Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krzysieck

Moja żona jest prostytutką

Polecane posty

prawde to tylko zna Krzysiecki i jego zona .A my mozemy jedynie przypuszczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atina masz rację. Zresztą nie wykluczam całkowicie, że taka sytuacja, która opisał Krzysiu może miec miejsce ale to raczej będzie jakiś nieprawdopodobny wyjątek. Przeważnie jest tak jak pisałem to znaczy żona jest prostytutką a mąz ma z tego korzyści. Kiedy zaś żona przestaje byc kur aznosząca złota jajka dostaje kopa w dupę i zostaje wymieniona na nowszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a slyszales o ty ,ze bardzo duzy % klientow zeni sie wlasnie z prostytutkami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym spotkała się z opisaną sytuacją raczej stawiałabym na problemy mężczyzny i jakimś dziwnym uzależnieniem od kobiety i pozwalaniem jej na takie zachowanie. Ale nie chcę pisać, że tak jest czy może być w tym przypadku, bo nie iwem jak jest i nie chcęz kogośrobić dewianta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzysiu pisał, że jego zona robi to bo lubi. Owszem zdarzaja sie takie prostytutki, które odczuwaja przyjemnośc z seksu z każdym praktycznie klientem. To sa nimfomaki czyli kobiety uzaleznione od seksu. Wbrew pozorom to jednak tylko gorzej dla nich dlatego, że własnie sa uzaleznione dlatego znacznie trudniej będzie im z tym zerwac niż kobietom, które tego nie lubia a robia tylko dla kasy. Po prostu nimfomanka jest jak narkoman i tak jak narkoman potrzebuje narkotyku nimfomanka potrzebuje seksu i to nie wazne z kim. Nimfomanka może mieć przyjemnośc nawet z seksu z brudasem, pijakiem czy dziadkiem po 60-ce. Tylko, że ten nałóg coraz bardziej ją degraduje, potrzebuje coraz więcej bodźców i jest coraz barziej nienasycona. Poza tym naukowo zostało stwierdzone, że większośc ludzi uzaleznionych od seksu padła w dzieciństwie ofiara molestowania seksualnego. Nie ma co żonie Krzyśla zazdrościc tylko raczej współczuć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atina401 ---> właśnie cały problem w tym , że oni nie są do końca świadomi, to znaczy żona Krzycha może tak (chociaz trudno stwierdzić na czym polega jej problem - dzieci, kochający mąż i sprzedawanie własnego ciała, akceptowanie poniżania, tip. ), ale nie on - tu też dużym problemem jest kwestia wzajemnego wpływu, myślę, że można nawet mówić o manipulacji, ale to bardzo skomlikowane sprawy ... - kiedyś napisałam Krzychowi, że nawet jakby się zdecydował coś z tym zrobić, np. terapia, to będzie duzy problem, żeby uich z tego wyciągnąć w takiej formie, bo przejrzenie na oczy będzie dla tej rodziny szokiem i możliwe, że nie będą mieli tyle siły, żeby zaakceptować to, co się w przeszłości wydarzyło ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atina duży to jest pojęcie względne ale masz rację, że to się zdarza i często to sa zgodne i szczęsliwe rodziny ale warunek jest jeden taka kobieta musi ta prace rzucic w cholerę. Inaczej się nie da. Niestety większośc prostytutek uzaleznia sie czy to od kasy czy to czasami od seksu a ogolnie od pewnego stylu zycia. Przewaznie tez jest tak, że mimo, że duzo zarabiaja to wiekszośc kasy przepuszcaja na zabawę a jesli nawet cos odłoża to kończa jako bogate alkoholiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po czesci masz racje ,ale jak we wszystkim sa wyjatki .Wiec moze tym wyjatkiem jest Krzysieck i jego zona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiakowa
Jak ja miałabym iśc do łozka z facetem ktory mnie nie pociaga seksualnie to bym sie pozygała,wspołczuje prostytutkom ich zawodu.A ten krzysiek to zwykły alfons mimo,ze ma jakas tam prace ma ,niby prowadzi jakis interes ,a moze to on prowadzi ta agencje ,w ktorej jego zona pracuje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak z ciekawosci
tak sobie czytam i jednak sadze, ze albo: 1. macie coniektorzy slaba wyobraznie, albo niski poziom empatii 2. jestescie jeszcze bardzo, bardzo mlodzi i do pewnych rzeczy jeszcze nie dojrzeliscie:) gwarantuje ze jest calkiem spora grupa mezczyzn ktorych fantazje kraza wokol takich sytuacji jak opisana przez Krzysiecka. jest nawet na to specjalna nazwa z angielska (oczywiscie). w polsce nawet dziala calkiem preznie forum dyskusyjne i czat gromadzacy kobiety i mezczyzn zainteresowanych tym tematem i pokrewnymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak z ciekawosci
wezme przykład z zony krzysiecka :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak z ciekawosci
to troche trudne, bo jestem mezczyzna:) probuj dalej, tylko z polotem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patolog ego
A kto pisze, że nie ma. Pewnie, że sa ale to patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy kto krytykuje
Krzysiecka i jego żonę niech najpierw spojrzy na siebie i swoje życie! Czy jest wśród was ktoś, kto jest czysty jak kryształ? NIE MA! Oni przynajmniej potrafią oddzielić seks od uczucia. Wybrali ten sposób życia i zarabiania to ich sprawa. Nie jest złe to co robi jego żona. Złe jest natomiast traktowanie przez facetów kobiet jako przedmioty do zaspokojenia swoich potrzeb. Jeżeli jego żona ma do tego dystans i lubi seks to niech żyją sobie szczęśliwie i chwała im za to, że ich dzieci nie głodują i potrafią sobie radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak z ciekawosci
poczytaj dobrze, sa tutaj wypowiedzi niedowierzajace ze znajdzie sie wiecej mezczyzn ktorzy nie mieliby nic przeciwko "niewiernosci" zony. no wiec ja mowie, ze sie znajdzie i to calkiem spora grupka. wiekszosc poprzestaje na fantazjach i to calkiem odwaznych, ale sa tez tacy ktorzy wprowadzaja w czyn. konkluzja: swiat nie jest taki jakby sie mogl wydawac 19 latkom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, że jest wielu takich facetów. Weźmy choćby takich swingersów. Jest tylko jedno ale nigdy nie uwierzę, że taki facet kocha ta kobietę choćby nie wiem jak sie zarzekał, że tak jest. Po prostu nie kocha jej a chce realizowac swoje fantazje. Poza tym Krzysiu to nie swingers tylko ma żone prostytutke czyli poszedł jeszcze dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak z ciekawosci
nie, nie mowie o swingersach, bo oni sie "wymieniaja". mowie o sytuacji w ktorej facet fantazjuje i realizuje fantazje dotyczace zdradzania go przez zone, samemu przewaznie pozostajac jej wiernym! w ramach tych fantazji sa takze dosc popularne o tym, ze zona zostaje prostytutka! szukajcie a znajdziecie;) google jest wielki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak z ciekawosci ---> w dużej mierze masz racje, ale nie do końca. Niewierność można różnie rozumieć, może mieć różne formy, z których, owszem, wiele ekscytuje mężczyzn, którzy są nawet mężami - ale przyjmując, że to co napisał Krzysztof jest prawdą, to mamy do czynienia z sytuacją ekstremalną, z wieloma wykluczającymi się rzeczami, któych zdrowy facet w związu, w którym jest uczucie takie, jak opisał autor, w żadnym wypadku nie przełknie. No chyba że opisując swoją rodzinę mocno naciągnął fakty - wtedy mogłabym się zgodzić z pewnymi rzeczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak z ciekawosci
mala megi rozumiem Twoj poglad, ale sie z nim nie moge zgodzic. kazdy mezczyzna jest troche inny. jeden jest w stanie "przelknac" sytuacje o ktorych inny nawet nie jest w stanie pomyslec bez zlosci. mozna to wartosciowac, ale chyba nie ma to sensu:) dla kazdego cos milego. faktycznie to co opisal Krzysieck w duzej mierze wydaje sie poprostu HARDCOREM. nadaje sie to co najwyzej na pozadna fantazje erotyczna dla kogos kto sie taka tematyka interesuje. chcialbym jedynie zwrocic uwage, ze Krzysieck nie poruszal watku erotycznego i to (moge sie zgodzic) sugeruje ze jego zwiazek jest troche inny niz "normalne" zwiazki. zreszta juz o tym pisalem:) sadze ze nie powinnismy juz gadac o Krzysiecku bo juz wszystko zostalo powiedziane. jesli jest taka wola mozemy pogadac o fantazjach o ktorych wspominalem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak z ciekawosci --- trochę inny, nie znaczy diametralnie, bo w końcu wszyscy jesteśmy ludźmi i choćby to nas łączy. Każda dewiacja, nawet najbardziej sprośne zachowania, jeśli są domeną człowieka zdrowego psychicznie, mieszczą się w pwenych ramach, przyznaję, że dość szerokich, czasem takich, które więszkość ludzi uznałaby za \"obszar zboczenia\", ale jednak ...to są pewne ramy (juz tu o tym pisałam) . To co opisuje Krzychu moim zdaniem jest już poza obszarem zdrowia psychicznego. No chyba że nie napisał nam całej prawdy (powtarzam się :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale masz rację, że tej kwestii sie tu nie rozstrzygnie, bo nigdy sie nie dowiemy, ile z tego, co tu zostało napisane jest prawdą i jak to w rzeczywistości wygląda, poza tym od jakiegoś czasu nie ma autora. Męskie fantazje to całkiem ciekawy temat, całkiem, całkiem ;) - zaczynajcie, a ja wnikliwie czytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc własnie fantazje fantazjami ale kochający mąz nie mający nic przeciwko temu żeby zona dawała dupy 10 innym dzieci a potem wracała do domu i nadal byli szczęsliwym, kochającym się małżeństwem :D. Wybacz a tak z ciekawości ale nigdy w coś takiego nie uwierzę. To znaczy nie uwierze w to uczucie, w tą sielankę bo oczywiście sytuacje, że zona jest dziwka amąz o tym wie zdarzaja się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak z ciekawosci
mala megi gwarantuje Ci ze mezczyzni moga byc DIAMETRALNIE rozni:) to ze jestesmy ludzmi tylko czesciowo nas do siebie upodabnia. tzn. jestesmy biologicznie podobni, ale konstrukcja psychiczna jest naprawde roznorodna. widze ze prezentujesz poglad w ktorym "wszyscy ludzie sa podobni i rownie sobie" na ktorym bazuje popularna doktryna poprawnosci politycznej i wspolczesnie (podkreslam) obowiazujaca definicja tolerancji. proponuje Ci zglebienie troche bardziej skomplikowanych pogladow, ale dajacych wiecej satysfakcji z roznych rozwazan. na poczatek odrzuc ten dogmat ze jestesmy do siebie podobni, a zobaczysz co sie stanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×