TERAZ MY!!!

Witajcie wszystkie, które się znamy... Myślę, że coraz bardziej ten problem bedzie nas dotyczył;)

Dotyczy, napisałam coś w poprzednim temacie i zaraz przekleję.

:) ja Cię Groszek uprzedzam i jutro idę po to, po co Ty byłaś wczoraj...

Kurde mam teraz siniaki na ręce :( Ponoć żyłki jak niteczki mam. Ciekawe jakie będą wyniki, bo ja jakies dziwnę cuda miałam... wiesz... coś o bliźniakach, zresztą co ja będe Ci tłumaczyć ;)

Groszek, oni zawsze tak biadola, że żyły nie takie, nawet gdy żyły widać jak gałęzie... Panie z pobierania krwi tak mają.

Idę po sniadanko, a później będę się jeszcze odzywać... tu i jak zwykle na @. No i mam nadzieję, że następnym razem któraś choć --> puści, że winko pijecie :D

Smacznego:)

hahahahahahahahhaha:D:D:D:D:D witam na życiu po 30 tce:D:D:D:D to chyba nmie dorosłam jeszcze:D

Bardziej niż my;) wiesz dojrzałe życie zakłada posiadanie ubusiów czy małych antoś.... :P witaj:)

hehehe idziemy dzis z tatuskiem na usg :) chyba ze zas mu z pracy wolnego nie dadza kurcze nie mam czasu maila wam napisac co eks wczoraj za smsa odwaliła nowa taktyka.. ach moze jak wróce, lub jak sie wyszykuje a on bedzie sie spoznial to wtedy zajme sie emilkiem. mam nadzieje ze kubus pokaze buzke dzis...bo ostatnio do kosci krzyzowej miał obrócona i niestety nic widac go nie było.. ale boskie ciacha mam!! kruche z cukrem:D mniam i herbata jakos lepiej smakuje... pewnie przez zmiane topicu

Garnierka, dowiedziała się o Kubusiu???? Czekamy na@...i miłego USG

Łyżwa, nie obraż sie, ale jetseśmy samozwańczymy baitklami...topik jest bardzo sensowny;) dla wtajemniczonych;) Mam nadzieję, że zrozumiesz nas i dasz sobie i nam spokój... pozdrawiam Anouk

nie nie dowiedziała sie o usg- wynajduje problemy u małego... zamiast jak normalne dziecko w tym wieku posłac go do przedszkola- bo on nie potrzafi się nawet z dziecmi bawić, a opiekują sie nim jej rodzice... may odzywa u nas...ale juz w zabawach w grupie z dziecmi ma problemy... tak my to zauwazamy...- dla nas to jest nieopokojace a ona dodała cos wiecej.... do tego chyba wyczytała w jakiejs gazecie ze to skutek rozwodu- bo slicznie i fachowo go nazwała...tak podrecznikowo...ale to w emilku lub potem

Ale przecież rozwój społecznych umiejetności czterolatka jest czymś kluczowym dla późniejszego jego zycia. dziecko nie powinno być same z dorosłymi...ma być w gronie rówieśników. Szkoda, że ona tego nie rozumie... pewnie kupiła sobie jakąś \"myndrą\" gazetkę?

pewnie tak... wiesz zal mi go bo on jak bylismy w ruraparku...to mnie kurczowo łapał za reke- bał się wejsc bo tam biegały i szumiały inne dzieciaki...a on ...ba prawie pieciolatek..nie umiał sie odnalezc..nie umiał znalezc kolegi do zabawy itd na pytanie mojego czemu on nadal nie chodzi do pszedszkola...odpowiedziała: bo płakał jak był raz...... ojej to noirmalne ze płacza ale by sie przyzwyczaił!!

-> groszku -> anouk dzieki za info

loozik :D

-> Garni a problem będzie jeszcze większy gdy mały pójdzie do przedszkola, te lęki przed rówieśnikami jeszcze się nasilą dobrym momentem będą narodziny Kubusia, mały odżyje i ośmieli się szkoda tylko, że Twój nie ma nic do gadania w kwestii syna (wg mnie tak to wygląda) -> Anouk exia pewnie kupiła gazetę naukową typu \"Tina\" albo \"Pani domu\"

Anouk, groszku, dzięki za info ale ja nie wiem czy pasuję! oj! ja dobrze po czasie jestem... tak ponad dychę! i mnożyć się nie będę... najprawdopodobniej... no cóż... musicie to znieść - różnorodność jest podstawowym warunkiem braku nudy...

Mumi:) Jest nas coraz wiecej... Ostatnio natchnęło mnie bardzo mocno macierzyństwo, jutro badania... Ostatnio moja familia powiekszyła się o małego slicznego Piotrusia. Rodzina mojego męża tez sie powieksza wkrótce, topikowa podobnie:P Chyba pora zacząć przygotowania:) Czas!

aana, życie dopjrzałe:) to przecież to:)

apropos trzydziestki, własnie za parę dni obchodzi ją mój mąż:D bedzie hucznie:)

taaak... najlepszy sposób by zwichrować życie dziecku to odseparować go od rówieśników, nadmiernie rozpieszczać i ulegać każdej zachciance... Garni, exia i dziadkowie chyba bardzo nienawidzą tego dziecka...

uhh zawsze chciałam mieć trójeczkę :D świadomość, że mogłabym mieć trzecie z facetem którego bardzo uhhhhh ale... :( zresztą wiecie

Ja obstawiam, że \"życie na gorąco\"...czytam je czasem u babci i jest smiesznie;)

Anouk, ja się troszkę z siebie naśmiewam... wiesz, mnie pierwsza miłość dopadła nieco później od innych... o jakieś dwadzieścia lat! więc u mnie wszystko z opóźnieniem... mentalnie to ja rycząca dwudziestka jestem...

Aana, mumi...bo mądrze kochać własne dziecko czy własnego wnuka to sztuka. Mój wujek bardzo rezolutnego chłopczyka rozpieścił nieziemsko, tak mocno, że rodzice wyemigrowali...i jego siostrzyczkę rozpuszcza nieco mniej. Ja nie chciałam niestety chodzić do przedszkola, z powodu nakazu spania, buraczków, kotletów i tego, że dzieci przy obiedzie pluły do zupy:( Ale chodziłam na czas ranny...do obiadu:) Babcia po mnie przychodziła, a dziecko szło zadowolone, że wszystko, co straszne je ominęło. A zbawa była bardzo przyjemna. Zresztą już w przedszkolu poznałam póżniejszą moją wielka miłość, trafilismy na siebie po latach, ale potem (na szczęscie) się rozstaliśmy. I jest :D:D:D:D

Anouk :D Powiadacz juz czas... :D aana, i co z tego że Ty masz więcej? ja i pare innych dziewczyn ma mniej. Nasze związki dojrzały i wszystkie tu pasujemy w taki sam sposób :) Też bym już mogła chcieć tylko co ja mam zrobić z moim dywersantem? Kupił UAZa i póki co tylko zabawa w błocie mu w głowie ;)

OJ, gROSZEK, MóJ MA NOWą GRę:o

TERAZ MY!! :D