Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dziewcinka

NIE WIERZE....

Polecane posty

A CZY TO WAZNE ---> tak jest, on wie, ze jest zle, ze jest bardzo zle!! i niby mowi, ze trzeba cos z tym zrobic, ale w ogole sie nie stara... A moje dobre checi nie wystarcza za dwoje :( A co myslisz/cie na temat tej imprezy?? Kiedys pozwalalam mu jezdzic, byly zgrzyty o to, ale nie ze od razu koniec!! Az do pewnego czasu... Po jedenej z imprez powiedzial mi, ze tanczyl z kims, bawil sie!! Zapoznawal!! A ja glupia myslalam ze jezdzi tylko siedziec przy barze... Boze ale przeciez on ma oczy (jakbym tego wczesniej nie wiedziala) i na pewno patrzyl sie na te wszystki dziewczyny!! Rozmawial, poznawal, bawil sie... Jak sie tego dowiedzialam powiedzialam dosc... Ze jezeli pojedzie to koniec... Mowil, ze nie zrobi tego. Przyszla sobota i co?? Pojechal pomimo, ze mu powiedzialam, ze to bedzie koniec!! Czyli co sie bardziej liczylo?? impreza!!!!!!! Kumple!!!!!! Pozniej dzwonil, nie odbieralam, w koncu nie wytrzymalam i wysluchalam co mial do powiedzenia... Przepraszal... A co teraz bedzie?? Na pewno pojedzie... Chyba ze bedzie mial w niedziele do pracy na rano. :( Jest mi zle ze on nie liczyl i nie liczy sie z moim zdaniem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to na to wyglada.. jak tam dziewczyny podrywał to nie ma sensu..... zebys z nim byla... ;/ sory.. jak kocha..to powinnien byc Ci wierny... przesada........ Olej go... pff.. Powiedz jak pojedzie to nie jestescie ze soba.. Bo po co CI facet ktory podrywa inne laski ;/ no sory.. Zrozumiem wybaczac..ale nie ma sensu takiego czegos ;/ A czemu Ty z nim nie pojechalas na dyske?/ nie spedziles weekendu? tylko pozwolilas by jednak pojechal? jesli zrobil to pare razy.. Hm moze postaw go przed sciana.. w sposob taki jak mnie Kochasz i chcesz byc spotkajmy sie w ten weekend.. i tak nic nei tracisz..dowiesz sie.... czy mu tak naprawde zalezy na tobie.. Argumentem twoim moze byc..bo to sa ostatki a tez chciaalm bym sie wyszalec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn on nie podrywal... Po prostu zapoznawal... Tanczyl... A to boli... nie spedzalismy razem, bo on mieszka ode mnie kawalek drogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha rozumiem..ale jednak eh... no comment co do twojego chlopaka. Oczywiscie zrobisz jak uwazasz..ale on chyba nie bardzo dla Ciebie jest :( przytul

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem juz co myslec... Czuje, ze mnie kocha, ale czasami jego zachowanie mnie dobija!! I co ja mam zrobic!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm nie wiem :( sama nie wiem heh teraz :( Zrob jak uwazxasz.. bys nie zalowala.. Moze sie nie odzywaj... jak Kocha to bedzie szukac kontaktu.. a co na to twoja kuzynka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie odzywam sie... Tylko jak ja sie nie odzywam to jak widzisz, on potrafi caly dzien nie dac znaku, dopiero wieczorem lub w ogole!! I on chcial, czy chce wszystko naprawiac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest związek
gdzie on robi sobie co chce, ty go za to ścigasz, on się tłumaczy, potem od nowa...ludzie, wy dorośli jesteście ?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... To byl zwiazek kochany/kochana... Najpierw przez wlasna glupote ja to stracilam, teraz on robi wszystko, ze sie nieuklada... Czasami tak jest ze ludzie sie gubia, ale ile to moze trwac!!!!????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy popelnia w koncu bledy, jestesmy tylko ludzmi.... Tylko ten zasluguje na wybaczenie, kto wie, ze zle zrobil i chce to naprawic.... To bylo jakies przyslowie, ale nie pamietam za dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestać już
wałkować to w kółko, było minęło, żyj dalej, bo będziesz się rozczulać latami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No popatrz, przeczytaj caly topik to moze zrozumiesz, ze jednak NIE MINELO!!! Bo gdyby tak bylo bym juz nie pisala chyba co?? Do glowki Ci to nie przyszlo?? To tak mi przykro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem tak.. jak kogos nie interesuje autorki historia... to niech sobie czasu nie zajmuje na wypowiadanie sie... nikt, przestac juz- nie kaze Ci wchodzic i sie wypowiadac... Autorko hm.... wg mnie powinnas go olac... dziwny synek..... Hm moze mysli dopiero wieczorami z powodu ze nie ma co robic...eh... nie wiem. W ogole dziwne jego zachowywanie sie... nie chce Ci juz ufac..starac..sie..,ale przeprasza i dalej to ciagnie... hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh.... lepiej Ci bedzie samej... przytulam mocno... oczywiscie zrobisz jak uwazasz... Jesli czujesz, ze nie wykorzystalas ostatnia szanse zwiazku to walcz :* bys nie zalowala, ze moglas a nie wykorzystalas, a czesto sie spotykaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej Kochana!!! Dziekuje za obrone 🌼 Znam go juz dobrze, a teraz naprawde nie potrafi go rozszyfrowac... :o nie wiem... Czasami sobie mysle, ze on to przedluza po prostu, bo nie chce zostac sam. Nie wiem, czy mnie rozumiesz, ale chodzi mi o to, ze on zostawia sobie FURTKE.... Ze moze za jakis czas bedzie chcial wrocic, a mnie juz by mialo nie byc, wiec trzyma mnie w takim zawieszeniu... Albo po prostu biedulek sam nie wie co robic... i gubi sie w tym wszystkim... Tu chce byc ze mna, ale nie ufa, wiec jak?? Jeden dzien jest na tak, drugi juz na nie... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturroo gatttii
hej dziewcinko :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tez sie wydaje ze sie w tym wszystkim pogubil i nie wie co robic... Heh..tylko dziwny sposob ma... Oczywiscie tez moze chce zostawic otwarta furtke.. bo jeszcze cos go pociaga.. w Tobie. Heh... Daj sobie spokoj.. Napisz na kartce...plusy i minusy . Potem... zostaw ta kartke z minusami.. i czytaj czasem jak CI bedzie zle, jakos pomoze.. i maly tekscik ze znajdzie sie lepszy, jesli nie teraz to moze pozniej. Lepiej tak niz sie meczyc z nim... i sie denerwowac.. a on powoli probuje traktowac Cie jak marionetke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce wlasnie wykorzystac wszystkie mozliwe szanse, zeby nie zalowac, zeby potem sie nie zastanawiac... On dobrze wie, ze przez jego zachowanie oddalam sie od niego, powiedzialam mu to. Igra sobie z moimi uczuciami.... I to sie niedlugo skonczy... Ta rozmowa to ostatnia szansa... Jezeli nie dojdziemy do porozmumienia, albo jeszcze w weekend sie cos wydarzy, to bedzie koniec... Jestem na to gotowa... Niestety... :( Jak nie mielismy tych problemow to widywalismy sie czesto, czasami codziennie, zawsze bylo z 4 razy w tygodniu... A teraz?? Raz na tydzien to i tak dobrze i to po 2 godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A CZY TO WAZNE I ARTURO ---> Hej, co tam u was?? A CZY TO WAZNE jak z Twoim mezczyzna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A CZY TO WAZNE ---> pewnie masz sporo racji w tym, ale tak jak obie stwierdzilysmy, jezeli jest jeszcze szansa, trzeba ja wykorzystac, tak tez zrobie... Ale to juz bedzie ostatnia szansa... Choc teraz mam juz ochote zadzwonic i powiedziec mu, ze nie chce byc z nim i koniec!! Ale pewnie pozniej bym tego zalowala, wole wstrzymac emocje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) jasne zrob jak uwazasz.. wykorzystaj mozliwe szanse, a jak cos sie stanie w weekend to odpusc. Przemysl to dobrze. Wolala bys wyjsc za niego za maz i sie meczyc? szarpac psychicznie. Wracac do domu i widziec jak ma Cie gdzies, albo olewa? bo do tego tez moze pozniej dojsc. Lepiej poczekac na kogos lepszego, bo on nie jest jedyny. Popelnilas blad, ale naprawilas to. Potrafisz sie przyznac do bledu. Masz doswiadczenie po tym zwiazku, czego nie popelniac w nastepnym. Na poczatku ciezko bedzie, zawsze jest! potem bedzie lepiej :) Co u mnie? narazie ok nie jest najgorzej. Widzialam sie dzis z moim ale troche dosc pozniej dzis .. i tylko na chwilke... Jaki ciekawski byl co robilam czy tesknilam.. Hyh.. niby caly dzien sie nie widziec... a juz teskni... Wykopalam go dzis do pubu by pogadal z kumplem.. bo taki przybity ostatnio.. sesja.. praca.... tak meczy troche. Monotonnia.. Mam nadzieje, ze bedzie lepiej z dnia na dzien. Narazie jest bez zarzutu.. wiadomo bez klotni sie nie obejdzie.. ale mam nadzieje ze nie bedzie stawial.. fochow swoich..albo zbyt dumny byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Echhh Ci mezczyzni i ta ich duma, nie dobrze mi az!!! :P oj wlasnie bym nie chciala, zeby tak bylo, zeby nie szanowal mojego zdania... Ale przed tym wszystkim on nie byl taki... Staral sie... Ale to tez chyba swiadczy o nim, ze jak wszystko dobiega konca to powinnien tez sie w miare zachowywac prawda? Echhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturroo gatttii
a wróciłem do chaty i nudno mi :O co z tym facetem tak w skrócie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arturo, tu w skrocie sie nie da.... Najpierw ja go zranilam, teraz on mnie rani... Porabana sytuacja ogolnie :o wszystko sie rozstrzygnie niedlugo.... Boze.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, oczywiscie.. zgadzam się :) Ostatnia szansa. Nie ma sensu... dzwonic mowic koniec.. bo moze by sie stalo tak, zebys zadzwonila i przeprosila.Zajmij sie troche soba. Niech nie mysli ze twoje zycie kreci sie tylko wokol niego :) Troche strasznie twoj chlopak mysli nie dojrzale. Zostawilas go.. z jakims tam powodow..raz.. a on juz nie potrafi wybaczyc... Raz.. kazdemu moze sie zdarzyc.. Raz zerwac bo cos... ahh..... czasami w ogole facetow nie rozumiem.. ;/ Faceci nie lubia porazek, ale co z tego jak traca takie fajne dziewczyny. Moj byly.. zerwalam z nim..z pewnych powodow. Sam do tego doprowadzil.. Heh.., odezwal sie... na gg do mnie. Dosc niedawno, zauwazylam ze to on po stylu pisania, ale.. nie przyznal sie ze to on, ja nawet nie pytalam.. czy to on jego imie i nazwisko , tylko skad mnie zna itp itd. bo mam dostepna tylko dla znajomych ktorych mam na gg.. a on sie odezwal z nowego nr.. Haha proponowal mi spotkanie, czy nie umowilam bym sie z nim na kawe.. jak tam moj.. czy nie jest zazdrosny ze gadamy..a ja heh nawet Cie nie znam wiec jak moze byc?! a on cos tam cos tam.. i potem ze musi mykac..i sie odezwie, ze mam snic o nim hehehe. Utwierdzilam sie w przekonaniu ze nigdy w zadnym zwiazku nie bylam zla dziewczyna, chociaz z moim bylym mialam burzliwy zwiazek,a niestworzone rzeczy opowiadal jak zerwalam.. Heh.. , a tu o! odezwal sie... Ja znalazlam faceta,a on do tej pory zadnej nie ma. I kto tu byl zly?! on..wszyscy o tym wiedza, a mieszkamy blisko siebie.. heh .. niestety..ale rzadko go jakos widuje. Fajnie sie tak dowartosciowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak powinnien sie w miare zachowywac..ale tak niestety nie jest ;/. Ranil Cie bo chcial sie zemscic??? to przeciez nie musial dawac Ci szansy heh.. eh niektorych facetow trudno zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturroo gatttii
jak go zraniłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A CZY TO WAZNE ---> pewnie, ze fajnie :) no prosze, byly sobie przypomnial o Tobie no :) Ciekawe co on chcial od Ciebie jak wie, ze masz kogos!! :p Chyba cos mi sie poprzypominalo :) Wiesz co... musze Ci sie do czegos przyznac... Zanim zaczelam chodzic z nim, chodzialm z chlopakiem 6 lat!! Pozniej on sie pojawil i odeszlam... W tamtym zwiazku cos si psulo, bylam bardziej jego przyjaciolka a on mi przyjacielem.. Znalismy sie od dziecka. Gdy odeszlam niespodziewalam sie ze tak trudno mi bedzie o tamtym zapomniec... Wtedy bylo mnoswto zgrzytow w tym nowym zwiazku o ktory teraz tak walcze... On sie staral a ja sobie nie radzilam i wtedy pierwszyraz odeszlam. On ciagle sie staral. To bylo ponad rok temu. Po 3 miesiacach wrocilismy do siebie... W pazdzierniku rozstalismy sie ponownie... I reszte juz mniej wiecej znasz. W kazdym badz razie to nie bylo nasze pierwsze powiedzenie sobie good bye.... Echhh, zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiederg
Jak odeszłaś to odeszłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×