Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krzysieck

Moja żona jest prostytutką

Polecane posty

Gość tuluza
krzysieck.. zainteresowała mnie Twoja sytuacja. Jeśli jest taka szansa, chciałabym z Tobą porozmawiać bardziej prywatnie. Niecodziennie spotyka się pary, które tak sobie ufają i żyją w, można powiedzieć, niestendardowych związkach.. Jeśli mógłbyś podać jakiś kontakt do siebie - będę wdzięczna. Sprawa jest dosyć nagląca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po przeczytaniu tego tematu zastanawiam sie, czy zdrowy psychicznie facet zgodziłby sie, zeby jego żona uprawiała płatna miłość i dochodzę do wniosku, że raczej nie. Mężczyzna, ktory godzi sie na taki stan rzeczy jest albo nieudacznikiem, któremu \"życie na odpowiednim poziomie \" kosztem zony odpowiada, albo ma zaburzenia psychiki. Gdyż dla zdrowego człowieka zdrowego psychicznie seks jest formą wyrażania uzuć, a nie dyscyplina sportu czy hobby. Jeżeli ktoś ma inną opinie na ten temat to powinien spróbować terapi u psychoanalityka, aby poznać przyczynę swojego podejścia do życia uczuciowego. Wydaje mi sie, że u osób traktujacych podobne sytuacje w sposób nie budzacy żadnych zastrzeżeni wystepują zaburzenia psychiczne o rożnym poziomie nasilenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie chłopak
Witam wszystkich i proszę o radę. Otóż na początku chciałem napisać, że od kilku lat regularnie korzystam z usług prostytutek. Pół roku temu poznałem fajna dziewczynę, która jest prostytutką i co tu mówić po pewnym czasie zakochałem się w niej :). Ona zresztą również twierdzi, że mnie kocha. Zamieszkaliśmy nawet razem ze sobą i jest nam ze sobą bardzo dobrze. Jednak jest jedna rzecz, która strasznie mnie męczy. To oczywiście jej praca :o. Problem polega na tym, że ona na razie wcale nie chce z tym skończyć a mnie z kolei coraz bardziej to przeszkadza. Jak myślicie czy taki związek ma przyszłość? Najgorsze jest to, że mam pieniądze ona zresztą tez sporo zaoszczędziła i spokojnie mogłaby z tego zrezygnować ale nie chce :o. Ona twierdzi, że chce jeszcze popracować 2-3 lata i potem może skończy. Tylko, ze ja się boję, że ona po prostu lubi ta pracę i nigdy nie zrezygnuje. Ja przez jakiś czas mogę cos takiego choć z trudem tolerować ale na dłuższa metę nie dam rady.Była nawet taka sytuacja, że miałem już tego wszystkiego kompletnie dość ichciałem od niej odejść i ona wtedy wręcz na kolanach prosiła mnie żebym tego nie robił i że bardzo mnie kocha i postara się z tym skończyć. Niestety po pewnym czasie kiedy poczuła się pewniej zapomniała o tej obietnicy :o. Ona ma uczucia, wiem, że mnie kocha ale ma jakby inna moralność i seks traktuje trochę jak sport tak mi się wydaje. Do tego te pieniądze chyba ją bardzo zepsuły. Nie wyobrażam sobie jednak trwałego związku z taka osobą więc nie wiem co robić. Może ona jest po prostu uzależniona od seksu? W każdym razie nie wyobrażam sobie, że ona jest moja żoną, matka moich dzieci i nadal pracuje jako prostytutka. Naprawdę jestem w kropce i nie wiem co robić :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatko1
Nie chcę cię martwić ale nie wygląda to dobrze :o Pamiętaj, że kurwa zawsze będzie kurwą i nawet jak z tym skończy to przeważnie i tak do tego wraca. Dla nich dawanie dupy jest po prostu jak narkotyk nie potrafia bez tego żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam pare stron tego topiku i powiem szczerze, ze niektore wypowiedzi wrecz zalamuja. Samo nastawienie ludzi do tego zawodu badzo mnie irytuje, ale wydaje mi sie, ze wynika to chyba z ogolnej niewiedzy na ten temat, sterotypowym mysleniu, a co niektorzy mam wrazenie, ze im mocniejszych okreslen uzyja na osobe wykonujaca ten zawod, tym wieksza ulge im to przynosi!! Osobiscie nie potepiam tej pracy, jest to dobry sposob na zarobienie szybkich pieniedzy (prosze nie czytac ,,latwych\'\', poniewaz jest to zawod bardzo trudny i uwazam, ze nigdy niewystarczajaco platny) ale na dluzsza mete nie mozna tego traktowac jako sposob na zycie. Szmieszy mnie, gdy ktos wypisuje, ze mozna sie od tego uzaleznic. Bzdura! Mozna sie uzaleznic od pieniedzy i poziomu zycia, ale na pewno nie od- jak tu ktos napisal- dawania d...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatko1
Mylisz się porscha od tego mozna się uzaleznić. Znaczna częśc dziwek jeśli nie większośc to zwykłe nimfomanki, które kiedyś jako panny puszczalskie dawały za darmo pod dyskoteką albo klubem a potem stwierdziły, że jeśli to lubią to dlaczego za to nie brac kasy i tak zostały dziwkami. Związek z taką kobieta jest moim zdaniem bez sensu bo taka babka prędzej czy później do tego wróci. Po prostu taki zew natury ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azza4
Jesli ona nie studiowala,nie ma zawodu,nigdy normalnie nie pracowala to cienko to widze.Ciezko nagle nie majac odpowiedniego przygotowania zaczac zarabiac takie same pieniadze rezygnujac z prostytucji.Nie kazada kobieta potrafi tez przejsc na utrzymanie mezczyzny.Ale wydaje mi sie,ze skoro pojawila sie milosc to naturalnie powinna chciec z tym skonczyc.Jesli tak sie nie dzieje to cos jest nie tak.Przewaznie dziewczyny zajmujace sie prostytucja maja wlasnie zaburzone relacje z najblizsza rodzina.Brak milosci w domu,potem za tym sie ciagnie niska samoocena i brak milosci i szacunku do siebie.Takiej osobie ciezko kogos pokochac.Moze byc jej dobrze bo ktos sie nia interesuje,to buduje ja wewnetrznie ale do milosci to jeszczedaleka droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ..tak tak odwyk na prnuchy Guzik prawda!! to nie jest tak, ze ona zdecydowala sie byc prostytutka, a on jest jakims pantoflem. Wspolnie podjeli o tym decyzje i razem przez to przechodza i ponosza tego konsekwencje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatko1
Azza 4 czy masz może do czynienia z prostytutkami? Wyglądasz mi na jakąś psychoterapeutkę :) Napisz coś więcej o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lomatko1 Skad Ci przyszlo do glowy, ze prostytutki potrzebuja jakis psychoterapeutow? prostytucja jak dotad nie zostala uznana jako choroby psychicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatko1
Porscha nie o to mi chodzi tylko o to, że azza4 opisała uwarunkowania powiedziałbym psychologiczne prostytutek więc podejrzewam, że w jakis sposób ma z nimi kontakt byc może poprzez psychoterapię. To tylko moje podejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatko1
Jeszcze jedno to, że ktoś korzysta z pomocy psychoterapeuty nie oznacza, że jest chory psychicznie czy jest jakims wariatem. To może byc po prostu czlowiek z problemami a prostytutkom chyba problemów nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale nie. Pracowalam kiedys jako escort girl. Dzis mam to juz za soba, teraz wspolpracuje z fundacja CLASH, jest to refundowana przez panstwo angielskie fundacja niosaca pomoc osobom zmuszanym do prostytucji oraz tym, ktore uprawiaja go z wlasnej woli. Zajmujemy sie glownie uswiadamianiem dziewczyn o stopniu zagrozenia chorobami wenerycznymi, metodami zabezpieczen przed niechciana ciaza, jak rowniez oferujemy mozliwosc dokonania bezplatnych badan, prawo do konsultacji z lekarzami itd. Powiem Ci ze jesli chodzi Ci o terapeute, to z reguly jest to przeszkolona osoba, ktora kiedys miala do czynienia z tym zawodem. Poniewaz chodzi tu glownie o zrozumienie. Nie traktujemy prostytucji jako forme zaburzen psychicznych. Dziewczyny czesto zglaszaja sie tylko po niewielka porade, lub wyrazaja chec rozmowy z kims kto bylby je w stanie zrozumiec. Z mojego doswiadczenia moge Ci powiedziec, ze prostytutkami sa osoby o silnej woli, niekiedy wrecz upartym charakterze, czesto bardzo zamkniete w sobie i jest rzecza nieslychanie trudna, przekonanie tych osob do jakichkolwiek zmian przede wszystkim w servisie ktory oferuja swoim klientom. W duzym procencie sa to osoby wyksztalcone, znajace po pare jezykow,czesto zamezne, nierzadko modelki i aktorki (wypowiadam sie o dziewczynach pracujacych w wielkiej brytanii).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatko1
Porscha a co sądziosz o tym, że jak napisała azza4 prostytutki mają zaburzone relacje z najblizsza rodzina, brak milosci w domu, potem za tym sie ciagnie niska samoocena i brak milosci i szacunku do siebie. Cos takiego jest chyba mozliwe także w tak zwanych dobrych domach. Jak było u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywaja takie przypadki. Mowiac o sobie z reka na sercu moge Ci powiedziec,ze w domu z ktorego ja wyszlam niczego nie brakowalo. Majac 21 lat decydowalam sie zakonczyc swoj w tym czasie trwajacy przeszlo 3 lata zwiazek z mezczyzna, ktorego moi rodzice nie byli stanie zaakceptowac, ze wzgledu na jego zbyt niskie wyksztalcenie i wyjechac do anglii. Mialo to byc na okres wakacji , poniewaz bylaqm w trakcie studiow, ale stalo sie inaczej. Jako atrakcyjna dziewczyna przyciagalam uwage nieodpowiednich dla siebie osob i tak poznalam kolejnego mezczyzne, ktory byl z pochodzenia z albanii. Pracowalam normalnie na poczatku, zajmowalam sie tlumaczeniami z jezyka niemieckiego na angielski. Po pewnym czasie moj nowy chlopaknapomknal cos na temat mojego wizerunku, ze moglabym w tym kraju zarobic na nim fortune. Potraktowalam to jako zart. Potem stracilam prace, a z kolejnych sama rezygnowalam poniewaz kolejni szefowie po jakims czasie zaczeli skladac mi dwuznaczne propozycje, wracaam do domu zalana lzami, nie moglam tego zniesc.. i cos sie wtedy we mnie przelamalo. Postanowilam sprobowac.. Najpierw pracowalam w saunie masazu, pamietam ze pierwszy miesiac swiadomie sie narkotyzowalam nie mialam po prostu tyle odwagi, potem odstawilam narkotyki, poniewaz stalo sie to dla mnie normalne... i tak zaczelam . Potem przeszlam na escorting..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek jesteś tam
Krzysiek jesteś tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebrzydki
Zazdroszcze ci takiej zony-sam chcialbym miec taka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRZYSIECKK BARDZO PROSZĘ PRZEC
DO KRZYSIECKK Na to forum trafilam przypadkowo, tak jak na ten post. BARDZO PRAGNĘ SKIEROWAĆ TE SŁOWA DO KRZYSIECKK: Mam cudownego męż i 7 letnią córkę. Też kiedyś pracowałam jako prostytutka: Ale zacznę od początku: 2 lata po slubie zaczeliśmy z mężem miec problemy finansowe. Ja pracowalam w sklepie za 800 zl , mąż zarabiał trochę więcej ale i tak bylo mało. Mieliśmy zaciągnięty kredyt na mieszkanie a dodatkowo córka ciągle chorowała ( leki , lekarze itp ) bardzo dużo nas kosztowało. Mnie zwlnili z pracy. Przez 9 miesięcy podejmowałam ciągle to nową prace ale musiałam rezygnować bo córka ciągle była chora , a ja nie miałam ją z kim zostawać. Z miesiąca na miesiąc problemy się pogłębiały. Któregoś dnia( po wielu tygodniach rozterek i wahania) zaproponowałam mężowi że pujdę pracować jako prostytutka bo nie mamy wyjścia. Przez 2 tygodnie rozważał to , prawie ze mną nie rozmawiał. W końcu zgodził się. To miał byc tylko czysty sex bez uczuć i zobowiązań. Mieliśmy się odkuć i przestać. Więc zaczęłam pracę w agencj. I TU ZMIERZAM DO TEGO CO CHCIAŁAM NAPISAĆ NAJWAŻNIEJSZEGO. Nie obawiałam się że rodzina i znajomi się dowiedzą , bo rodzina mieszka 550 km od nas a znajomi nic nie podejżewali. Dodam że mieszkalismy w Krakowie, myslelismy że pozostaniemy anonimowi przecież to bardzo duże miasto!!( a ja wybrałam agencje na drógim końcu miasta) Któregoś dnia do agencji wszedł pan w pierwszej chwili go nie poznałam, ale potem nogi się podemna ugieły bo był to śąsiad moich rodziców ( bogaty biznesmen który w Krakowie był w delegacji) a potem zaczął się koszmar, za 3 dni zadzwoniła do mnie mama o wszystkim wiedziala, potem siostra, brat , nawet kuzynki. Wszystcy się od nas odwrócili, powiedzieli że nie chcą mnie znać. Jakimś cudem sąsiedzi z osiedla też się dowiedzieli. Nie mieliśmy życia, ja byłam przezywana kur..., mąż alfonsem a dziecko nawet nie chcę tego pisać... nikt do nas się nie oddzywał, wytykali palcami, gdy dziecko wychodzilo na dwór się bawić , matki zabierały wszystkie dzieci do domu. córka była mała nie rozumiała tego, płakała. Musieliśmy sprzedać mieszkanie co nie było łatwe, mąż zostawic prac i przeprowadzić się do innego miast. Zaczynalismy wszystko od nowa, a jeszcze zamiast się wspierać zaczelismy z mężem oddalać się od siebie i to było najgorsze. minęlo pół roku już nic nie było takie jak kiedyś ale pomału zaczeliśmy odbijac się od dna, aż tu nagle kolejny szok, jakaś sąsiadka odwiedziała się wszystkiego i koszmar powrócił, plotki wytykanie palcami. córka była coraz większa baliśmy się że i ona zrozumi co się dzieje. ja przestałam wychodzić z domu , a w pracy męż za jego plecami opowiadano na nasz temat dowcipy, prezes wezwał go do siebie i powiedział że on nie miesza się do naszego życia ale tak byc nie może itp. Znowu wszystko zostawiliśmy i wyjechaliśmy na koniec Polski. Mieszkamy tu juz ponad rok, mąz pracuje, ja nie. Codziennie przeraża mnie jedna mysl że znowu się dowiedza i koszmar wróci. Rodzina się do nas nie oddzywa, męża rodzina tez się odwróciła, a nasze małżeństwo nie jest takie jak kiedyś. A kiedyś bardzo sie kochalismy, ale to wszystko bardzo nas od siebie oddalil. A ja żyję w ciąglym strachu. wiem że się rozpisałam. ALE ZASTANÓW SIĘ POROZMAWIAJ Z ŻONĄ I POMYŚLCIE CZY TO WSZYSTKO JEST WARTE TYCH PIENIĘDZY CZY CHCECIE PONOSIĆ TAKIE RYZYKO CODZIENNIE ZYJĄC W NIEPEWNOŚCI. JESLI MACIE SZANSE NIECH ŻONA PRZESTANIE TO ROBIĆ BO KIEDYŚ MOŻECIE STRACIĆ WSZYSTKO NAWET WASZĄ MIŁOŚĆ KTORA NIE JEST WARTA TYCH PIENIĘDZY. PAMIĘTAJ LUDZIE SPOTYKAJĄ SIĘ NA DROGIM KOŃCU ŚWIATA, WIĘC TO ŻE MIESZKACIE W DUŻYM MIEŚCIE NIE DAJE WAM ANONIMOWOŚCI. ZAWSZE JAKIŚ SĄSIAD, ZNAJOMY KTOKOLWIEK MOŻE ODWIEDZIĆ DOM W KTÓRYM ŻONA PRACUJE. A WTEDY STRACICIE WSZYSTKO BO NIESTETY ALE NASZE SPOŁECZEŃSTWO NIE JEST TOLERANCYJNE I PROSTYTUTKA JEST ODBIERANA JAK KIEDYŚ TRĘDOWACI. JESZCZE DUZO LAT MUSI MINĄĆ ABY POGLADY W TEJ KWESJI SIĘ ZMIENIŁY, A MOŻE NIC NIGDY SIE NIE ZMNIENI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatko1
Ciekawa ta twoja historia ale jedno mi tu nie pasuje. Napisałas, że rodzina dowiedziała się od sąsiada, który był w twojej agencji. Tylko, ze jeżeli on powiedzial twoim rodzicom i znajomym to znaczy przynal się, że jest dziwkarzem w co nie chce mi sie wierzyć. Tacy ludzie raczej wola pozostac anonimowi. ciekawe co na to wszystko jego rodzina bo przeciez chyba tez sie dowiedziała. Jeszcze jedno pytanie jak długo byłas prostytutką i jak wspominasz ta prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRZYSIECKK BARDZO PROSZĘ PRZEC
Witam, jako prostytutka pracowałam 15 miesięcy. a jak wspominam pracę? Napewno nie czerpałam z tego przyjemności, poprostu zadawalałam faceta myśląc o tysiącu innych sprawach tylko nie o tym co w danej chwili robiłam. Nie były to też jakieś traumatyczne przeżycia, bo bardzo długo psychicznie się do tego nastawiałam. A jeśli pytasz o tego faceta to jest to gościu który ma trochę kasy jest po dwóch rozwodach, wtedy był samotny, należy do typu ludzi cfanych i nie kryjących się z tym że regularnie odwiedza burdele. Mój brat często z nim wyskakiwał na piwo ( wtedy nie wiem jak jest teraz) i opowiadał jak to on się chwalił swoimi podbojami. Nawet jak miał żony to zbytnio tego nie ukrywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ego
Bardzo ciekawa ta historia i pouczająca ma nadzieję, że krzysiek to przeczyta. Możesz mi odpowiedziec czy odczuwalas kiedys przyjemnośc podczas seksu z klintem, czy mialas kiedys w pracy orgazm. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ego
Czy od tamtej pory widziałas się z kims z rodziny i jak teraz wyglądaja wasze relacje. Czy macie jakis kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatko1
Jak przez ten czas kiedy byłas prostytutka odnosił sie do ciebie mąż. Czy rozmawialiście w ogole na temat twojej pracy. Kto pierwszy wpadł na pomysł żebys została prostytutka ty czy mąż. Jak wyglądała pierwsza rozmowa na ten temat. Jestem bardzo ciekaw jak cos takiego sie odbywa. Jestem tez ciekawy jak wyglądal twój pierwszy dzień w agencji i czy nie miałas problemów z odejściem stamtąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..badacz
Ciekawa będzie ta praca, oj ciekawa...Moze adresil meilowy to się wymienimy dośwadczeniami o metodologii? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arriosto
Moja b. ukochana była zastepczą partnerką. Tez nie wiedziałem o tym, i gdy odkryłem, że w pracy ma seks z facetami (ma ok 33 lat), to zrobiłem jej scenę. Ona njpierw mnie przeprosiła ale potem rozbroiła mnie pytaniem: cy jak bym nie mial kobiety wiele miesiecy, to bym normalnie funkcjonował? Mam ok. czterdziestki i bez seksu trudno mi wytrzymac kilka dni... Okazalo się, że uczestniczy w terapii mlodych facetów, ktorzy mają problemy z seksem. I w trakcie tego okazało się , że dobrze na nich wpływa, bo normalnie tolerowała ich pożądanie, fascynacje. Kiedyś została na dłużej w pracy i stalo się... Ona odnalazła w tym swoje powołanie a jak robiłem jej sceny, to poprosiła minie, żebym był przy tym. Raz byłem...I to było piekne, jak moja pani rozbierała się przed gościem, jaka on ja pragnął, jak... To było silne przeżycie, bolesne ale piekne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatko1
Arriosto to kim ona w końcu była prostytutką czy pielęgniarką-terapeutką bo nie do końca rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0909
"Krzycieck prosze przec"- wspolczuje Ci serdecznie. Naprawde ludzie sa strasznie nietolerancyjni i w sumie wszystko obrocili dla Was w koszmar. a sami? A sami pewnie sa gorsi, polowa z nich pewnie lurkuje po nocach szukajac zboczonego sexu na necie, czesc z nich to jacys pedofile czy co, czesc robi jeszcze inne obrzydlistwa... Ale zeby rzucic kamienien w Was to pierwsi... I skoro nikt nie widzi ich zboczen, to uwazaja sie za swietych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja209999
ciekawe historie przytaczacie szczerze mowiac sama zastanawiam sie nad tym "zawodem" chce miec mieszkanie - nie znosze byc na niczyjej lasce - to wydaje mi sie jedynym w tym momencie rozwiazaniem. mimo wyksztalcenia i pracy na kredyt nie moge saobie pozwolic.. pytanie jest takie- jak prostytutki radza sobie psychicznie w zyciu nie mialam przygodnych kontaktow i mysle czy dalabym rade pewnie zaraz posypia sie komentarze - trudno - w kazdym razie mysle o tym i mam coraz silniejsza motywacje po tulaniu sie po przeroznych wynajmowanych mieszkaniach z ktorych wyrzucaja kiedy chca i gdzie nie ma miejsca na siebie tyle. wyrzucilam to z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje trzy grosiki
Alicjo pewnie różnie z tym bywa. Jedne radza sobie lepiej a inne gorzej. Wydaje mi się jednak, że do tej pracy trzeba miec odpowiedni charakterek dlatego lepiej poszukaj jednak innej pracy. Jeżeli piszesz, że nigdy nie miałas przelotnych kontaktów seksualnych to taka praca może cię wykończyc psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×