Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Garni - ale ja to wszystko rozumiem ;) i pewnie na twoim miejscu też bym lulała :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D a co będzie potem to bym się martwiła pożniej :D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawka garni. Witaj. Widzę że humorek Ci wrócił, jak mówiłam Ci w sobotę - na spokojnie, wyluzuj i nie przejmuj siewszystkim. A Celi dobrze Ci radzi, staraj sie uczyć spać go samego, kocyk czy pieluszka w łapki, czasem sie odezwij, staraj sie przetrzymać pierwszy płacz. Daj mu mleka z buli, niech śpi sam. Bo potem będize coraz gozrej. Buziaki i wracam do zmagania się z papierkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garni, jeśli go przyzwyczaisz do lulania, to będziesz miała...przelulane. A Kubus bedzie cięższy, coraz cięższy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam, nie przesadzajmy, przecież to maluszek jeszcze ten Kubuś, polulać trochę można.....;) ja tez pamietam jak Niunia zasypiała tylko na rękach na początku ale potem samo zmęczenie podpowiada, żeby odkładać do łóżeczka no jak trzeba coś ugotować czy pozmywać to nie ma przeproś i musi samo leżeć - nauczy się, że czasem musi samo :) buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorzej jak waży 15 kilo a nie umie jeszcze chodzić! to jest dopiero przelulane, bo chcesz nie chcesz musisz gdzieś zanieść jak się chcecie razem przemieścić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmo, jedno się nauczy ze musi samo leżeć, inne nie i jest płacz bo mam nie ma siły juz nosić. Płaczą obydwoje znaczy się. Nikt nie mówi Garni by wcale nie nosił, raczej by przyzwyczajała małego do tego ze mama tez człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale z drugiej strony jak tu niepolulac takiego szkraba ? :D:D:D:D:D Ot i mamy odwieczny dylemat ;) Buzia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi, lulać, lulać,ale z głową. Ja wiem że łatwo mi teraz mówić, bo mój maluch ma już 11 lat i chodzi do \"koleżanki\" a nie płacze całymi dniami. Ale nie dać się terroryzować maluchowi, nie przyzwyczajac do tego ze krzyk= rece mamy,. Ostatnio była u mie kolezanka z 6 miesieczna Wiktorką, ślicze dziecko - i grzeczne jak siedzi u mamy na rękach. Połozyć spać - pobudka po 15 min. i krzyk. Mama chce do łazienki, mówię do niej daj mi małą i idź - wrzask. Mama na kibelku, mała u niej na kolanach - aniołek. To juz przesada. I sa dzieci które jak sie przyzwyczają do takiego lulania to potem cieżko im jest z tego zrezygnować. I wrzaskiem egzekwują swoje prawa. A jak poradzic sobie powiedzmy jak mleko się przypala(kartofelki, zupa itd) a maluch położony na chwile by mama mogła posprzatać \"nieszczescie\" płacze jakby ktos mu krzywdę robił??? Tak własnie robi Wiktorka i nic nie pomaga. Ani babcia, ani tata, ani liczne ciocie. Bo ona chce na ręce do mamy i już. A waży kilka ładnych kilogramów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, wczoraj w ogóle komputera nie włączałam, co rzadko się zdarza. Byliśmy m.in w Ikei pokupiliśmy znowu jakieś drobne mebelki. I mój jeszcze zdążył wczoraj wszystko skręcić. Nie powiesił tylko półek , bo nie mieliśmy odpowiednich wkrętów. Wciąż zachowuje się dobrze i przymila się. A ja tak nie umiem się cieszyć. Pewnie ,że takie maleństwo jak Kubuś chce się mieć na rękach, ale myślę ,że Yenny bardzo dobre rady daje, by potem było latwiej. Słonecznie Was pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny a ja wcale nie sugeruję, żeby cały czas lulać napisałam przecież, że jak trzeba ugotować czy sprzątnąć czy pozmywać to trudno to robić z dzieckiem na ręku i chcąc nie chcąc trzeba je nauczyć, że musi czasem leżeć samo, nawet jesli trochę popłacze na początku sporo też zależy od tego czy dziecko ma kolkę na początku, bo wtedy trudno od razu uczyć smodzielnego leżenia, jak dziecko wrzeszczy z bólu a nie z przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, Emmo, małe niezrozumienie alboi nie doczytałam. Kolka to jest zupełnie oddzielny problem, choć 95 % dzieciaków z kolka które widziałam wcale nie uspakajały się na rękach, a jak już rodzic zdecydował sie na ponoszeie, to potem miał dodatkowy koncert. Pamietam jak mój brat cioteczny miał kolkę - babcia kładła go na pleckach i masowała mu brzuch ręką, ngrzewała ją od poduszki elektrycznej. I tak godzinami, z przerwą na karmienie malucha. A jak babcie ręka rozbolała to ja msowałam itd. Potem był odwrot na brzyszek i masowanie pleców. I tak całe 3 miesiące było. Potem Łukaszkowi przeszło i po nakarmieniu zasypiał sam w łózeczku. A z kolei koleżanka która nosiła i wozila swojego malucha w wozku długo miała przechlapane - coś jak mama tej Wiktorii. A potem jak urodziło się drugie dziecko to już był koszmar - mały mial niewiele ponad rok, Monika siedziała i karmiła młodszego, a starszy szarpał ją za ubranie i siłą próbował wchodzić na ręce. Moze to skrajne przypadki - ale i ja i wiekszosć moich koleżanek jakoś to przeszłysmy i nie dałysmy się małym szkrabom naszym, a i im nie stała się krzywda. Zreszta, łatwo mi teoretyzować bo mam to za sobą - wychowałam własnego, długo zajmowałam się córka brata ciotecznego (wpadł w wieku szkolnym - on z żoną do szkoły, a ja z małą - nie pracowałam jeszcze wtedy). I bawiłam wiele dzieci koleżanek, więc wiem, ze każde dziecko jest inne i do kazdego trzeba podchodzić inaczej. I na koniec jeszcze jeden przykład kolezanki ktora tak dała się podporządkować swojemu synkowi, ze nawet jak mial juz 4 lata nie zasnał jak matki przy nim nie było, musial leżeć u niej na kolanach i trzymac ja za ucho!!! Wystarczyło ze chciała go połozyć o sekundę za wcześnie - zaczynał taki koncert, ze uszy puchły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninke ;) odpusć mu trochę ;) Emmus - ja w kwestii lulania juz głosu niezabieram , wszak tylko 3 siostrzeńców lulałam i w ten sposób wyświadczyłam ich rodzicom niedzwiedzią przysługę :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mojego ustawiłam do pionu, tak ze trzęsie portkami ze odejdę. ;-) Niedoczekanie jego ;-) I dzwoniło biedactwo przed chwilą z informacją ze znalazł zaufanego chetnego na wynajęcie mojego mieszkania za bardzo przyzwoitą kasę. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zdziwcie sie jak się dziś po południu pokłocimy - bo on chce juz, teraz i mieć mnie \"na oku\" cały czas, a mnie jakos sie nie spieszy. Zwłaszcza jak w perespektywie sprawa - pewnie po swiętach założy, i perypetir exią itd. Ostatnio postawiła warunek - 1800 zł alimentów + bonusy a jak nie z rozwodu nici. Ale to ich sprawa - nich się z nią targuje on, ja olewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Mój bank ok. teraz będę kompletować papiery :P Mieszkaniuńko (bo tycie) zarezerwowane :D Wszystko się już zaczyna się już \"dziać\". Myślę, że na hip hip hurra jeszcze za wcześnie... ale w okolicach maja chyba już tak krzyknę do was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku ;) Gratulacje 🌼 Yennka, a te alimenty to na nią czy na dzieci ?? bo jesli na dzieci to warto sie nad tym zastanowić ? jesli na nią - to polecam dobrego adwotaka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GROSZEK:D:D:D:D:D:D Gratulacje z całego serca. Ciasne, ale własne, zycie samemu chocby w ciasnej kawalerce ma zupełnie inny wymiar:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie rozumiem stawiania warunku bo jak nie to nici z rozwodu? sąd orzeka a nie pani żona i sąd nie potrzebuje do tego jej zgody chyba, że o jakąś inna umowę chodzi ale Yenny - 1800...dużo trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yenka, jak to bywa często w życiu, kasa misiu kasa, rozwód też się da sprzedać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emma yeny..\"duzo trochę\"?? dla 1800 namiesiąc to ja tez chcę slub i rozwód :P:P nie musialabym pracowac....- no jedynie dla przyjemności :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garni no toż tak właśnie myślą niektóre i nie pracują ;) tylko nie każdy tak potrafi chyba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi co też Ty tu wklejasz? Nie strasz! ;) Yenny, żądania exi są kosmiczne! Groszku kciuki trzymane... ale do połowy maja??? No wiesz? Miej litość! No ale tak na serio- będzie good!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×