Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ochotka

***** Ślub lato/jesień 2007 *****

Polecane posty

Witajcie dziewczyny :-) Sorki, że tyle się nie odzywałam, ale miałam ostatnio troche na głowie ( i nie chodzi tu o pracę inż). Ale to kiedy indziej... Wchodze, w sumie dawno nie zaglądałam i szok! Chodzi mi oczywiście o sytuację Fasolki. Smutno mi sie zrobiło :-( Chociaż Cię nie znam Fasolka to bardzo mi przykro, że spotkała Cie tak sytuacja. DO FASOLKI i nie tylko Jeśli mogę coś powiedzieć, to powiem jedno - czasem lepiej pocierpieć teraz niz sie później np. rozwodzić. Nie chcę, żeby to zabrzmiało okrutnie, absolutnie. Mówię to dlatego, że sama przeszłam rozstanie długiego związku. I chociaż chciałam tego, to i tak bardzo cierpiałam. Miesiąc płakałam, ciężko mi się było pozbierać. Wiedziałam, że musze zakończyć ten związek, bo facet był \"nieodpowiedzni\". Z perspektywy czasu bardzo się cieszę, że się to tak skończyło! Spotkałam cudownego faceta, mojego narzeczonego.Wogóle tego nie żałuję. Wiem, że gdybym sie z poprzednim nie rozstała, to bym potem bardzo cierpiała, życie bym sobie zmarnowała. Opowiem Ci druga sytuację - bliska mi osoba, dziwczyna spotykała sie z facetem ok. 5 lat. Były juz zaręczyny, część rzeczy zrobionych do ślubu, a potem przez jakąś głupotę sie pokłócili i zerwali zaręczyny. Po jakimś miesiącu może dwóch, spowrotem wrócili do siebie. Ślub sie odbył. Niedługo po slubie zaczęło sie sypać. Małżeństwo wytrzymało nie cały rok. Juz są po rozwodzie :-( Mój wniosek z tego jest taki, że \" nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki\". Gdyby nie doszło do ich powrotu , nie doszło by do ślubu i rozwodu. Myślę, że jeżeli u Ciebie tak sie stało na znaczy, że najwidoczniej, to jakis znak. Może nie powinniscie, bo może nie byliście by udanym małżeństwem. Wiem, że to co piszę może być nie przyjemne i może wolałabyś usłyszeć cos innego. Na koniec powiem Wam co na naukach przedmałżeńskich powiedział nam ksiądz - że co dziennie do czasu ślubu powinniśmy się modlić, o to czy dobrego dokonaliśmy wyboru. Jeżeli będziemy sie o to modlić, to napewno stanie sie tak jak będzie dla najlepiej. Jeśli nawet się ktoś rozstanie to, to znaczy, że tak będzie dla pary lepiej. Fasolka - przejdziesz to , wszystko jest do przejścia. Trzymaj się 🌻👄 Trzymajcie sie laski :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sierpniow miłego weekendu alice tez wybywa miłego wypoczynku:))ochotka mamy nadzieje ze wszystko ok:) ja sie trzymam jakoś chociaż chyba zaczynam to przeżywać..chociaż mamy troche problemów i nie mamy czasu się cieszyć własnym slubem.ale jak to minie to mam nadzieję ze będzie tylko lepiej...buziaki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane topikowe koleżanki! Właśnie wróciłam z konferencjii i pierwsze co zrobiłam zajżałam tutaj :) Wiedziałam ze znajdę tu ostoję, pocieszenie i energię na kolejny dzień. On przegiął pałę na całego i póki co jestem w ogromnej sile by stawać na nogi bez niego. Pozostanie tylko wspomnieniem, w większości dobrym ale z fatalnym zakończeniem. Mówią mi ze jestem super więc wierzę w szczerość ludzi i mam nadziję ze KTOŚ to zauważy i zawładnie moim serduchem już niedługo :) Trzymam za was kciuki i będę zaglądać! Pisze tak bo moje nastroje układają się sinusoidalnie. Teraz jestem na górze od wczoraj a co będzie jutro to nie wiem. W każdym razie potrzebuje wokół siebie duzo pozytywnych energii i duzo zajęcia. Jutro szkoła więc wywbywam z domu gdzie mi wszystko o tym chamie przypomina. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo- już wróciłam. Fas-olka - tak trzymaj - jesteśmy z Tobą. Tasia - podziwiam Cię - zostało dwa miesiące do mojego ślubu a ja zaczynam panikować. Mój facet ma mnie juz chyba dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej do naszego ślubu zostało 2 tygodnie i 6 dni... zaczynam panikować i mój narzeczony chyba już też. czasami sie kłócimy o pierdoły związane ze ślubem i dlatego uważam że już oboje się stresujemy🌼 nie wiem jak to będzie mam nadzieję ze wszystko się uda tak jak chcemy:) życzę przyjemnej niedzieli pozdrawiam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki! Tasiu - kochana trzymaj sie dzielnie i nie daj sie zwariować w najgorętrzym okresie! Trzymam kciuki! Ja po szkole i wiecie co? Ryjek mi sie śmieje :) Poszłam na dyskotekę sprawdzić czy jestem coś jeszcze warta, czy jakiekolwiek spojżenia będą kierowane ku mojej osobie i.... pozytywnie sie zaskoczyłam. Poznałam kogoś... myślę ze to nic takiego ale baaardzo mnie podbudował, patrzył z podziwieniem, prawił komplementy, pisze takie cudowne smsy... i wogle.... Żyję chwilą, niczego nie tracę! A Irek? Hmmm... musze dokończyc sprawy... ale póki co nie chce mi sie. Co się odwlecze to nie uciecze! Mam go w d... Ps. Ciekawę jak długo będę miała tyle energiii.... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fas-olciu - tak trzymaj !!!! Życzę Ci dużo wiary w siebie i powodzenia. Nie martw się o jutro i nie spoglądaj za siebie tylko żyj chwilą. Dużo buziaków dla Ciebie - i dla pozostałych babeczek również. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie babeczki po weekendzie i jak zwykle ciezkim poniedzialku...Weekend przebiegl uroczo, bylismy w gorach u znajomej z kilkoma innymi osobami, jej rodzice prowadza taki rodzaj gospodarstwa agroturystycznego i mielismy mnostwo atrakcji a poniewaz bylo goraco jak w srodku lata wiec skosztowalimy wszystkiego po trochu. Byl i kajak w kostiumach kapielowych na jeziorze , dla chetnych kapiel...byla i wspinaczka, ujezdzanie koni, dla chetnych osiolkow:-) No i do tego super czyste powietrze z dala od miast , i niebo pelne gwaizd, w Grenoble niestety zadko to sie zdaza, zbyt duze zanieczyszczenie:( Takze opalilismy sie jak nigdy az trudno uwierzyc ze to dopiero kwiecien, jak bedzie tak dalej to w czerwcu bedzie juz upal nie do zniesienia a liczylam ze jedna uda nam sie uciec stad przez upalami pod koniec czerwca, zobaczymy... Bylismy dzis zlozyc dossier na slub cywilny i oczywiscie moj M. zapomnial jednego papierka z pracy, myslalam ze go tam zagryze...grrrr, bo tyle razy mu przypominalam, ale doniesiemy potem. Poza tym okazalao sie ze dokument , ktory bralismy niedawno z Konsulatu polskiego w Paryzu i za ktory zaplacilismy gruba kase jest datowany na wrzesien 2006 roku i mozliwe ze nam go nie uznaja, po prosty skandal jakis ze w takiej instytucji jak Ambasada Polska robia takie bledy, babka pewnie wstawila nasze imniona tylko do innego dokumentu z 2006 roku i zapomniala sprawdzic daty...a my nie sparwdzilismy daty, bo kazali nam tylko zweryfikowac nasze dane no i jakos nie pomyslelismy zeby zerknac na napisana super mala czcionka date. W kazdym badz razie jutro dzwonie do Pryaza i zrobie im awanture , ze taki dokument wydali z data z zeszlego roku i zeby przyslali nam nowy, bo ja nie zamierzam za to placic drugi raz.Ale sie wkurzylam!!!!!!! No a poza tym wszytsko ok:-)Duzo pracy mam, i wlasciwie o slubie w Polsce jakos nie mam kiedy myslec, tyle rzeczy sie dzieje dookola...Poza tym moj M, wybywa jutro na konference na 4 dni wiec bede sama to moze cos powymyslam w wolne wieczory:-) Tasiu to niesamowite, ze twoj slub juz za dwa tygodnie i troche, ach! trzymaj sie dzielnie! bedzie super! A sukieneczka jest bardzo fajna, tylko nie patrz na nia za czesto faktycznie;-) Ja swojej nie widzialam od lutego , nawet na zdjeciu ..wiec juz powoli zapominam jak wyglada, hehe Fas-olka ciesze sie ze wracasz do formy, chociaz wiesz ze nie ma co przeginac w zadna strone...;-) Ale sie opisalam, pewnie nikomu nie bedzie sie chcialo przeczytac do konca, hehe czekam na wiesci od was i pozdrawiam goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sierpniowa ja właśnie siadłam z dużym kubkiem herbaty i zapasem ciastek żeby przeczytaćdo końca i żeby starczyło jedzenia.:)) zazdroszcze Ci takiego wypoczynku:) ach jak ja bym tak chciała. a z tymi papierami to faktycznie czasami robią fazy przez które nie można wszystkiego porządnie załatwić. Wiesz chyba jestem podobna do Twojego M. Mój Touś często mi powtarza coś pare razy i przypomina a ja i tak zapominam.oj takie to już życie będzie ze mną miał a Ty ze swoim M:) faktycznie do ślubu coraz bliżej. i kłótnie mamy z jej siostrą czy ma być bigos czy nie...czy kurczaków kupić 20 czy 21:) oj normalnie czuć że ślub coraz bliżej❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tasiu droga Tasiu, Ja jestem za tym zeby byl bigos!:-) To znaczy, ze sami gotujecie Tasiu , to znaczy wynajmujecie kucharke,bo juz nie pamietam...Jesli tak, to kucharka powinna najlepiej wiedziec ile kurczakow trzeba kupic:-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy ja bym pozbierała sie w takiej sytuacji. ja przeszłam jedno powazne rozstanie i juz miałam dosyć. Zawsze mówiłam , że jak za drugim razem mi nie wyjdzie to juz więcej facetów nie chcę mieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak masz czas to zajrzyj na poprzednią stronę na sam dół co tam napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytalam co pisalas...jasne ze to jest straszne przezycie, ale bywaja gorsze rzeczy... a zazwyczaj jednak okazuje sie ze dobrze sie stalo ze z kims sie rozstalismy... fas-olka tez sobie poradzi! Musze juz zmykac , pozdrawiam, od jutra do piatku bede czesciej wieczorami, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że czasem trzeba pocierpieć, żeby potem byc szczęśliwym :-) Pa tez zmykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey babeczki , ja dzis caly wieczor w dociu sama wiec jak ktoras ma ochote to zapraszam do rozmowy:-) A my ustalislismy dzis w urzedzie date slubu cywilnego- 29 maj o 16.00...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nareszcie mogę pisać.... Witam serdecznie. Niestety nawet nie mogłam Wam odpisać, że czytam i to namiętnie - coś się powaliło. :) Ale dziś mogę pisać. Sierpniowa - zazdroszczę Ci ogromnie tego wypadu. Ja uwielbiam góry.... Na razie jednak perspektywa gór odchodzi w dal. Wybieramy wycieczkę na podróż poślubną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo sierpniowa. Zastanawialiśmy się na czymś extra- i miała to być Teneryfa. Ale jeszcze szukamy czegoś ciekawego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×