Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kaja32

Poszukuję osób,u których w rodzinie wystąpił rak płuc

Polecane posty

Sebastian- witam Ciebie w naszym gronie. Tak samo jaki i Ty się bałam. Panicznie.... nikt tego nie zrozumie dopóki nie przeżyje tych chwil:( Trzymaj się jakoś, wspieraj mamusię i spęzaj każdą możliwą chwilę z nią. Jak wiesz niewiele ich pozostało:( wykorzystaj ten czas aby pokazać jak bardzo ją kochasz,że jest Ci bardzo potrzebna i niech czuje się bezpiecznie. Moja mama zmarła 3 miesiące temu i nadal nie potrafię się pozbierać...Przytulam Ciebie ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Sebastianie za kilka dni minie miesiac jak zmarła moja mama. Wiem co czujesz i jest mi przykro, że spotkało to również Ciebie. Jedyne co mogę napisać , to potwierdzić słowa Gosi abyś był przy mamie jak najwięcej, wspierał ją. Jesteśmy tutaj aby sobie pomagać, ale nikt z nas nie jest gotowy na odejście kogoś bliskiego. Trzymaj się i módl się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Sebastian załamany Witam wszystkich na tym wspaniałym forum moja mama ma 54lata i leczy się na raka płuc od września 2009 roku były chemie i radioterapia,było dobrze i było żle,ale co jest teraz to jest szok 9tego maja dostała ataku padaczki wezwaliśmy pogotowie zabrali mamusię do Międzylesia do szpitala po zrobieniu wszelkich badań okazało się że są przeżuty na głowę dwa guzy.Jestem załamany i moja rodzina też ponieważ my wiemy co jej jest ona myśli że zasłabła i wszystko będzie dobrze,nic nie wie o przerzutach cały czas jest w szpitalu wierzyła że wyjdzie dzisiaj do domu,a tu skucha nie wie teraz co się dzieje,zaczyna się domyślać ale my ją skutecznie odwracamy od złych myśli,lekarze dają do 3-ch miesięcy życia Boże kochany jak mama się dowie to się załamie cały czas powtarza żeby to tylko nie były przerzuty a ja po wyjściu ze szpitala wyję jak bóbr,szukam pocieszenia w tym forum pozdrawiam was wszystkich.Sebastian 34 lata." Nie rozumię tego zdziwienia:O>Przecież w szpitalu nie leczą z nowotworów tylko dobijają:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia120
Sebastianie,mi tez jest bardzo przykro.ciezko tu pisac pocieszajaco ze bedzie wszystko dobrze,ze wyjdzie z tego...u mnie bylo bardzo podobnie tata leczyl sie,przyjmowal chemie, bylo jak piszesz raz lepiej raz gorzej.po skonczonej chemioterapi dostal jakiegos ataku,myslelismy ze to udar,ale po badaniach okazalo sie ze to przezuty do mozgu,do domu wyszedl o wlasnych silach,radzila bym Ci zalatwic domowe hospicjum oni naprawde przynosza choremu ulge.Sebastianie ten czas jest bardzo wazny i warto spedzic go przy Mamie.plakac w rekawy przyjaciol a przy chorej byc usmiechnietym.barzdo mi przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eudajmo
Witajcie ponownie. Mój dzIadek jest po 2 chemii. Smutno strasznie wygląda taki łysiutki. Pocieszamy się z mamą że ma apetyt i dobrze się czuje. Po następnym cyklu za 2 tygodnie zrobią prześwietlenie i powiedzą czy guz się zmnejszył i jaka jest sytuacja. Wiemy, że on się boi. My nic nie mówimy wprost, on chyba wie ale też nie mówi. na razie jest dobrze i z tego się cieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszulka612
Wracam tu codziennie i aż smutno mi się robi jak widzę ilu nowych tu przybywa:( Moja mamusia zmarła miesiąc temu wiem co przeżywasz Sebastian.U mnie nie było dnia żebym nie płakała pocieszam się że już nie cierpi strasznie mi jej brakuje:( Łapie się na tym że wykręcam jej numer tel,kiedy jest mi żle płaczę i klne że nie mogę już iśc do mamy-wypłakać jej się na ramieniu,pożalić ehh trudne są te chwile:(Trzymaj się choć wiem że to trudne. A ty Max skończ już z tymi pierdołami bo nikt już twoich gadek do głowy nie bierze a nadal się udzielasz-zaczynam podejrzewać że masz coś z głową a nie ze wzrokiem żałosny jesteś.Znajdź sobie forum dla znachorów lub sflustrowanych,podłych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Dziś mija miesiąc jak odeszła moja mama. Jest mi z tym bardzo ciężko, ale życie toczy się dalej i muszę sobie jakoś z tym radzić. Tęsknię za mamą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dris
Monika B. Współczuje Ci. Śledziłam wszystkie Twoje posty,chyba razem tutaj dołączyłyśmy.Mamy Twojej nie ma już a mój tato jeszcze walczy .Każdy wie ze jest cięzko.Jest rozdarty bo walczy a zarazem godzi się.Najgorsze jest to cierpienie :fizyczne i psychiczne wszystkich.Pisalam że choruje wiele lat ale czy można kiedykolwiek przygotować się na odejście bliskiej osoby? Patrząc na niego od wznowy 1.5 roku chciała bym być sama na jego miejscu aby tego nie przechodził bo jestem silniejsza.Jestem zawsze z nim,na każdej wizycie i podczas kazdego leczenia,w szpitalu i w domu też. Wiem co mówię bo sama leczę się onkologicznie. Czytając to forum bywa nieraz lżej, oprócz wpisów Maxa.Przez kilka dni kiedy tylko zobaczyłam jego wpis od razu odchodziła mi ochota na swój wpis.Wiele osób ostatnio chyba tak reagowało. Max Jesteś krynicą wiedzy jak się reklamujesz czy głupoty? Lubisz kopać leżącego i dobijać. Co porabiałeś jak nie było wpisów przez ciebie kilka dni.Nudziło się prawda? Nie bądż pewny że naprawdę nie możesz potrzebować tego forum dla siebie.Czepiasz się każdego wpisu tylko z nudów ale nie swoich.Co innego piszesz a co innego robisz. Pomódl się o zdrowie bo o rozum to już za póżno. Nie dla ciebie to forum,zrozum to wreszcie . Nakręcasz się dołowaniem innych? Chyba tak.Duża to przyjemność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Dris słuszanie zauważyłaś, posty Maxa zniechęcają do pisania. Masz to szczęście że Twój tata żyje, walczy od 1.5 roku, a moja mama odeszła po 4 miesiącach od wykrycia. Rak pokonał ją, a byliśmy dobrej myśli, wierzyliśmy że da radę. Od momentu jak znalazłam to forum, czytając posty zdałam sobie sprawę, że ta walka jest nierówna, bo mało komu udaje się pokonać raka płuc z przerzutami. Nie moża przygotować się do czyjegoś odejścia. Jedno wiem, że nie pogodzę się z tym że mama odeszła. Bardzo mi jej brakuje. Każdego dnia o mamie myślę. Modlę się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] Dris Monika B. Współczuje Ci. Śledziłam wszystkie Twoje posty,chyba razem tutaj dołączyłyśmy.Mamy Twojej nie ma już a mój tato jeszcze walczy .Każdy wie ze jest cięzko.Jest rozdarty bo walczy a zarazem godzi się.Najgorsze jest to cierpienie :fizyczne i psychiczne wszystkich.Pisalam że choruje wiele lat ale czy można kiedykolwiek przygotować się na odejście bliskiej osoby? Patrząc na niego od wznowy 1.5 roku chciała bym być sama na jego miejscu aby tego nie przechodził bo jestem silniejsza.Jestem zawsze z nim,na każdej wizycie i podczas kazdego leczenia,w szpitalu i w domu też. Wiem co mówię bo sama leczę się onkologicznie. Czytając to forum bywa nieraz lżej, oprócz wpisów Maxa.Przez kilka dni kiedy tylko zobaczyłam jego wpis od razu odchodziła mi ochota na swój wpis.Wiele osób ostatnio chyba tak reagowało. Max Jesteś krynicą wiedzy jak się reklamujesz czy głupoty? Lubisz kopać leżącego i dobijać. Co porabiałeś jak nie było wpisów przez ciebie kilka dni.Nudziło się prawda? Nie bądż pewny że naprawdę nie możesz potrzebować tego forum dla siebie.Czepiasz się każdego wpisu tylko z nudów ale nie swoich.Co innego piszesz a co innego robisz. Pomódl się o zdrowie bo o rozum to już za póżno. Nie dla ciebie to forum,zrozum to wreszcie . Nakręcasz się dołowaniem innych? Chyba tak.Duża to przyjemność?" Ale bredzisz:P.Ja nie reklamuję głupot:P.Jak nie wierzysz w to co pisze zalecam sporą dawkę iperytu azotowego to przekanasz się że mam rację:D.I nie bełkocz o modleniu:P.Modlitwy są dla niepełnosprawnych umysłowo:P.I dla mnie jest każde forum gdzie jest sens głosić naukę:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dris
Max Krynico wiedzy o modleniu to jest przysłowie bardzo stare.Twoje mądrości tutaj nie znajdują poparcia i nie zauważyłam aby ktokolwiek zwrócił się o radę.Wciskasz się tam gdzie Cię nie chcą,jesteś bardzo maleńkim śmiesznym człowieczkiem.Szkoda nawet minuty poświęcać Tobie.Wiedzę można zdobywać wszędzie gdzie się chce a wsparcia i zrozumienia niestety nie(te słowa i tak są obce i nie rozumiesz ich znaczenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachaaa12345
NIE ROZUMIECIE ZE SWOIMI KOMENTARZAMI NA TEMAT MAXA ZACHECACIE GO DO DALSZEGO PIEP>>>>A??? PRZESTANCIE KOMENTOWAC JEGO ZALOSNE KOMENTARZE TO ODECHCE MU SIE PISAC DO SAMEGO SIEBIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA ODPOWIADA
Moniczko Kochana U Ciebie minął miesiąc u mnie 13 miesięcy.Pamiętaj że jesteśmy i zawsze będziemy aby Ci pomóc..chcesz pisać ..pisz..chcesz milczeć..milcz.. Nasi Kochani są wolni..przestali cierpieć i patrzą na Nas. Przytulam Cię Anka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Ona odpowiada Widzisz ze mną to jets tak, nie ejstem wylewna i zawsze w sobie skrywałam swoje emocje. Nie raz tu weszłam, chciłam coś napisać ale rezygnowałam. Musi minąc sporo czasu abym chciała mówić o tym co mnie boli. Minął miesiąc, a rana jest cały czas otwarta. To boli Zawsze będzie boleć. KAżdego dnia myślę o mamie Chciałabym jej za wiele rzeczy podziękować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gusiolek
Witam Was bardzo serdecznie. Właściwie nie wiem od czego zacząc. Chyba wszystko juz zostalo na tym forum poruszone, UCZUCIA: żalu, rozpaczy, zlosci, bezsilnosci, PORADY:medycyna naturalna, konwencjonalna. Czytam posty na forum od dwoch tygodni, wieczorkiem przed spaniem po kilka stron. Doczytalam do 173 strony i doszlam do wniosku, ze teraz moja kolej. Przede wszystkim chciałam Wam podziękowac, ze jestescie. Moj tata tez choruje na raka płuc. Przeszedl wstepna diagnostyke i w sumie za wiele nie wiemy. Wyszedl ze szpitala, ze skierowaniem do kolejnego, do Bystrej. Za tydzien w piatek bedzie juz przyjety na oddzial, tam tez maja sprawdzic czy sa przezuty do wezlow chlonnych czy tez nie. W przypadku przezutow zrezygnuja z operacji. Trudne to wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Przypadkowo,bez żadnych objawów wykryto u mojego ojca guza w szczycie prawego płuca.W pecie określono go jako guz złośliwy 2b.Poszperałam troche i wyszło mi że to rak niedrobnokomórkowy.Wczoraj tato miał zabieg i usunięto mu jeden płat.Mam taki mętlik w głowie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ,dawno mnie nie bylo na forum,poprostu brak czasu.Moja mama od 2 tyg jest w domu,nie ma gorączki,nie ma krwioplucia,ogolnie jest slaba,ale twierdzi ze czuje sie dobrze,.Leczenie jej polegalo na tym ze dostala 3 wlewy chemi,jak narazie koniec,dalsze leczenie jest zakonczone w dlatego ze organizm jest oslabiony,.Brdzo nas to martwi,mamaa miewala rozne bule,ostanio twierdzi ze nic ja nie boli.Czy to mozlewe???/Lekarze ocenaja mamy stan na bardzo zly,twierdzili ze jak do wielkanocy przezyje to bedzie cud,mama zyje i ma sie dobrze[tak twierdzi]ale glos ma bardzo zmieniony,, Powiedzcie prosze czy jak mama dostaje sterydy to one ja pobudzaja do zycie,jest opuchnieta troszke,mmo ze jest teraz strasnzie chuda,choruje mama od 10 grudnia 2010r,jest to zlosliy nowotwor na prawym plucu z przezutem do oskrzele.Martwie sie bardzo,,mama jak do tej pory byla bardzo slaba,wiecznie w szpitalu atu nagle ozdrowienie,,,mimo ze nie miala ani dalszej chemi ,radioterapi,,,,poprostu niccc,,,Czy bedzie juz dobrze,,,,tak bardzo chcielibysmy by cieszyla sie zyciem,,, Wybaczcie ze ten haos ,pisze tak z serca,,czekam na wasze dpowedzi kochani,Max ,nie pisz,,,i tak nie czytam twoich dyndyralow,calkowita zlewka w twojej osobie ,wiec nie mecz sie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Dris Max Krynico wiedzy o modleniu to jest przysłowie bardzo stare.Twoje mądrości tutaj nie znajdują poparcia i nie zauważyłam aby ktokolwiek zwrócił się o radę.Wciskasz się tam gdzie Cię nie chcą,jesteś bardzo maleńkim śmiesznym człowieczkiem.Szkoda nawet minuty poświęcać Tobie.Wiedzę można zdobywać wszędzie gdzie się chce a wsparcia i zrozumienia niestety nie(te słowa i tak są obce i nie rozumiesz ich znaczenia)" Mnie absolutnie nie obchodzi co sądzicie o tych metodach:P.Mnie interesują jedynie argumetnty na temat tego czy to pomaga czy nie:P.Takie podejście mają naukowcy i jest właścviwe a nie jak klakierzy i papugi powtarzające po innych:P.Więc namawiasz mnie do zostania klakierem:P.I nie wyrażaj sie na temat mojego wzrostu:P.Jak nie macie dowodów na to że nie pomaga to co polecam to nie wyrażajcie się na ten temat:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basia38 mojemu tacie już pierwszej chemii zaczeły ustępować bóle. Aktualnie zakończył 5 cykl , niestety zdarzają mu się już nawroty bólu ,nie za często i nie tak mocne ale jednak są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Kilka razy dziennie tu zaglądam. Każdego dnia przybywa ktoś nowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre to jest ale prawdziwe...Ta choroba zbiera żniwo. Trzymajcie się dzielnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Joanka 35 jak się trzymasz ? Jak wy radzicie sobie z żalem, tęsknotą ? Jak mam nauczyć się dalej normalnie życ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniko- moja mama zmarła ponad 3 miesiące temu i również nie mogę do siebie dojść. Jak nie płaczę to krzyczę i jestem nerwowa jak osa co odbija się na bliskich:( nie wiem ile to potrwa...podobno czas leczy rany , ale czy tak głębokie zaleczy??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniko B. nie jest łatwo, czas może i leczy rany ale jak straci się kogoś tak bliskiego jak mama (czy też tato) to trudno przejść nad tym do porządku dziennego. Jak sobie radzę? Rzuciłam się w wir obowiązków, pracy. Brak mi czasu na okrągło, wtedy nie myślę. Bo jak mam chwilkę to zaraz oglądam zdjęcia i płaczę. Rozmyślam. Dlatego wyszukuję sobie jakieś zajęcia na okrągło, do tego dom i dzieci. Nauczyłam się żyć z bólem w sercu, dzuszę to w sobie aby nie obarczać innych. Nie zrozumie tego ten kto nikogo tak bliskiego nie stracił. Można mówić, że przykro, że będzie ok. ale nie będzie. Dlatego pisz jeżeli tego potrzebujesz, ja się po części zamknęłam w sobie, nie pocieszam Cię bo poprostu nie potrafię. Trzymaj się cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Joanka35 Gosia pocieszenia po stracie mamy nie znajdę nigdzie. Widzę że tata, siostry przeżywają tą stratę każdy na swój sposób. Chciałabym z nimi o tym porozmawiać, zapytać ale nie wiem jak zacząć. Nie chcę otwierać ran, które nie zagoiły się, nie chcę wracać do tych ciężkich dla nas chwil. Może przyjdzie na to czas, że każde z nas otworzy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jurto dzień mamy... Mamo mamo coś Ci dam , jedno serce tylko mam a w tym sercu róży kwiat, mamo, mamo żyj sto lat.... tak mi mówi moja 2 letni córka :( Nie zrozumie tego ten kto nie przeżył tego wszystkiego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dla was dobrą wiadomość:classic_cool:.Jak wreszcie będę szefem jakiegoś prezydenta,krola,czy dyktatora Polski to wprowadze program odwykowy:classic_cool:.Karać będzie się srogo za palenie tytoniu na terenie miejskim i w ogóle publicznym:classic_cool:.Dzięki czemu będzie mniej chorych na nowotwory-zwłaszcza przewodu oddechowego:classic_cool:.Tylko żeby mi nie przeszkodziły POmioty i PiSuary i inni wstecznicy i wrogowie postępu:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulcia_20
Witam wszystkich, czytam Was codziennie pisze sporadycznie ale czasem poprostu muszę a tu jest mi łatwiej. Dzisiaj Dzień Mamy - pierwszy bez mojej Mamusi. NIe mam już do kogo pójść z czekoladkami, nie mogę powiedzieć żyj sto lat. To smutne i bolesne. W czerwcu minie 5 m-cy jak Mama odeszła a ból cały czas jest wcale się nie zmniejsza tęsknota coraz większa. KOCHAM CIĘ MAMUSIU!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×