panowie którzy mają kochanki -jak to jest naprawdę

przeczytałam pobierznie wasz topik nie bardzo rozumiem o co chodzi czy kochanki są lepsze czy gorsze od żon i czy kochankowie zon są lepsi od mężów , nie koniecznie to żony czy kochanki zostają porzycane znam facetów którym żony lub kochanki bardzo umiejętnie zmarnowały życie i muszę tu panów wziąść wobrone to tylko nasz stereotyp że kobieta biedna , niezaradna zostaje sama faceci też zostają przuceni tylko mniej otym opowiadaja bo męska duma im na to nie pozwala a cierpią tak samo a może bardziej?

myśle że jakfacet naprawde kochał i został porzucony to cierpi bardziej od kobiety,juz tak jest skonstruowany

tez mam kochanka czuje że jestem dla Niego najważniejsza przed chwilą napisał mi że mnie kocha ,ale cóż już sama nie wiem nie odpowiada mi ta rola źle sie z tym czuje . zrywałam juz kilka razy ale On tak bardzo sie stara . nie umiem z tego urwać bo sama nie wiem czy to jest ten jedyny .ale mam doła , nie chce mu życia zmarnować , boje sie że nam nie wyjdzie .

każdy kto kochał prawdziwie i został porzucony bedzie cierpiał. Kobiety moze nawet sobie szybciej to wytłumacza i moze byc ima łatwiej- ale trudniej chyba ze wzgledu na dzieci.

cierpi tak jak kazdy kto został zdradzony oszukany czy więcej od kobety to nie wiem a moż masz racje SC że bardziej faceci mają słabszą psychkę od kobiet

dlatego moiim skromnym zdaniem nie ma znaczenia czy się jest żoną ,mężem ,kochanką czy kochankiem każdy cierpi a\" punkt widzenia zmienia się od punkty siedzenia\"na pewno żadna kochanka a ni kochanek nie mażyli o takiej roli w życiu kazdy chce być tym jedynym tą jedyną i mieć tego jedynego tą jedyną .

cór miło mi,że pojawił się kolejny normalny głos w temacie ,a nie kolejny tekst umoralniający :) I to fakt,że sporo,bo napewno nie wszyscy,facetów ma zdecydowanie słabszą psychikę od kobiet i faktem jest,że się do tego nie przyznają bo żaden chyba facet nie lubi występować w roli mięczaka :) bo większość kobiet nie lubi przecież mięczaków.Co to z facet ,co rozkleja się mając kłopoty.Przecież rola twardziela przypisana jest nam od wieków :)

a ja tam lubie jak mój Księ rozkleja... tzn.okazuje słabość ..chyba jakaś nienormalna jestem

sc normalna :) I to jak najbardziej :) Napewno go wtedy pocieszasz i aż Ci lepiej. My faceci też lubimy jak nas się pociesza i to w różny sposób;)

pewnie że pocieszam i pocieszam i cieszę sie jak potem sie usmiecha..

panowie no i gdzie jesteście-topik dla was a wy nic nam nie chcecie powiedzieć .... dla pań również pisac bo topik pada

sc nie dziw się panom bo jeśli któryś tu zajrzał i poczytał trochę to przypuszczalnie uznał ,że po co pisać jak to jest naprawdę jeśli inni i tak lepiej wiedzą od samych zdradzaczy :) A może to tacy prawdziwi macho,że nie widzą potrzeby dyskutowania z babami na ten temat bo są inne przyjemniejsze rzeczy do roboty :)

cześc xyzed .może i tak jest ,kto wie cos widze nerwowy dzisiaj jesteś....

sc czasami każdemu zdarzają się takie chwile,że może zbyt nerwowo reagują na pewne rzeczy.Wiesz poskakałem sobie też po innych tematach i stwierdziłem ,że takie typy jak ja to ogólnie mają przechlapane.A w sumie to czego mogłem oczekiwać? :) Najprawdopodobniej inaczej by wyglądało,gdybym trafił na podobny temat na jakimś chłopskim forum ale trafiłem tu :)

tak sobie czytam tą stronę i ciekawe rzeczy widzę ... chodzi mi o tą psychikę. Słabą. Facetów. Mnie się wydaje , ze to trzeba mieć bardzo mocną psychikę żeby tak latami kłamać, oszukiwać, lawirować, kręcić i jeszcze się w tym wszystkim nie zamotać...

:)))) witaj sc, xyzed no, rozchmurz sie :))))))

lete też Cię witam i o nic nie pytam :) Co do psychiki,to moja jest w strzępach ale jeszcze się trzymam :)

XYZED jak mogę cię jakoś pocieszyć to nie jesteś sam,psychika mojego K też jest nadwyrężona....jednak ja mam mimo wszystko chyba łatwiej-to tak na usprawiedliwienie tylko czasami mi ręcę opadaja bo jak wbije sobie do głowy że go zostawię to nie bardzo wiem jak go przkonać ,że go nie zostawię...,ale takich chwil na całe szczęście nie jest za wiele ,tych miłych jest więcej

moja też, sprawy nabrały tempa, :(((((((((( zwłaszcza z padalcem...

Ha to chyba jadę z Twoim K jedną bryką :) Bylebyśmy nie pobili się o kierownicę bo ja nie lubię jeździć jako pasażer :) Mam coraz większą chęć poznać Was oboje :)

lete padalca zawsze można zdeptać.Jestem przekonany,że i tak Ty będziesz górą i trzymam kciuki.

no to chyba sie pobijecie...bo on też woli byc kierowcą

No to przesiadam się do swojej bryki bo nie chce abyśmy nawzajem zrobili sobie krzywdą :) bo nasze K byłyby chyba tym faktem zmartwione :) Zaproszę go na piwo,a TY albo moja K nas przywieziecie i odwieziecie :)

może byc ciekawie...

piasalem jakis czas temu na topiku dla kochanek o tym jak to jest w moim przypadku. wiec sc jesli chcesz znac moj punkt widzenia takiego ukladu to przeczytaj co napisalem tam. nic sie nie zmienilo. pozdro

witam pana a na której stronie ??chętnie poczytam

a tu tez pustoooooooooooooo

mam kochanke, od zony nie odejde !

Powodzenia :) Tylko uważaj żeby się nie dowiedziała bo sama cię wyautuje :)

a czemu od zony sie nie wyprowadzisz bo.....