluję. To że wyrażam negatywną opinie nie robi ze mnie histeryczki (każdy sądzi wg siebie), poza tym dlaczego wam wolno mnie obrażać a mnie nie wolno wyraźić swojego punktu widzenia na waszą wypowiedź- nie trąci tu czasem hipokryzją? No i jeszcze jedno jesli walka o miłość nawet jeśli jest ona histeryczna (bo zgadzam się byłam w takim stanie kilka dni temu, tak właśnie reaguje skrzywdzona kobieta która nie ma środków do życia i nikogo bliskiego- szok prawda? Takie to harlekinowskie- tak a propos to musicie dużo tego szajsu czytac skoro tak wiecie), to warta jest każdego sposobu (nie mam tu na myśli samobójstwa, ale to co stalo się później) Musicie mieć strasznie przyziemne i materialistyczne podejście do życia skoro twierdzicie że jednego człowieka można zastąpić innym - milość to nie chomik którego można zastąpić innym jak zdechnie! Na jakim świecie wy żyjecie- mi szczerze was żal. Wasze życie jest egoistyczne nie moje. Ja całe życie pomagałam ludziom- i nie zamierzam przestać. Pracowałam jako wolontariuszka w domu dziecka, sąsiadce z paraliżem nogi robiłam zakupy, przyjaciołom (jak jeszcze mnie nie zdradzili) oddawałam każdą wolną chwilę by pomóc im w problemach. Moje dzieciństwo nie było radosne to co oglądacie w wiadomościach ja miałam na codzień w domu rodzinnym, w szkole byłam wyszydzana każdego dnia, poniżana i bita bo nie miałam ładnych ubrań i drogich zeszytów w twardej okładce, jako nastolatka prawie zostałam zgwałcona przy światkach, kilka razy byłam pobita bo nie chciałam zrobić laski typowi któremu się spodobałam gdy wracałam z pracy- i jak wy osmielacie się mi prawić morały? To że żyję jest moim sukcesem, i nikt nie ma prawa mnie oceniać, wyszydzać, mówić że jestem głupia, egoistyczna i histeryczka- bo nic o mnie nie wiecie! Każdy z was gdyby musiał od dzieciństwa zmagac się z torturą, koszmarem i odrzuceniem nie dałby rady. I nie jest moją wina że nikogo nie mam. Bo jestem wesoła osobą, tylko naiwną, bo wierzę że ludzie są dobrzy i mnie wykorzystują! Wy nie jesteście dobrzy- czas żeby ktoś wam to uświadomił- NIE JESTESCIE DOBRZY Potraficie tylko wyzywać i gnoić gdy komus opadną ręce i łazy zaleją oczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolność słowa
az łezka się kręci ...tyle emocji materialistyczne ---> to Ty mówiłaś o kasie o tym, ze jestes na jego utzrymaniu czytać wiele harleqiunów --> nie trzeba grzeba w gównie zeby wiedzieć, ze śmierdzi placebo--> rzezwyscie nie jest to lek wiec nawet lekarz uznal ze tylko wariujesz bez specjalnej jednostki chorobowej zreszta ujawnil to ton twojej poprzedniej wypowiedzi pozatym wydzwiek Twojego topiku świadczy o niedojrzałośći emocjonalnej, niskiej samooecenie i emocjach rodem z Harleqiuna niestety ktos kto jest gleboko religijny mogłby uznać ze tytuł Twojego topicu jest obraźliwy --jak mozna tak szafować swoim życiem....i namawiać innych żeby ci poradzili :( pozatym Towje wypowiedzi świadczą o tym, że skupiasz sie tylko na sobie i tj pisal ktos wczesniej w dosc ordynarny i zarazem infantylny sposob starasz sie zwrócic na siebie uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
wolność słowa---> dam Ci powód do tego aby Twoja wypowiedź miała rację bytu bo póki co jest bezpodstawnym wywodem wrednej osoby a oto powód do tego abys swobodnie mogła mnie opluwać: Jesteś pierdolnięta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta ktora sie nie poddala
Dla tych ktorym wydaje sie ze zycie sie skonczylo 21:22 ta ktora sie nie poddala Bylam z kims 2 lata wydawalo mi sie ze zlapalam Pana Boga za nogi...a on zostawil mnie nagle po 2 latach....jak ja rozpaczalam....schudlam 10 kg....w koncu zaczelam starac sie normalnie zyc...i nagle pojawil sie nowy ktos, na poczatku mowilam mu ciagle nie....myslalam ze to nie "to" w koncu zgodzilam sie z nim byc. Nie ukrywam, mialam duzo chwil zwatpienia.Ale wiecie co? Zauwazylam jaka jest kolosalna roznica miedzy tamtym zwiazek a tym.W tamtym nie mialam nic do powiedzenia, stalam sie cicha myszka ktora byla na kade zawolanie w dodatku odizolowana od calego swiata.Nie szanowal mnie.Ale ja go kochalam...W tym zwiazku zrozumialam co to znaczy partnerstwo, jestem naprawde szczesliwa mam wspanailego chlopaka na ktorego punkcie oszalalam Pokochalam go calym sercem Niedawno sie dowiedzialam ze moj byly bedzie mial dziecko i biora slub i w ogole mnie to nie zabolalo nie chce go znac. Mowie to zebyscie czasami nie skreslaly wszytskiego od razu.Bo wszytsko zmienia sie zawsze na lepsze 21:24 ta ktora sie nie poddala dodam ze odkad mnie zostawil minelo 3 msc znienawidzilam go z calego serca za to co mi zrobil i na przekor wszytskiemu sprobowalam czegos nowego i mimo ze trwalo zanim docenilam to co mam to wiem ze bylo warto ! 21:27 ta ktora sie nie poddala dlatego zstanowcie sie czy warto cierpiec...czy czasami ni sprobowac czegos nowego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
Wszystko na temat osób które mnie krytykuja- podszywają się pode mnie jak małe dzieci... nie mam nic do dodania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koniec2006
jest takie powiedzenie "kto bardzo cierpi-ten milczy" -teraz widzisz skąd się wzięło. Bo lepiej nie mowic jak się cierpi, żeby Cię potem nie karcil kto popadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty to nie ty
nie jesteś ciałem-umysłem, tylko wiecznym, nieśmiertelnym Duchem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
Każdy przezywa swoje cierpienie inaczej, gdy zmarła moja babcia która wiele dla mnie znaczyła nie potrafiłam zapłakac... poprostu zamknęłam się w sobie, milczałam, nie docierało nic do mnie, rodzina (ciotki, wójki itd) krzywo na mnie patrzyli jaka jestem obojętna... tak samo tutaj powinnam się zwyczajnie zabić a nie mówić o tym.... ale taka jestem wyrzucam z siebie to co potrzebuję a jesli ktoś nie chce tego czytać to po co wchodzi na topik? Wysmiać, skrytykować, wyszydzić, zgnoić jest najprościej -szkoda że Ci którzy mnie tak opluwają nie widzą siebie z boku... wiele to o nich mówi nie o mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z Ciebie dumna
Koniec_2006 wiem, że dasz sobie radę, cały czas mówię tylko o Tobie. Natomiast o Twoim związku nic powiedzieć nie mogę. Czy będzie trwał, czy zakończy się, a jest to prawdopodobne. Wiem jedno, będzie w Tobie tyle siły aby przetrwać to czego Cię życie już nauczyło. Jest powiedzenie "co nas nie zabije to nas wzmocni" Nie bardzo wierzę, że ta miłość Piotra do Ciebie jest prawdziwa. Ty po takim doświadczeniu, mocno się zastanów co z tą miłością. A zasz to? "nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki" Mimo wszystko, życzę przetrwania związku i szczęścia Tobie. Jeśli zmieni się coś wiem, że jesteś silna i już nie martwię się o Ciebie. Sorry, nic więcej nie mogę napisać, bo jestem chora, jest mi zimno i idę do wanny. Nie mam "Piotra", który mógłby czuwać czy nie zasnę w niej. Pozdrawiam Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×