KLAN

Z panią Agnieszką chyba nadal nie jest dobrze...Przynajmniej pani Ostrowska-Królikowska wypowiedziała się przyzwoicie: "Byłam u niej parę razy, dzwoniłam do drzwi - relacjonuje Ostrowska-Królikowska. Ale człowiek musi być otwarty, żeby przyjąć pomoc." Bardzo jej współczuję, chyba wszyscy wiemy, że choroba alkoholowa sama w sobie jest ogromnie trudną sytuacją. A teraz postawmy się w jej sytuacji - choroba alkoholowa na oczach całej Polski w połączeniu z tak "przyjemnymi" wypowiedziami wieloletnich współpracowników, to musi być koszmar. Być może płytkie, nastawione na uwagę mediów jednostki jak np.Felicjańska są w stanie nawet uczynić z tego swój atut i "rzygać" na prawo i lewo swoją alkoholową prywatnością. Ale pani Agnieszka ma chyba zgoła inną, bardziej introwertyczną i skromną osobowość...naprawdę ciężko będzie jej wyjść "do ludzi" po całej tej sytuacji :-(

Elmusko po co robisz te klanowe statystyki na Filmwebie? Kto przywiązuje wagę do tego w ilu odcinkach dana postać wystąpiła w miesiącu? Chyba tylko sami aktorzy ale oni przeliczają to na dniówki.Chcesz się upodobnić do Ogra, który liczył krople wody? BTW Ten klanowy maniak z Filmwebu - Avtar to jakiś absolwent szpitala psychiatrycznego? Facet jest zaślepiony tym serialem tak bardzo że do fikcyjnej klanowej rzeczywistości przypisuje nawet akcenty polityczne PRL.

Nawet jeśli, to lepsze takie hobby niż jeżdżenie po obcych ludziach na forum ależ-całkowicie-mi-obcego-i-wstretnego serialu :-) Rozumiem, że pierwsze według gościa piszącego powyżej zapewne świadczy o życiowym nieudacznictwie, bo ostro je piętnuje, zatem drugie...no właśnie gościu, o czym? :->

Ostrowskiej widać zależało, skoro sama osobiście pofatygowała się do niej do domu. Na pewno Pani Kotulanka ma jeszcze nie jedną taką osobę, która z dala od rozgłosu i robienia z tego sensacji podałaby jej rękę. Szkoda, naprawdę szkoda, że tak to się potoczyło... Trudno sobie wyobrazić, że Klan może istnieć bez niej, to przecież trzonowa postać. Smutne to wszystko, ale choroba alkoholowa to nie grypa, o czym przecież wszyscy doskonale wiemy.

Ja też mam podobny problem co gość (wpis z 18.11.13 ). Podczas oglądania odcinka w internecie, w momencie w którym ma być reklama ekran robi się czarny, obrazu nie ma, dźwięk czasami jest. I odcinek można oglądać tylko do połowy :( Co ciekawe problem nie występuje przy każdym odcinku, tylko czasami. Czy ktoś może wie jak rozwiązać ten problem? (nie mam włączonych żadnych AdBlocków itp.)

Feliks jest niezastąpiony i te jego miny :D A ostatnia scena - bardzo fajna. I wzruszająca.

Hahhahah już myślałam ze Feli sobie przytnie zamkiem od spodni siurka i dlatego nie pójdzie do TV

Kinga chciała zaśpiewać 100 lat na dwa głosy czy co?

a tych dzieciaków blizniaków nie mogli by inaczej ubierać? rany boskie mam w rodzinie chłopców w tym wieku, w zyciu by sie tak nie ubierali dziwacznie. Rozumiem ze imieniny, ze kancik, ze sweterek ale do cholery 12-13 latkowie w identycznych ubrankach?

O zdrowym dystansie do filmowej rzeczywistości? Istnieje prawda czasu i prawda ekranu. Niektórzy wolą znać tylko jedną.

Otóż wyobraź sobie, że na szczęście ludzie są różni, a dzieci to też ludzie :-)

Właśnie w Świat się kręci u Młynarskiej aktorzy z Klanu :)

"O zdrowym dystansie do filmowej rzeczywistości?" Mójbożezielony...a wiesz, że nigdy nie przyszło by mi to do głowy? Bo co my tu mamy? Analizowanie poczynań użytkownika jednego serwisu internetowego. Następnie śledztwo, dogłębna lektura forum na odrębnym serwisie. Wyselekcjonowanie użytkownika odpowiadającego stworzonej na własny użytek charakterystyce z pierwszej analizy. Wniosek, że jeden i drugi są tą samą osobą, a być może nawet jednym z aktorów Klanu. Powtarzające się co jakiś czas, choć nie powodujące żadnej reakcji, przytyki pod jego adresem. Misiu kolorowy, moim zdaniem świadczy to o wielu rzeczach...ale na pewno NIE o dystansie do czegokolwiek :-)

Też oglądam...mogli sobie darować pokazywanie pani Agnieszki Kotulanki na "Imieninach u Krystyny 2001" z tym kielichem w dłoni :-/

Czy zauważyłyście , wydawało mi się że nie było Zyty na uroczystości u Elzbiety.? Był tylko Michał z synkiem. Ktoś sie jeszcze przyglądał?

Nie było Zyty, nie było też chyba nikogo ze strony Ryśka i Pawła. A ciocia Stasia z Jeremiaszkiem? Też chyba nie. O Dorocie nie wspomnę.

Zyty nie było, bo jest na wyjeździe służbowym we Włoszech, a aktorka prywatnie miała poważny wypadek. O cioci Stasi i Jeremiaszku wspominała Ela, że nie będą, bo Jeremiasz się rozchorował. Paweł - wiadomo, jest w USA z Krystyną. Niewytłumaczony brak obecności był tylko Grażynki, jej dzieci, Agnieszki i Oli. No, ale w końcu Elżbieta nikogo nie zapraszała. Chodź to moim zdaniem dziwne.

Aktorka grająca Dorotę odeszła z serialu, więc jak mają ją pokazywać, Dorota wyjechała gdzieś bardzo daleko. Zyty nie było, bo aktorka miała wypadek w wakacje, ale mi jej w ogóle nie brakuje, beznadziejna jest, chyba najgorsza ze wszystkich partnerek Michała

Mam zdrowy dystans do waszego świata. Wiem kiedy schować kolorowe farbki i się umyć. Wy bawcie się dalej jeżeli "Klan" ma moc ubarwiania waszego życia. Wyciągajcie statystyki i twórzcie fun fiction. Może znajdzie się taki, który to doceni i wam za nie zapłaci :D

Ja akurat bardzo Zytę lubię od samego początku, pamiętam, jak zaczęli sie spotykać, była taka zorganizowana i dokładna, wszystko zanotowane i od linijki, na pierwszą randkę Michał zabrał chłopców, bo nie miał z kim ich zostawić, a ona trochę się zdenerwowała, aż dziwne w ogóle, że połączyli Michała i Zytę, bo naprawdę różnili się od siebie i różnią nadal :) tyle dobrze, ze ostatnio teściowie Michała jakoś się uspokoili (zwłaszcza teściowa) i już nie mącą :)

Bo watek Michała i Zyty zupełnie podupadł . Może rzeczywiście z powodu wypadku aktorki. Ale nawet przedtem tez ciągnęli go beznadziejnie. Taka niedobrana para ten Michał i Zyta.

Jeśli chodzi o Michała, to w ogóle od dłuższego czasu jego postać jest mniej ważna w serialu. Cały czas tylko zajmuje się Stefankiem i czasem ma problemy, gdyż nie ma z kim zostawić małego. Daliby mu jakiś romans, albo jakiś inny ciekawy wątek.

Szkoda że nie znależli Michałowi jakiejs fajnej uczciwej dziewczyny. Przeciez mogłaby zagrac ja jakas amatorka z castingu. Dziewczyna by się cieszyła że załapała role w Klanie i nie uciekałaby szybko do innego serialu. amatorki tez sa zdolne i potrafia nieżle zagrać .

Właśnie z powodu tej dokładności i pedanterii nie lubię Zyty. Wszystko jak w zegarku. Ona kojarzy mi się z księgową z wścieklizną macicy, nie wiem takie mam odczucia, zero luzu, ciągle niezadowolona no i nie umiała sobie normalnie nikogo znaleźć tylko przez biuro matrymonialne poznała Michała jeśli dobrze pamiętam a ich początki chyba nie były kolorowe. W dodatku ona czuje się niewiadomo kim- królowa śniegu, Michał biedny pantofelek

Z zasady nie oglądam tego programiku Młynarskiej, ale dziś zrobiłam wyjątek i nie żałuję. Bardzo mi się podobały te klanowe wspominki, tylu urywków dawnego Klanu dawno nie widziałam. Przypomniało mi to, że Stockinger był, co by o nim teraz nie mówić, cholernie przystojnym facetem. A pani Kotulanka też nie gorzej się prezentowała. Jak też czas leci.

Choćbyś nie wiem ile jeszcze razy powtórzył, to uwierz mi - naprawdę nikt, kto czyta Twoje posty nie uwierzy w Twój rzekomy dystans. Swoją drogą takie zarzekanie się o własnym przymiotach jest zwykle bardzo śmieszne dla osób postronnych, ale my nie o tym... :-) Otóż jak na osobę zdystansowaną poświęcasz stanowczo za dużo czasu i energii na śledztwa, knowania i powtarzające się wypowiedzi forumowe na temat Klanu i na temat użytkowników forum o Klanie. Powiedziałabym, że masz wręcz obsesją Klanowo-Elmuskową. Dystansu za grosz w tym nie widać.

czy tylko mnie sie wydaje oczywiste, ze Aga odda szpik Kalisiakowi :D? Warszawka jest taka mala.... :))))

Zyta ma sie za nie wiadomo kogo, bo rodzice ją bardzo rozpieszczają. A w Michała romans nie uwierzę, no chyba, że z Potworem z krypty, bo on jest fatalny :O Śmiać mi się dziś chciało jak tak pięknie było na imieninach, rodzinnie, a tu Michał i Potwór, ktorego posuwał, jakby nigdy nic :O

Program Młynarskiej- festiwal lansu i hipokryzji. A najbardziej rozśmieszyła mnie Elżunia żebrząca o zainteresowanie swoją "książką" oraz wysublimowane słownictwo Shakin' Sztoka. Bożenka, która traktuje Maciusia jak równego sobie. Jasne, już widzę jak dodaje go do znajomych na fejsie lub bawi się z nim w towarzystwie lanserskiej świty. I Aga, która trafiła na cating PRZYPADKIEM. Prosto z ulicy przyszła, tak samo jak Agatka. Motyw z Krychą i kielichem- genialny. Szkoda, że nie pokazali reakcji aktorów.

Tylko dlaczego o tej rzekomo wyjechanej-hen-daleko Dorotce w ogóle się nie mówi? Skąd widz ma wiedzieć co się z nią stało? Widza g... obchodzi, czy aktorka odeszła czy zaszła czy zeszła czy cholera wie co jeszcze. Jak znika postać, to w scenariuszu nie ma prawa pozostać czarna dziura. Wracając do programu Młynarskiej - pani Bursztynowicz też mnie rozśmieszyła, podobnie jak przypadkowe castingi i cała reszta. Ale upierać się będę, że przerywniki z dawnym Klanem były bardzo fajne. Właściwie tylko na nie cały czas czekałam.