Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kameliowa Dama

QWWECC CZY JAKOŚ TAK GDZIE JESTEŚ?????????

Polecane posty

Gość obserwatorkaaa
moze czas zaczac sie martwic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllllia
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sadze
ze oni juz sa razem! tylko na jak dlugo?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam jej... chyba z trzy razy i nic... zero odzewu... Ciekawe co tam zaszlo, przeciez co jej szkodzi powiedziec?? chcialysmy jej pomoc i sie staralysmy i co?? I nic nie wiemy.... Agata to rozkaz!! odezwij sie!! Bo nie wierze ze tu nie zagladasz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaczynam sie zastanawiac,czy cos sie nie stalo?? Przecież ona chyba nie zachowałaby się tak wobec nas (mówie o tych, które starały się naprawde pomóc i były z nią przez ten tydzień). Nawet jeśli wróciła do niego (bo pewnie tak jest) to przeciez mogła nam o tym powiedzieć.Nie rozumiem dlaczego tak milczysz Agatko??!!Gdybyś chciała-napisz do mnie na ten nr gg 8940399 :) chciałabym wiedzieć,czy wszystko w porządku! 🌼 Dziewcinko,a bywa Ona w ogóle na tym gg??Może zmieniła numer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam czarnego
A mnie się wydaje, ze ona po prostu ma Was w nosie. Już na tamtym topiku odniosłam takie wrażenie. Niby prosiła o rady, ale tylko o takie jakie chciała dostać. Gdy ktoś jej radził inaczej, to potrafiła być bardzo nieprzyjemna. Krótko mówiąc - chyba się zeszła ze swoim amantem i jest przeszczęśliwa. Ciekawe jak długo. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie w ogole jej nie \"widuje\".... ale jak pisalysmy to zawsze byla na niewidocznym, wiec pewnie jest, ale sie nie ujawnia.... coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
hej:(przepraszam ze sie nie odzywalam...dziewcinka dala mi link do tego topiku...bylam na lekach uspokajajacych.....wiem ze to nieladnie z mojej str topik sama skasowalam...poczulam sie cholernie zdolowana tym co pisalyscie..100razy obiecywalam sobie ze nie zajrze tam ale jednak zagladalam i czytalam...to ze mnie nie kocha ze to koniec itd za bardzo mnie to wszystko dobijalo..wiem ze nieladnie postapislam przepraszam:( ale juz psychicznie rady nie dawalam i nie daje.....chyba jeszcze nigdy tak nie plakalam jak w ciagu ostatnich dni:( obiecuje ze wszystko wam opisze...i nadrobie....jeszcze raz baaaardzo was przepraszam:) mam nadzieje ze sie wybaczycie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Durn
Zajmij się tym drugim Oczyść swój umysł Na co ci ten kurdupel. Chyba masz godność. Co cie kreci w tym chamskim kurduplu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
no wiec...zaczne od poczatku...kiedy ost raz pisalam ze on znowu mnie zaczal dolowac..ze poworzylo sie to samo ja pisalam blagalam ze go kocham a on oczywsicie na odwrot..obiecalam sobie przyzeklam..ze sie wiecej sama nie odezwe....no i zaraz na drugi dzien rano zaczal pisac...ze to wczoraj bylo niepotrzebne ze on nie chce mnie obrazac ublizac mi blokowac na gg bo to do niczego dobrego nie prowadzi....ja nie odp nic...zadzwonil do mnie i sie zaczl pytac czy to przeczytalam ze czemu nie odp i wogole....codziennie sie do mnie odzywal...pytal sie jeszcze 2 dni temu o tego drugiego goscia.czy przyjedzie w sobote czy dzowni itd..ja mu nie odp..a on drazyl i drazyl ten temat...z tym ze z dnia na dzien jest juz chyba coraz gorzej..sama nie wiem..niby zawsze pierwszy sie odzywa,..np dzis mi rano napisal ze jak on sie pierwszy nie odezwie to ja juz wogole....ja na to ze nie siedze przy komp non stop...i znowu cisza z mojej strony...a on za jakis czas "i wlasnie tak sie sama do mnie odzywasz" itd....najogrzej dobil mnie wczorajszy dzien..byslismy w szkole.....jechalismy tym razem z takim kolega i z tylu siedzialam z nim tzn z moim bylym obok siebie....cala droga...a on nawet nie zlapal mnie za reje czy coc..nie szukal takiego kontaktu..zawsze jeszcze tydzien temu nawet jak sie sprzeczalismy w samochodze to lapal mnie za reke czy przytulal na chiwle...a teraz?nic zupelnie...nie mam mu niby nic do zarzucenia bo byl wobec mnie mily...itd ale smial sie zartowal a kolegami....jakby sie nic nie stalo jak gdybym nas nic nie laczylo nigdy a to rozstanie jakby go nawet nie ruszylo...myslalam ze w szkole sie rozrycze przy wszytskich tam jak jego widzialam ze stoji obok mnie widze go a on nawet mnie nie dotknie nic....tylko czasem spogladal na mnie..raz zaczal patzrec sie przez jakies 2 min prosto w moje oczy..nie wiem co to mialo znaczyc ale bylo to beznadziejne...nie wiem co chcial mi okazac co ja niby mialam wyczyctac z tegojego wzroku:)tesknie?szkoda ze tak sie stalo?sama juz nie wiem...w kazdym badz razie jak wracalismy ze szkoly..on pytal sie "co tam?"itd...zaczal o sonbie mowic....ze chce zmienic samochod..ze np ciotka dzwonila z belgii i go zapraszala ale on nie wie czy pojedzie bo teraz mamy te egzaminy itd...wiecie jak sie czulam?to niby wszytsko ok pieknie ladnie milo ale mowil do mnie tak jakby nas juz nie bylo i zreszta nigdy by wczesniej nie bylo...zatrzymali sie na stacji i kupili sobie po piwie...on oczywiscie pytal sie mnie czy mi nie kupic,..i czemu nie chce no i czy napewno nie??nie wiem czy on gral przedemna takiego twardego ze go to nawet nie rusza ze swietnie sie ma...zeby mnie tylko sprowokowac i mi pokazac....ze jak to on nie jest???cdn za chwilke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Durn
Dlaczego nie chcesz mieć fajnego chłopaka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaratownika
to jest dziwaczne i wyglada jak by sie nad Toba celowo znecal.. ale Ty mu na to pozwalasz nie powinnas nic mu odpisywac na tym gg nawet jednego slowa i wogole nie jezdzic z nim do tej szkoly.. wiem ze nie jest to proste ale inaczej sie nie wyleczysz z tego chorego uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
ze pptrafi gadac z kolegami zartowac ...nie wiem moja mama sadzi ze on widzial moja mine i to jak jest mi smutno .chcoiaz ja wszytsko rbilam co tylko moglam zeby nie dac po sobie poznac ..odpowiadalam mu normalnie...ale chyba i tak sie nie dalo ukyc mojej miny..jak koledzy sie mnie pytali nawet czemu taka smutna stoje:(pewnie to byl moj blad...bo widzial znowu ze cierpie i byl gora...wracalismy do domu caly czas sie smial zartowal z tymi gosciami...w szkole to samo...jak gdyby nigdy nic..jakby go to nie ruszalo nawet ze mnie nie ma,,,,:(..po szkole zaraz poszlam do kolezanki zeby sie jej wyplakac jak mi zle...wiec powiedzialam zeby mnie kolo mojego domu nie wysadzali...on do mnie z tekstem"a gdzie idzies"ale chyba szybko sie zorientowal do ktorej kolezanki...on nie wysiadl tam gdzie powiniem czy obok siebie...chyba chcial mi pokazac ze nie bedzie siedzial w domu i pojechal z nimi..nibyna pizze...w co sama watpie...ale tak czy owak potwornie sie czulam....nie moglam sama ze soba sobie poradzic...dzis rano mi napisal..."jak ja sie nie odezwe to Ty wogole juz"..sam sie ciagle pierwszy odzywa..jak wracalismy ze szkoly pytal sie jeszcze czy bedzie mogl kiedys do mnie przyjsc i zobaczyc moja nowa kanape..bo robilam przemeblowanie w pokoju...ja odp mi ze tak chce to niech przyjdzie....dizs pisal mi ze jego kolegla wlasnie rozstal sie z dziewczyna po 7 latach.....sama nie wiem czemu mi o tym pisze..niby nic ale boje sie ze on to pod uwage wezmie.ze inni przezywaja rozstania po takim czasie a nie to co my...ponad 3 lata....nie wiem sama co z tego wyniknie..jeszcze 2 dni temu wypytwal sie starsznie o tamtego goscia..ale nagle przestal jakby mu zaczelo to zwisac..no ale w ciagu 2 dni zaczeloby mu to latac czy ja z innym bede??nie wiem w co on gra....teraz niby sie od 5 dni nie odzywam ja wcale..pdpisze mi 3 slowa jeszcze po jakism czasie jak sie sam odeziwe pierwszy...ale chyba murze calkoiwcie zerwac kontakt zeby zovaczyl jak to jest bezemnie....najgorsze ta szkola!!!!zabija mnie to ucuzcie widze go a nie mohe sie przytulic:(moja kolezanka ktora go zna i moja mama twierdzi ze on mi chce pokazac to jaki jest ze jest gora..itd ale ze wkoncu sie zlamie..ze bedzie ok..sama juz nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość durn.
Kiedy odzyskasz rozum ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
nie wiem mam nadzieje ze szybko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Durn.
To znajdź sobie chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odzyskasz odzyskasz tylko czasu trzeba tak jak i mi byl potrzebny :) czytaj ksiazke i zobaczysz jak Ci szybko wroci racjonalne myslenie i inne podejscie do sprawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
ciezko mi tak opisywac cala wystuacje jaki on jest jak sie zachowuje..nie da sie tego tak odzwoerciedlic...bo nikt tu nawet go nie zna...ja raz czuje ze wszystko bedzie ok a raz ze nie:(wiem zena dzisiejsza chiwle gdybym ja mu wyskoczyla z pytanie co dalej z nami?on by mo odp ze koniec ze nas nie ma i nie bedzie itd...ale co on czuje..nikt tego nie wie:(nie moge rozszyfrowac jego mysli...wiem ze czas tutaj w tym przypadku gra najwazniejsza role..ale pary schodza sie po miesiacach nawet;:(boje sie tego ze kiedy do mnie przyjdzie...zobaczyc co sobie w pokoju zmienilam..powie cos w tym stylu ze nam nie wyszlo a mialo byc tak pieknieitd...ze znowu bedzie udawal gral...ja juz chyba nic zrobic nie moge sama....wiem ze blaganiem i proseniem tylko pogarszalam sprawe..jednak robie jakies postepy:)boje sie tylko ze to bedzie trwalo wiecznie i ze jemu taj jest dobrze:(no ale do holery sam mowil pisal ze tak dwno ze on niczego nie skreslil!ze chcial tylko przerwy!!!! tak wogole poza tematem...dziekuje wam ze tak sie zainteresoiwalyscie moim losem ze nawet powstal topik o mnie:)wiem ze powinnam sie wczesniej odezwac ale mialam probemy z kompem..do tego on jeszcze...dzis caly ranek przeryczalam....ciezko jest sie wziasc w grsc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22
Idź i nie grzesz więcej Czemu nie możesz zmądrzeć i znaleźć sobie chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
boze jest mi tak zle:(:(:(najgorsze sa poranki budze sie i ten okropny len..."co bedzie jak jego juz nigdy nie bedzie"....ile jeszczebedzie trwala ta meczarnia...opamieta sie?zateskni wroci???to jak jakis koszmar:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Sloneczko:) ciesze sie, ze wrocilas!❤️ Bardzo mi przykro, że sprawy się tak maja.Że cierpisz i az musisz leki uspokajajace brac.Kochanie, mysle, ze dobrym wyjsciem byloby wybrac sie do psychologa.Najlepiej do jakiejs kobiety.To bardzo pomaga!!!Wzmocnilabys sie psychicznie i potrafilabys radzic sobie z bólem.Przemysl to i działaj, działaj!!!teraz najwazniejze sa dla Ciebie działania. Niepotrzebnie pojechalas z nim jednak do szkoly.Tylko Cie to zdolowalo i zmartwilo.Jego zachowanie bylo do przewidzenia, pokazówka i nic wiecej.Musisz sobie oszczedzac takich sytuacji i naprawde bedziesz sie najlepiej czula,jesli ograniczysz kontakty do zdecydowanego minimum!!!!!Niewazne co on pisze, nie wazne, ze cos tam mędzi o kolezenstwie, cos takiego jak kolezenstwo zaraz po rozstaniu po wieloletnim zwiazku, bolesnym rozstaniu przynajmniej dla jednej ze stron nie istnieje!!!I nie daj sobie wmowic, ze jest inaczej.Jak masz byc kolezanka kogos, kogo kochasz i umierasz z bolu, bo nie chce byc z Toba?Nie pozwol mu,aby znecal sie w ten sposob! Niech da Ci spokoj wreszcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
:(:(:(dizs te cholerne walentynki!!!jeszcze sie nie odezwal od rana...nie wiem co on kombinuje co siedzi w jego glowie....ja sie tylko zastanawiam czy rzeczywiscie to prawda co sie teraz dzieje,czy nie brakuje mu tego ze mnie juz nigdy nie przytuli nie dotknie itd...ze bedziemy dla siebie obcy zupelnie...wszyscy dookola mnie twierdza ze wrocimy do siebie ...ze on przyjal jakas taktyke ze znowu cos probuje pokazac...wiem ze faceci mysla inaczej...kameliowa damo powiedz co o tym wszystkim myslisz...ja sie juz radze kogo tylko moge..wiem ze go nie znasz ze ci ciezko....wszystko mi go dookola przypomina...i ja nie wierze w to ze on tez o mnie nie mysli...nie da sie chyba tak po takim czasie...zeby ktos kto byl dla ciebie wszystkim stal sie obojetny.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie najgorsze jest to, że go nie znam i trudno mi cokolwiek o nim powiedziec.Mysle,ze jest zupelnie niedojrzaly, bo nie ukrywajmy, że zahowuje sie jak dziecko.Ale powtorze jeszcze raz to, co kiedys Ci napisalam.Żeby chciec Cie odzyskac musi wiedziec,ze Cie stracil, ale nie dlatego, ze mu o tym bedziesz mowic,ze masz go gdzies i bedziesz z tamtym gosciem.On ma czuc,ze cie strail, bez slowa.Zero kontaktow.Cwierc smsa dzienie, tak tylko,zeby wiedzial, ze gdzies tam zyjesz i cos tam robisz. Nie jezdzij z nim o szkoly i nie udawaj kolezanki,bo wcale nie masz ochoty nią być!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22
Może lepiej już tu nie pisz tylko marnuj sobie życie w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 --> dziewczyny darujcie jej juz takie komentarze.Jesli Was to smieszy, to nie wchodzcie na ten topik.Naprawde nic jej nie pomogą wasze przemądrzałe interwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×