Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Luxor

OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

Polecane posty

sie mi laptopik zawiesil a bez chlopa w domu jak??? hmmm... ale juz ok:) i czysta i pachnaca i z winkiem malym:).. nie krzycz:D:D:D:D - moge cwiczyc troszke i oczywiscie od razu nie rzucam sie na glebokie wody!!! ale juz sie dobrze czuje za to miesnie sflaczale mam i troszke sie ponaciagalam:D... moze wieczorem poprawie to naciaganie:D:D:D:D..o ile mezus w stanie bedzie:D.. moge juz i lepiej zjesc i wypic lampke wina - ale staram sie uwazac bo nigdy nic nie wiadomo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, no to w takim razie trzymam kciuki za udane naciaganie dzis wieczorkiem:P:P:P:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D - cus po kosciach czuje ze sie bede naciagac ale sama:) albo padne zanim dno w kieliszku zobacze - bo po tak dlugiej astynencji nie wiem co mnie czeka :p... jak sytuacja na froncie brydzia...??? tak ogulnie?? dobrze juz???:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze lepiej, w miare stabilnie poki co odpukac. moj M przechodzi ostatnio samego siebie, jest taki kochany.... moj przyjaciel od kiedy odbylismy kilka powaznych rozmow zachowuje sie rowniez bardzo ok, jestem naprawde pod wrazeniem...zreszta w ciagu przyszlych tygodni prawie nie bedziemy sie widziec, taka przerwa dobrze nam zrobi. jestem dobrej mysli....wszystko sie ulozy:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiedzial....nie dlatego ze cos zobaczyl lub uslyszal...ale moje zachowanie bylo inne....ja nie umiem grac...z takim metlikiem w glowie nie potrafie beztrosko wskoczyc do lozka. ach oddalilismy sie od siebie dosc mocno ostatnio, i wina lezy bardziej z mojej strony niz z jego...ale ostatnio oboje sie bardzo staramy i jest bardzo milo:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brydziaa - prawdziw milosc i uczucie duzo zniosa... i ja wiem ze nic nie zaszlo miedzy Toba a tamtym panem ... czlowiek czasami widzi co moze stracic i zaczyna rozumiec:).. a Ty super kobietka i dobre serduszko masz i nie znam ani Ciebie ani M ale skoro jestescie razem to musialo byc wielkie uczucie i to takie do konca, takie naprawde:D:..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach andziu, ja tez nigdy wczesniej nie przypuszczalam ze do czegos takiego dojdzie...myslalam ze jak znajde juz tego jednego jedynego to nigdy nie obejrze sie za innym. zaistniala sytuacja duzo mnie nauczyla...czujnosci przede wszystkim...ze trzeba jednak pilnowac tego zwiazku na codzien....bo tak niewiele trzeba by wszystko zniszczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ale mysle ze uczucie wygrywa... ale trzeba uwazac tez bo wystarczy chwila, chwila zapomnienia by to zniszczyc!!! brydziuchna - ja wiem ze jestescie szczesliwi i to wystaRCZY!!! A TERAZ OPJADAJ CO TO ZA ZGAGA CIE MECZY:d... Boze co ja bym dala by i mnie taka dopadla - juz prawie 1.5 roku staran i niestety nie ma ciazy, nie ma dziecka i sil coraz mniej!! Co miesiac coraz gozej i ach... Luxor, Olka i prawie Eulaila juz dzieci maja....a ja wciaz w miejscu i juz nie wierze jak ktos pisze czy mowi ze kiedys i na mnie przyjdzie czas...boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach andzia....ta moja zgaga nieszczesna;);) nie chce tu za bardzo glupotami was zameczac, bo moja psychika mi naprawde psikusa plata...ale musze przyznac ze troche dziwnie sie czuje...i juz nie moge sie doczekac tego nieszczesnego wtorku kiedy nadejdzie @ :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach andziulku, ja tez mam na codzien taka kolezanke, juz prawie 3 lata sie staraja...ona wszelkie hormony w zlej ilosci, cukrzyca, niedoczynnosc tarczycy, on rowniez wyniki bardzo slabe... na poczatku roku beda miec inseminacje....przeszli juz niejedno, ale ja wiem ze sie uda i oni rowniez, ani przez moment nie stracili nadzieii.to moja najlepsza kolezanka tutaj, mieszkamy pod soba praktycznie i ja wiem...jakie trudne to jest tak na codzien... szczegolnie gdy wszystkim wokol sie udaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doczekasz sie i ty swojej zgagi, takiej hormonalnej a nie zoladkowej jak moja :P:P:P;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
::D:D:D brydzia pogadamy w poniedzialek..a njpozniej we wtorek -ok??? widzisz juz kolejny raz to powiem - do chplerki ja chcialabym by bylo ze mna cos nie tak, by dalo sie to wyleczyc..ale jak narazie wlasnie wszystko ok i to wkurza!!!!!!!!!!!!!!!! ze czlowiek zdrowy a ciazy brak!!!! szukalam ostatnio na necie gdzie tu mozna by lapaaroskopie zrobic ale tak sobie mysle ze skoro i tak na inv jestesmy zdecydowani to czy jest sens??? i kasa i bol i nerwy.. ach.. a moj gin to sory ale taka ciota..- nic tylko bedzie ok i starac sie!!! a niby co innego robimy od 1,5 roku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ja wiem andzia, mnie tez to wkurza ze wam sie nie udaje!!!!normalnie szlag mnie trafia czasami, naprawde!!! widze ze na invitro nastawiona jestes, a co z inseminacja??bedzie po drodze czy chcesz od razu isc \"na calosc\";) kurcze trzymam mocno teraz kciuki za olinka...to czekanie musi byc straszne....nie pisze za duzo o odczuciach....chcialabym bardzo aby jej sie wreszcie udalo, tak samo jak i tobie i innym dziewczyna co juz tak dlugo probuja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brydziuchna - chcemy do inseminacji podejsc w grudniu ale to nie tylko od nas zalezne.. moje cykle jak zajace ostatnio - skacza:( raz 24-25 dni raz 27-28 ... teraz powinnam @ dostac 17 ale juz wem ze owulacja byla wczesniej(mierze temperature) i dostane 14 czyli nie wiem kiedy mi owulacja w grudniu przypadnie...moze w wigileie moze pozniej:( ach zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UWAGA ROZMOWA KONTROLOWANA A tu Was mam ....;) Brydziaczku ...dziekuje Myszko ....🌼 Andziu-- myslisz ze ja niewiem jaka Ty czujesz rozpacz dziewczyno ...ja mam to samo ..:( Dla mnie ICSI to juz jedyna szansa-ja wiem ze naturalnie to jakis cud chyba ...dlatego tak sie boje:( Wiem ze mamy jeszcze 1 probe a co potem? Nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, witamy szpiega:D:D:D u nas wlasnie zamieszanie bo wylaczylismy swiatlo i dopiero za dwie minutki zapalimy, pol berlina zgaslo (niestety nie caly) wlacznie z brama brandenburdzka i chyba wiekszosc europejskich miast. fajna akcja, nie wiem czy w polsce byla rozglosniona??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach dziewczynki, ja tak bardzo wam zycze tych dzieciatek upragnionych, tak samo jak i sobie samej!!ja wiem ze rece juz wam opadaja, bo bezsilnosc jest najgorsza, szczegolnie w tych naszych czasach gdy czlowiek przyzwyczajony jest do myslenia ze wszystko jest mozliwe....ale kurcze uda sie!!!!musi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szpeie olinek :D:D:D..ha... brydziu keidys ot tak sobie pisalam ze musi sie udac i chyba w to wirzylam.. teraz zanim napisze to pomysle bynajmniej jezeli o mnie chodzi!!! ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brydziaa..pewnie cie szefuncio nakryl??co??:D:D.. ja ide na filmik zaraz M wraca:) - wiec milej nocki kochana❤️.. i szkoda ze tak daleko jestes - bo jakos czuje ze dogadalybysmy sie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D no szkoda andzia szkoda....no ale coz, nic nie poradzimy👄👄 milego ogladania horroru!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udanego rozciagania :P:P:Pi slodkich snow potem....a myslenie, to negatywne prosze wylaczyc i to natychmiast!!!;) buziaczki wielkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcialam tylko powiedziec dzien dobry:D:D co u was slychac kobietki;) ja znowu w pracy, ale nic nie szkodzi, ogladam sobie wlasnie tarzana wychodzacego z wody:P:P:P;) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez moje drogie daje znak zycia i podnosze topik...znow mam lekki mlyn ale sledze wszystko w miare mozliwosci... buziaki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) dzien dobry!!!:D:D gdzie wszystkie jestescie??? czesc beguniu!!👄 u nas dzis piekna pogoda, na szczescie mam wolne wiec bede mogla ja troche wykorzystac. brzuch mnie napitala typowo miesiaczkowo, wiec pewnie juz dzis zacznie sie plamienie a tym samym rozpoczne pierwszy cykl staranek, ktory przypadnie na swieta, juz sie ciesze:D:D moj M tez na swieta nie chce nic tylko mnie z czerwona kokardka;);):P hehe, bedzie ekonomiczny prezent:P:P milego dzionka kochane!!🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu dzielna kobotka z Ciebie!!! Andziu mocno przytulam, powiem ze ze mna do szkoły rodzenie chodziła dziewczyna która starała sie o dzicko 3 lata i się udało! wiec nie mów że sie nie uda, trzeba wierzyc choc to trudne, bardzo ci życzę z całego serce zeby się udało! Kobitki ja nie wytrzymałam z tym karmieniem, zadzwoniłąm do poradni laktacyjnej a potem do pediatry, powiedział dokarmiać!, bo dziecko ssie aktywnie przez pół godziny wiec 5 godzinne karmienie nie ma sensu bo dziecko nałapie się powietrza i mu się potem ulewa! więc dokarmiłąm i ok.ale od dwóch dn9i mały robi sobie przerwy w tym swoim napadzie wieczornego głodu i nie dokarmiam bo mi starcza!!!!!!!!!!!! oby tak dalej!!! Strasznie schudłąm, na początku mnie cieszyło ze nie mam ani grama po ciaży ale teraz to juz nieciekawie zaczyna wygladać, pupy zero!!!, pozdrawiam i buziaczki dla wszystkich :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIAŁO BYĆ \"KOBITKA\" bRYDZIU, PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY ALE Z MAŁYM NA KOLANACH PISAŁAM WIĘC JEDNĄ RĘKĄ, IDĘ TROCHĘ POSPAĆ BO MAŁY SI.E BUDZI W NOCY CO 45 MINUT!!! WOGÓLE NIE ŚPIĘ I MAM STRASZNE BÓLE GŁOWY PRZEZ TO!BUZIACZKI, JAK DAM RADĘ TO ZAJRZĘ JESCZE PÓŹNIEJ, LUKSOREK A JAK TY SOBIE RADZISZ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej myszki... Przed chwila napisalam dlugasniego posta na sasiednim topiku. Mam nadzieje, ze nie bedziecie mialy mi za zle jesli go przekopiuje. Sporo tego jest i ciezko byloby mi pisac to jeszcze raz... Na poczatku chce Was przeprosic za swoja dluga nieobecnosc. Niestety po naszej przygodzie z peknieta rura sprawy zaczely sie paprac jeszcze bardziej. Najpierw mieli zmieniac tylko wykladziny. Mialo im to zajac maks. 10 dni. Agencja zapewnila nam mieszkanie zastepcze na ten czas. Niestety niewiele w nim bylo. Poza materacem i meblami w kuchni nie mielismy tam nic. Przez prawie 4 tygodnie zylismy jak ...hm...nawet nie wiem jak to okreslic. No ale wracajac do terminow... Po tym jak osuszona podloge i zalozono nowe wykladziny. Wlasciciel mieszkania stwierdzil, ze wilgoc dostala sie gleboko w sciany i bedzie musial skuc tynk i nalozyc nowy. No i na nowy sciagano wykladziny, skuwano tynk z dolu scian i nakladano nowy. Bylam bliska postradania zmyslow. Siedzenie w czterech scianach, bez dostepu do swiata. Nawet telewizora nie moglismy podlaczyc, bo abonament nie opalacony w tamtym mieszkaniu. Przepraszam, ze sie nie odzywalam, ale naprawde nie mialam jak. Bylam u kolezanki tydzien temu, ale to byly jej urodziny i nie chcialam przy gosciach zasiadac do komputera. Na ale nareszcie wrocilismy do siebie. Balagan zostawili okropny, ale na szczescie juz sie z nim uporalam. Jeszcze dzis na to wszystko zrobili nam kwartalna inspekcje z agnecji. W pracy mamy teraz przed swiatami urwanie glowy. Do tego jeszcze nowy kierownik wymysla coraz to nowe \"udogodnienia\". Trzeba na nowo zaczac sie rozgladac za nowa praca, bo atmosfera staje sie tam coraz gorsza. Wbrew wczesniejszym postanowieniom postanowilismy z M jechac jednak na swieta do Polski!!! Bedziemy w domu dwa tyg. Obiecalismy sobie, ze tym razem nigdzie nie biegamy, nic nie zalatwiamy. Jedyna rzecza, ktora mamy w planach jest...odpoczynek. W srode mam tu w Anglii wizyte u ginekologa. W koncu sie doczekalam ...po 3 miesiacach od hsg. Nie wiem czy ta wizyta wniesie cos nowego. Szczerze mowiac to watpie. Jesli nie skieruja nas teraz do kliniki leczenia nieplodnosci to passujemy. Odpuscimy sobie leczenie w Anglii. A co u Was myszki?Zaraz przejrze chocby kilka ostatnich stron, by dowiedziec sie czy cos mnie ominelo. Jeszcze raz przepraszam za tak dlugie milczenie. Pozdrawiam Was serdecznie. Do jutra, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze domi, ale sajgon!!!!dobrze ze jestes juz znowu z nami.....:D:D welcome home;) begus, u ciebie jak zawsze wszystko mknie z predkoscia swiatla. wiem z topiku sasiadek....mam tylko nadzieje, ze nadal bedziecie dziewczyny ten topik czytaly...bo ja tam sie nie umiem tak wbic w srodek i chyba nawet nie chce:(....chetnie czytam, ale....ach sama nie wiem:( ja bylam dwa pietra wyzej u dziewczyn na winie, oj lalo sie litrami, troche w glowie szumi...@ rozkreca sie powoli, tabelke uaktualnie jutro, jak tylko zdecyduje ktora date uznac za pierwszy dzien cyklu;):P buziaczki wielkie i kolorowych snow!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×