Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kaja32

Poszukuję osób,u których w rodzinie wystąpił rak płuc

Polecane posty

Gość I tak
No nie przez takie osoby jak Ty,tylko poprostu juz wyzdrowieli i nie ma komu pisac.ot i cała prawada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do I TAK
ciebie sie nie da czytać, sformułowania żywcem wzięte z jakiejś sekty "i tak już jest" "wszyscy jesteśmy jednością' coś okropnego ludzie ktorzy chorują na raka chwytają się wszystkiego ale najpierw szukają pomocy w szpitalach onkologicznych, czasem równolegle metod niekonwencjonalnych, czasem umierają nim rozpoznają chorobe mam nadzieję że żadna sekta ich nie "pochłonie" jeśli ma sie to szczęscie to udaje sie przezwycięzyć niektóre "odmiany" nowotworu aktor Stuhr wyszedł "na postą" po nowotworze krtani....z jego wywiadów można wnioskować że był pod opieką lekarzy i....nie skazali go na smierć...nic nie wspominał o leczeniu sodą... komentarz jest chyba jasny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
Bo trzeba rozumiec i umiec czytać co napisałem,lub co pisze,zadna to sekta,wszyscy tu na ziemi jestesmy jednościa,to chyba oczywiste,najpier szuka sie naturalnych sposobów na raka,a pozniej ewnetualnie gdy one nie pomagaja,idzie sie do konowałów po trucizne,podałas jeden marny przykład ,widzisz jak w tej chwili gosciu wyglada???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie weszłam na forum po dłuższym czasie i widzę że nic tu się nie zmieniło . Nie ma tylko tych forumowiczów którzy tak na mnie i innych naskakiwali że jestem bez mózgu bo nie wierzę w sodę, papryczki wodę utlenioną itd.. A mieli się tak chwalić jak to ich najbliżsi zdrowieją ,jednej takiej to mama wypluła raka z pluc. Co...wstydzicie się przyznać do porażki czy dalej sobie robicie kpiny z ludzi pod innym nickiem lub na innym forum ?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
ewa1508 ,tak jasne kpiny,sobie robimy,chyba nie wiesz co mówisz,a szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do i tak podaj przyklad wyleczenia raka po zarzyciu sody, no naprawde w to akurat nie uwierze ale jak ty tak to nic mi do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa 1508. Pamiętasz mnie , moją mamę i papryczki. 16 listopada mija 2 lata do strasznej diagnozy a moja mama żyje i ma się dobrze. Pije tylko papryczki. Lekarze robią tylko dwa razy do roku tomografię. Sami są zdziwieni wynikiem. Ale cuda się zdarzają. Zrobiłam na forum tak jak dyktowało mi serce napisałam przepis. Kto skorzystał to się cieszy. Już parę miesięcy tu nie zaglądałam. Wymieniajcie swoje doświadczenia a czy ktoś skorzysta to już jego sprawa. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Niunia
a czy Towja mam jest TYLKO na papryczkach? czy nie poddaje się żadnym innym kuracjom? oczywiście to bardzo dobrze ze choroba została zahamowana...wogóle nie kojarzę tej historii...nie wiem jakie statium choroby to bylo...tak czy inaczej życze dużo zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Niunia
teraz wczytałam sie w Twój tekst z którego wynika że chyba tylko na tych papryczkach jest kuracja...lekarze o tym wiedzą...co mówili jeśli mogę spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
do Niunia,lekarzom lepiej o tych sprawach nie mówić,bo tylko wszystko popsują,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama ma 79 lat. Lekarz onkolog wie że mama tylko na papryczkach. Ponieważ dla mamy już nic nie mogli zrobić. Mama miała raka rozsianego na obu płucach. Po raku zostały zwłóknienia , lekarz powiedział że to blizny . Mama pije cały czas tylko paprykę. Lekarz powiedział że zostały jeszcze tabletki hormonalne ale nie ma takiej potrzeby jej teraz podać. Lekarz też się dziwi jak nas znowu widzi po pół roku. Chodzimy tylko po skierowanie na tomografię. Mama się burzy że po co ? , ale ja mówię jej że musimy trzymać rękę na pulsie. Byłam na tym forum ale tak mnie zjechali że się wyniosłam. Chcę dodać Wam wiary próbujcie wszystkiego to forum powinno być żeby sobie pomagać. Jesteśmy wszyscy w takiej samej sytuacji jeżeli ktoś bliski nam zachoruje. Pomagajmy sobie. Piszcie co robicie , przepisy i wymieniajcie informacje. Kto chce skorzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Niunia
dziekuję za wyjasnienia...no rzeczywiście można tylko życzyć aby zdrowie dalej dopisywało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Niunia fajnie że się odezwałaś , super że u mamy jest dobrze, nawet ostatnio myślałam o Tobie byłam ciekawa co u Twojej mamy, wiem wiem że zaraz dostanę po głowie ale co mi tam , jestem właśnie na papryczkach ale tym razem nie mam takich sensacji jak w ubiegłym roku , tylko pacha mnie boli po zażyciu i na początku oko szwankowało , bo dopiero od 10 dni zażywam Pozdrowionka Ewa daruj sobie komentarze do mnie bo nigdy nie pisałam że mama moja pluła rakiem bo chorowała na grużlicę, więc nie mogła pluć rakiem to ja chorowałam na raka piersi i mija własnie 8 lat od mojej przygody z rakiem bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
Tylko patrzec jak sie zaraz larum podniesie,beda wulgarni i arogancy i agresywni,beda obrazać i wyzywac,jak to papryczki na raka???:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danke czy w moim wpisie jest choćby słowo o Tobie ? Napisałam taka jedna ,nie pamiętam kto i nie chce mi się szukac . Taki wpis był i tyle w temacie. Jak ktoś ma zlośliwego raka np drobnokomórkowego to mu nawet woda święcona nie pomoże a tym bardziej papryczki.Rozróżniajcie typy raka. Z niektórymi można żyć całe lata. Osobiście mam znajomego z rakiem pluc ,żyje już 6-7 lat , ale był w porę wykryty i nie drobnokomórkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] flopy no a czemu bogaci, slawni ludzie tez umieraja?" Bo bogactwo nie zawsze oznacza rozum:D. 15:20 [zgłoś do usunięcia] I tak Bo jest jedyna sprawiedliwosc na swiecie ze kazdy musi umrzec,ale nie musi umierac przed czasem a sława czy bogactwo nie ma tu nic do rzeczy jezeli sie niby lecza w podobny sposób do innych a moze nie znaja nic lepszego???kto to wie??? Toi nie ma nic do sprawqiedliwości:P 15:34 [zgłoś do usunięcia] flopy no tak troche zle to napisalam oczywiscie chodzi mi o chorych na raka slawnych i bogatych, nie wierze ze nie probowali wszystkiego co tylko mozliwe zeby zyc stac ich bylo na to ...bez obrazy dla was ja w to nie wierze ale pewnie gdybym teraz byla chora to napewno bym tego specyfiku sprobowala" Jasne ze nie próbowali jak nie wiedzieli:P.Ja znam kolkanaście metod na nowotwory:classic_cool:. Poza nimi mam podejrzenia że chlor też ma działanie antynowotworowe i na rak płuc też można stosować:classic_cool:.Oczywiście nie należy przesadzać jak się nie chce skończyć jak co niektóre towarzystwo na 1 wojnie światowej:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ewa
bardzo trafnie to ujeląś ....sa rożne rodzaje nowotworów i uogólnianie jest raczej niewskazane.....druga sprawa -u niektorych wolniej choroba postępuje u innych szybciej dlatego to co dobre dla jednej osoby wcale nie musi byc zbawienne dla drugiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danke.....bardzo się cieszę że się odezwałaś. Widzę że Ty też tu zajrzałaś po miesiącach. Pamiętasz jak martwiłam się o mamę żle się czuła, okazało się że to tarczyca. A mi już się czerwona lampka zapaliła że wrócił rak. Bierze tabletki na tarczycę i jest dobrze. Ona kaszlnie a ja już na baczność. Danke , miło że jesteś i z Tobą jest wszystko dobrze. Oby tak dalej , trzymaj się dziewczyno. Buziaczki, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
do Ewa,acha teraz tak to sobie wytłumaczyłąś,no sprytnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia mam to samo jak tylko coś nie tak od razu czerwona lampka się zapala oho to już początek mojego końca ale jakoś dzięki Bogu jeszcze póki co mam się dobrze. Nauczyłam się żyć tu i teraz , chociaż zawsze jakaś niepewność mnie dopada ale tak już jest jesteśmy zaprogramowani na życie a nie na śmierć i cierpienie. Właśnie szukałam Ciebie bo była ciekawa co u mamy bo ostatnio miałaś jakieś obawy, super że jest dobrze. Rak to jest wołanie o pomoc naszego organizmu bo jesteśmy zawaleni toksynami z którymi nasz organizm nie daje rady.Jest bardzo ciekawa ksiązka Andreasa Moritza " Rak nie jest chorobą " jest inne spojrzenie na organizm i chorobę pozdrowionka Niunia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
danke,a to normalne ,ze rak to tylko objaw tego co sie dzieje w naszym organizmie,ale powiedz tu to komuś,to rozszarpią Cię jak wsciekłe psy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do i tak ludzie nie chcą znać prawdy wierzą w tabletkę i trudno się im dziwić, tylko nie rozumiem jednego dlaczego jest taki wsciekły atak na osoby które myślą inaczej, robią coś innego próbują innych metod jak medycyna nie daje rady, kiedyś opisałam przypadek mojej mamy która chorowała na gruzlicę płuc i pluła dosłownie płucami to pewna pani napisała że pisała u taka jedna ,jak to jej mama wypluła raka czy to nie jest obrzydliwe kłamstwo??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
danke,no jest to obrzydliwe kłąmstwo,wrecz powiem ze manipulacja osobami które mylsa racjonalnie,a nie poddaja sie slepo lekarzowi który robi z nimi co chce i tak nie leczac raka,tylko udajac ze go leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
danke,ale jak ktos nie chce znac prawdy,to znaczy ze sam siebie okłąmuje,tylko powiedz mi w jakim celu to robi???jedno co mi na mysl przychodzi to zachowanie stadne,wszyscy ida do lekarza to jak ja moge inaczej???nie mysla konkretnie jak pomóc sobie i innym tylko robia jak inni zeby nie byc napietnowanym,czyli zdanie innych jest wazniejsze od zdrowia czy zycia naszych blizkich i nawet swojego,czy nie za ogromna to cena????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak myślałam ...uderz w stół a nożyce się odezwą :) Niunia jak tam Twój program o uzdrowionych , jakoś się nie mogę doczekać na niego a miało być w nim między innymi o takich jak ja. lubię konkrety a nie tam takie pisanie. danke Tobie już też zadawałam to pytanie po co przyjmowałaś chemioterapię skoro piszesz :ludzie nie chcą znać prawdy wierzą w tabletkę pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle łaczysz mnie z Niunią jest nas dwie a Tobie strasznie trudno nas rozróżnić, to że brałam chemioterapie tego się nie wypieram a to że cały czas wspomagam się medycyną niekonwencjonalną to też fakt i nie mam sobie nic do zarzucenia a to że Ty nie możesz się pogodzić ze Smiercią swoich rodzicow to nie znaczy że masz prawo do decydowania co kto ma i jak się leczyć jesteś jak dzwon pusta i głośna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje Niunia ale już tak mam że nie potrafie być obojętna wobec chamstwa które się rozpleniło wszędzie , zazdrość to jest paskudna przypadłość , trudno się jej pozbyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do danke
nie zrozum mnie źle ale piszesz ze Twoja mama "pluła płucami"....to czym własciwie bo wiadomo ze nie dosłownie płucami no a skoro nie to prędzej uwierzę że jakąś naroślą nowotworową....sory ze tak dosadnie o tym pisze nie macie sie co obrażać...skoro jest grupa osób która wierzy w te papryczki i sodę niech tak zostanie ale fajnie jakby ktoś kiedys (oprócz tej jednej osoby) wspomnial że zostal uleczony od tych metod.... ja wciąż nie wierze ze z tej choroby da się wyjść (przepraszam ze dołuję te osoby co wciąz walczą) ale tak jak pisałam są różne odmiany nowotworów i moze akurat ma sie to "szczęście że ma sie tego łagodnego" w mojej miejscowości (dosć małej) w zeszłym roku zmarł mój tata a przed nim 7 osób w w ciągu 3 m-cy (na raka) wsród tych osób była matka która zostawiła dzieci i męża a rok póżniej zmarł wlaśnie ten ojciec (teraz niedawno) , teraz znowu pewien pan którego żona zmarła w zeszlym roku....jak dla mnie zbyt wiele zgonow z powodu tej choroby (osoby w rożnym wieku) żeby nie było tak pesymistycznie to ten pan który zmarł teraz niedawno 7 lat temu mial pierwsze objawy nowotworu, potem przeszedl chemioterapię i dane mu bylo zyc dalej , potem ponowna chemioterapia i żyl 7 lat z ta choroba takze da się ...to wszystko jest bardziej skomplikowane niz nam się wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×