Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Luxor

OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

Polecane posty

Hej... Wpadam życzyć Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Tak jak iti Wam pisała urodziłam zdrowego chłopca 8 grudnia, o 11.32. Ważył 3580 i mierzył 49cm. Teraz po 4 tyg wazy 4680 moj pasibrzuszek. Karmie glownie mm, bo pokarmu mam bardzo mało. Leoś jest szczególnym chłopcem, bo urodził sie z zabkiem:) niestety same problemy z tym, bo zabek luźny i powinien być usunięty, a nikt nie chce sie tego podjąć. Poród byl trudny, trwał 70 godz i skończył sie kleszczami. Było sporo komplikacji, ale o tym napisze innym razem, bo teraz pisze z telefonu, a to za długa historia na klepanie literek na telefonie. Aktualnie walczymy z katarkiem. Olus... Jak samopoczucie na finiszu? Na kiedy masz termin dokładnie? Trzymam kciuki za szybki i lekki poród! Eulalio... Szymus jest tak słodki, ze nic tylko go schrupac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej... Wpadam życzyć Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Tak jak iti Wam pisała urodziłam zdrowego chłopca 8 grudnia, o 11.32. Ważył 3580 i mierzył 49cm. Teraz po 4 tyg wazy 4680 moj pasibrzuszek. Karmie glownie mm, bo pokarmu mam bardzo mało. Leoś jest szczególnym chłopcem, bo urodził sie z zabkiem:) niestety same problemy z tym, bo zabek luźny i powinien być usunięty, a nikt nie chce sie tego podjąć. Poród byl trudny, trwał 70 godz i skończył sie kleszczami. Było sporo komplikacji, ale o tym napisze innym razem, bo teraz pisze z telefonu, a to za długa historia na klepanie literek na telefonie. Aktualnie walczymy z katarkiem. Olus... Jak samopoczucie na finiszu? Na kiedy masz termin dokładnie? Trzymam kciuki za szybki i lekki poród! Eulalio... Szymus jest tak słodki, ze nic tylko go schrupac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja mam teraz 38 tydzień, w poniedziałek mam usg i wizytę, dziecko jest małe wiec ma byc poród SN (umieram ze strachu, ale jak Karmelek dał radę tyle godzin to i ja dam) chyba że będzie kłopot z nerkami jak w poprzedniej ciazy to około 20 cc. Jakby nie było obleciał mnie ogromny strach, nie mogę spac w nocy ze stresu, i zgłupiałąm do reszty, mam częste te skurcze przepowiadajace, brzuch już bardzo nisko i odstawione leki rozkurczowe, czekam więc na poród, myslcie o mnie i trzymajcie kciuki karmelku, cieszę sie ze mały zdrowy, ajk dałaś radę i czy te kleszcze były straszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja mam teraz 38 tydzień, w poniedziałek mam usg i wizytę, dziecko jest małe wiec ma byc poród SN (umieram ze strachu, ale jak Karmelek dał radę tyle godzin to i ja dam) chyba że będzie kłopot z nerkami jak w poprzedniej ciazy to około 20 cc. Jakby nie było obleciał mnie ogromny strach, nie mogę spac w nocy ze stresu, i zgłupiałąm do reszty, mam częste te skurcze przepowiadajace, brzuch już bardzo nisko i odstawione leki rozkurczowe, czekam więc na poród, myslcie o mnie i trzymajcie kciuki karmelku, cieszę sie ze mały zdrowy, ajk dałaś radę i czy te kleszcze były straszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
termin z ostatniego usg to 29 stycznia, zobaczymy w poniedziałek co i jak, ile waży mały i jaki jest długi, nie mogę uwierzyć ze on będzie na świecie już niedługo, tak długo się staraliśmy by był, i miałam odwagę i siłę by góry przenosić, tym bardziej sie dziwie ze teraz mnie tak obleciał strach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia to juz w kazdej chwili moze sie zaczac:) Trzymam kciuki za lekki porod. Pytasz jak wytrzymalam tyle godzin... No coz... nie mialam wyjscia. Na szczescie na 8 godzin przed koncem dostalam zzo, bo chyba zeszlabym z tego swiata, szczegolnie, ze podlaczyli mi oksy, a po niej skurcze byly co 2-3 min przez 6 godz. Co do kleszczy to jak zobaczylam ich rozmiar to sie przerazilam nie na zarty. Oczywiscie musieli mnie naciac, bo nie zalozyliby kleszczy bez tego. Na szczescie bylam znieczulona wtedy jeszcze bardziej wiec nie czulam juz nic...mogliby mi tam wzorki wycinac i haftowac kwiatki, a ja nic bym nie poczula :) Czulam jedynie jak go lekarka ciagnela, bo az jezdzilam tylkiem po tym stole operacyjnym (bylam na sali op. na wypadek gdyby nie udalo im sie wyciagnac go kleszczami i musieliby odrazu robic cc) Dwa surcze, moje parcie, lekarki ciagniecie i Leos byl na swiecie. Jak mi go podali i spojrzal na mnie tymi swoimi pieknymi oczami to ze szczescia zaczelam krzyczec :) Takiego obezwladniajacego uczucia bezwarunkowej milosci nigdy wczesniej nie doswiadczylam. o konca zycia beda te chwile pamietac. Olus...wszystko bedzie dobrze...zobaczysz! Bede czekac na wiesci. Przesylam duzo, duzo pozytywnej energii co by porod okazal sie szybkim i w miare bezbolesnym. Ps. Gdybys miala mozliwosc wziecia zzo to sie nie zastanawiaj tylko bierz:) Taki porod to przyjemnosc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uf! masakra, ja tym razem nie będę miała wywoływanego porodu, nie chcę i juz mówiłam lekarzowi, żadnej oksytocyny, skurcze po niej dużo większe, ja miałam co pół minuty na 1.5 minuty długie, masakra, nie można było oddychać z bólu, nie chcę tego powtarzać. Szczęście że mały cały i zdrowy na świecie. no wcale nie taki mały, całkiem spory chłopczyk, gratuluje ci z całego serca :) i dziękuję za pozytywną energię !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Olka hop hop jak tam Kochana? kulasz sie jeszcze? U nas ok, dni tak szybko lecą. Mały chodzi do żłobka, ale dziś idę z nim do pediatry bo zaczął pokasływać suchym kaszlem, nic innego mu nie dolega tylko ten kaszel, nie wiem czy to wina ogrzewania czy coś się dzieje. No w każdym razie niech go lekarz zobaczy, będę spokojniejsza. Moze gardło go pobolewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Pawełek urodził sie 22 stycznia, poród SN. miał 2800 i 51 cm, jest cudny. Juz jestem w domu, napisze więcej jak poczujemy się pewniej, ogarniemy w domu i odpoczniemy. Jest prawdziwym cudem! pozdrawiam wszytskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka ogrmone gratulacje dla Was Jak się ogarniecie napisz jak Łukaszek na brata, jak Pawłek się chowa, jak karmienie i takie tam i podeślij jakąś fotkę tego cudu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia...ogromniaste gratulacje! Mam ndzieje, ze porod przebiegl gladko i szybko :) Jak bedziesz miala czas i sily napisz jak bylo, jak sie czuje maluszek no i jak starszy brat zareagowal no Pawelka. Jeszcze raz ogromne gratulacje i duzo usciskow dla maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka ogromne gratulacje! Niech Wam synek zdrowo rośnie. Przyślij zdjecia koniecznie Wygląda na to że nasz topik umiera śmiercią naturalną, każda ma dziecko lub dwoje, prawie tu nie zaglądamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalio mam nadzieję ze jednak nie zginiemy na topiku, szkoda by było bo to już ładnych parę lat! Dziękuję dziewczyny, mój synek to prawdziwy cud, jesteśmy w domu od ponad tygodnia, poród jak poród, same wiecie że boleć musi i sie nacierpiałam ale na szczescie nie trwał tak długo jak pierwszy. zaczęło się w sumie niepozornie bo całą noc miałam takie dosć czeste ale nieregularne bóle brzucha, twardnienia i ciągnięcie w dół jak na miesiączkę tyle ze mocniej, około 10.00 rano bolało dosć mocno i poszłam pod prysznic, myślałam ze przejdzie, podpięli mnie pod ktg i sie okazało ze skurcze mocne i regularne, i tak na porodówkę od razu, i o 16:10 Pawełek pojawił sie na świecie. Zaraz po porodzie powiedziałam że nigdy więcej ale juz następnego dnia wiedziałam ze moze jeszcze kiedyś jednak gdyby sie udało..... :) mały był ponad dobe w inkubatorku, bo miał zaburzenia oddychania, tetna i nie utrzymywał temperatury, bałam sie strasznie bo juz go mieli go odsyłać na oddział w innym szpitalu, ale pozbierał się, jak mi go juz wreszcie dali to od razu go ogrzałam i do piersi! i juz go nie oddałam im. był cały czas ze mną, i z wagi 2820 spadł w szpitalu przez pierwszy okres do 2500 a potem mi przybrał i na wypisie mieliśmy juz 2640g. kilka dni później juz 2810, Za tydzień idę do pediatry na kontrole wagi ale jest juz z nim wszystko dobrze. przy porodzie był mój lekarz więc sie czułam bezpiecznie, miałam zbyt krótkie skurcze parte i ciężko było wypchać ale czymś go tam potem na końcu jakoś pomogli wyciągnąć i już poszło szybciej choć miał przez pierwsze godziny życia ślady na główce, szybko znikło na szczęście. iti ? a ty kiedy drugiego dzieciaczka planujesz? i w ogóle dziewczyny chcecie jeszcze mieć dzieci więcej czy juz czujecie sie spełnione z tymi które macie? bo ja to mam chyba wieczny niedosyt :) tyle u nas,poslę wam fotki jak znajdę dłuższą chwilkę, łukaszek szcześliwy z braciszka i bardzo go kocha i we wszystkim dzielnie pomaga, naprawdę jestem zaskoczona jego postawą żadnej zazdrosci narazie nie pokazuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co u was i waszych dziec? mój mały ma juz półtora miesiąca i jest taki cudny!!! męczą go kolki i już nie wiem co robic by mu ulzyć, odezwijcie się, miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jssjgjhsgahvdjhsjg
Hmmm jesli karmisz go piersia to sprobuj pic dziurawiec raz dziennie. u mnie pomagalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Olka zamów kropelki sab simplex- one sprowadzane z niemiec podobno najlepsze na kolki U nas w miarę, mały rośnie i daje nam pełno radości. Niestety mam mamę w szpitalu i jej stan nie jest dobry :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iti jak mama? Co sie dzieje? mam nadzieje ze bedzie dobrze . Jutro Szymon kończy roczek, czas leci.. Strasznie mi choruje całą zime, teraz po raz chyba trzeci ma zapalenie oskrzeli.. Ola ja stosowałam Bobotic na kolke, pomagał :) Trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalio a czy masz maść pulmex baby? nacieraj go plecki ik klatka piersiowa rano i wieczorem, to rozgrzewa, i oklepuj półotwartą dłonią plecki by kaszel sie odrywał, szybko mu przejdzie. Iti jak mama? ja też mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze u nas dzień za dniem, Pawełek za kilka dni skończy 2 miesiące, jak ten czas leci....., juz mi sie trzeciego dziecka chce, sama nie wiem czemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny co u was? zaglądacie tu jeszcze ? u mnie ok, mały rośnie, ma 2 i pół miesiąca i waży około 6 kilogramów, karmie piersią, w srodę jedziemy na usg bioderek, jest ślicznym chłopczykiem i daje nam bardzo dużo szczęścia, a jak wasze dzieciaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka Ty miałaś zdjecia wysłać :) Łukaszka i Pawełka Iti dzieki za zdjecia, Mikołaj juz duzy fajny chłopczyk. JakTwoja mama? U mnie ok, Szymon jest strasznie pocieszny tylko wszędzie go pełno :) pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej przepraszam, że nie zaglądam przez ostatni m-c tyle się działo, moja mama nadal w szpitalu - już czwartym, w skrócie przewróciła się i uderzyła w głowę co spowodowała krwawienie śródczaszkowe, tomograf do tego wykazał dwa całe tętniaki, miała podawane leki na zatrzymanie krwawienie, dwa zabiegi na odcięcie tętniaków z obiegu, doszedł pobrzęk mózgu i krwiak, wszystko to spowodowało zanik pamięci, zaburzenia mowy, a na koniec śpiączkę, konieczna okazała się trepanacja czaszki i usunięcia krwiaka, udało się wszystko i od tamtej pory stan mamy się poprawia, leży teraz na oddziale rehabilitacyjnym gdzie ćwiczą prawą stronę bo wystąpił niewielki niedowład, mówić już mówi, z pamięcią bywa różnie ale i tak zrobiła kolosalne postępy. U nas poza tym ok, mały rośnie, mówi już kilka słówek w stylu: nie ma, a co to, co to jest, pocieszny jest bardzo. Czekamy na wiosonę i sezon podwórkowo placowo-zabawowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iti ciesze sie że z mamą lepiej, nie zazdroszcze tego co przeżyliście.. Trzymaj sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zabiegane nie mamy czasu sie odzywać wiec topik stanął, własnie zajrzałąm, i przesyłam wamw szystkim pozdrowienia i uściski. Ja się ucieszyłam bo objął mnie roczny macierzyński wiec na spokojnie zamierzam odchować małego PAwełka. U nas dzien leci za dniem, z dwójką rzeczywiscie jest więcej kłopotów i pracy ale tak cieszą te uśmiechniete buzie dzieci że naprawdę się cieszę że nam się udało. Ituniu mam nadzieje że u mamy coraz lepiej. Eulalio serdecznie pzodrawiam, jak Laurusia w przedszkolu? radzi sobie? lubi chodzić? i jak synuś twój rosnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OvuFriend to miejsce dla kobiet starających się zajść w ciążę. Codziennie poznasz tutaj status swojej płodności i dowiesz się kiedy prawdopodobieństwo zajścia w ciążę w Twoim przypadku jest najwyższe. Ponadto czeka tu na Ciebie wiele cennych porad na temat starania się o dziecko. Bezpłatna rejestracja zajmie Ci zaledwie 27 sekund. Zarejestruj się tutaj: http://ovufriend.pl/?code=e29f73b02184f17414f32d2ece6451af170a19b2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jej :) ja zaglśdam choc czasu brak przy dwójce dzieciaczków stale jest cos do zrobienia, Pawełek skończył 6 miesięcy :) jest cudny i rosnie szybko. Zjada już obiadki, deserki kaszki ale wciaż dużo karmię piersią. Upały mnie wykańczają ale wolę to od tej szaroburej pogody którą jeszcze niedawno mielismy. Napiszcie co u was, pozdrawiam wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej odkopuje zakopany temat ;) Kochane moja mama od maja w domu, w całkiem niezłej formie, został co prawda ślad po tym wszystkim, ale pomimo to neiźle sobie radzi. Nasze maleństwo rośnie, mówi coraz więcej, taki mały kochany szkrabek. Domek też rośnie, w tym roku zamknęliśmy stan surowy, zrobiliśmy też częśc instalacji, z resztą wracamy na wiosnę. My staramy się o kolejne dziecko. To tak w telegraficznym skrócie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wpadłam się tylko pochwalić że jestem w 13 tygodniu ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×