Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szczuplak1

Kto nie pracuje, a chętnie i często po sieci buszuje.- c.d.

Polecane posty

czesc laski wczoraj nie napisalam nic bo mnie nie bylo po pracy oddalam kolezance ksiazke a potem na starej chacie czekalam na mojego. robi auta do nocy zero pozytku z niego az sie wkurzylam i do domu sama pojechalam po 22 bucik mi sie rozerwal ,oczko w rajstopkach poszlo co za dzien a dzis z rana awantura , wietrzenie poscieli i materaca zrobilam,opalalam sie ze3 godziny i nic nie widac........ teraz siedze pije winko.a jutro do miasta jade ,z kolezank sie spotkac,pocalowac klamke w starym mieszkanku, tak z sentymentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobialki, tak rzadko tu bywam, bo jakos nie mam czasu, a moze bardziej natchnienia do pisania. U nas juz jasno cala dobe, slonce zachodzi na chwile, ale ciemno juz nie ma, przychodzi wiosna, temp.ok.+10 stopni, snieg topnieje. Wlasnie gotuje miesko na ichniejsze danie -lapskaus i pikam jakies gierki. Pozdrawiam Was i zycze udanego dlugiego wekeendu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stawiam kawę 🌼 Mala zaspałaś? ;) za oknem słońce, ale wieje jakby się ktoś powiesił. I jakoś tak zimno. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No szlak mnie wezmie...wszystko mi skasowalo!!!!!! Wiec jeszcze raz.... Witam ;) Potwierdzam,ze wczoraj o tej poze za oknem bylo cieplej niz dzis. Troche chlodnego wiaterku wieje. Ale dla mnie to bez znaczenia bo i tak planow nie mam. Siedze z Daga i tesciami w domu,M ma dzis dniowke a jutro nocke :( Mala wlasnie zasnela.Z biegunka wygralam,dawalam sok sliwkowy,wiecej jablka,ograniczylam marchewke i kaszke ryzowa i efekty sa ;) Co do budowy to idzie jak burza!!!! Wczoraj grunta zalali a w pn przychodza robic dalej...a ja ciesze sie jak dziecko :) Pewnie pustawo tu bedzie przez te pare dni. Co niektore widzialam plany mialay...tylko potem napiszcie jak bylo ;) Pozdrawiam obecne i nieobecne! Milego leniuchowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha... a jednak sa zmiany w sygnaturce....powinno byc 67,5 kg :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieeee nooo... Nie spodziewalam sie ze az TAK pusto bedzie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki kawusie stawiam, do tego popaprańca Olajda nie potrafie sobie wyobrazić jak to jest jak cały czas masz jasno, ja już bym chyba wcale nie spała. Kinga super, że z małą lepiej ( ale wydawało mi się ,że walczysz z zaparciami, później pisałaś ,że wygrałaś z biegunką. Chyba mnie starość dopada) Ja ostatnio zabiegana , zaglądam , ale nie miałam czasu nic wystukać. Dziś impreza w domu, M tak jak mówiłam ewakułował się ostatnie 2 dni. Ale miałam 2 dni więc pomału sobie wszystko porobiłam , dzisiaj tylko kupie kurczki do pieczenia, zrobie jeszcze z 2 sałatki , jakiś placek , no i wieczorem będe latać i donosić aż padne jak pies pluto. Wczoraj znajomi chcieli mnie wyciągnąć na impreze , którą miasto urządza , ale się nie dałam . O 19 zrobiłam sobie godz. SPA i do łóżeczka. M poszedł z nimi,wrócił chyba koło północy a syn dopiero teraz wrócił , mówił ,że mnóstwo ludzi było do końca .Choć raz pogoda dopisała , choć noc była chłodna, wczoraj było słychać jak wiatr gwiżdże , ale gdzieś wysoko , bo nie był tak odczuwalny. Zycze miłego weekendu . I tak chyba macie bo was tu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też spać nie mogę. :O Młoda nie wiem o której wróciła. Położyłam się spać koło 2 giej. Mamy jechać do Kazimierza nad Wisłą na małą wycieczkę ze znajomymi co razem wczoraj grillowaliśmy. Nie wiem czy coś z tego wyjdzie. M jeszcze śpi, co kazał sobie budzik nastawić. Ja chyba jeszcze pijana.... Głowa mnie nie boli...;) Wypiję kawę i zobaczę czy dzwonić do nich, bo mi się nie chce nic. Ale pojechałoby się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe kto za kierowcę będzie robić? Ja się nie nadaję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstawać śpiochy , ja już pranie rozwiesiłam na dworze, na zakupach byłam (póki ludzie nie zrobią ataku na sklepy) Pogoda przepiękna , zero wiatru , bezchmurne niebo . Gdyby nie ta impreza wybyłabym na cały dzień na działke. Mam nadzieje ,że jutro tak będzie .Znikne z domu, wezme jakąś książke baniak wody , jakieś piwko , uwale się na fotelu i odpoczne, odreaguje. Jak mi się ostatnio marzy choć 2 dni bycia zupełnie samej, zero rodziny, ludzi. Cisza i spokój. Mam tylko nadzieje że coś im zostanie do jedzenia po dniu dzisejszym. Bo mam takie 2 rodzinki , które nie robią obiadu w dniu imprezy, nawet nie czekają na reszte gości tylko rzucają się na jedzenie. Zwłaszcza jedni mnie wkurzają. Żrą dosłownie na zapas, a dzieciom ładują wszystko i dużo , dzieci skupną , albo i nie i pies mojego niedoszłego szwagra nie może później ruszać się przez 3 dni , taki obżarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę do łóżka. Ledwo żyję. Jeszcze w głowie mi się kręci. Kawa nie pomogła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie była u mnie kuzynka z zaproszeniem , spodziewałam się tego zaproszenia, ale dopisek mnie zwalił z nóg. cyt. Lokal klimatyzowany, koszt 160 zł na osobe. Zaprosili nas 5 osób , sory , ale ten dopisek mówi bez 1000zł nie wchodź. Komunie naprawde są przegieńciem w tej chwili. Dopisek niby szefa restauracji. Do komuni szła 2 moich dzieci, byli goście bez grosza, kupili piłke, czy faqjny album. TO co się dzieje teraz to jest chore, brat jest chrzestnym , był się podpytać co kopić ,oni wyskoczyli z laptopem, no sory , ale to przegięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cesc dzien dobry ja sie snulam do 2 a wy za to od switu na nogach mialam isc pod prysznic,ale wpierw wskocze na rower i pojade po jakies pieczywko do sklepu, tu mam z gory, do centrum pod a potem na odwrot,wiec wroce mokra. Szkoda ze keidys bagaznik i blotniki zdjelam . Przydalby mi sie jakis koszyk,hm No albo nowy rowerek Dzwonilam wlasnie do siostry, moj szalony dziadek, ubral sobie dresy i koszulke mojego brata,wyciagnal sobie to z kosza na brudna bielizne. Bedzie musiala to do mnie chyba nosic bo jeszcze keidys zalozy sobie jej majtki. Znajomy jedzie do Polski , chce zeby mi zabral jedna torbe ciuchow dla siostry, musze zaprzestac kupowania,bo marnie skoncze,nie wygrzebie sie potem z tych laszkow. Kobiety po imprezkach i przed,wiec zycze milego weekendu i spadam,Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widze , ze niektóre Laseczki szaleją :P Kania 🌻 jak tam głowka ? Jedziecie do Kazimierza ? ;) Mała 🌻 faktycznie to przegięcie :O Nawet gdybym miala pieniedzy w bród , nie kupilabym laptopa ani zadnych innych tego typu cudów na Komunię . Jak bylam na Komunii u mojego chrześniaka , co prawda bylo to 3 lata temu , to przed zapytalam Jego rodziców co kupic. W opowiedzi padla KASA. Wtedy na rynku bylo to 500 zł . Owszem , wiec zrobilam tak, ze dałam 300 zl , a za resztę kupilam przepięne wydanie albumowe o papiezu JPII wsród dzieci.KOsztowalo to mniej, ale przeciez nie to jest najwazniejsze. Publikacja o Papiezu okazala się strzalem w 10. Na szczescie to moj ostatni z chrzesniaków a mam ich 5 -oro :O 3 juz wzięła slub , przed 4 18nastka a 5 przed bierzmowaniem :D Nie ma co szalec , Dzieci i tak malo pamiętaja z tego dnia. A często prezenty idą w kąt tuz po imprezie , no chyba ze jest to rower , laptop labo telefon komórkowy :P Bling 🌻 wiedze, ze masz odlotowego dziadka :P tak na serio , to jesli mozesz napisac-na co jest Twoj dziadek chory ? Sylvik 🌻 co porabiasz ? Ola 🌻 podobnie się zastanawiam nad tą jasnoscią jak Mała . Nie wiem czy potrafilabym spac , Chyba ze w oknach mialabym czarne , grube zasłony ;) Wczoraj tak jak pisalm wczesniej , spedzialm dzien na balkonie. Ale szafa stoi, drabiunki pomalowane, wszystkie niepotrzebne smieci wyrzucone. Zabrakło nam jeszcze ze 2 godziny , aby tak wszystko dopiąc na ostatni guzik . Moze dziś nam sie uda dokonczyc, A jak nie to w inną sobote . Teraz jade z córka po balerinki . Potem się pokręcę no i wypad :) Buziaki dla Was. Milego dnia :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bling , współczuje co do dziadka , bo to nic wesołego, a grozi opieką 24 godz, na dobe. Landri z komuniami przeginają ostatnio i to strasznie, zapytałąm tej małej czy cieszy się że przystąpi w końcu do komuni , odpowiedź mnie zatkała. TO małe dziewczątko , odpowiedziało ,że bardzo , bo zbierze KASE I KUPI SOBIE KŁADA CZY QUADA, (takie coś co jeździ)nie wiem nawet jak to się pisze. Zero katolicyzmu, tylko materializm. Komunia to kasa. To jest najważniejsze w tym dniu. Jestem przerżona tym , sory , ale ja nie będe brała kredytów żeby być na komuni dzieci kuzynostwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski macie racje.Mala popieram ,co to za wariactwo z ta komunia. Ja jak na razie mam jednego chrzesniaka 17 latka i nie uczestnicze w jego zyciu za bardzo. Moze to nietakt,ale tak wyszlo,byl juz spory jak go chrzscili bo raz mial chrzest zaraz w szpitalu po urodzeniu,bo byl bardzo chorowity No i mieli slub,chrzest dwojki dzieci za jednym razem,po prostu nie mieli kogo poprosic i babcia mnie w to wladowala. Tak jakos wyszlo,nie utrzymuje z rodzinka kontaktow,to syn kuzyna. Bedac za granica nie bede mu slala paczek na kazda okazje . Zreszta chrzestny jest od tego ,ze jak sie jakies nieszczescie stanie rodzicom,to ma sie kto zaajc tym dzieckiem. To nie sponsoring. Dlatego powinno sie brac najblizsza rodzine,brata ,siostre. A moja siostra jest matka chrzestna u dwoch obcych chlopcow,no ale dziecku sie nei odmawia. Co dziadka, nie wiem czy pisalam,On ma 84 lata. No i nie leczona miazdzyce. Po smierci taty (wrzesien 2008) zaczal podupadac na zdrowiu. Zaniki pamieci to juz norma,powrot do czasow dziecinstwa. Dlatego tez lecialam w kwietniu do Polski,zeby troszke pobyc z siostra bo ona sie nim zajmuje. Dziewczyna nie pracuje bo i jak. Wyjsc nigdzie nie moze. No a teraz byla 4 dni u narzeczonego no i brat z nim zostal i mama wpadala po pracy. Ale wiadomo jak to brat. Dziadek o 7 rano szedl na lawke do parku, cale szczescie ze to pod domem i wracal do domu. Dziadek cale zycie mial wszystko podawane pod nos, Byl wozony jako komendant milicji. Jak prezes kola lowieckiego. I teraz mysli ze do konca zycia kazdy bedzie przy nim robil. Masakra. Ja bylam tam 10 dni i mialam dosc,wyprowadzal mnie z rownowagi. Boje sie o siostre bo ona jest na wykonczeniu, Musi byc pod opieka psychiatry,zreszta dziadek tez. No i tak to jest,o dom starcow sie zaczelysmy starac ale to tez potrwa. Bylam rowerem na zakupkach,6km. Spadl mi lancuch na gorce pod domem. Kupilam sobie ladna biala koszule z bufkami, zwykla czarna bluzeczke i dwie pary spodenek w kratke. A teraz trzeba ubrac si egrubiej bo zaczyna padac. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poranek przy kawie. Kazimierz nie wypalił. Wszyscy byli zbyt pijani, żeby wsiąść za kierownicę. Była tylko mała wycieczka do lasu 3 km dalej. W lesie tragedia. :O Nie dość, że zakaz wstępu do lasu, bo tak sucho, to jeszcze od cholery robactwa. Trzeba było cały czas być w ruchu, posiedzieć się nie dało. Godzinkę pochodziliśmy i wypad do domu. Śniadanie, obiad i kolację zjadłam dopiero koło 20 tej. Wcześniej sok bananowy bez cukru. Tylko to mi przechodziło. ;) Dziś już żyję. Pogoda piękna a ja jak ta panna wdowa. Mąż niedługo wybywa do pracy, bo meczyk i przyjadą kibice z Rzeszowa. Trzeba ich potem odstawić do pociągu i pilnować na meczu, żeby nie broili. Córcia też pewnie wyfrunie z domu, bo co będzie ze mną siedzieć. ;) A ja sobie rozłożę parasol na podwórku i wezmę się za obrazek wreszcie, bo tak mi topornie idzie aż wstyd. Dzbanek wody z cytryną załatwi sprawę. Jak będę mieć mocną chcicę to mam w zapasie Desperados. Ale po 1 maju to prędko nie wezmę alkoholu do ust. :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek. Alez mialam wczoraj ruchliwy dzien. Po poludniu nadalam torbe siostrze. Wlasnie za chwile ja odbierze. A potem wioza babcie do kuzynki na komunie jej pasierbicy. Dowiedzialam sie ze kuzynka ta , jest w ciazy. W zeszlym roku w lipcu brali slub, i mysleli ze to nie tak predko sie stanie,bo sie ciagle leczy. No prosze i jest Caly dzien przesiedzialam na starej chacie, moj ego nie bylo oczywiscie. Nie rozmawiam juz z nim, dosc tych nocnych powrotow. Obudzil sie i juz wyszedl i tak dzien za dniem. Obalilam cala butelke czerwonego wina,i w domku zladowalam przed 24,oczywiscie moj zawsze musi byc pozniej w domu niz ja. Straszny byl u nas wypadek. Motocyklista sie zabil ,wszystko widzielismy z okien. A potem cialo lezalo ze 2 godziny na autostradzie Dzisiaj chyba opalanko,jesli sloneczko sie utrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo :-) U mnie byla imprezka urodzinowa, wiec mialam troszke do zrobienia, a po imprezie samopoczucie nienajlepsze, oczywiscie za sprawa alkoholu ;-) Czlowiek pije, dobrze sie bawi i czuje super, a na drugi dzien placi. Pogoda piekna, ale maz dzis pracuje, wiec i ja sie pobycze w domu. Mam kwiatki do przesadzenia, wiec moze wyjde na balkon i poprobie co nieco. A potem lezak i jakas ksiazka, to lubie najbardziej. Wczoraj zaliczylam male zakupy, w kosmetyczce zrobilo mi sie pusto, wiec zrobilam male zaopatrzenie i kupilam jedna bluzeczke. Poza tym nic. Na wieksze zakupy musze sie optymistycznie nastawic, bo inaczej jakos nic nie wpada mi w oko. Moze w przyszly weekend wybiore sie na jakis wiekszy shopping, moja szafa bylaby wdzieczna :-) Kurcze Bling, z tego co piszesz to Z Ciebie prawie zakupoholiczka ;-) Fajnie, ze Ty zawsze cos dla siebie znajdziesz. Ja nie wiem czy taka wybredna jestem czy co, ze tak opornie mi idzie kupowanie ciuchow.. No nic, milej niedzieli :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Prawie koniec tej niedzieli ;) Najmilszy wychodząc do pracy stwierdził: Jak przyjdę to będę 🌼 Mogę się tylko domyśleć o co mu chodziło... ;) Pewnie po robocie pójdą do baru. 🌼 Ja przesiedziałam sobie pod parasolem na podwórku. Kwiatki wyszyte, tło następnym razem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja miałam cały weekend do dupy! Mało tego ,że z M się pożarłam niemiłosiernie. Wściekła szłam na działke po szczypiorek i rzodkiewke , potrzebną sałatki. Po drodze dwóch pijanych wyrostków chciało ode mnie kase na browary , coś tam im odpowiedziałam i szłam dalej , jeden z nich chciał mi wyrwać torebke to zaliczył kopa w czułe miejsce , a ten drugi przywalił mi z pięści , że poleciałam na mur. Nie wiem jak by to się skończyło gdyby facet się nie zatrzymał samochodem i pogonił . Efekt mam piękne limo w kolorze dojrzałej śliwki , rozcięty łuk brwiowy i wielkiego guza. A najlepsze ,że poszłam na tę działke żeby doprowadzić się do porządku bo cała twarz zalana krwią . Położyłam się z kompresem na wersalce i obudziłam się o 21 . Spałam całe 6 godz. A w domu impreza. Nie słyszałam tel. nic. Mąż wściekły, nie gada do mnie . Sam musiał przyszykować impreze i posprzątać. W sumie to bardzo dobrze choć raz, bo tak ja zawsze latałam , a on się gościł Fajnie ,że chociaż wy miałyście udany weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala o jejciu ,to koszmar,alez cie potraktowali. Masakra Te drzemke to w szoku zaliczylas. Ja tez nie mialam zbyt dobrego dnia. w ogole to juz chyba przede mna same zle dni. Ciagle kloce sie ze swoim. Zadnej powaznej rozmowy nie mozna z nim podjac,ja juz nie wiem jak do tego czlowieka podejsc. Przesiedzialam caly dzien w domu,ryczac. Boli mnie glowa,mam dreszcze ,rozchoruje sie z tego wszystkiego i tyle bedzie Co to za tlumaczenie ze on musi pracowac,to pracowac od 6 rano czy od 9 do 1 w nocy,a ja sie nie licze? Rozumiem ze ma swoj projekt,moze chce to potem sprzedac. ale to nie znaczy ze dom to noclegownia,w ktorej palcem sie nie rusza. a ja to naklejka?,wspollokatorka tylko? Na to wyglada. Ach szkoda slow. Przepraszam ze sie uzalam,ale nie mam komu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawusia Bling nawet nie wiesz jak dobrze cię rozumiem. Chyba większość z nas Cię rozumie, a po drugie , gdzie masz się wyżalić jak nie tu. Ja ostatnio mam coraz częściej ochote rzucić wszystko w cholere i wyjechać na pare dni,ale mam dzieci i mi ich szkoda. Gdyby nie one zostawiłabym M z pustą lodówką i pełnym koszem prania niech sobie radzi . Wtedy doceniłby może to ,że jestem i co robie. A tak są momenty ,że czuje się jako mebel który jest na wyposażeniu mieszkania ( oczywiście nie telewizor i komp, bo o to dba) Ale teraz to już wole jak go nie ma, jak siedzi w domu czuje się jak bomba zegarowa. Bo i tak nie ma z niego pożytku. Mimo pesymistycznych przemyśleń ,życze miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś na wesoło Z ksiażki kucharskiej dla mężczyzny Przepis na szarlotkę : 1/ Z lodówki weź 10 jajek - połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj! 2/ Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia. 3/ Wytrzyj podłogę, nastepnym razem bardziej uważaj. W naczyniu mamy 5 żółtek. 4/ Weź mikser, wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka. 5/ Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijać. 6/ Umyj twarz, ręce, plecy. W naczyniu pozostały dwa żółtka, a dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę. 7/ Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę. 8/ Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki. 9/ Sprawdź, czy sciany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania. 10/ Weź szybciutko prysznic! 11/ Weź 4 jabłka i ostry nóż. 12/ Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyna kciuk! 13/ Potnij jabłka w kostkę, pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek, więc nie wolno zjeść więcej niz połowę jabłek. Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy! 14/ Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą. 15/ Wymieszaj wszystkie skladniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę, bo jak zaschnie to nie domyjesz! 16/ Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika. 17/ Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian, włącz piekarnik. 18/ Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Po prostu otwórz okno i piekarnik. 19/ Po tych traumatycznych przeżyciach pozostaje tylko schłodzona żubrówka i sok jabłkowy. Jakie to prawdziwe ( mój mąż piekł babke kiedyś , tak to mniej więcej wyglądało)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak w życiu różnie bywa, raz lepiej raz gorzej Mala może wystarczy z mężem porozmawiać, czasami rozmowa szczera daje lepsze efekty niż kłótnia. tylko pamiętaj najpierw musisz mu powiedzieć 10 jego zalet a potem dopiero jedną wadę która Cię najbardziej denerwuje ;) :P i nie szlajaj się dziewczyno sama po takiej okolicy, dobrze że tylko tak się skończyło!! a co do Blinga> to tak się zastanawiam jeżeli tak jest zawsze i żyjesz sobie w wolnym związku to co Cię trzyma? i nie jest to żadne wymądrzanie nie odbierzcie tego, ja jak każdy mam też kryzysy ale sobie z nimi radzę na swój sposób :) a wyjazd jakby kto pytał była udany w wolnej chwili zgram zdjęcia i powysyłam, a jakby kto nie pytał to też przeczytać musi ;) terz kawusia i muszę dziś zawieźć studentkę z klamotami do szkoły, znowu więc mnie nie będzie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Mróweczko Co do okolicy to jest nawet ruchliwa, jest tam tys. działek i było to jakieś 50 m od domków jednorodzinnych , no , a przede wszystkim w biały dzień. Co do M to ostatnimi czasy dialogu nie było raczej mój monolog, z czego on pamięta ,że się czepiam , ale nie wie co mam mu do zarzucenia. Wiecie ,że on dopiero rano dzisiaj zauważył mój piękny śliwkowy cień na oku. Wczoraj nie widział, a dziś wygląda dużo lepiej bo opuchlizna zeszła. Porażka. Dziś wielce oburzony bo musi odprowadzić małego do szkoły i przyprowadzić, ja nie pójde z takim okiem , pierwsze co by ktoś pomyślał, to treściwa rozmowa z mężem. Dzwonił wczoraj ten facet co mi pomógł ( nawet nie pamietałam że dałam mu numer) pytał czy wszystko ok. zna nazwisko jednego z łepków,dowiedział się przez przypadek, jak zgłosze na policje , będzie świadczył. Nie wiem czy zgłosić , cały czas myśle. Jak powiedział nazwisko to skojarzyłam , gówniarz mieszka z babcią , ojciec szlag wie gdzie jest , a mamusia wyjechała do stanów z 6 lat temu i nie wróciła. Ma 17lat, chodzi do liceum. Z jednej strony , miałby nauczke i być może więcej tego nie zrobił, z drugiej moge go skrzywidź ma młodszą siostre, zacznie się dochodzenie , wyjdzie ,że mieszkają ze staruszką. Postaram się o tym pogadać z M , co wie o tym chłopaku, co mu grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak z innej beczki , co do mojej diety to po 32 dniach minus 6,4 kg. w cm nie wiem bo nie mierzyłam na początku , ale co do luzu w ciuchach to najwięcej od pasa w dół. Chyba najwięcej uda i biodra. Dalej ciągne diete i wcale mnie nie ciągnie do zakazanych rzeczy. Z obserwacji wizualnych , skóra wygląda lepiej, chyba zmniejszył się celulit( może to moje wrażenie) . W ramionach też chyba mniej. Ogólnie jestem bardzo zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. Chcialam jakos inaczej zacząc moj wpis, ale gdy przeczytalam , ze niektore z Was mialy te dni przekichane , wiec powstrzymama sie o slodkich wyrazow :P Przede wszystkim pierwsze slwoa kieruje do Juleczki 🌻 Kochana moja z okazji Twoich Urodzin gorące życzenia wiele uśmiechu i powodzenia, niech Cię nie trapią żadne zmartwienia i niech się spełnią wszystkie marzenia👄 ........()..()..()..()........................ ........||..||..||..||.......................... .......(▒▒▒▒▒▒▒)........................... .......(ஜஜஜஜஜ)........................... ......(♥♥♥♥♥♥♥♥♥)..................... .(▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒)..........)_(......... ..(♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥)..........)_(......... .(▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒)........ ((_)......... .██████████████.....$$$$$$$$$_$ ...........████.................$$$$$$$_$.. .....█████████..............$$$$$ $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$ $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$ Mała podziwiam Twój desperacki krok.Ja nigdy nie odwazylabym się pozostac sama w takim momencie. Balabym się , ze moze mi się cos stac .NIe dziwe sie Twojemu M , ze byl zły i myśle , ze nie byl zly o to, ze zosatwilas go samego podczas imprezy , ale ze nie powiadomilas o tym wypadku . Swoją drogą ja bym nie popuscila chopakowi, tym bardziej ze go znasz.Taki czyn to nie przypadkowe zdarzenie, to chuliganski wybryk, za ktory powinien poniesc zasłuzoną karę.No ale decyzję pozostawiam juz tylko Tobie. Wiem, ze czasami faceci to ciezkie stworzenia i trudno sie z nimi dogadac . Zamykaja sie w sobie i robią swoje nie zwazając na to jakie my mamy potrzeby.Ale od czego jest rozmowa? Ja bardzo duzo rozmawaim z moim mezem. I tez mamy odmienne zdanai przy roznych dziedzinach zycia. Ale własnie spokojną rozmową , i próbą zrozumienia drugiej osoby zawsze dochodzimy do consensusu. Wydaje mnie sie Mala , ze troche jest w tym Twojej winy , jezeli w ogole mozna nazwac to winą . Za duzo wziełas na siebie obowiazków . M sie nauczył , ze zawsze wszystko ma zrobione, podane jak na tacy i teraz nie wkurza sie tym , ze musi to zrobic tylko boi sie swojej bezradnosci .No bo przeciez zawsze bylas Ty w poblizu,osoba ktora nadzorowała, pilnowała i dbala o kazdy szczegól . Podobny przypadek mam u swojej najlepszej przyjacilki. Facet nauczony nawet tego, ze mial prasowane majtki i skarpetki w kuleczki co tydzien poukaladane w kosteczke . Obiad zawsze podany, posprzatane , lodówa az sie uginala od jedzenia, zamrazara tez. On przychodzi z pracy i jedynie co mogl robic to lezec lub spac , no bo wszystko zrobione. I nagle bunt kolezanki bo jak to zawsze ja a ty co ? I nieraz dochodzilo do ostrej wymiany zdan. Troche jakby to wszystko nieco sie dotarło, ale juz za pozno ,aby nauczyc faceta dyscypliny po 20 latach pozycia. I tak to czas im leci , raz na wozie raz pod ;) Co do tego wyjazdu . Rzuc w cholere wszystko i jak masz gdzie to jedż. Dzieciom przez kilka dni nic sie nie stanie , mozesz miec tez fochy Twojego M, ale bedzie to w pewnym stopniu jakas nauczka dla nich.Ja tak kiedys zrobilam. W pewna sobote gdy maz byl z córami w sklepeie zadzwonilam, ze wyjezdzam na weekend do znajomych. Mialam 2 godziny na przyszykowanie sie , spakowanie się , dojazd do dworca . W domu bajzel n akólkach , ani obiadu , nic . I swiat sie nie zawalił, a ja spedzilam uroczy weekend i wrocilam w pelni odstresowana ;) W przypadku Małej stuacja jest o tyle inna, ze jest to juz pełna rodzina. Ale Blingus Ty ? Za jakie grzechy się męczysz ? Popieram słowa Mróweczki, nic na sile . Masz zyc w stresie , ciagłych klotnaich , zapyatj siebie czy warto ? No chyba, ze go bardzo kochasz to moge Cie usprawiedliwic , ale zadna milosc nie jest warta takich poswiecen , aby przez nia non stop plakac i denerowowac. Zastanow sie i sprobuj podjac jakas decyzję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×