Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kusicielka

Jestem Kochanka Zonatego Mezczyzny

Polecane posty

no kto wie....kto wie... ale myśle że się odezwie i nam co nie co opowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kusicielko no odezwij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co jest kusicielko! Bo jabłka od Ciebie nie wezmę jakem Adam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla_KOCHANKA
do ---- tez_kochanka i do sc ja mowialm tak samo- ale zrobilam juz pierwszy krok, przygotowuje go do zerwania ... oststnio juz nie bylo seksu-- i mam nadzieje ze nie bedzie ... chyba juz stracilam nawet ochote wszystko przez to, ze chyba jednak zaczelam sie angazowac i przestalo mi pasowac ze to tylko seks tak to sie dzieje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja narazie ciągle chcę z nim być ,mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kusicielko !!!!!!!!zaczyna sie martwic gdzie ty sie podziewasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaeńka
Witam drogie Panie. Trochę minęło mnie waszych rozmów, ale byłam tak zdołowana że wyszłam w gogle i wpisałam „jestem kochanką” i cieszę się ze wyskoczyła ta strona wiem chociaż ze nie jestem sama! Moja historia jest skomplikowana wiec zaczęło się to tak...: Byłam na WWW.ilove.pl tak sobie dla zabawy (było to półtora roku temu) zaczepiłam miłego z wyglądu mężczyznę...napisałam i tak się zaczęło. Zaczął dzwonić pisać po pół roku namawiania Go na spotkanie ze mną, przyjechał byłam w skowronkach ze okazał się fajny i taki jak sobie wyobrażałam nie myślałam że ma żonę i dzieci zapominałam o tym na chwile. Myślałam ze będzie mi bardzo bliski ale nie że kochanek... przyjechał drugi raz... dzieliło nas 300km ja pojechałam do Niego i znalazłam tam prace żeby być obok Niego... wakacje się kończyły znalazłam studia w tej miejscowości, tylko dlatego żeby być! Widzieć Go... nie tęsknić... czas mijał on poświęcał mi coraz więcej czasu, każdą wolną chwile, poznawaliśmy się. W końcu usłyszałam słowa „zakochałem się” wtedy do końca zgłupiałam dla Niego! Miesiąc po tych słowach kochaliśmy się... Czyli po 8miesiacach znajomości Real! Potem sumienie mnie gryzło... zrobiłam to z Nim 3razy przez cały ten czas „bycia razem” za każdym razem jest mi coraz gorzej! Dzisiaj wzięłam telefon zadzwoniłam do jego żony usłyszeć jej głos... był taki miły....rozłączyłam się i popłakałam...wyłam i wyłam....nie mogę się pozbierać. Teraz mieszkamy kilka domów dalej od siebie, wiec jest przy mnie bardzo często. Pokochałam Go całym swoim sercem...tyle ile tylko mogę...kocham Go z dnia na dzień coraz bardziej i bardziej... Nie wiem co robić bo teraz powiem co jest istotne... ja mam 20lat on 44 a jego dzieci 20córka syn 18! Nie wiem już co myśleć nie wiem co robić! Jestem szczęśliwa z Nim ale on mnie zabiją powoli! Ja już nie mam siły o Niego walczyć, nie mam sił czekać! Z dnia na dzień im bardzie przyzwyczajamy się do siebie tym bardziej boli że nie zostaje ze mną! A pewności nie mam czy kiedykolwiek zostanie...jedyne co może mi po Nim zostać to złamane serce na całe życie! ........................................ Gosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam kciuki żebyś wybrała to co dla ciebie będzie najl;epsze i da ci radość i szczęście i usmiech na twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka103
dzieki. nie jest mi łatwo...ale może on wkońcu cos zdecyduje bo ja nie mam siły..poprostu nie mam....i nie wiem co robic. Wiem czego chce...ale nie wiem czy tak naprawde i on chce...nigdy go nie rozgryze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * zdradzana
Dziewczyno...puknij się w głowę i zastanów się co robisz....masz 20 lat a zchowujesz się jak niopierzony podlotek.....żal mi ciebie bo po prostu jesteś.....żałosna.....mamusia nie nauczyła cię, że nie buduje się szczęścia na krzywdzie innych.....to kolos na glinianych nogach.......zawsze runie......Jestem w wieku tej zdradzanej żony...wiesz jaką robisz jej krzywdę? jej i jej dzieciom.....coś im kradniesz czyli.....jesteś złodziejką......niezbyt przyjemne, prawda? ale sama chciałaś. Jeszcze nie miałaś okazji się o tym przekonać, bo jesteś zbyt młoda, ale wszystko, rozumiesz wszystko, co w życiu uczyniłaś, dobro czy zło zawsze powraca....zawsze...niekoniecznie w takiej samej formie......w tej chwili niszczysz czyjś dom......może za kilka lat dowiesz się o ciężkiej chorobie własnej....lub kogoś bliskiego......nie skojarzysz, nie połączysz z chwilą obecną ale pamiętaj zarówno dobro jak i zło powraca.......zawsze........w twoim przypadku zło..... Zastanowiłaś się czym imponujesz temu mężczyźnie? Tylko wiekiem, urodą, seksualnością.....mile łechtasz jego ego, ego mężczyzny w wieku średnim, który najprawdopodobniej przeżywa kryzys i potrzebuje sobie udowodnić że jest JESZCZE macho. Mądra żona szybko sobie z tym poradzi....A ty? Dostaniesz klapsa od niego i życia....Szybko wrócą złe uczucia, którymi teraz obdarowujesz tamtą rodzinę bo......zło jak i dobro powraca...... Jest jeszcze jedna rzecz......25 lat, które teraz wydają ci się kosmiczną odległością, miną.....będziesz kobietą po 40tce, mąż, dom, dzieci, działka, pies, wysokie dochody i.........wtedy zjawi się śliczna, seksowna 20latka, która zawróci w głowie twojemu mężowi bo mamusia też jej nie nauczy, że nie buduje się szczęścia na krzywdzie innych.......pamiętaj.....wszystko w życiu powraca.......dobro i zło........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
która tak doskonale zna prawa rządzące życiem.... Wyrządzone zlo zawsze powraca? Zostalaś zdradzona? Zgodnie zTwoją teorią, byc może zostałaś ukarana za jakieś zlo, które wcześniej komuś wyrządziłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka103
Jeżeli chodzi o moich rodziców To nauczyli wszystkiego! Jestem z nich dumna nikt nie ma lepszych rodziców niż ja! Są ze sobą 30lat! Co ciekawe kochaja się nad Zycie jedno bez dugiego nigdzie nie pójdzie nie pojedzie nawet telewizji oddzielnie nie oglądają!!!!!!!!!!(gdyby dowiedzieli się w co ja weszłam teraz pękło by im serce!) Mój tata ani mama nigdy nie szukali nikogo innego! To widać, nie mieli po prostu takiej potrzeby! A niektórzy maja bo jest im źle w związku, a niektórzy bo maja taki charakter, że z jednym nie mogą! Tylko jest coś tu istotnego! Ja doskonale zdaje sobie sprawe z tego co robie! I jakby Pani zdradzona przeczytała uważnie to widziałaby ze jest mi z tym potwornie źle! A miłośc nie przechodzi jak sraczka! Już tak powiem! Zakochiwaliśmy się powoli, to nie miało w ogóle tak być on chciał pogadać...ja tez... i co? Może tak miało być? Może nie? Nikt tego nie wie. I jeszcze jedno jak mnie powiedzmy mąż zdradzi to ja tez sobie z Nim poradzę, wylecą jego rzeczy na dwór i do mojego domu więcej nie wejdzie! I współczuje tym żonom które wybaczają...może nawet je troche podziwiam bo ja nie wytrzymałabym tego! Jak się kogos naprawde kocha to nie zdradza się Go ani dla seksu ani inaczej. Chociaż drogie Panie nie wiem co jest gorsze zdrada w łóżku? Gdzie powiedzmy mąż się prześpi wraca do domu i nawet nie pamięta! Czy kocha, tęskni wraca do domu, gdzie żona dzieci, a myślami jest z kim innym...! No? A ja na złość tego nikomu nie zrobiłam! Po prostu tak wyszło i nikomu nie życze! I przykro mi, ale nie żałuje bo wiem że nigdy już nikogo takiego ważnego nie spotkam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka103
Jeżeli chodzi o moich rodziców To nauczyli wszystkiego! Jestem z nich dumna nikt nie ma lepszych rodziców niż ja! Są ze sobą 30lat! Co ciekawe kochaja się nad Zycie jedno bez dugiego nigdzie nie pójdzie nie pojedzie nawet telewizji oddzielnie nie oglądają!!!!!!!!!!(gdyby dowiedzieli się w co ja weszłam teraz pękło by im serce!) Mój tata ani mama nigdy nie szukali nikogo innego! To widać, nie mieli po prostu takiej potrzeby! A niektórzy maja bo jest im źle w związku, a niektórzy bo maja taki charakter, że z jednym nie mogą! Tylko jest coś tu istotnego! Ja doskonale zdaje sobie sprawe z tego co robie! I jakby Pani zdradzona przeczytała uważnie to widziałaby ze jest mi z tym potwornie źle! A miłośc nie przechodzi jak sraczka! Już tak powiem! Zakochiwaliśmy się powoli, to nie miało w ogóle tak być on chciał pogadać...ja tez... i co? Może tak miało być? Może nie? Nikt tego nie wie. I jeszcze jedno jak mnie powiedzmy mąż zdradzi to ja tez sobie z Nim poradzę, wylecą jego rzeczy na dwór i do mojego domu więcej nie wejdzie! I współczuje tym żonom które wybaczają...może nawet je troche podziwiam bo ja nie wytrzymałabym tego! Jak się kogos naprawde kocha to nie zdradza się Go ani dla seksu ani inaczej. Chociaż drogie Panie nie wiem co jest gorsze zdrada w łóżku? Gdzie powiedzmy mąż się prześpi wraca do domu i nawet nie pamięta! Czy kocha, tęskni wraca do domu, gdzie żona dzieci, a myślami jest z kim innym...! No? A ja na złość tego nikomu nie zrobiłam! Po prostu tak wyszło i nikomu nie życze! I przykro mi, ale nie żałuje bo wiem że nigdy już nikogo takiego ważnego nie spotkam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka103
Jeżeli chodzi o moich rodziców To nauczyli wszystkiego! Jestem z nich dumna nikt nie ma lepszych rodziców niż ja! Są ze sobą 30lat! Co ciekawe kochaja się nad Zycie jedno bez dugiego nigdzie nie pójdzie nie pojedzie nawet telewizji oddzielnie nie oglądają!!!!!!!!!!(gdyby dowiedzieli się w co ja weszłam teraz pękło by im serce!) Mój tata ani mama nigdy nie szukali nikogo innego! To widać, nie mieli po prostu takiej potrzeby! A niektórzy maja bo jest im źle w związku, a niektórzy bo maja taki charakter, że z jednym nie mogą! Tylko jest coś tu istotnego! Ja doskonale zdaje sobie sprawe z tego co robie! I jakby Pani zdradzona przeczytała uważnie to widziałaby ze jest mi z tym potwornie źle! A miłośc nie przechodzi jak sraczka! Już tak powiem! Zakochiwaliśmy się powoli, to nie miało w ogóle tak być on chciał pogadać...ja tez... i co? Może tak miało być? Może nie? Nikt tego nie wie. I jeszcze jedno jak mnie powiedzmy mąż zdradzi to ja tez sobie z Nim poradzę, wylecą jego rzeczy na dwór i do mojego domu więcej nie wejdzie! I współczuje tym żonom które wybaczają...może nawet je troche podziwiam bo ja nie wytrzymałabym tego! Jak się kogos naprawde kocha to nie zdradza się Go ani dla seksu ani inaczej. Chociaż drogie Panie nie wiem co jest gorsze zdrada w łóżku? Gdzie powiedzmy mąż się prześpi wraca do domu i nawet nie pamięta! Czy kocha, tęskni wraca do domu, gdzie żona dzieci, a myślami jest z kim innym...! No? A ja na złość tego nikomu nie zrobiłam! Po prostu tak wyszło i nikomu nie życze! I przykro mi, ale nie żałuje bo wiem że nigdy już nikogo takiego ważnego nie spotkam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie to proste
właśnie :D co było pierwsze jajko czy kura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie to proste
właśnie :D co było pierwsze jajko czy kura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie to proste
właśnie :D co było pierwsze jajko czy kura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka103
Jeżeli chodzi o moich rodziców To nauczyli wszystkiego! Jestem z nich dumna nikt nie ma lepszych rodziców niż ja! Są ze sobą 30lat! Co ciekawe kochaja się nad Zycie jedno bez dugiego nigdzie nie pójdzie nie pojedzie nawet telewizji oddzielnie nie oglądają!!!!!!!!!!(gdyby dowiedzieli się w co ja weszłam teraz pękło by im serce!) Mój tata ani mama nigdy nie szukali nikogo innego! To widać, nie mieli po prostu takiej potrzeby! A niektórzy maja bo jest im źle w związku, a niektórzy bo maja taki charakter, że z jednym nie mogą! Tylko jest coś tu istotnego! Ja doskonale zdaje sobie sprawe z tego co robie! I jakby Pani zdradzona przeczytała uważnie to widziałaby ze jest mi z tym potwornie źle! A miłośc nie przechodzi jak sraczka! Już tak powiem! Zakochiwaliśmy się powoli, to nie miało w ogóle tak być on chciał pogadać...ja tez... i co? Może tak miało być? Może nie? Nikt tego nie wie. I jeszcze jedno jak mnie powiedzmy mąż zdradzi to ja tez sobie z Nim poradzę, wylecą jego rzeczy na dwór i do mojego domu więcej nie wejdzie! I współczuje tym żonom które wybaczają...może nawet je troche podziwiam bo ja nie wytrzymałabym tego! Jak się kogos naprawde kocha to nie zdradza się Go ani dla seksu ani inaczej. Chociaż drogie Panie nie wiem co jest gorsze zdrada w łóżku? Gdzie powiedzmy mąż się prześpi wraca do domu i nawet nie pamięta! Czy kocha, tęskni wraca do domu, gdzie żona dzieci, a myślami jest z kim innym...! No? A ja na złość tego nikomu nie zrobiłam! Po prostu tak wyszło i nikomu nie życze! I przykro mi, ale nie żałuje bo wiem że nigdy już nikogo takiego ważnego nie spotkam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusicielka
jesten na wakacjach jak wroce to na pewno zajrze Pozdrawiam cie sc z cieplych krajow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusicielka
U mnie bez zmian. Wciaz o nim mysle i mysle ale nie chce. Relaksuje sie na wakacjach zeby zapomniec, moze to ze go nie widze pomoze mi sie pozbierac. Nie nawidze go i kocham jednoczesnie. Sama juz nie wiem, mieszane mam uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kusicielko !!!!!! kuruj sie i podejmij decyzje taka która da ci szczęście u mnie narazie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * zdradzana
Gosieńka! Nie mam nic przeciwko twoim rodzicom...to po prostu była taka forma wypowiedzi......Jeśli rzeczywiście tworzą taką parę tym bardziej dziwi mnie twoje postępowanie....przeważnie szukamy partnerów i tworzymy takie domy w jakich się wychowaliśmy.....A swoją drogą....co to za związek w którym płynie sam miód? Nie ma na świecie dwojga absolutnie zgodnych ludzi.....charaktery ścierają się całe życie....ale sztuka polega na tym, żeby umieć znaleźć kompromis.....Jeśli w związku nie mam żadnych spięć tzn. że jest to związek "martwy"....tacy ludzie nie żyją ze sobą tylko....obok siebie i ta druga połówka nie bardzo ich interesuje.....tak naprawdę mijają się bo partner nie ma dla nich znaczenia......są ze sobą tylko na pokaz dla otoczenia, bo tak wypada.To wielki absurd ponieważ z takiego związku wychodzą w świat dzieci z ogromnymi problemami emocjonalnymi, które całe życie czuły otaczający je fałsz, czuły się niekochane i nieakceptowane i teraz rozpaczliwie szukają miłości nieważne jakiej i gdzie...ważne aby była...... Do do poprzedniczki Mylisz się...to nie tylko moja teoria....takie jest po prostu życie.....pożyjesz na tym świecie trochę lat to się przekonasz.......A zdradzona nigdy nie byłam...... od kilkunastu lat żyję w związku z mężczyzną z którym mam ślub kościelny.....nie rozbiłam żadnej rodziny......mamy dwójkę wspaniałych dzieci.....ustabilizowaną pozycję materialną......Na codzień nie trzymamy się cały czas za rączkę...każdy ma trochę czasu dla siebie...do spędzenia według własnego uznania i potrzeb...to kwestia zaufania.....Miewamy różne zdania, sprzeczamy się ale znajdujemy rozwiązania bo nam na sobie zależy i w imię miłości i rodziny potrafimy sobie ustępować...... Zła, mam nadzieję, nikomu jeszcze nie wyrządziłam....nikt mi jeszcze tego nie zarzucił więc może tak jest.....a nicka wybrałam z przekory, żeby zobaczyć reakcję.....no i zobaczyłam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka..
No sroryy zdradzona! Gucio możesz widzieć o moim domu i moich rodzicach...mozesz im tylko pozazdroscic...jak widze...z reszta ja tez... a to ze wychowalam sie w domu gdzie wszysycy kochaja sie nad zycie! Gdzie okazuja sobie te uczucia gdzie jest duzo waznych i nie banalnych rozmów tłumacznia...na czym polega zycie...co w nim jest tak naprawde wazne...to nie ma nic wspólnego co ja teraz robie... wstydze sie tego i samej mi siebie żal...powoli mam dość... bo myslisz ze co...że jestem egoistka? NIE ! Ja mysle o tym co moze byc...co powie najwazniejsza osoba w moim życiu jak zareaguje....jak sie poczuje? Jak bardzo go skrzywdze.... nie ma wazniejeszej osoby w moim zyciu jak mój tata......... Kocham Go bardzo bardzo mocno i boje sie.... boje sie.... Go zawiesc... wiem jak to Go zaboli! Myślisz ze o tym nie mysle? Jestes w bledzie!! Ale bede szczera nie myśle o jego rodzinie juz w takim wielikim stopniu bo wszytko zalezy od niego nie odemnie! Ja mysle o swojej rodzinie...niech on podejmie jakąs decyzje! Mnie na nia nie stec...w dodtaku teraz wiem... ze zadna młoda dziewczyna taka jak ja nie ma szans z dorosłym mezczyzną na dzien dobry juz sie wszystko zaczyna...on wie co bedzie dalej...ale ja nie wiedziełam... :( nie zdawalam sobie sprawy....a prawienie mi morałów....nic nie da...bo serce nie sługa.... Kochasz i jestes kochana odejść nie potrafisz... bywa... "ŻYCIE"! Maże tylko o jednym...że jezeli z Nim nie bede...rozsatniemy sie...to chciałabym "wyjść z tego tylko z siniakami a nie ze złamianiami, w tym przypadku nie obedzie sie bez tego drugiego..." :( ps jestem dyslektyczką ale staram sie jak moge czasem wychodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glinka malinka
kusicielko napisałaś, że o dzieciach zonatego mężczyzny się nie myśli...a gdyby to były Twoje dzieci pewnie byś myslała, gdyby twój mąż miał romans z jaka lafirynda to bys myslala o swoich dzieciach, o sobie. Brak mi słów na takie skurwysyństwo. Zyczę Ci jak najgorzej, żeby ciebbie maz tez zdradzal i żebyś zgniła w rynsztoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glinka malinka
gosiuuu opanuj się, masz jeszcze szansę, byłam zdradzona, wiem jak to jest, pewnie on okłamuje zone, że zostaje dłużej w pracy, a ty przykładasz się do jej cierpień. Jak kobieta może drugiej kobiecie takie swiństwo zrobić.......Jesteś młoda masz 20 lat, życie przed tobą, nie rozpoczynaj go krzywdząc innych. to cholernie boli i zostaje na całe zycie poczucie pustki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glinka malinka
jeszcze do gosi chce cos napisać :) jesli już tak bardzo się kochacie, to niech on rozegra to jak powinien, niech nie okłamuje zony, niech jej powie o wszystkim i rozpocznie z tobą "legalny" związek. a tak to ma ciebie na boku i zone w domu takiego skurwiela to bym rozniosła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glinka malinka
sorry, ale jeszcze jedno...goska p[iszesz, że kochasz ojca, że jest dla ciebie najwazniejszy, a czy gdyby on miał kogos na boku tez byś tak o nim myslała? Gdyby zdradzał twoja mame z jakąś małolatą,która mogłaby być jego córką...pomyśl o tym....to nie zalezy ttylko od niego ty tez jestes w tym związku. otrząśnij się dziewczyno!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka..
Moja Droga ja mam 20 lat...a to najgorszy wiek...na miłość chyba... ale wiesz... jest takie fajne zdanie... "Nie zycz drugiemu co Tobie nie miłe" i kusicielka nie jest zła...tak mi sie wydaje. Hm... ale powiem jedno... gdybym nie kochała nie krzywdziłabym.. naprawde... nie robie tego specjalnie i ja naprawde tego nie chciałam tak poprostu wyszło... :( :( :( :( :( chciałabym to skończyć...i wiem że wyjdzie na jedno czy zostane z Nim tak jak teraz jestem czy Go zostawie....jedno i drugie boli...niedługo przekonam sie pewnie co bardziej...!:( Hm a żone ołamuje i to jak..i to bez zadnych tam wyzutów...jest ze mną na kawie ona dzwoni a on mówi ze jest wsklepie... wiec nie ma o czym mówić.... choć kocham to wiem że to cwaniak....i nie mam szanas równać swojego myślenia z jego.... i kto wymyślił życie? Miłość... dlaczego jest tak trudno? Dlaczeo? :( Dużo dałabym żeby jego zona mi wybaczyła... choć wiem że ja bym nie wybaczyła ani kochance mojego meża a tym bardziej mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka..
hmm... Glinda ja swojemu Tacie może wybaczyłabym z czasem bo Go kocham...są dni że pytam sie Go.. dosłownie "tatuś jak Ty z tą moja mamcią wytrzymujesz co? Przecież to chodzące narzekadło a to ze ja cos boli albo ma problemy a sie martwi... podziwiam Cie tatus:)" hmm a co on odpowiada? "nie wiem jak ja to robie" ha i to mnie bawi. Ciesze sie tym...że kocha ją:) Powiem Paniom jedno! Inne jest zycie na wsi i inne w mieście! Ja pochodze ze wsi:) i ciesze sie to moja oaza spokoju! hmm ale powiem dlaczego inne i nawet leprze. Mój tata nigdzie bez mamy nie jeździ, podejmuja razem decyzje razem...nie bywaja oddzielnie na imprezach...nie ma szans zeby moja mama czy tata kogoś poznali...i to jest to... a ja mieszkam od wsi tez daleko bo nikt sie pobudue obok bo wszystko do okoła jest Nasze :) i to jest piekne i tym sie ciesze... że mam swoje problemy...ale mam dom do którego moge wrócić... :) i wierze że pomimo moich błedów zawsze tata mnie przytuli i powie córuś bedzie dobrze....wiem... kocham o za to...z reszta mame tez:))))))) az mi sie łezka zakreciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×