Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dziewcinka

NIE WIERZE....

Polecane posty

Gość power of now
ja tez nie widze nikogo poza nim, albo inaczej widze ale wszedzie jego... a to jest madness :O i u mnie to trwa juz dlugo, bardzo dlugo, tylko caly ten czas sie ludzilam a teraz postanowilam juz nie:) moze tak sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mann
Powieś sobie jego zdjęcie na ścianie (albo najlepiej kilka) i kochaj go sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POWER OF NOW masz racje chyba, w tym samym czasie stracilysmy nadzieje!! Moze bedzie lepiej.. Zagladaj tu zebysmy mogly sie spotykac i na biezaco mowic co u kazdej.. Zapraszam zreszta wszystkich... Echhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość power of now
wiesz co ja staram sie robic, za kazdym razem jak jest mi zle i mi go brakuje to staram sie wzbudzic w sobie zlosc na niego, na to ze marnuje czas, zycie jest tyle rzeczy ktore mozna robic zamiast 'rozpaczac nad rozlanym mlekiem' !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm ja tez tak mam, ale jak dzwonil i robil sie taki slodki to znowu bylo mi trudno... Przed chwila przeczytalam ze jakas dziewczyna tak sie meczyla 11 miesiecy prawie rok!! ze jak on widzial ze sie oddalala to robil sie slodki, ja zobaczyl ze jest przy nim to ja odpychal i tak w kolko!! Ja u mnie!! Przerazilo mnie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam takie pytanko, bo w kwietniu tez sie wyprowadzam z domu, mialam zamieszkac z nim ale nie wyszlo :( A moze jednak wlaczyc jeszcze te niecale 2 miesiace, co?? a jezeli wtedy nic z tego nie wyjdzie dac spokoj, jezeli nie wyjedzie, jezeli sie nie odwazy... Z drugiej strony mysle ze trzeba czekac, zobaczyc czy mu zalezy, czy sie odezwie.... Zawsze bylam taka pewna siebie a teraz?? Najprostszej decyzji nie potrafie podjac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość power of now
nikt Ci nie poradzi co powinnas zrobic, a nawet jezeli to niekoniecznie ta rada powinnas sie sugerowac, w koncu to Twoje zycie :) sama sie zastanow, zrob tak jak czujesz i tak zeby nigdy niczego nie zalowac, zeby nigdy sie nie zastanawiac co by bylo gdybym jednak wtedy powiedziela 'tak' zamiast 'nie', a z drugiej strony jezeli czujesz ze cos nie gra, to nie mozna sobie mydlic oczu bo to tylko wydluza cierpienie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POWER wiem musze sama podjac decyzje.. tzn juz ja podjelam... nie chce jej teraz zmieniac... :( potrzebuje czasu... nie wiem co dalej bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oni się pokochalki
to daj sobie czas 2 miesiecy:) widziałas fim zakochani? gdyby sie w pore nie dogadali;) no własnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to ważne
wiesz co ja Ci powiem.. hmm tak. Ok przegiełaś pare hm te 4 m-c temu. Ok ale to było 4m-c temu. Udało Ci sie naprawić . Nie minęło od tego tydzien, 4 miesiące. Wydaje mi się ze rodzice probuja na niego teraz wpłynąć, a on łapie schizy, że moze jednak tak. Przypomina mu się ta sytuacja. Facet tak ma. Jeśli już coś wpycha się na jego drogę myślową, a tym bardziej krzywda , jeszcze ktoś "pomaga" , wspomina mu o tym to już całkiem. Chcę kochać.. ale chyba nie jest w stanie o tym zapomnieć, hm przez rodziców tak mi sięwydaje bo jaki inny może byc powod? Po twoich wypowiedziach wnioskuje,że nie miał powodu. Teraz. Hm moim zdaniem, nie nalegaj na spotkanei , nie pisz smsa. Jeśli się odezwie, to znaczy że mu zależy jesli nie to jednak.. wybrał co innego, może co innego ma większe dla niego znaczenie teraz? Ja nie wiem. Trochę już go poznałaś, więc może CI wpadnie coś do głowy. Z weselem się nie przejmuj trudno. Jeśli było mu przykro cza to zrozumieć, postarał się o wybaczenie. Zapomnij już o tym. Jak się odezwie, to zgodz się na spotkanie wg mnie. Pogadaj o tym. Wazna jest szczera rozmowa jak jest problem, kryzys. Ona ciągle buduje fundamenty w związku. By trzymała się, jak jest kryzys. Nie tłum tego, niech on nie tłumi wtedy łatwiej się jest porozumieć. Czasami trzeba wyciągać od faceta, bo nie każdy jest wylewny. Potem idzie jak "woda" że nadążyc nie umiesz. Takie moje zdanie. Być może się myle. Jeśli Kocha się odezwie, Ty lepiej nie podawaj pierwsza ręki, bo nic nie zyskasz a dużo stracisz :) Głowa do góry, mimo wszystko nie jest jedynym facetem na świecie, może poznasz lepszego :). Nie będzie mieli takich przykrych doświadczen :) aż tyle. Ahh.. ja też się gubię w swoim związku.Jeszcze trochę zwalony koniec walentynek, ah ja mam poprostu dość pewnych u niego schematów. Trochę lepiej bo powiedziałam co myślę. Czuje się zirytowana, ale dojrzalsza emocjonalnie, tylko jego zły krok.. odchodzę. Nie ma sensu się "szarpać". Niby najczęściej ma racje, ale argumentów brak.. ah i takie inne irytacje. Buźka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A CZY TO WAZNE... ---> Wiesz co Ci sie nie wydaje, Ty masz racje!! Rodzice chca i wplywaja na niego!!! On niejednokrotnie powtarzal mi ze mnie bardzo kocha, ze nie przestanie, ale teraz po prostu nie mozemy byc razme!!! Ja to rozumiem, nie rozumiem tylko jednego - dlaczego rani?? Po naszym zerwaniu ciagle wchodzili mu na psyche ze jaka to ja nie jestem itp!!! On biedny mial w domu pieklo przez pierwsze dwa miesiace... Powiedzileli mu nawet ze jezeli bedzie ze mna to o nich moze zapomniec!!!! Co to za matka ktora nie pozwala mu decydowac samemu i stawia tak rygorystyczny warunek!!! :( Chce zapomniec ale nie potrafi, co rusz ktos mu wszystko przypomina :( Wczesniej tez tak bylo ze sie nie odzywalismy np 3 dni. Tylko wtedy to on konczyl i on pierwszy sie odzywal mowiac ze jednak nie potrafi beze mnie zyc, ze nie potrafi zapomniec.... Ze kocha... I pozniej znowu kontakt. Tak w kolko. Hmmm a mi sie wydaje ze on wlasnie nie buduje zadnych fundamentow!!! Kazdy kryzys konczy sie slowami ZEGNAJ przeciez tak nie powinno byc!!! Dlaczego!!! Wiem ze jezeli zadzwoni to bede z nim rozmawiac... Tylko ja musze wytrzymac... Wole nie miec nadziei ze zadzwoni. Wole o tym nie myslec... Mam nadzieje ze pierwsza sie nie podlamie... Dziekuje Ci bardzo za wypowiedz. Ja tez tak jak Ty mu powiedzialam - zly krok i koniec... I wlasnie tak sie stalo, czego Tobie nie zycze!!!! Masz dosc jakich schematow u niego jesli moge wiedziec... Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje wszystkim za wypowiedzi dzisiejsze.. mam nadzieje ze odwiedzicie mnie jutro, zawsze bedzie mi lepiej.. Juz spicie a przede mna jeszcze z 4 godziny.... :( Wam zycze kolorowych snow!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonkaaa
Jesli on wie ze nie powinien tak Cie traktowac a mimo to tak robi, to trzeba mu zejsc na jakis czas z oczu. Gdy sie nie widzi drugiej osoby, latwiej i szybciej sie wybacza, zaczyna sie myslec o jej zaletach. Wiec glowa do gory bo jak Ciebie kocha to na 100% sie odezwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
:(:(:( :(:(:(:(:(:((::(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:( rece az opadaja...ale mysle ze bedzie dobrze....on cie kocha..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich!!!! Dzisiaj obudzilam sie z tak bijacym serduchem :( siegam komorke - pare smso i sygnal - nic od niego... Serce bije craz mocniej, serce boli. Wiem, ze nie moge sie odezwac, wiem, ze gdybym to zrobila wszystko byloby od nowa!!! Ale czy nie nalezy robic tego co wlasnie serce podopowiada?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to wazne
hej dziewcinka....ahh przewalone... kurcze... wydaje mi sie.. ze rodzice dalej mącą mu w glowei. Matki są rózne wierz mi... Ja mam dosc duze doswiadczenie po matce mojego aktualnego chlopaka.Potrafila byc nie obliczalna, by odzyskac tylko synka. Zazdrosna. Ona nie miala powodu mnie lubiec, ale nie chce mnie zaakceptowac. Zadnej dziewczyny nie chce zaakceptowac jego. Taka toksyczna strasznie jest. Mi sie udalo. Mialam argumenty staralam sie. Moj chlopak uwierzyl, chociazx na poczatk uwazal ze nic zlego nie robi, ale gdyby ktos postawil mnie po raz drugi przed ta sama sytuacja, tylko z innym facetem. Nie weszlam bym w to ponownie. Moze chociaz raz. Powiedziala.. sprobuje raz, jesli sie zawiode odejde. Mimo ze moglo by mi sie udac wywalczyc to wszystko. Jednak nie chcialam bym wiecej, oj nie. Hm.. u mnie? jakie schematy ahc.... :( szkoda slow... zawini.. przepraszam..cos tam cos tam.. ale znow to samo.. Jak sie oddalam.. on walczy. Chyba nie bez pwoodu faceci lubia zdobywac. Ja sie nie oddalam z powodu by odczuc ze mu zalezy ze sie postara, tylko ze mam dosc tej sytuacji. Tego czepiania sie bez powodu, robienia klotni. Potem no tak masz racje. Moje walentynki sie skonczyly nie milo... heh.. Ok 3/4 byly fajne ale reszta zwalona.. ehh.. Humor mam dzis psiarski... ma wpasc dzis, mamy o tym pogadac. Mysle jak znow ta sama rozmowa, ja mowie on slucha. Potem no co o tym myslisz a on masz racje i kropka to chyba sobie zrobie tydzien wolnego od niego. Dziwny typ.. nie cieszy mnei ten zwiazek.. hmm rutyna?! pewnie po czesci. Nie spedzamy ze soba duzo czasu, czasami dzien dla znajomych, aaa szkoda slow poprostu. Pisal dzis eski, jak moja ukochana, jak jej humor, ja wszystko wynagrodze?! pff pomyslalam no zobaczymy. Zbyt dobrze wiem ze faceci nie lubia takich rozmow. No ale coz poradzic, niby dzis ma mnie sluchac. Dlaczego faceci nie sa jak my? Odrazu powiedza co im nie pasi.. a jak czuja ze grunt sie wali im pod nogami to sie staraja ;// Ahh ma byc dwa lata.. ale nie wiem czy jest sens ciagnac to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to wazne
Nie ma sensu.. nie pisz.. Jesli naprawde Kocha to sie odezwie przeprosi, jesli nie.. to jak sie odezwiesz to Ty bedziesz ciagla ten zwiazek.. a bedzie gorzej. Hm.. ehh dziwny jest... ze teraz bardziej rodzicom ufa.. wierzy niz Tobie.. ale tacy faceci sa niestety... bo czuja ze powinni bo to przeciez jego rodzice... bla bla bla.. skad ja to znam... Nic nie zrobisz. Niestety moze byc tak ze bedziesz musiala odejsc. Zapomniec, bo wlasnie nei powinnien.. stawiac waszego zwiazku.. na ostrzu noza.. moj tez probowal stawiac.. czasami probuje.. slowami. Jak np wczoraj.. Odstawil foch, powiedzial, nie ma sensu rozmawiac ide.. juz chcial wchodzic do windy, jak cos do niego mowilam .. a ja.. tylko wejdz.. no sprobuj szczescia.. chyba zrozumial aluzje, ze nie bedze ze mna pogrywac.. ale i co z tego.. ehh.. jak i tak mnie denerwuje.. nie mam ochoty pisac mu na jego zawsze prze slodkie smsy.. ;/ bo czuje sie nie pewnie.. Ahh.. chyba dojrzalam do decyzji.. zrozumeinia.. ze zasluguje na kogos lepszego. Ty tez powinnas.. za bardzo jest zalezny od rodzicow, chociaz jest nadzieja.. moze sie wyprowadzic, cos pisalas chyba w marcu lub kwietniu.. moze sie ulozyc.. jest szansa.. jesli chodzi tu tylko o rodzicow. Jesli sie odezwie ja bym powiedziala dajmy sobie dwa dni przerwy przemyslmy my to i sie spotkajmy. Faceci.. musza miec troche "wolnego czasu" na zastanowienie sie. Moj jak mnie zdenerwuje , a uwaza ze moja wina, jak sobie szedl, nie napisal smsa.. ze juz w domu, wiadomo duma. Nie odzywalam sie bo, przeciez nie zawinilam. Pokazala sie tesknota przeprosil postaral sie. U niego trwa.. nie caly jeden dzien by sie odezwac, wie..ze nastepnego dnia nie ma co liczyc, bo wg mnie to sie odrazu wie.. czy chce przeprosic i sie postarac bo sie zawinilo. Hm.. u CIebie moze byc inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to wazne
Ah.. nie zawsze...serce... ma ta racje.. ktora.. powinnas.. sie kierowac.. bo czasami wiecej tracimy znam to z wlasnego doswiadczenia. Kiedys to ja sie odezwalam bo mi bylo zle mimo ze nie zawinilam.. czul sie pewien, tym bardziej czul ze sie nie musial starac.. I szlo ciagle mi pod gorke, potem sie przemoglam. Kolezanka mi pomogal zrozumiec.. Ania.. tesknisz.. chcesz wyslac smsa po co?! facetowi ktory uwaza sie.. za nie wiadomo kogo czasem?! ze mysli zas ze sie odezwiesz?! a on z usmiechem w sobie no.. mam ja w garsci. Szanuj siebie, nie jest jedyny, zadbaj o siebie. Po co cierpiec.. plakac.. zadna normalna,uczuciowa dziewczyna na to nie zasluguje, jesli Kocha.. a chcesz o tym byc przekonana. Przeciez wolala bys odejsc od faceta ktory nie kocha, a chcesz znow spowodowac cos.. co pokaze ze Ci mocniej zalezy niz mu. Co pomysli ze on nie jest winnien, odezwie sie Anusia... itp itd.. Najechala mi na mozg hehe i zrozumialam. Teraz sie odzywa za kazdym razem on... bio wie ze sie nie odezwe... bo przeciez nie zawinilam. Ahh.. ale i tak pokrecone.. poczekaj pare h jeszcze.. zalezy kiedy sie odzywal po klotni. Zajmij sie soba, nie mysl o nim. Byc moze nie jest warty, a 4 m-c juz minelo i powinnien zapomniec o krzywdzie ktora mu wyrzadzilas a sie nie powtorzyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A CZY TO WAZNE No to widze ze tez nie mialas latwo z mamusia :/ Jezeli chodzi o Twoj zwiazek to trzeba zadac sobie pytanie CZY JA JESZCZE KOCHAM jak tak to musicie to wszystko rozwiazac. a takie przerwy uwazam ze sa dobre, ale baaaaaardzo rzadko.... Bo co bedzie gdy z tym czlowiekiem zwiazesz sie juz na stale??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to wazne
zgadzam się z Tobą co będzie jak sie zwiazem na stałe.. tak konkretnie.. , jesteśmy jeszcze młodzi.. mamy szanse sobie zycie ulozyc osobno ale kto powiedzial ze w milosci bedzie latwo, ze nastepna dziewczyna/facet moze byc gorszy lub bedziemy popelniac te same lbledy ahc.. dziś napisał że chce porozmawiać... heh... zobaczymy... wieczorem... cinzko.. co tam... ogladam.. tv.. jakos probouje o tym nie myslec, a twoj odezwal sie???? czy nadal milczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzicom bardziej ufa bo oni go nigdy nie zostawili... Boi sie ze jak bedzie ze mna a ja go znowu zostawie to on juz nie bedzie mial nikogo.... Chociaz wiem ze tak by nie bylo, ale mamusia jego tak sytuacje mu przedstawia :/ Nienawidze jak ktos tak stawia sprawe!!! Na ostrzu noza!!!! Dlaczego oni nie rozumieja rozmow?? A jak juz sa te rozmowy to dlaczego popelniaja te same bledy!!! Tak, mze sie wyprowadzic, ale jezeli nie bedziemy miec kontkatu to na pewno zrobi to pozniej... U mnie jest inaczej, kiedys tez byla cisza 1 dzien... Teraz... Teraz cale pieprzone 4 dni z krotka rozmowa w miedzyczasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak masz racje co do tego, zeby nie dzownic, bo on zrozumie ze nie musi sie starac i w kolko bedzie to samo. On musi poczuc ze ja nie padam mu do stop, ze nie wolno tak traktowac kogos kogo sie kocha!!! Ale popatrz... Jezeli ja po tym nieudanym spotkaniu, gdzie uslyszalam niezbyt mile slowa, sama zadzownilam (nawet po jego przeprosinach) i powiedzialam zeby nie dzwonil wiecej.. :( ze nie mozna robic z blahej sytuacji od razu konca zwiazku!! ze jak nabierze szacunku to niech da znac. A co on na to?? Ze jest beznadziejny, ze ktos inny tam na mnie czeka, ze nie nadaje sie zeby z kims byc, ze nie potrafi mi dac tego czego od niego oczekuje (a moze za duzo oczekuje po tym wszyskim....) itd. Powiedzial ze znika i daje mi spokoj, ze juz go nie zobacze (chyba to wczesniej pisalam) Zobacz on sie nie odezwie!! To jest wlasnie duma!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"moj\" nadal milczy.... on sie chyba nie odezwie, bo z mojej rozmowy wywnioskowal ze mi nie pasuje... A wcale tak nie jest!! mi nie pasuje jego obecne zachowanie :( nie pokochalam takiego mezczyzny,....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki za wasza rozmowe!! Mam nadzieje ze dojdziecie do porozumienia!!!! Dobrze ze macie czas zeby porozmawiac na spokojnie... my go nie mielismy :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to wazne
mój zadzwoniłprzed chwilą z pyskiem,zebym mu oddała te gacie co sie suszą u mnie włazience...stłamsił mnei jak burą suke ! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×