Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

osti

Urodziłyśmy na początku 2007 roku !!!

Polecane posty

aha!! Olenka zaczeła sie przewracac z plecków na brzuszek!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,hej, Rzadko ostatnio tu bywam, bo wcześniej wesele, a teraz ostatnie przygotowania do jutrzejszego chrztu, ale podczytuję jak mam chwilkę. >> Misiaczkowa gartuluję obrony!!! 🌼 Ja na razie jeszcze daję marchewkę z ziemniakami, ale juz nakupilam nowych dań i będę rozszerzać dietę. Zacznę też robić kleik ryżowy, ale chyba od poniedziałku, bo przed chrzcinami nie chce mi sie eksperymentować. Też mi się wydaje, ze nie należy się przejmować dziwnymi wpisami, bo tak to już jest w internecie. Zawsze dziwi mnie, ze komuś się chce tracić czas na wypisywanie takich bzdur. Pewnie odczuwa miałkość swojego życia i w ten sposób się wyżywa. Nic, lecę, bo mam górę prasowania. Odezwę się w przyszłym tygodniu. Serdeczne pozdrowionka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo :( Obecna mamo - mam nadzieję, że nie masz mi za złe mojej wypowiedzi? :( Bo mi tylko było szkoda naszego topiku. Mam nadzieję, że wszystko ok? Laski, dziś się tak zdołowałam, że szok :( Bo moja Lidka ma zaczęty 6 miesiąc, a nie przewraca się na brzuszek, nie łapie stopki, nie robi mostków, tej pozycji foczki, rzadko się przwrcaa z plecków, tak tylko rozkłada rączki i zjada podłoże :( A byłam u neurologa i powoedział, że ok. A może jednak nie?? A córka kuzyna męża ma tydzien mniej wiekowo od Lidki i raczkuje :( Bo jakaś anomalia jest :( A tu też juz dzieciaczki idą jak burza do przodu a moja mała nie :( Smutno mi i nie wiem co robić :( Dziękuję za gratlację, w moim mieście i okolicy bez pleców ( a takowych nie posiadam) nie mam szans na pracę w szkole. Wszystkie etaty zajęte, a jak się jakiś zwolni to zaraz go łapie jakaś inna polonistka :( Chcę złożyć papiery do wojska i policji. Jako, że mam studia przysługiwał by mi się stopień podporucznika, ale też trzeba plecki mieć :( Ide bo zaśmiecam dołkiem topik :( Wyc mi się chce tylko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa misiu sliczny i kochany jestes kochającą mamusią i z tego wynika fakt ze panikujesz niepotrebnie ja neistety również ale sumiechnij się i posłuchaj co ja zrobiłam, tydzien temu maiłam takeigo samego dolka jak Ty, Ola nei przewracała sie na brzuszek, nie robiła mostków, nie zadko przewracała sie na boczki i do tego trzęsła rączkami .... wpadając w panikę postanowiłam wzisc mała do neurologa dziciecego oczywiscie prywatnie ( 60 zł), no i pani neurolog po zbadaniu małej z kazdej strony przyptując sie uwanaznei co ja oczywiscie odberałam jako sygnał \" a nie móiłam cos jest nie tak\" - pwiedziała mi: \"jest pani osoba intelignetnaj ak sąde wiec skad u pani te wątpliwosci- przeciez pani cóka jest najzdrowsa na swiecie\" na coja \" bo inen dzieci w jej wieku...\" na co ona \" jednak nei jest pani aka inteliogentna, bez obrazy droga pani, ale kazde dziecko rozwija sie swom tępem i ja naprawde chciałabaym przyjmwoac trylko takei dzieci jak pani cóka\" - troche sie wkurzyłam za ejj bezprosredenie podejscie do mnie, ale!!!!!!! MISIACzKOWA przemysl to! dzis Olak przewróciła sie na brzuszek choc wyszło ejj to bardzo niezgrabnie i duzo przy tym sie wsciekała, wazne jest by pozowlic dziecku na samodzielnosc, ja zosawaiam ole na brzuszku choc ona nei lubi tego bardzo, ale zostawiam ja i ona neiraz nawet płacze ale zaraz aczyna kombinowac i własnie dzis wykombinowała ..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, no cóż wracamy do naszego topcia na kafeterii, choć jak dla mnie to na gazecie nie było tak źle. Szkoda tylko że na kafeterii nie można zrobić topiku prywatnego, żeby nie wtrącały się tam żadne zołzy. Misiaczkowa---Anesia ma świętą rację co do rozwoju dziecka, każde rozwija się w swoim tempie. Mój Kubuś parę dni temu skończył 4 miesiące i przewraca się w różne strony, i z brzuszka na plecki, i z plecków na brzuszek, na boczki, prawie sam siada, jak go tzrymam na nóżkach to stoi na wyprostowanych nóżkach i całą stópką, nie na paluszkach. Ale ja z kolei ciąglę się boję, żeby on w ten sposób nie zrobił sobie żadnej krzywdy, bo zamały jeszcze jest na pewne wyczyny. A no i on też jest duży i ma dużo siły, teraz ma 68cm długości i warzy 7300g. A mamy sąsiadkę, która ma też chłopczyka, który skończył 6 miesięcy i dopiero teraz zaczął robić to co mój Kubuś, a różnica między nimi 2 miesiące. A więc naprawdę nie masz się czym martwić, każde dziecko idzie swoim tempem i to nie znaczy że jest górsze czy lepsze. No i prawie by zapomniałam, GRATULUJĘ OBRONY!!!!!!! Ja też muszę się obronić, bo studia skończyłam rok temu, tylko praca jakoś leże w końcie. Mam nadz., że się zbiorę i obronię. Maggi---ja dziś na noc wlasnie pierwszy raz spróbuję dać swojemu Aniołkowi kleik. Jeśli chodzi o warzywka i zupki to ja akurat jakoś specjalnie je nie wprowadzałam powoli, najpierw dałam zupkę jarzynową, później brokuły, dynię z ziemniakiem, szpinak z ziemniakiem, marchewkę z ziemniakiem, co drugi dzień inna potrawa, gdyż słoik dzielę na dwa razy i dwa dni podrząd mały dostaję to samo. Zupki i warzywka wcina od 2 tygodni już i bardzo mu smakują wszystkie oprócz szpinaku :), najbardziej lubi dynie z ziemniaczkami :). Alfi---wysłałam Ci jeszcze raz tego samego maila co wcześniej. Mysiczko---jak spotkasz jeszcze mamę Patryczka to powiedz, żeby się odezwała do nas na forum co u nich słychać. A zdjęcie Kubusia w nowym wózku napewno zamieszczę na jego stronce jak będę aktualizować stronę. Wygląda w nim jak prezes :). Życzę wszystkim miłego weekendu :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki laski :) Macie rację, ciągle sobie to powtrzam, nawet innym mamom to mówię, a sama robię odwrotnie ;) Anesiu, faktycznie położę ją na brzuszku i niech się pomęczy. tylko jak na razie to zaczyna ryczeć ;) Eeeee..... Ja nawet nie czuję, że się obroniłam ;) To tak jakoś ekstra gładko poszło, że szok. Fajnie :) Moje dwa szczęścia padły a ja sobie klikam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane moja Olenka je juz wszystko co sie da, oczywiscie wszystko ze słoików ;) je: dynia z ziemniakami ( Witusiu moja Olcia tez najbardziej to lubi), ziemniaki z marchewka ze szpinakiem, ziemniaki z kurczakeim, z cieleciną, z indykiem, ryz z warzywami, z meisem, babany z z jabłkeim, marchewka, banan, no i wszytskei soki po 4 mieiacu i wcale nei wprowadzłąam stopniowo, po pół słoika przez dwa dni jesli nic si enie diąło not o heja nastepne smaki i teraz juz wsyztsko ja osobicie prefruje GERBERA I HIPPA ibo BOBOWUTAmi smierdzi zwłaszcza sok jabłkowy zajezdza taką chemią ze szok, przynajmej mi sie tak wydaje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>Mysica i jak przechodzisz decyzje o powrocie do pracy ja za miesiac i ciagle sie borykam i mi smutno i ciezko:( WIec napisz jak przezywasz moze mnie popodnosisz jescze na duszku.:) ALe fajnie ze spotkalas Judytke czy to niania spotkala?? > Anesia takie chyba zycie z problemami nas to nie minie. ALe znajdziesz prace i bedzie lepiej teraz jest coraz mniej osob na rynku mmlodych i wyksztalconych poniewaz wyjezdzaja w poszukiwaniu lepszego miesjca. Wiem bo mam do czynienia z tym w pracy i sadze z eniedlugo pensje pojde w gore i beda prosic ludzi zeby poszli pracowac, bo nikogo nie bedzie, Na razie do tego doprowadza nassz kochany kraj.Fajnie ze Ola sie juz przewraca moj Karolek na razie nawet nie zawsze przewroci sie z brzuszka na plecki czasme marudzi az sama go przeloze. >>MAggie udanej imprezki bedzie milo i bedzies zmiala dzieciatko boze. >> Misiaczkowa nie przejmuj sie Lideczka skonczyola 5 miesiecy mi lekarka powiedzial ze dzieci tylko niektore sie podnosza przewracaa bo najczesciej nastepuje to po 5 miesiacu akura u ans te dzieci jakies takie wywrotne:) fajnie ale nie martwy sie tak moj Kartolek tez nie wyczynia teog co np Kubus \\Witusi mimo ze ejst 3tyg mlodszy od mojego Karolka- ale to nic Anesuia ma racje kazde dzieciatko swoim tempem. Witusia te mi napisala zebym sie nie zmaartwiala wiec glowka do gory. >>Wlasnie witusiu masz racje musimy sie brac ostro ze wszystkiedoly ktore lapia nasze psiapsiolki zeby szybko sie wyrownaly i nawet na gorki wskoczyly:) >>Ewuniu odezwij sie czemu nie piszesz??:(Ni epozwole na zadne doly na naszym topicu. Jakos nas malo blyam w szkole bylo nudno ale coz...objadam sie arbuzem chyba moge co??jesli karmie??Uwielbiam arbuzy!!!!!i bob o ktorym pisala kiedys anesia:( A mi nie wolno:( O nie !!!!!! \\Po co sobie przypomnialam o tym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj Agus fajniez esie odzywasz i wiadomo co u tOWJEJ CORCI i u Ciebie juz niedlugo bedziesz w domku i widzis zbedzie ci ciezko odjezdzac aleb edzie CI lzje ze juz bylas i widzilaas swoich bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wbiedronce sa tanie rzeczy wanienki nocniki pieluchy maty edukacyjne kocyki sliczne takie milusie i do tego poduszeczki cudowne- moze kupie Karolusiowi naczynka dla dzieci wogole duzo fajnych rzeczy tylko szkoda ze tez tak pozno bo sa o wiele tansze niz w sklepach dla dzieci. ALe ja kupila naczynka i kupila kocyk z poduszeczka jako dodatek do prezentu dla dziewcyznki ktora ma miesiaci mieskza w Anglii musze wyslac paczke. I jest to takie sliczne i mileze kupie chybajutro Karolusiowi. Klade sie zaraz bo rano do szkoly z mezem jedziemy a mojamama zostanie z Karolusiem. Caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojoj..........ależ miałam dziś zaryp. Bliźniaki zasmarkane więc i marudne: spać nie mogą, jeść też i wciąż trzeba Je na rękach nosić.....choć czasem i to nie pomaga na żałości. Strasznie mi Ich żal........Zuzia jeszcze w miarę, ale Kacpero co chwila ma tak zapchany nosek, że się wścieka okrutnie:( do tego te \"zakatarzone\" oczka........aż żal w nie spoglądać:(. Mam nadzieję, że do czasu wyjazdu nad morze się wykurują..... Kobietki. Ja się na żadną z Was nie oburzam - to, że tamto forum nie wypaliło barałam pod uwagę i tak właśnie przypuszczałam, że nic z tego nie będzie. Nie mam żalu - sama wolę obecną formę forum jedynie brak mi opcji \"prywatne/zamknięte/ukryte\", bo po pierwsze: szlag mnie trafia na wszelkie docinki trollowatych pomarańczek (zresztą w 100% przykre i wk..........jące, bo godzące nie tyle w nas same, ale w nasze Rodziny, prywatność, intymne sfery życia, ale przede wszytskim w nasze Pociechy), po drugie: jestem cierpliwa, ale jeśli już ktoś przegnie to tracę cierpliwość i się zrażam - efektem tego jest właśnie zazwyczaj \"ucieczka\" bo nie chcę poprostu narażać Dzieci, mojej Rodziny i w ostatnim rzędzie siebie na drwiny jakiejś niedowartościowanej zołzy, która wie o mnie niewiele, albo nic i wyjmuje zdania które jej pasują by mnie wykpić... Ale mniejsza o to - przywróciłyście mnie do \"pionu\" i stwierdziłam, że macie 100% racji - nie warto ulegać takiej zakale, wogóle nie warto dobierać sobie takich \"komentarzy\" do serca - choć czasem to naprawdę trudne. Na pewno z Was nie zrezygnuję - za nic - jesteście mi zbyt bliskie. Pewnie przez jakiś czas będę mniej \"chwaliła\" się tym gdzie byłam co robiłam i jakie postępy osiągnęły moje \"dzieciaki\", ale odzywać się będę na pewno. MISIACZKOWA Moje najszczersze gratulacje!!!!!!!!!! bardzo bardzo cieszę się, że obronę masz już za sobą:D:D:D:D:D:D:) Co do rozwoju Lideczki to się przestań stresować. Ja mam jak wiesz Wcześniaczki. Część umiejętności odbiega od ideału, ale KAŻDY lekarz powtarza mi jedno: dojdą i do tego czy tamtego - w swoim czasie i wcale to nie musi oznaczać, że to coś złego!!!! poprostu każdy Dzidiuś rozwija się swoim rytmem i nie należy Go poganiać :) Jeśli neurolog nie wypatrzył nieprawidłowości - wyluzuj Słonko. A jak nie potrafisz proponuję wybrać się do innego neurologa - badanie neurologiczne nie jest inwazyjne, nie stanowi też zbytniego stresu dla Maluszka. Na pewno taka konsultacja Cię uspokoi. AGUSIA Ja sprzeczki z Mężem mam obecnie ze dwa razy na tydzień:D, jeszcze do niedawna były takowe codziennie:). W moim przypadku jest tylko jeden plus tego wszystkiego - nam po 5 min. przechodzi i już traktujemy się jak zawsze:), ale to cecha naszych charakterów - poprostu nie potrafimy się na siebie gniewać. Sprzeczki przy Dzieciaczkach są naturalnym zjawiskiem w małżeństwach - nie tylko my takowe przechodzimy.......z jednej strony człowiek się wścieka jak dziki na partnera, ale z drugiej......ciche dni bolą, tęskni się za normalnością, za uśmiechem naszego Mężczyzny:) i takie chwile w życiu małżeńskim są również potrzebne - właśnie po to by zatęsknić za sobą:). Co do mnie to Aguś uniosłam się, ba.....powiem więcej szlag mnie na miejscu trafił, ale masz rację zrobiło mi się również bardzo przykro, ten ktoś chyba nie do końca doczytał moją historię, nie wie tak naprawdę co przeszły Dzieci i nie ma pojęcia co dla mnie znaczy każdy Ich maleńki nawet postęp i nie rozumie jaka to radość dla mnie, poprostu ten ktoś czyta z moich wypowiedzi tylko to co można by było wydrwić........nie rozumie powodów mojej radości z postępów Dzieci..... . Ale cóż - trolle też tu istnieją - najważniejsza zasada to nie karmić trolla wówczas umrze śmiercią głodową (odwali się), postaram się od teraz trzymać tej zasady, nie wiem co z tego wyjdzie, ale taki sobie mały cel postawiłam. I nie myśl o tym , że prześladuje Cię pech - bo faktycznie wszystko zacznie się układać tak jak sobie to wykraczesz. Stłuczona pokrywka ? przypadek, rozwalony puder? widać tak miało być - ale TO NIC NIE ZNACZY I O NICZYM NIE PRZESĄDZA - to poprostu się zdarza i kropka!. Popatrz! Olunia przewraca się z plecków na brzusiu!!!! to sukces:) kolejny \"kamień milowy\" w rozwoju Małej macie już za sobą - nic tylko skakać z radości!!!! Jezuuu już 2 - lecę spać!!!!!!! Całuski dla Was i Maluszków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie moja Olka dzis od 4 grasuje, ja jzu fizycznie nie mam sił naprawde czasem mnie juz wsyztsko boli ze zmeczenia, tez przyszła mamo jak Ty to robisz ze chodzisz tak pożno spac i pozniej normlanei funkcjonujesz?ja chodze spac o 22, 23 ale moja dziecko wstaje o 4, 5 a któej wstają Twoje malenstwa? Olka nieznosna, zakatarzona, ząbkująca i jescze ranny ptaszek - to chyba ponad moje siły, j chce spac ........:((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah i zpomniałam dodoac ze jeszcze wstaje miedzy 24- a 1 do jedzenia, wiec ja nei mam snu dłuzszego niz 2-3 godiny w ciągu ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anesiu ja tez musze karla nauczyc nie jesc w nocy bo juz mozemy ale jak!??????????/Bede probwac. Obecna mamo mas zpisac o wycyznach KAcperka i Zuzi ja zawsze Karolkowi opowiadam wiec nie zabieraj nam tej przyjemnosci i pogaduszki. Karolek uwielbia swoich kuzynow i bardzo cieszy się gdy mu o nich opowiadam, więc błagam nie mow tak pleaseeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!Uwielbiam cię czytac dlatego też zaproponwałam Ci książkę, z którą widzę nie zamierzasz nic zrobić. A mogłabyś na tym jescze dużooooooooooo zarobić, a wszystko dla Twoich pysiów. Całuję wAS JEDZIEMY Z Mężem do szkoły i wiecie co, bierzemy Karolka!!!!!Ale się cieszę tam jest jeziorko i możemy na zmianę spacerować .HHHHHHHHura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. ANESIU Jak ja to robię? do takiego trybu się przyzwyczaiłam przez te miesiące. Poza tym mam dużą pomoc ze strony Męża - owszem ta pomoc okupiona była wieloma sprzeczkami, łzami i żalami do siebie nawzajem, ale byłam konsekwentna i Mąż też już wdrożył się w tryb opieki nad Maluchami. U nas wygląda to tak: Maluchy zwykle budzą się ok 5 rano. Właściwie to zawsze budzi się Zuzia, a Kacperek dostaje papu na śnie. Wówczas karmi Je Mąż, no chyba, że Kacpero podczas karmienia Zuzi się obudzi wtedy biorę Go do siebie do łóżka i karmię na pół śnie (pomijam fakt, że Kacperek przysypia ze mną podczas karmienia i czasami karmię jego np policzek:D:D:D:D i ponoć na śnie jeszcze ruszam butelką, żeby nie przysypiał:D:D:D:D), ale ostatnio już nie pamiętam kiedy musiałam tak Go karmić - tak jak napisałam, robi to mój Mąż. Następnie Maluszki zasypiają i budzą się ok. 9. Wtedy już karmię ja. Następnie Maluszki zazwyczaj mają ochotę na zabawę, więc bawię się z Nimi pomaga mi w tym albo Ich Ciocia a moja Szwagierka, albo Tata (bo dwójki na raz nie da się posadzić na kolanach i się z Nimi bawić, a Kacperek jeszcze upodobał sobie jak wiecie hipkanie więc już całkiem nie mam możliwości zabawy z Obojgiem). Zazwyczaj po pół godzinie Maluszki już marudzą i są senne - więc zasypiają i tak sobie śpią ze mną do 11. No a póżniej to wiecie jak jest, 30 min do godziny wariowania, usypianie i sen po 5 min. i tak jest do 19. Ok 19 się pluskamy (chyba, że jest upał tak jak teraz to z Maluchami spędzam cały wieczór na powietrzu - zazwyczaj do tej 21 jesteśmy poza domem i wówczas pluskanie mamy po powrocie do domu) następnie po kąpieli flacha i Maluszki zazwyczaj Maluszki podczas jedzenia już zasypiają, sporadycznie zdarza się Im, że nie chcą spać - wówczas zazwyczaj padają gdzieś ok. 23. Jak już zasną to śpią do wspomnianej 5 (ostatnio Zuzia jedynie miała dwie nocki kiedy budziła się o 1 i bantowała do drugiej trzeciej, ale to też był epizod, bo dzisiejsza noc przebiegła jak większość nocek). Teoretycznie mogłabym się położyć spać.....ale po pierwsze, Maluchy o 22 lub 23 oraz o 1,2 w nocy są karmione na śnie, gdybym zasnęła to na bank bym się nie obudziła na karmienie, dlatego też nie kładę się spać. Za to pozwalam spać Mężowi. Po drugie wciągu dnia czasem nie znajduję nawet czasu na ugotowanie obiadu (właściwie udaje mi się coś przyrządzić sporadycznie) nie wspomniawszy już o czymkolwiek innym jak pranie, prasowanie, sprzątanie. Tak więc poza sprzątaniem może czynności te wykonuję właśnie późnym wieczorem, choć nie zawsze, bo czasem poprostu mi się nie chce i już;). Obecnie jestem zmuszona wybudzać Maluszki nocą (choć tej nocy obeszło się bez tego rozrywającego serce zabiegu) na czyszczenie nosków - jejku jak ja tego nienawidzę. Ale wiecie co? Postanowiłam zaopatrzeć się w aspirator kataru - i muszę przyznać, że gruszkę z przyjemnością wywaliłam do kosza:) - dołączam do grona mam zachwyconych tym urządzonkiem - no poprostu REWELACJA!!!. Podaję też Nasivin i Dziewczyny muszę Wam ten specyfik polecić - jest świetny - po dwóch dniach aplikacji dwa razy dziennie Kacperkowi katar zdecydowanie zelżał, już się tak nie męczy i katarek powoli mija - jedynie martwię się, bo Mały ma chrypkę (choć dziś już nie taką jak wczoraj) i nie wiem czy to nie zap. krtani przypadkiem......, a jeszcze mojej lekarki nie ma do końca m-ca:( a inne to wiecie jak - po łebkach przebada i po sprawie - bo nie Jej pacjent wrrrrrrrrrr:( Także ja od tygodnia Bożego świata nie oglądam, ale wolę się powstrzymać od spacerów i wykurować Maluchy bo przecież za 2 tyg. jedziemy na wakacje...... Ok lecę robić obiad:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez przyszła jzu obecna mamo - no wąłsneiz tym mezem musze cos zrobic bo tdo twej pory mu luzowałam i nie wstawał wogole w nocy do małej, ale kurna chyba zrobie bunt! ja jestem wykonczona!! co do katarku Ola ma jzu przeszło tydzien a Nasivin tez nie działa, ah... zdjecia sa bo mi sie udaje wejsc z linka ze strony caffe, moze nzów tzrebna kopiowac,hm,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, Agusiu 1981----co do jedzenia arbuzów, ja co prawda dokarmiam Kubusia ale pierś też jeszcze dostaje (to znaczy mleczko ściągnięte z piersi :), bo ostatnio stwierdził, że nie chcę mu się ssać z piersi i woli jak mu ściągam do butli :), niestety roboty przy tym więcej, no ale cóż...) i ja jem już od dawna prawie wszystko, łącznie z arbuzami, czereśniami, truskawkami, morelami i t.p. Nie jem narazie tylko jeszcze cytrusów i bobu, fasoli, grochu, a resztę bez ograniczeń. Obecna mamo---mój dzień z karmieniem wygląda bardzo podobnie w nocy :), ja daję małemu jeść ok. 1.00 - 2.00 w nocy i idę wtedy spać, a mąż daje mu ok. 5.00-6.00 rano. Bo jak ja go karmiłam o tej 5.00-6.00 to też przysypiałam i ja i mały i często karmiłam mu policzek :). Później Kubuśbudzi się o 9.00-10.00, z godz.albo pół się pobawi i śpi do 11.00 - 12.00. Czasami nawet ma tak, że jak się obudzi o tej 9.00 - 10.00, zje, zaśnie na 10min, obudzi się i bawi się sam, nie budząc mnie i pół godz. takiej zabawy zasypia :). Wczoraj pierwszy raz dałam Kubusiowi kleik i spał mi bez pobudki od 1.00 do 7.00. O 7.00 nakarmił go mąż i mały obudził się dopiero o 10.00. A więc byłam bardzo zadowolona :). Anesiu---a więc musisz zaangażować swojego mężczyzne w nocne karmienie, napewno będzie Ci lżej. Zdjęcia można oglądać ale trzeba skopiować link i wkleić bez tych znaków na końcu i wtedy widać nowe zdjęcia. Oleńka wspaniała. Nie zły z niej klocuszek, tak jak z mojego Kubunia :). Świetnie wygląda w tej sukieneczce takiej letniej. I widać w oczkach taki błysk, że jest małą rozrabiaką :) . Chantall---mój Kubuś też jest bardzo ruchliwy i też tak jak twoja Chantalka chcę wstawać na nóżki. Uciekamy na spacer. Życzymy wszystkim miłego dnia :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>Ewuniu kurcze szkoda mi Ciebie, że masz chore skarbeczki, bo to jdnak problem jest niesamowity, ale cóż u ICebie to jesz ejedno łapie od drugiego, współczuje.Kurcze jak ja bym chciałą się z Toba spotkać napisz dokładnie kiedy wyjeżdżasz i do kiedy będziesz, chyba, że nie masz ochoty sie poznać, ale sądzę, że masz:):) Acha i pragnę obejrzeć zdjęcia.:) >Anesiu Nie widzę również zdjęć przykro mi:(O witusia podpowiedziała o już mam:)( Ale świetnie macie na tym pikniku super:) A jaka kochana jest z brudnym pysiaczkiem.:) A jak slicznie ywgląda w swojej karecie, normalnie Pani Dyrektor widać, że ma wszystko co jej trzeba do szecześcia.Ale rośnie w oczach . Miło popatrzeć. :) Lece bo mąż piecze kiełbaski na grillu. >>Wituniu dzięki za info:) TeZ mySlę o kleikiu. Bo za miesiąc do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witusiu i Aguniu dzikuej bardzo za komplementy w kierunku mojej córki :) a Pani dyrektor to faktycznie z niej jest, albo przynjamnej jej sie tak wydjae bo chciłaby nami rządzić oj - bardzo by chciała, odkad sie nauczyła przewracac na brzuch nic innego nie robi i z oka jej nei mozna spuscić bo nei wiadomo co jej przyjdzie do głowy dzis na spacerze chciałą to zrobic w wózku i niemiłosiernie darła buzie ze złosci, charaterna po mamie :)) aguniu 1981 to nei piknik, my tak mamy codzinie bo mieszkamy w domku wiec zalicamy trawkę na codzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jescze pytanko, wspomianacie teraz akurat temat poruszyła Ewuni, że karmicie dzieciaczki we śnie. Mam pytanko, czy podając im jedzonko jak śpią wyjmujecie dzieciaczki imacie na rączkach tak??I czy musi im sie odbić, bo to dobry pomysł gdybym domkarmiła Karolka jeszcze około 22 jeśli on je około 20, tylko obawiam sie, że podczas przekładania go i brania do jedzonka on sie rozbudzi, a nie chcę mu przeszkadzać, a spanku. Powiedzcie dokładnie jak to u Was przebiega. Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga ja wyjmowałam Miśka i karmiłam na rękach. Czekałam z 10 min aż się odbjie (przeważnie nie odbjaało się) i kładłam - Michał się nie budził. Obecnie od tygodnia karmie ok. 20 :30 i jest to ostanie karmienie. Michał budzi się z raz, dwa razy w nocy ale wciskam my smoczka i śpi dalej. Nieraz jak jest gorąco to daje mu pić w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiu---Kubuś wcześnie spał z nami w łóżku, a więc nie miałam problemu z karmieniem go piersią tak żeby się nie rozbudzał, karmiąc go na leżąco. Teraz już często śpi w swoim łóżeczku, a do siebie zabieramy go nad ranem ale nie wyciągam go do karmienia, bo dostaję mleczko, teraz kleik z butelki.I tak mały się nie rozbudza. No i ja już od dłuższego czasu nie podnoszę małego, żeby mu się odbiło.Kubuś niema z tym problemu. Życzymy miłej nocki :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, uffff chyba się Jasiowi wreszcie włączyła jakaś regulacja bo mniej marudny i lepiej śpi i zasypia wreszcie. Cieszę się, że opisałyście rozkłady dnia swoich Pociech, hehe u Ewuni Maluchy są porannymi ptaszkami jeszcze bardziej niz jasiek. zatem: mój synek-jakby miał kurde zegarynkę- budzi się teraz o 6ej-nawet nie bardzo chce jeść co: uwaga bawić się-ma oczy jak 5zł i doskonały humor. W tym radosnym uniesieniu trwa do 8ej po czym zaczyna marudzić i dostaje pierś-wtedy zasypia: a ja rzucam się wir domowych spraw, po ok.godzinie pobudka i dawaj czuwanie tak do 12.30-13ej kiedy staram się dać mu mleko modyfikowane i idziemy na spacer-na którym usypia rożnie na 2 lub 3 godz, Kolejna pobudka około 17-18ej i wówczas dostaje soczek, trochę piersi i idziemy na kolejny spacer tak do 20-20.30 wracamy jest kąpiel i tak od 21ej karmienie i sen.Od dwóch dni zasypia ślicznie, ale wcześniej to był taki marudny, ze co pól godziny byłam przy nim. I w nocy kiedy jest na piersi budzi sie częściej-szybko je i zasypia, jeśli dostaje mleko modyfikowane zasypia na 5 godz. iii o 6j pstry: oczka otwarte i gotowy do zabawy. witusiu---> dziękuje za maila, jak dobrze, że napisałaś o tych truskawkach...ja wciąż boje sie jeść czegoś więcej...a tak idę jutro kopić jakieś owoce. pozdrawiam tymczasem i dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo! Oh jak bym chciała, żeby mojaLidka zasypiała na choć 2 godzinki w dzień :o U na sjest tak: budzi sie około 6 rano, dostaje cyca i zasypia, budzi się o 8, cycek i zasypia. Budzi się koło 9 i już zaczyna się chcieć bawić, tak do 10. Potem zasypia i tak: godzinka snu, godzina zabawy. I tak w kółko cały dzień. A ostatnio wózek jest beee i dohodzi z niego beczenie i marudznie :o Próbowałam spacerówkę, bo może dziecię chce popatrzeć, al gdzie tam, jeszcze gorzej. Nie wiem co się dzieje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa ja etz mam ten sam probem mooja Olcia w dzien spi zawsze równą godzinę i ma takie 3 drzemki w cigau dnia - po godzince, zreszta ona tak miąła od początku - kazdy sie dziwił ze ona mało spi a w nocy wstawała co godzinę, teraz wstaje dwa razy w nocy ale dzien zaczyna 4,5 powiedzcie mi mamusie czy Wasze pociech y spia w nocy spokojnie?? moja Olcia czesto sie budzi daje jej smoczka i zasypia, ale czasem sie wierci długo i czesto, z bou na bok .. a dzis wstała do jedenia o 1,30 i tak sie rozbudział ze nei mogłam ejej uspic i do 3 grasowała, padam na twarz ze zneczenia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>Anesiu mój Karoluś ma dwie noce na tydzień, że sie bawi i nie chce spać. Dziś Właśnie zauważyłam, że ja po prostu ise już budzę na to jego bawienie i chodzę nieprzytomna, bo nie mogę spać i Karolek obudził się około 3 i grasował do 6:) A wiesz jescze co mu sieprzytrafia, że sie rzuca przez sen nózkami macha i rączkami i to tak mocno, że aż uderza o materac i nas to budzi i znowu idzie spać i znowu z boczku na bok i znowu chyc rączkami w materac za chwilkę nóżki, myślę że może naszym pysiom jest gorąco i sobie jakoś próbują pomóc. >>WItuniu piszesz że nie bierzesz tzn, że jak Karoluś będzie spał w łóżeczku to mogę mu wziąć bużkę na bok i podać mu butlę z moim mleczkiem??BO cyca do łóżeczka nie wsadzę, więc takie znalazłam rozwiązanie i chę zagęszczeć kleikiem na noc, bp sądzę, że jeśli będzie najedzony to nie obudzi mi sie w nocy na grasoawnie i zabawę i rozmowy. >>MYsiczko mój Karoluś na pewno się obudzi. A chcę wypróbować właśnie zagęszczanie jak wtedy będzie spał. A koniecznie szukam sposobu na dokarmienie odolo 22-23.:)I koniecznie opisz jak dziś było w pracy, bo chyba dobrze pamiętam, że od dziś powróciłaś w wir swojej kariery zawodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,hej a propos nocnego wybudzania to u nas też zdarzają się właśnie takie wybudzania w półśnie, niby śpi, ale się miota, nóżkami pracuje i mruczy czy raczej marudzi i wtedy nawet krótlka chwila przy cycu i jest ok-po czym odkładam go do łóżeczka bo mam wrażenie, że śpi w najlepsze a tu powtórka nooo i co mnie z lekka irytuje...Maluszek coraz bardziej społeczny zaczyna się wkurzać jak mu coś nie wychodzi- wydaje z siebie taki jazgotliwy dźwięk,że szok- w w dodatku chyba widzi, że mnie to drażni i dawaj na całego oooo słyszę go na dole-zajrzę do was później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chantall Kochana---> podobno apatmil jest ekwiwalentem bebilonu- tak mi powiedziano kiedy ja miałam problemy z mlekiem tu w anglii-więc ja od 2 dni kupuje aptamil, a u nas w Polsce ten bebilon ma najwyższe notowania- chociaż może to jest tak, ja ktoś już wspominał, że wszystkie te modyfikowane mleka są podobne. Nie iem czy pomogłam, ale dzielę sie tym co wiem. A na karmienie tez nie wybudzam-daje wtedy, kiedy jasio chce-anemii nie ma, waga dobra więc zdaje się trochę na rytm dziecka. A ja wciąż zachodzę w głowę czy rozcieńczać te cholerne soczki czy nie- dowieźli mi z kraju gerbera więc mogę znowu zacząć dawać jasiowi coś więcej: poza jabłkowym, jakieś kombinacje z winogronowym, a za 3 dni chciałam da mu jabłuszka tylko nie wiem czy to nie za wcześnie... nooo to teraz idę prasować, brrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×