Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moniula84

Termin Listopad 2007

Polecane posty

migotka - tak mi przykro z powodu męża... Miałam dziś dziewczyny fajny sen - otóż sniło mi się że spotkałyśmy się wszystkie na zlocie listopadówek, oglądałyśmy sobie jakieś zdjęcia i w pewnym momencie jedno dziecko zaczęło głośno płakać, i tak sobie myślę wtedy - dlaczego nikt nie podejdzie do maleństwa, trwało to długą chwilę... I w pewnym momencie budzę się - a to moja Natalka tak płacze... Dobre co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko bardzo mi przykro z powodu męża :( Wiesz dziś chyba coś musi być bo ja też strasznie pokłóciłam się z mężem. Powiedziałam mu że chciałabym aby się na jakiś czas wyprowadził bo wole zamieszkać sama. On powiedział że tego nie zrobi. Jesteśmy ponad 3 lata po slubie a czasem mam wszystkiego dosyć. Beti fajny sen :) mam nadzieję, że uda nam się zorganizować nasz zlot super by było. Kurcze dziś na spacerze tak zmarzłam że jest mi cały dzień zimno nawet ciepła kąpiel nie pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane ja w podłym nastroju:( szef mojego męża zwolnieł prawie wszytkich łącznie z mężem:( niedał terminu wypowiedzenia normanie nic... tylko poiwedziła że od niedzieli już niepracuja... we wtorek ma pojechać do niego po dokumenty:( normalnie jak już sie wszytko jakoś zaczyna układć to los musi nam dać w dupe!!!! Dobrze że tui w irlandi jest tak bogata opieka społeczna.. wiec o kase sie jakoś niemusze martwic ale ile znowu bedzie tu jeżdzenia załatwiania zx tym wszytkim.. no i zamin dostanimy pierwszza kase minie jakies 3 tyg. a za ponad 3 tyg jest hrzest Fabiego:( oj mam strasznego doła.. mężu taki wkurzony że szok... tu tyle planów wakacje w grecji a tu lipa:( ide smucić sie nadal sama niezawracam wam głowy pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To widze, ze nie tylko ja mam dzis doly... Olo nakarmiony grzecznie zasnal. Od razu lepiej jak nie musi sluchac cowieczornych klotni rodzicow. A on nadal siedzi na tej imprezie...A podobno to tylko kolezanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebolku....przykro mi...Tak nagle i bez wypowiedzenia...A przyczyne chociaz podali? Weszlam sobie poogladac Fabiego :) Fajniusio wyglada w kamizelce. Olo tez lubi swoja z Myszka Miki: http://www.bobasy.pl/migotka86,540906,fotka.html Mam nadzieje, ze wszystko sie Wam jeszcze ulozy :) Pysio do gory! A ja spadam spac do synka :) Bo cos mi sie wydaje, ze slubny gdzies indziej dzis spedzi noc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Zyje,zyje,tylko czasu brak:-)U nas ostatnio mamy dosc ladna pogode,wiec w dzien korzystam z kazdej slonecznej chwili i chodze z malym na spacerki,a wieczorami to juz nic mi sie nie chce,nawet stukac na klawiaturze.Xavciu ostatnio malo spi w dzien,a do tego chce byc noszony na rekach.kupilismy chuste,lecz szczerze mowiac to malo jej uzywam.moze jeszcze sie do niej bardziej przekonam... Ogolnie to synek ma sie dobrze-tylko spory mi sie wydaje-ma 2,5 miesiaca,a wazy juz bite 7 kilo!ale on wcale duzo nie je-norme co 3-4 godziny,a do tego noc cala przesypia(odpukac:-) ), wiec chyba nie mam sie co martwic?... Nie wiem,czy juz poruszalyscie moze temat skazy bialkowej.mama nastraszyla mnie,ze Xavierek moze miec wlasnie skaze,bo na jego buzce od jakiegos czasu pojawila sie sucha zaczerwieniona skorka i pare krostek,a to niby jest objaw tego paskudztwa.tez macie ten problem? widze,ze niektore dziewczyny bija sie z myslami odnosnie opiekunek i zlobkow.ja poki co, narazie nie mysle o pracy-tzn.na pewno dopoki maly nie skonczy roczku- wtedy moze podejme jakas prace na cwierc lub pol etatu na poczatek.ale ja jestem w takiej komfortowej sytuacji,ze malym zajelaby sie tesciowa,a wiem,ze lepszej \"niani\" dla synka nie moglabym znalezc.zreszta juz teraz pilnuje malego,gdy ja z mezem jedziemy do miasta na zakupy,itp. ale tak boicie sie opiekunek.powiem wam cos \" od drugiej strony\". ja bylam au-pair 3 lata temu-opiekowalam sie rocznym chlopcem, ktory naprawde podbil moje serce.titus(ten chlopiec) jak mial kilka miesiecy mial przede mna inna,mloda opiekunke,ktora rowniez go uwielbiala.Dlatego chcialabym was pocieszyc,ze naprawde nie wszystkie mlode opiekunki sa nieodpowiedzialne.mysle,ze \"serce matki\" wyczuje,ta najbardziej odpowiednia dla jej malucha. owszem,ja tez balabym sie zostawic Xavcia z obca osoba,szczegolnie w pierwszych dniach-na pewno chcialabym,aby ta osoba przychodzila z tydzien,wtedy kiedy sama bylabym jeszcze w domu,abym na wlasne oczy zobaczyla jak sobie radzi z moim maluchem,czy maluch ja lubi, jak reaguje na jej widok.bo prawde mowiac,mysle,ze nikt lepiej nie wyczuwa ludzi jak wlasnie dzieciaczki,bo przeciez jesli maluch placze na widok nianki,to swiadczy,ze cos jest nie tak,a jesli wita ja z usmiechem,to najprawdopodobniej wszystko jest w porzadku. co do postepow synka,to ostatnio slicznie bawil sie...paczka chusteczek higienicznych:-)obracal je w raczkach.potrafi rzucic sobie tetrowke na buzke i smiac sie przy tym na glos:-),podnosi glowke na brzuszku i utrzymuje ja chwile-choc lezenia na brzusiu nie znosi:-),okropny gadula sie z niego zrobil-dzis rano o 7:30 tak dyskutowal sam ze soba,ze obudzil mnie i meza(bo spal u nas w lozku-po pierwszym karmieniu rano-ok.6-7 biore go do nas do lozka):-)bardzo duzo gaworzy.wieczorem tez zasypia po wszystkich \"rytualach\" zazwyczaj bez problemow-butla(ostatnio zrezygnowal z cyca:-(-karmie go piersia tylko na drugim porannym karmieniu),przebranie w pizamke,zabawa na przewijaku-gilgotanie,laskotanie,dyskutowanie:-),wlozenie w spiworek( w lozeczku),wlaczenie karuzeli(fisher price-te 3 misie-motylki-super sprawa-maly je uwielbia),a co najwazniejsze-buziak i zgaszenie wszystkich swiatel w pokoju(telewizora i komputera tez!).i dobranoc-baby spi:-)no i nie moglabym zapomniec o smoku:-) (ale jak zasnie to go wypluwa).aha mam tez do was pytanie-czy wasze dzieci juz probuja sie podnosic.moj niuniu przedwczoraj strasnie mnie zaskoczyl!-podalam mu dwa kciuki i troszke podnioslam je do gory-patrze, a tu Xavierek sie podniosl!!!bylam w szoku!teraz nie wiem,czy mam mu \"pozwalac\" na to podnoszenie,czy to jeszcze za wczesnie-on dopiero 28 skonczy 3 miesiace!nie chce,zeby sobie zrobil krzywde. w ogole to moj synek jest jakis duzy-wyobrazcie sobie,ze wyrosl mi z niektorych spiochow na rozmiar 68!ale ja mysle,ze te numeracje sa zanizone-wczoraj mierzylam malego (po swojemu:-) ) i wyszlo mi,ze mierzy ok 63-64 cm.chyba bedzie z niego wysoki chlopak-po tatusiu(1,90).moja kolezanka ma coreczke starsza od Xavcia o ponad miesiac,a jej malenstwo jest krotsze i lzejsze od mojego:-)no,ale co robic?najwazniejsze by byl zdrowy.martwi mnie tylko jedno-jak Xavciu ubrany jest w kombinezonik to zajmuje prawie cala gondole wozka (mamy quinny).no i boje sie,ze zbyt szybko bedziemy musieli \"przestawic go \" na spacerowke,bo synek wyrosnie z glebokiego wozka.w ogole,to oni te gondole robia takie malenkie...przeciez nie wszystkie dzieci rodza sie z waga 3 kg,albo mniejsza. ktoras z was pytala sie o zabawki dla dzieci-Xavier najbardziej uwielbia swojego burego misia-maskotke,ktorego dostal od taty z okazji narodzin-moze z nim dyskutowac bez przerwy:-)i jedna pozytywke-kolorowa pszczolke-poki co,to sa chyba jego najlepsi \"kumple\",z ktorymi spi i, ktorych wszedzie ze soba taszczymy:-). aha-co jeszcze zaobserwowalam-maly lubi ogladac kolorowe reklamy w gatetach(albo nawet same kolorowe gazety),no i gdy mu spiewam (on chyba jeszcze nie ma porownania,bo ja strasznie falszuje i osobiscie sama siebie to sluchac nie za bardzo bym chciala:-) aha-sciagnelam jeszcze z internetu rozne wyliczanki i rymowanki,ktore mozna mowic bawiac sie z maluchami-moj uwielbia taka( gilgocze go wtedy po brzuszku) Deszczyk robi:kap,kap,kap(stukam trzy razy palcami po brzusiu) Konik czlapie:czlap,czlap,czlap(calymi dlonmi dotykam trzy razy brzuszek) Mucha brzyczy:bzy,bzy,bzy(zakreslam trzy kolka na brzuszku) A waz syczy:sssy,sssy,sssy(\"pisze \" ba brzuniu 3 literki s). Maly sie przy tym bardzo smieje i wygina brzunia na wszystkie strony:-) O rany,ale sie rozpisalam... Trzymajcie sie kochane! buziaki dla Was i malenstw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, widzę że każda boryka się z jakimiś problemami, jak to nie dzieciaczki dają mamą popalić, to parnerzy lub przeciwności losu. Co do pracy to napiszę tak wiem że nie warto dla niej się zabijać, aby ją zachować i rezygnować z pierwszych lat życia dziecka. Jeżeli, któraś z was może posiedzieć w domciu chociaż do ukończenia przez dziecko roczku to polecam, nikt im nas mam nie zastąpi, rzadna opiekunka ani dobry żłobek. Zabrzmiało jak rady psychologa:-D. Mnie dwóch szefów kiedyś zle potraktowało i obiecałam sobie, że jak dojrze do macierzyństwa to będę się z niego cieszyć na 100 %, dlatego siedzę w domciu, będzie nam gorzej finansowo bo dobrze zarabiałam, ale mimo to wolę żyć oszczędniej a być przy małej, przynajmniej do czasu aż skończy rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do mężów, nie jedno i na mojego mogłabym napisać. Dla niego nawet pół godziny to za dużo z dzieckiem, zawsze jak biorę kąpiel pół godzinną do przychodzi do łazienki i pyta czy jeszcze długo? Na spacerze też rzadnym nie był a kiedyś jak mąż mojej siostry wykręcał się z niedzielnych spacerów z żoną i dzieckiem mówił mi że on będzie chodził na spacery ze swoim dzieckiem, obiecanki cacanki a życie życiem. Ani razu jeszcze nie spełnił tej obietnicy:-( bebolku - duże współczucie dla was z powodu pracy asiorek - u mnie sytuacja ze żłobkami wygląda podobnie, masz znajomości to masz miejsce, brak czekanie w nieskończoność Dobranoc babeczki, całuski dla waszych maleństw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALUTEK1
No to widze ze dzisiaj jest jakis pechowy dzien jesli chodzi o chlopow.Ja tez juz caly wieczor sie ze swoim nie odzywam...Oczywiscie poszlo o podzial obowiazkow nad dziecmi.Ja rozumiem ze On jest zmeczony praca i chcialby w wekend odpoczac,ale ja tez sie nie rozdwoje i moglby zajac sie placzaca Olcia na moich rekach jak jednoczesnie pomagam synowi w odrabianiu lekcji.podczas gdy On siedzi sobie przy kompie dla rozrywki oczywiscie.Tym bardziej ze wlasnie tylko w wekend ma czas bo tak to cale dnie Go nie ma...I jeszcze jak ja smiem wogole mowic Mu co ma robic! Och biedne my jestesmy,biedne... Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, przywitałam się i zniknęłam, ale same wiecie jak to bywa z maluszkami. Karola jest bardzo pogodnym dzieciaczkiem (i baaardzo rozgaworzonym;-)), ale potrzebuje stałej uwagi, sama bawi się max 15 minut, a z drzemkami różnie bywa, raz śpi pięknie 2 - 3 razy w ciagu dnia, a niekiedy tylko raz, na spacerze. Staram się wprowadzać cykl dnia, ale na razie tylko ranki-dopołudnia mamy ustabilizowane i wieczór (choć zasypia niestety dopiero koło 22-22.30) środek dnia to zagadka, sprawdza się jedynie obserwowanie i szybka reakcja na pierwsze ziewanie;-). Dziewczyny, przykro mi z powodu Waszych kłopotów z mężami/partnerami. Prosta prawda jest jedna, to są Wasze wspólne dzieci i oni nie mogą się wymigiwać od pomocy, niezależnie od tego jak są zmęczeni, Wy macie dyżur 24/24 i potrzebujecie choć chwilke dla siebie. Nie dajcie sobie wmówić,że oni są zmęczeni a Wy to luzik w domu macie, powoli ale konsekwentnie negocjujcie swoje pozycje strategiczne w domu, niektórzy potrzebują czasu,żęby dojrzeć do ojcostwa ale muszą zrozumiec,że wraz z narodzeniem dzieciaczka coś się zmieniło w Waszym wspólnym życiu. Mój małż (zwany mkm - mój kochany mąż) pracuje na zmiany i wraca zciorany bo szaleje w fabryce, ale zawsze jak chwilę odpocznie wita się z małą , trochę z nią bawi żebym się odświeżyła, zjadła coś i w ogóle dużo stara mi się pomagać, łącznie z prasowaniem ciuszków, myciem podłogi, garów itp. On to robi sam z siebie, niekiedy tylko proszę o prasowanie bo tego nie lubi. Ja też mam rozterki co do opiekunek, zaczęłam się powoli rozgladać, na razie albo młodziutkie dziewczyny, albo panie z kilkorgiem dzieci, które chciałyby mieć małą u siebie - tu mam obiekcje, czy taka pani latająca za swoim czterolatkiem i obsługująca dzieci w wieku szkolnym znajdzie czas żeby w ogóle spojrzeć na małą więc takie oferty odpadają, bardziej jestem już skłonna ku dziewczynom, choć wolałabym panie w wieku 40+. Babcie mieszkają za daleko,zeby dojeżdżać a do pracy wrócić trzeba, spłacamy kredyt mieszaniowy i wyliczyliśmy, że jedynie do końca lipca mogą być z maleńką w domu. Chciałabym dłużej, ale proza życia wzywa.... Jedna z Was pytała o skaze bialkową - trochę rozpoznałam temat, bo mała ma nadwrażliwość na białko krowie i na nadmiar białka w ogóle - pierwsze objawy to skóra - na buziuni czerwone krostki z lekkim odczynem dookoła, które się zlewają, łuszczą, cała skórka na ciele może pękać, dzieciaczek ma kolki i zdarzają się kupki wodniste lub ze śluzem. My mieliśmytylko trochę drobnych krostek i kolki jak się przebiałkowałam, odkąd unikam mleka lub jedynie w śladowych ilościach to zapomnieliśmy o kolkach i suchej skórze. Pediatrzy twierdzą,że to na razie tylko nadwrażliwość, tym bardziej że po mleku typu HA (czyli o większym stopniu rozbicia cząsteczek białka) którym ją dokarmiam 1-2 razy dziennie nic się złego nie dzieje. W typowej skazie nawet po śladowej ilości białka krowiego są symptomy skóry i przewodu pokarmowego, a przynajmniej tak mi mówili znachorzy. Ja sama z medycyną nie mam nic wspólnego, najlepiej jak macie wątpliwości obserwujcie dzieciaczki a potem wypytajcie pediatrę. uciekam i juz się nie mądrzę- mała się budzi na drugie śniadanko p o z d r a w i a m !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! Franiu, ja zaczęłam podawać sok jabłkowy klarowny moim bliźniakom 2 tyg. przed końcem 3 m-ca, za zgodą pediatry, efekt taki, że dzieci robią kupkę regularnie, skończyły się potworne kolki, nie ma biegunek, wysypek itd... same pozytywy, więc schematy schematami ale trzeba zachowac zdrowy rozsądek. Jesli dziecko jest głodne i je ponad norme to nie dasz mu jeść bo ksiązki wskazują inaczej? No nie, więc jak czujesz potrzebę to wprowadzaj nowe produkty tylko rozsądnie 🌼 Dziewczynki co do noszenia dzieci na rękach. Ja mam dwójeczkę i jak płaczą to je przytulam i całuję ale nie noszę, chyba że kolkują (ale mam już chyba ten etap za sobą). Zgadzam się, że dzieci potrzebują ciepełka i bliskości mamy ale nie przeginajmy w drugą stronę bo potem będzie płacz jak maluch będzie domagał się rączek. A mój sposób na usypianie dzieci jest taki, karmię, godzinkę do leżaczka, włączam spokojną muzyke lub tv nie za głośno (jak mam absolutną ciszę w domu to nie usną ale od początku zasypiały przy otwartych drzwiach i nie chodziłam na palcach, ba... wczoraj to nawet odkurzałam przy nich ale przy zamkniętych drzwiach), potem zanoszę do łóżeczek, uchylam okno w ich pokoju i głaszczę po główkach, przykrywam je prawie z całą głową i usypiają sobie. A wieczorem to rozkładm w pokoju z tv łóżko, kładę je obok siebie i włączam im baby radio a potem do łóżeczek, ale to dla mnie tak bo kocham je wąchac jak pachną mleczkiem, jak zasypiają i oddychają-niezła schiza co?! :-) Fajnie, że was podczytałam bo moje bobasy też pchaja łapki do buzi i zastanawiam sie czy na zęby nie za wcześnie , ale widzę że nie... Kształtem głowy nie martwmy się aż tak mocno, jak niunie będąjuż siadywały to głowa będzie więcej w pionie więc sie ukształtuje aczkolwiek ja zaraz po 1 m-cu wyłapałam u synka tendencje do spania na jednym boku i przez 1,5 m-ca ukladałam mu głowę w rynience zrobionez z poduszki (pod spód układałam pluszaki) i już mu sie wyrównało. No i raz w tygodniu zmieniam im położenie, raz śpią w nogach a raz w głowie, i automatycznie odchylają się od ściany Co do trzepania rączkami, mój synek to ma we wtorek idę do neurologa to wam napiszę co on na to, bo wydaje mi się, że syn to ma po kolkach, jak sie denerwuje to tak trzepie. Hmm... siedzenie na wychowawczym... no ja mam urlop macierzyński dłuższy bo 28tyg. potem wypoczynkowy więc do połowy sierpnia mam czas na zastanowienie się co dalej, ale chyba na żłobek to mi Misiaków szkoda a płacić opiekunkom 2.000zł za nie wiadomo jaką opiekę to chyba nie warto. No ale to do przedyskutowania. Z finansami słabiutko. Dziewczynki, ucieklam bo maluchy wołają, jak sobie cos jeszcze przypomne to dam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos partnerów, u mnie też różnie bywa, ale jak juz mojemu zaczyna odbijać jaki to on umęczony po pracy to wtedy w weekend jade po pampersy do Reala i nie ma mnie ok 3-4 godz. i jak wracam to już rozmawia ze mną inaczej... ale różnie bywa, naprawdę, nie jest różowo. O tyle dobrze że w tygodniu ja w nocy spię w drugim pokoju sama przez 5 dni a on w sypialni z Misiakami (dzieci w swoich łózeczkach) a dyżur mam tylko 2 dni, żeby on też odsapnął, rano dostaję przewinięte 1 dziecko i z butlą, on karmi drugie no ale o 8.30 już gonie ma w domu i do g. 19.00 siedzę samiutka z maluchami, ale nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_19
witam.. dawno mnie tu nie było , ale mało czasu jest. Wiktorcia już mało śpi w dzień i trzeba ją zabawiać. Czyta was jednak dość często ale na odpisywanie czasu już nie ma. Mała teraz spi więc skorzystałąm z okacji żeby coś napisać. Mówicie teraz o facetach, ja wam powiem że narzekać nie mogę. Mój M pracuje do 15 także codziennie chodzimy razem na spacerki, gdy mała miała kolki to on ją nosił bo ja za słaba emocjonalnie do tego byłam , na moich rękach jeszcze gorzej płakała a na jego się uspokajała. Razem ją kąpiemy, często z nią gada. Ale nie było tak zawsze na poczatku wogóle mi nie pomagał, ile się wykłóciliśmy o to , aż postanowiłam wyprowadzić się na tydzień do rodziców, i wiecie co, on się tak bardzo stesknił za małą że od tego momentu próbuje spędzać z nią jak najwięcej czasu . Jesli chodzi o skazę białkową to moja mała ją właśnie na nasze nieszczęscie ma. Karmię ją piersią i mam zamiar to robić do pół roku, jednak musze stosowac dietę eliminacyjną tzn. nie jem jajek, mleka, ryb, zadnego nabiału, ryb, jem tylko owoce warzywa i mięso. Jest ciężko bo chce się czasem coś słodkiego a nie można. No ale dzięki temu ważę już tyle co przed ciążą, a przytyło mi się ponad 20 kg. Ostatnio jak bylismy na szczepieniu to pediatra wykrył AZS , jednak według mnie alergenem nie jest pokarm olecz zupełnie coś innego , ale nie wiem co. W marcu idziemy do alergologa wczesniej nie było terminów. Jednak mała ma bardzo suchą skórę , kapię ją w Oilatum , smaruje kremu Balneum, troszke pomogło , ale najgorzej jest na twarzy. doszło do tego że mała ma na policzkach strupy i sączące się rany. Mam nadzieję że lekarz coś pomoże bo szkoda mi Wiktorci. Jednak to bardzo pogodne dziecko, dużo gaworzy, smieje się na głos. Mam pytanie jedno czy wasze dzieci też robią mostki, tzn unoszą się na nogach? i czy unoszą już główke gdy leżą troszkę wyżej ? Wiktoria też dużo się slini i wkłada wszytsko do buzi, ale lekarz mi powiedział ze ślini się dlatego bo w tym okresie kształcą się ślinianki. lecę już bo mała sie obudziła. Miłej niedzieli życzę. Dousłyszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dzieczynki!!! Maluchy leżą teraz na łózku po karmieniu, ja w jedej ręce trzymam laktator i doję mleczko. Naprawdę dosyć mam tego odciągania, dosłownie jak taka krowa dojna, ale naprawdę żal mi było by tak od razu odstawić i dawać stuczny pokarm, skoro mam swój. Tak sobie ustaliłam że po wielkanocy zacznę im podawać słoiczki i może wtedy coś się zmnieni. Sończą wtedy 5 miesięcy. No własnie dzisiaj jest 17 sty, za 6 dni maluchy będą miały 4 miesiące. Uwielbiam jak wkładają sobie piąstki do buzi, taki słodki to widok. Bardziej ślini się Natalka, Kacper prawie wcale. Na zdjęciach bodajże u migotki i ilonki widziałam jak maluchy ładnie leżąć na brzuszku unosiły główkę do góry. Moi niestety prawie wcale nie leżą na brzuchach, bo drą się jak wściekłe, ale postanowiłam że od dzisiaj będę je za wszlką cene tak pokładać. Wiadomo że każde dziecko rozwija się inaczej, ale jak widzę że inni mogą (widząc na waszych przykładach) to dalczego nie ja. Natalka jest drobniejsza o 600 gram od Kacpra i jest o wiele zwinniejsza, co chwilę podnosi główkę, dosłownie jakby chciała brzuszki robić, siłaczka mała. Jestem ciekaw które z naszych maleństw pierwsze dostanie ząbka??? To zapewne bedzie sensacja na naszym forum. Z tą główką u Kacpra na rehabilitację mamy termin na 11 marca, czyli za niedługo. Ale od czasu tej wizyty u pediatry staram się kłaśc małego na drugą stronę i jest lepiej. I wyobrażcie sobie że rejestrowałam Natalkę do szpitala dziecięcego do kardiologa i wiecie na kiedy mamy termin - na 10 września. Pod koniec stycznia bylismy prywatnie ne echo serca, mała ma niedomknięty przewód pomiedzy tętnicą a aortą i za pół roku mieliśmy przyjść ponownie ( to podobno nie powód do zmatwien, bo u wczesniaków to typowe). Jak opowiedziałam o tym naszej pediatrze, to dała skierowanie do kardiologa, i mówiła żeby się z tym nie spieszyć i czekać po prostu na termin wizyty, bo dobrze żeby Natalcia miała swojego kardiologa. No ale ten termin na września jest naprawdę niedpomyślenia. Teraz niunia ma prawie 4 miesiące, a we wrześniu będzie miała 11. A co do meżów, partnerów itp - to ja jestem przeszczęsliwa mając takiego męża. Przy dzieciach robi wszystko, przewijanie, kąpanie, ubieranie, zabawianie, karmienie. Poza tym nie ma rzeczy której by mi nie zrobił - upiecze ciasto, przesadzi kwiatki w doniczce, odkurzy, posprząta, umyje okna, bez problemu jedzie ze mną tam gdzie chce, naprawdę, dużo bym mogła wymieniać. Oby tak dalej. I często przypomina mi jak świetną jestem mamusią i jak doskonałe radzę sobie z bliźniakami. Szkoda tylko że mamy tak mało czasu dla siebie, teraz mężuś postanowił kontynuować naukę i nie dość że nie ma go w tygodniu często w domu na noc to jeszcze weekendy zawalone. Te nasze rozłąki jeszcze bardziej umacniają naszą miłość, naprawdę bardzo się kochamy- mam nadzieję że tak będzie zawsze. Nawet jak ja nieraz strzelę jakiegoś focha, ale oczywiście z błahego powodu to nie potrafię się długo \"gniewać\" i chodzić obrażona, bo szkoda mi czasu. I po chwili maluje mi się usmiech na twarzy. No dobra, obym go nie przechwaliła... Jak Wy ubieracie w domku swoje dzieci? Bo jak od jakiegoś czasu przestałam im zakładać śpiochy, pajacyki. Taraz to ubieram im normalną bluzeczkę, pod spód wiadomo body i rajtuzki, na nózki skarpetki. Tak jest im najwygodniej. Bo zauważyłam że w róznych śpichach czy pajacach miały trochę skrępowane ruchym albo były troszeńkę za duże, albo jak stawały się takie akurat dobre to po chwili ograniczały ruchy i nie mogli sobie sprostawać nóżek. Dlatego ubieram teraz rajtuzki, a maluszki fikają nóżkami, podnoszą do góry jak oszalałe, widać że im tak dobrze. Ale się rozpisałam.... A ja jeszcze siedzę w koszuli, czas się ubrać, ogarnąć mieszkanie i wstawić obiadek. Miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebolku tak mi przykro :( dziewczyny wiedzę, że prawie każda ma klopot ze swoim chlopem. My wczoraj się tak pokłóciliśmy że mąż spał w drugim pokoju. A ola chyba wyczuła moje zdenerwowanie bo w nocy wstawała co 1,5 godzny na karmienie :( także dziś jestem padnięta. Joy, Beti zazdroszczę męża – super faceci z nich :)🌼 Beti moja Ola w domu czelsto sobie leży z gołymi nóżkami wtedy może sobie wierzgać nóżkami. Jeśli chodzi o śpiochy to ja je już rzadko ubieram małej. Teraz dość często ubieram spodnie czy też sukieneczki. Oj ola strasznie marudzi muszę zmykać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka81
a ja dziś dołączyłam do ludzi bojkotujących firmę Nestle. Zaczęłam od wyrzucenia promocyjnych kubków nescafe. O bojkocie dowiedziałam sie na innym forum, Nestle jest jedną z czterech najbardziej bojkotowanych firm na świecie, wszystko zaczęło się ok.30 lat temu po kampani tej firmy w ktorej rozdawała kobietom afrykańskim darmowe próbki mleka modyfikowanego wraz z butelkami. Próbki wystarczyły by zaburzyć u dzieci tych kobiet odruch ssania i uniemożliwić lub utrudnić karmienie piersią. Następne porcje mieszanki już nie były za darmo. Matek nie było na nie stać. W rezultacie wiele tysięcy dzieci afrykańskich umarło z głodu lub w wyniku chorób spowodowanych wycieńczeniem. A nestle do dziś kontynuuje kampanie marketingową na rzecz swoich mieszanek w krajach trzeciego świata przez co u dzieci dostających mieszanki śmiertelność jest bardzo wysoka bo brakuje tam czystej wody do przygotowywania mieszanek a brak mleka matki skutkuje brakiem odporności. Według UNICEFU co roku 1.5 MILIONA dzieci umiera ponieważ nie są karmione piersią. Największą wine za to ponosi właśnie firma nestle, zadna inna firma produkująca mleko modyfikowane nie ma na koncie tylu nieuczciwych praktych marketingowych. Nie informują o przewadze mleka naturalnego nad modyfikowanym choć mają taki obowiązek, zachęcają do wcześniejszego dokarmiania co też skraca i zaburza laktację, łamia zakaz reklkamy mleka początkowego. Sama dostawałam w szpitalu i w szkole rodzenia mnóstwo ulotek zachwalających mieszanki, owszem było tam napisane ze mleko matki jest najlepsze ale ta informacja jakoś ginęła wśród licznych "zalet" mleka modyfikowanego. A w internecie ciągle trafiam na jakieś bzdurne informacje o karmieniu piersią Wystarczy wpisac "karmienie piersią" w wyszukiwarce i na którejś kolejnej stronie piszą ze należy: "dokarmiać dziecko mlekiem modyfikowanym zawsze wtedy, gdy ilość naturalnego pokarmu zmniejsza się i jest niedostateczna" Akurat wtedy to należy dziecko częsciej przystawiać a nie dokarmiać! A strona oczywiście sponsorowana przez Enfamil. Albo tytuł artykuł u na www.babyonline: "od mleka matki przez mleko modyfikowane do mleka krowiego" Tak jakby NIE DAŁO SIĘ ominąć tego modyfikowanego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALUTEK1
Witam! Migotko jak tam samopoczucie lepiej? Tak sobie troche ponarzekalam wczoraj na tego mojego chlopa,ale czasem trzeba.Wiadomo nigdy nie jest idealnie.Mnie tez czasami nic sie nie chce i jak mu cos wypale to az mi potem glupio...Troche sie do siebie niepoodzywalismy ale juz w lozku wymieklismy i juz jest ok.Tez za dlugo nie potrafimy milczec.Jak sie kogos kocha to az cos sie robi w srodku po klotni i zaraz chcemy zeby bylo tak jak przedtem.Ja oczywiscie kocham mojego meza,a ze on mnie i nasze dzieci tez to nie mam najmniejszych watpliwosci.Tak ogolnie to dobry z niego chlop.Jak trzeba to pozmywa,odkurzy,ponosi mala,ale kwiatkow nie przesadzi!Podczas kapieli malej on ja trzyma,a ja myje.Tak wogole to On chcial drugie dziecko,namawial mnie to tego ze 2 lata.Oczywiscie nie zaluje bo Olcia jest najukochanszym dzieckiem! A teraz dziewczyny napisze wam co mi sie przytrafilo pare dni temu.Milam przed poludniem jechac z Ola na wizyte kontrolna do lekarki.Wsadzilam ja w fotelik,poszlam do auta,otworzylam,rzucilam sobie kluczyki na przednie siedzenie i przypielam fotelik pasami.Zmknelam drzwi i.......centralny zamek tez sie jakos wczesniej zamknal!!!Ja w panike szarpie za klamki,ale wszystkie zamkniete!Klucze od domu tez zostaly w aucie,ale najgorsze ze Olcia tez.Plakac mi sie chcialo,bo nie wiedzialam co robic.Na szczescie telefon mialam w kieszeni,zadzwonilam do meza,on tez panika,tym bardziej ze mala zaczela plakac.Kazal mi wziac kamien i wybic z boku ta mniejsza szybe!Balam sie to zrobic,no ale wzielam jakis kamien owinelam szmatka i sprobowalam,chyba za lekko bo nadal byla cala.Zobaczylam ze idzie sasiadka,starsza babka.Ja do niej mowie co sie stalo lamiacym sie glosem,ona zebym sie nie denerwowalai zawolala jakiegos faceta co siedzial w aucie na parkingu(bo przy naszym domu jest sklep i parking) i jadl lunch.Zaraz pojawilo sie tez jakis trzech mlodych robotnikow i probowali cos zdzialac srubokretem i cienkim drutem.Chcieli odchylic drzwi i pociagnac za klamke,ale nie udawalo sie.Na szczescie Olcia zasnela.Wkoncu ktorys z nich zadzwonil po jakiegos faceta co przyjechal za 5min,takim specjalnym samochodem co moze brac auta na lawete.Goscio spokojnie wyjal swoj sprzecik,wlozyl 2 cienkie poduszeczki pomiedzy drzwi,napompowal je i drutem raz dwa pociagnal za klamke!Kamien z serca!I nawet nie chcial pieniedzy. To co przezylam to moje,mowie wam... Dobra koncze ,chyba wrzuce dzisiaj w koncu nowe fotki do fotosika,tylko trozke pozniej.Zapraszam :www.balilok.fotosik.pl Aha,dzieki za zdjatka waszych dzieciaczkow,sa sliczne! Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA25
Witajcie mamusie! Jak ja nie lubie miec takicg zaleglosci,no ale co zrobic. Sylka28h- co z zamowieniem na allegro? paczka doszla?sprzedawca dal znaki zycia ??? Moj Marcys tez czesciej kieruje sie w jedna strona,w lezaczki leci na prawa strone,w lozeczku zawsze spi z glowka tez w prawa,na przewijaku przed kapaniem tez na prawo patrzy ale to nie jest nic zlego.Tak sadze.No i tez kreci czasami glowka przy karmieniu butla,teraz juz zadziej ale wczesnije to bylo non stop,nie dosc ze krecil glowka to sie prezyl i ruszal calym cialkiem. Joy76- witaj! co u ciebie i twojego malenstwa??? Frania23- jak po pierwszej szczepionce?plakalas razem z dzidzia?(ja ryczalam jak nienormalna) Malutek1- przepraszamale tak sie usmialam z tego co napisalas,ze szok,tyo juz trzeba byc utalentowanym,zeby wlasne dziecko zamknac w samochodzie hahahha,oczywiscie ROZUMIEM CIE DOSKONALE bo kazdemu moze sie to zdarzyc,juz widze ciebie spanikowana i zestresowana bo wkonucv malenstwo zostalo w srodku,oj ty to jestes agenciara :) Co do partenerow to moj K jest cudowny pod kazdym wzgledem oprocz 2 spraw...Ogolnie zrobi wszystko przy Marcelku,opiekuje sie mna,troszczy,szanuje,mowi ze jestem super mama itp Fakt,ze klocimy sie ale to chyba kazda para:) BYlo pytanie jak ubieramy dziecko w domku? Albo pajacyk,bluzeczke z dlugim rekawkiem lub jeden krotki jeden dlugi i zawsze paputki lub skarpetki lub spodnie i body lub bluzeczke z dlugim rekawkiem,na noc zawsze 2 dlugie rekawki na raczkach+skarpetki. Ja tez przeszlam na 3 pampersow. Obok w bloku zmarlo dziecko 2uletnie na spese.,.,.. Boze,co sie dzieje na tym swiecie,a zeby tego bylo malo,ostatnio mowili na TVNie ze rodwajler wyjal z wozka 7dmiomiesieczne dziecko do swojej budy i zagryzl na smierc :(:(:( i jeszcze pozniej slyszalam,ze matka poszla pierwszy dzien do pracy zostawiajac dziecko z ojcem a ten je zabil bo przeszkadzalo mu w piciu :((( CO TO ZA LUDZIE???? CO TO ZA SWIAT????? DLACZEGO BOG NA TO POZWALA????? :( Marcys tez sie slini i wpycha piastki do buzki i jest marudny,w domu mowia ze to zbyt szybko na zabki,ale ja nie wiem... W czwartek idziemy na drugie szczepienie :( dziekuje za foteczki waszych malenstw!!!! przypominam ze mam nowy meil!!!! dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA25
mialo byc "na sepse".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka81
a w dzień ubieracie dzieciaczki w dwie warstwy ubranek czy jedną? Ja zakładam zawsze body z krótkim + pajacyk z długim. Czy to nie za grubo jak na temperaturę w domu 19stopni? W ogóle to wciąz ubieram tylko pajcyki:) Jak założę bluzeczkę to mała zawsze jakoś tak się ustawi że sobie te bluzkę zroluje pod szyją:) A spodenki to zawsze mi się wydaje że ją cisną w pasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALUTEK1
www.balilok.fotosik.pl Iva ja pewnie tez bym sie z tego usmiala,jakbym to o kims przeczytala.Zapomnialam tylko dodac,ze juz od jakiegos czasu psul nam sie pilot od centralnego.Same sie zamylaly drzwi i otwieraly,nawet podczas jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta_71
Witam ,,, wiem ze slabo sie udzielam tutaj ale czytam Was codziennie i porownuje czy u nas jest podobnie. Moja mala zasypia po kapieli ok 22 i budzi sie na butle ok 1 w nocy a pozniej to juz rano o 7 lub pozniej. Ostatnio zaczelam ją ubierac w bluzeczki i spodenki a pajace zakladamy do spania.Po kapieli zawsze czapeczka ze wzgledu na dlugie włoski. Tydzien temu dalam malej polizac jablko i tak przez 2 dni a pozniej jej skrobalam lyzeczka na czubeczku po troszku a jej wyraznie smakowalo.Od 2 dni nie ma problemu z kupą wiec bedziemy jesc po troszku codziennie. Jesli chodzi o męża to nie mogę narzekać, robi wszystko a do tego nie schudne nigdy bo ciągle piecze ciasta. Nie pamietacie pewnie , ale kiedys pisalam ze moja teściowa mnie nie akceptuje bo jestem rozwodka , balam sie jak to bedzie jak sie mala urodzi.I niepotrzebnie, powiem tylko ze kupowalam pampersy tylko do szpitala a od tamtej pory wciaz kupuje tesciowa, mam 3 duze paki pod lozeczkiem takze nawet mi niezrecznie jak je dostaje i prosilam zeby nie przesadzala ale ona itak wciaz je kupuje mówiąc ze sa potrzebne . Koncze bo wlasnie sie obudzila moja niunia. Jak ktos ma ochote to zapraszam www.amelia07.bobasy.pl Malutek - niesamowita historia, chyba bym zawalu dostala gdyby mnie to spotkalo, bo wlasciwie to nie wiadomo co robic,,,krzyczeć na caly głos chyba . Powiem Wam ze ja tez mam zawsze problem z ubieraniem, wciaz sie martwie a to ze za grubo ubrana innym razem ze znow za cienko - OBŁĘD. Oby do wiosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luna25
cześć jestem nowa urodziłam mojego synka michałka 25.11.2007 w drugim miesiącu przesypiał cała noc i tak jest do teraz rzadko zdarza sie ze obudzi sie o 3w nocy jego stala pora to 5 albo 6 rano i idzie dalej spac do 9 na brzuszku kłade go od urodzenia i glówke ładnie podnosi upodobał sobie prawą strone dlatego teraz staram sie klasc go na lewo co nie stety nie zawsze wychodzi co do ubrania ubieram go tylko w pajacyk i skarpetki jak wychodzimy to ubieram pajacyk bawełniany pajacyk polarowy skarpetki dwie czapeczki i kombinezon co do tatusia to pomaga we wszystkim i wszystko w domu zrobi ale nie pozwalam mu gotowac bo to mu nie wychodzi synkem sie zajmuje mam pytanie czy wasze malenstwa sie obracają mój próbuje ale jeszcze mu sie nie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iva - paczka doszła:-D, wkońcu odpowiedział na mojego e-maila i złożył reklamację na poczcie, po czym wysłam mi drugą paczkę i ta już dotarła, teraz będę bardziej ostrożna i będę sprawdzała opinię o spzedawcy, bo wcześniej tego nie robiłam:-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna witaj, moja jeszcze się nie obraca napiszę coś więcej bo Olka marudzi, pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Moja Natalka niestety nie przesypia nocy-karmię piersią. Budzi się co dwie godziny, martwię się czy mam dostateczną ilość pokarmu:( Jutro idziemy na szcepienie i wypytam pediatrę. Ja nie mogę narzekać na męża pracuje na dwa etaty, przy małej robi wszystko jest naprawdę kochany. Mam pytanko czy w trakcie kąpieli moczcie swoim maluszkom uszy? Bo ja mam jakąś schizę, że nie można moczyć... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry mamuśki mimi - ja od samego początku zamaczam przy kąpieli uszy, nie zamaczam jedynie tak jakby twarzy maluchom, cała reszta jest pod wodą. Chciałam coś wam pokazać. Zaczęło się od tego że wczoraj bawiłam się z dzieciakami taką maskotką kaczuszką, która po maciśnięciu \"mówi\" kwa, kwa. Zaczęłam im śpiewać kaczkę dziwaczkę i nie bardzo pamiętając całego tekstu z dzieciństwa zaczęłam szukać w necie i znalazłam super stronkę z jakiegoś przedzkola gdzie są teksty znanych piosenek dla dzieci z pokładem muzycznym. Dla mnie rewelacja, maluchy mimo że mamusia strasznie fałszuje zachwycone. Tak fikały na kanapie, wierzgały nóżkami, rączkami, śmiejąc się przy tym głośno. To był naprawdę pierwszy raz kiedy tak długo się śmiały. A najlepsze to to, że nawet mężuś się przyłączył i spiewaliśmy razem. Dzieciaki miały taką frajdę, że naprawdę chyba nigdy dotychczas nic nie sprawiło im takiej radości. Ja przy ty śpiewaniu oczywiście strzelam do nich super minki, a one dosłownie zanoszą się śmiechem. Najbardziej to podobają się nam Pieski małe dwa i Kaczka dziewaczka, no i Kundel bury. podaję więc linka http://www.pruszkow11.przedszkola.org/piosenki_dla_dzieci i jeszcze jedno, potem znalazłam też fajne wierszyki rymowanki dla dzieci, i też już im je zarecytowałam z odpowiednią mimiką. Super. Dopiero wczoraj \"odkryłam\" jak cudownie można bawić się w ten sposób z dziećmi. podaję link do tych wierszyków, zapewne większość też znacie z dzieciństwa, ale nie zaszkodzi przypomnieć http://www.superkid.pl/intelig_jezykowa/rymowanki/rymowanki.html Jak Wy wyszukacie też coś fajnego to dawajcie. Kamelle - ostatnio pisałaś o jakichś rymowankach - jak masz to jeszcze gdzieś to prześlij nam linka. Buzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, obejrzałam linki do zdjątek Waszych pociech - ślicznie rosną! fajne też te linki do rymowanek, od razu dodałam do ulubionych, Karolka uwielbia jak się do niej mówi i śpiewa (oczywiscie fałszuję ale jej to nie przeszkadza) a już mi się repertuar wykończył, zresztą wszytskiego pamiętam po 2-4 wersy więc jej mixy robię;-). Misiaki - dodałaś mi odwagi,po Twoim wpisie dzisiaj zleciłam mężowi zakup soczku jabłkowego i spróbuję, Karola ma od tygodnia problem z kupką, robi ją tylkopo 1/2 czopku glicerynowego a nie chcę jej do nich przyzwyczajać ale jak sie już 2 dni męczy to jej 2 razy podałam. Wcześniej nie było takich kłopotów, diety nie zmieniałam, mleka też.Zaczełam dawać herbatki na lepsze trawienie ale efekt na razie marny (żaden). Napisz mi proszę, od jakich ilości zaczynałam przygodę z sokiem? A może inne dziewczyny też mi doradzą? Mała jest cały czas na cycku, a od 6 tygodnia na wieczornym dokarmianiu, ewentualnie dostanie coś w srodku dnia bo to żarłok, je mniej a częściej, w sumie mieszanki dostaje 1-2 razy po 70-100ml. Niestety mam sporo zmian mastopatycznych w piersiach i kłopoty z laktacją, przystawianie prawie non-stop nic nie zmieniło, z lewej piersi pokarm zawsze leci wolniej i mniejsza ilość, dokarmianie to konieczność. (mój \"cyckolog\" i tak się cieszy,że laktacja w ogóle ruszyła). Przeszłam zresztą z powodu jakiegoś zatoru w jednym kanaliku zapalenie piersi, masakra to była. Jestem pod stałą kontrolą i niestety mam duże prawdopodobieństwo,że w koncu znachor mi powie,że już musi to i owo wyciąć:-(. Co do ruchliwości małej - od dwóch tygodni podciąga sie do siedzenia - najpierw tak jakby robiła duże brzuszki, teraz chwycona za palce podnosi się do siedzenia i za nic nie da się jej zmusić żeby jeszcze poczekała. Więc jak sie uprze i ciągnie to siedzi na naszych kolanach z podtrzymaniem plecków albo jest na rękach w pozycji pionowej bo chce wszystko widzieć. Leżeć na brzuszku nie specjalnie lubi, ale jak już leży główkę podnosi wysoko i trzyma mocno, od wczoraj usiłuję ją przekonać do tego zabawą w turlanie po łóżku, śmiała się więc będę kontynuować. Do spania preferuje prawy bok, ale powiesiłam jej po lewej stronie łóżeczka ulubione zabawki-grzechotki i zaczyna się w ich kierunku odwracać. Od pewnego czasu zaczyna spać na pleckach. W środę szczepionka 5w1, trochę się obawiam przed nią bo mała miała już 2 zapalenia gardła (w 3 tygodniu i 8-ym) i zawsze mam schizę,że lekarz nie zauwazy,że coś się dzieje, teraz taki sezon na rózne choróbska aż mnie strach bierze. Pierwszą, 6w1 zniosła bardoz dobrze, nawet gorączki nie miała. Pytałyście o ubieranie- w domu Karolce zakładam bodziaka z krótkim rękawkiem i na to pajacyk lub bodziaka z długim rękawkiem i śpiochy lub rajstopki z frotki ewentualnie spodenki i skarpetki, co do spodenek to bywa kłopot z gumką więc wkładam tylko te, które są wyraźnie luźne w pasie i nie gniotą brzuszka (odnoszę wrażenie,że niektórzy producenci nigdy nie widziei dzieciaków ubranych w ich ubranka...). Spadam, bo fragles zaraz się obudzi, a chcę jeszcze poprasować. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa... jeszcze zapomniałam o ząbkowaniu - no więc mala też się ślini ile wlezie, pcha łapki do buzi i marudna jakaś się robi - dziś kupiłam żel na dziąsełka, zacznę smarować jak zobaczę,że jest "atak". Ostatnio pediatra mi powiedziala,że coś jej się wydaje,że zaczyna sie w dziąsłach co-nieco zmieniać. Sąsiad (starszy o 14 miesiecy) miał pierwszego ząbka równo w dzień skonczenia 4 miesięcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Kilka dni nie pisałam, przeczytałam \"mniej więcej\" co u was. Co do męża- u mnie też nie jest kolorowo, od jakiegoś czasu to już mu się nic nie chce przy małym robić, ciągle jest zmęczony itd... Mówi mi że on na niego zarabia i dzięki niemu mu nic nie brakuję, więc ja mam robić koło niego. Nie wiem co o tym myśleć... współczuje wam również jeśli macie podobne problemy. Ach te chłopy... Oni nic nie rozumieją albo nie dorośli do ojcostwa. ja to tak kocham mojego kevinka, ciężko mi go zostawić nawet na chwilę, a jak już go zostawię to i tak ciągle o nim myśle, co robi albo jak ktoś sobie daje radę. Jest już coraz weselszy, śmieje sie w głos i wszystko było by super gdyby nie ta salmonella i ciągłe wyniki. Już mam dość tego chorowania... :-( zazdroszcze mamom które mają całkiem zdrowe dzieciaczki. Kevinek już mi je słoiczki (130ml) łyżeczką. I wsuwa jak nie wiem... :-))) Jutro będę wiedziała ile waży, na moje oko ponad 7kg bo pod koniec stycznia było 6500. No właśnie też jestem ciekawa komu wyjdzie pierwszy ząbek :-) Tyle na razie, zmykam pomidorówke robić. Papa. Pozdrawiam wszystkie P.S: daje nie wiem jak wysłać na raz wam zdjęcia. J mam poczte w wp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×