Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *samotna*

Singielki mieszkajace same, jak spedzacie wieczory?

Polecane posty

Biała, bo my bycia w centrum uwagi mamy ze znaku zodiaku :D Życzenia, buziaki fajna sprawa, ale to wlepienie we mnie wzroku... brrrr. Czy się nie pomylę, czy się nie potknę, kto kogo okręci, a może ktoś mi ryżu do oka nasypie ;) Płaczące ciotki, ciągnący mnie na parkiet wstawienie wujkowie, wspomnienia z mojego dzieciństwa, kiedy biegałam uwalona gnojem!!! Matko święta!!!! Maxi ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja bratowa jak ślubowała to mówiła tak" Cię nie dopuszczę... (widać nerwy) ....że Ci nie odpuszczę..... (ludzie już duszą śmiech w sobie a ona się kiwa jakby zarazmiała paść i płaczącym tonem ciągnie) że Cię nie opuszczę" hehehhe komentarze.... biedny P nie doś, że go nie dopuści to i mu nieodpuści :D:D:D::D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała na szczęście to nie wspomnienia tylko moja daleko posunieta wyobraźnia kreuje taki obraz. Ale gnojem uwalona latałam - fakt. Z bratem żeśmy się rzucali jak mieliśmy po 6-7 lat :) A potem biegliśmy z babci z krzykiem "przytul mnie!!!". Babcia nigdy nie chciała :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehhee wcale się babci nie dziwię :P:P:P:P na żadnym z rodzinnych wesel nie było płaczu (przy błogosławoeństwie w domach zdarzało się) ...potem to już tylko dobra zabnawa o ile zespół nie będzie tak kiepski jak ostatnio u brata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też nie grozi, ale pogadać można :) Ostatnie wesele brata bardzo mi się podobało. I jeszcze koleżanki było świetne - zwłaszcza ślub na świeżym powietrzu, ale to wiele lat temu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż mojej przyjaciółki też powiedział, że ją nie dopuści ;) to chyba częste przejęzyczenie ;) u mnie jakoś też się nie zapowiada :( a na śluby nie lubię ostatnio chodzić, bo jakoś tak mi się smutno robi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja we wrzesniu ide na wesele do brata M, sukienke juz mam, ładna, M mi kupil na mieniny :D tak a propos wesel:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biało - czarna
najadłam się brudnych owoców....i mam teraz taki niesmak :O Poszłyście sobie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malenstwo, nawet nie mam czasu na jeden.................... dzisiaj mam wysoki poziom agresji we krwi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja albo mam PMS, albo jestem w ciąży, albo mam tasiemca... Właśnie wymiotłam zawartość lodówki, pożarłam prawie pół chleba - na swoje usprawiedliwienie mam to, że był świeżutki i pachnący ;) i... co nigdy mi się nie zdarzyło!!! całą czekoladę!!!! To jakiś obłęd!! Po dwóch kostkach czekolady już mnie mdli, a dziś nic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D:D:D:D chętnie zostanę ciocią :) a moja siostra (w zasadzie ciocia) jest w ciąży :) Jak się dowiedziała to cały dzień płakała...to trzecie dziecko A ja się cieszę że będzie nowy człowiek w naszej rodzinie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia a ta ciąża to możliwa jest? Ja ciocią też chętnie zostaję :) Maxi dasz radę!!! Ale my odsuniemy się odrobinkę na bok, żeby przy okazji nie załapać się na Twoją agresję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś dawno mnie tu nie było.... zaglądam a tu tyle wpisów...parę razy sie upewniałam czy na dobry topik wlazlam :) ale sie super rozgadałyście!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie Dziewczynki jak to jest. Tylko abstynencja seksualna to 100% pewna metoda antykoncepcyjna ;) W sumie robiłam już test przd wizytą u lekarza i był negatywny, ale może faktycznie powtórzę... Chociaż nie liczyłabym zbytnio, że będziecie wyprwiać mi przyjęcie z bocianem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkleję Wam coś - bo to bardzo mądry kometarz dotyczący samotności trzydziestolatek :) Niestety, ciągle jeszcze społeczna presja wywierana na kobiety, jest bardzo silna. Tak silna, że mało która kobieta potrafi się jej oprzeć i żyć w swoim tempie, bez stresowania się tym, "co ludzie powiedzą", jeżeli ona nie wyjdzie za mąż do 25 roku życia. W oczach społeczeństwa, w wieku 30 lat to już lepiej być rozwódką, niż "starą panną". Rozwódką przynajmniej już kiedyś była mężątką, jak Pan Bóg przykazał, ktoś ją chciał, znaczy- normalna jest. Ale żyjąca w pojedynkę 30-letnia kobieta? Kto wie, co taka ma w głowie - może jakaś lesba, albo "transwestytka", albo i co gorszego? No przecież nie bez powodu "nikt jej nie chciał". Bo tego, iż to kobieta mogła nikogo nie chcieć (bo akurat nikt, kogo spotkała na swojej drodze, nie był dla niej odpowiednią "połówką"), nie bierze się w ogóle pod uwagę, zakładając, iż kobieta przecież ochoczo rzuciłaby się na każdą propozycję małżeństwa, jaką by otrzymała w życiu, obojętnie od kogo i z niej skorzystała z radością. Skoro więc nie rzuciła się, to znaczy, nikt jej nigdy nie zaproponował małżeństwa, znaczy-nikt jej nie chciał. Społeczna presja dotyczy głównie kobiet. Nikt jakoś nie martwi się o 30-letnich, nieżonatych mężczyzn. Przeciwnie, uważa się, że 30-latek ma jeszcze dużo czasu i że dopiero teraz zaczyna stwać się dojrzałym mężczyzną. Nieżonaty 30-latek to zawsze łakomy kąsek. Natomiast kobiety są postrzegane wręcz jak towar z datą przydatności do użycia - i jeżeli ta data minie (tzn. kobieta skończy np. 25 lat), to staje się, w powszechnej opinii, "towarem" wybrakowanym (bo przecież "nikt jej dotąd nie chciał").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee tam mądry.... do mnie nie przemawia... znaczy ja tak nie patrzę na świat :P:P:P wiadomo dlaczego, prawda??? jestem po 30-stce i jestem wolna :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do mnie jakoś przemawia :) Może dlatego, że wg. zapewne wielu moich koleżanek - mężatek jestem właśnie ta gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to tak jest ludzie tak uważają, że jeśli ktoś jest sam to a jest ok 30, to jest "gorszy" nie dosłownie oczywiście. ludzie nawet uważają że małżeństwo tylko z powodu dziecka i rozwód po 3 miesiącach jest lepszy niż panna z dzieckiem. dziwne to społeczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co racja to racja agiie... Przeczytałam dziś smutne opowiadanie. O wiedźmie, co stworzyła sobie mężczyznę. Z byłego faceta, który ją lał i... wilka... Facet był idealny, kształtowała go jak chciała. Miły, kulturalny, dżentelmen, kochający. Był tylko jeden problem - tęsknił za lasem. I kiedy następowała pełnia musiała go zamykać, bo ponownie przesistaczał się w wilka i szalał. Łączyła ich bransoletka - każde miało swoją i aby więź między nimi nigdy się nie zerwała, zawsze musieli ją nosić. I pewnego dnia ona obudziła się w zalanym krwią łóżku. Jej idealny mężczyzna odgryzł sobie łapę z bransoletką i uciekł do lasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×