Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szczuplak1

Kto nie pracuje, a chętnie i często po sieci buszuje.- c.d.

Polecane posty

Wiesz Landri gdybym wyjezdzala z Polski rok czy dwa lata temu to bym wiedziala ze trzeba stawiac na jezyk i najlepiej to z jego znajomoscia juz jechac i tak robi jakis procent ludzi ,ale oczywiscie nie wszyscy. Nie kazdy na starcie ma tyle kasy zeby sobie tutaj mieszkac,placic czynsz ,utrzymywac sie i jeszcze placic po kilka tysiecy za kurs jezyka Ja na kurs zawodowy sie wybieram. Moze i wegetuje , po prostu staram sie jakos zyc.Tak zupelnie tu nie przesiaduje bez niczego bo nie daloby sie, po prostu nie mam kontraktu na stala prace, a tylko jakby na zlecenia Moze mieszkanie ,ktore kupilam w Polsce po 2 latach pracy tutaj i cos tam odlozone na koncie nie jest wielkim dorobkiem,ale to nie zero. Sylvi a co robic w Polsce? Siedziec w domu i podziwiac sciany? Dopiero bym niezlej deprechy dostala , takie powroty nie sa tak piekne jak sie wydaje. Mysle ze gdyby kobiety byly bardziej czujne i mniej naiwne podczas takich wakacyjnych wyjazdow , to nie byloby takich opini Tak juz jest na swiecie ze kazdy narod ma przyklejona metke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bling ma racje Może nam się wydaje ,że ona tam wegetuje. Prawdziwą wegetacje mamy w Polsce. Mam znajomych ,którzy wyjechali pare lat temu do Angli(takich po 40-ce) Jak po roku z nimi rozmawiałam ,byłam przerażona . Często było tak ,że ani ona ,ani on nie mieli pracy nawet przez 2 miesiące, albo pracowało tylko jedno.Tak w sumie jest do teraz. Zastanawiałam się po co tam siedzą ,jeszcze ściągneli dziecko ,które chodzi do szkoy. Tu mają dom wybudowany,jakąś prace by znaleźli. mies. temu przyjechali, byłam na grilu u nich. Mimo braku stałej pracy, mają tam wynajęty domek z małym ogródkiem(oni parter, drugie małżeństwo piętro),kupili samochód. Spłacili już prawie cały kredyt ,który mieli na dom(100tys) dom ocieplili,otynkowali. Wydaje mi się ,że nie ma w ogóle porównania życia tam i tu. Sylwik wczoraj poszukałam ci stron napisałam posta i mi wcieło. Teraz musze lecieć na pole, poszukam jak wróce Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatni dzień w pracy przed urlopem :D Biorę się do kończenia pierdoł. Mam troszkę do zrobienia i dyspozycji do wydania. Piszę kartkę, żeby o niczym nie zapomnieć przekazać. Nie będzie mnie 3 tygodnie. Miłego dnia. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny!!! Bardzo mi przykro że macie takie smutki.... ściskam Was mocno i wierze że wszystko sie poukłada. nie odzywałam się bo jakoś nie wiem co napisać...z Ka bez zmian ciagła awantura, chociaz teraz troche przystopował bo wziełam sobie do serca to że w gniewie powiedzial ze nie chce ze mna być i przestałam z nim gadać to teraz kocha i tęskni, a ja uciekłam do rodziców. Nie wiem co mam zrobic czy w lewe czy w prawo i tak sobie wegetuje. w tym tygodniu czeka mnie wizyta u lekarzy, jutro ide do gina, a w piatek do neurologa. Miałam kiedys zapalenie korzonków i prpblemy z czuciem w jednej nodze. i chyba mi to wraca bo noga sie czasem robi jakby nie moja, taka obca ciezka i boli mnie całe biodro i krzyż jak leże i chce wstać to nie moge bo tak boli.... Satrzeje sie :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Wydawało mi się ,że to Kania zaczeła urlop,a tu cała reszta wyparowała. Katarzynek ,a u ciebie co się porobiło i w swerach uczuciowych i zdrowotnych. Mam nadzieje,że będzie wszystko dobrze . A z tym starzeniem się to nie zawcześnie ? przecież ty młodziutka ,co my mamy powiedzieć. Spadam spać ,nie spałam prawie wcale , głowa mi pękała od wczoraj, ale ze 2 godziny temu przeszła dość porządna burza i już lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja popijam kawusie i odpoczywam, chociaż już dziecię moje mnie woła do klocków lego ;) ostatnie dwa dni były tak pracowite że dziś po prostu chcę tylko leżec :) zafundowałam sobie pół świnki i to takiej 150kg więc miałam urobione ręce przez dwa dni, ufff a do tego miałam naprogramowo dziecię dwuletnie bo siostra pojechała rodzić, urodziła ślicznego synka 3,5 kg wagi, darte to podobno strasznie :)) wczoraj szwagier dziecię odebrał wieczorem, a ja od razu delektowałam się ciszą i spokojem, a rano dziś się obudziłam i pomyślałam - jak to dobrze że moje dziecko ma już prawie 5 lat :)) za tydzień szykuje się w odwiedziny do nowego siostrzeńca :) dziś syn zdaje powtórkę z matmy - trzymajcie kciuki a córka pojechała złożyć cv - też trzymajcie kciuki ;) no i to chwilowo tyle - spadam na hamak :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała Wy sie nie starzejecie, czas działa na Waszą korzyść :)) Moj Ka chce mnie odwiedzic nie wiem czy sie zgodzic, w sumie niech przyjedzie ale i tak we wrzesniu planuje wyjazd moze nad morze i zapowiem mu żeby dał mi kilka dni bez zawracania mi d...py bo chce sobie pomyslec. zawsze chcialam tak po wakacjach pojechac nad morze jak juz nie ma ludzi i jest tak spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawusia dla śpiochów Katarzynek to na pocieszenie pamiętaj ,że dojdziesz do naszego wieku i też czas będzie działał na twą korzyść. Co do twoich problemów z Ka. Cóż można radzić. Może faktycznie taka rozłąka dobrze wam zrobi...będziecie oboje mogli przemyśleć,zatęsknić. Kania Pakuj się , ja zawsze zabieram za dużo rzeczy . Według starego przysłowia LEPIEJ NOSIĆ NIŻ SIĘ PROSIĆ może dzięki temu nie miałam nigdy przykrych niespodzianek. Moja kolezanka w tym roku wybrała się z rodziną na wczasy i wzieła tylko po jednej bluzie i jedne długie spodnie dla wszystkich. Tak się złożyło ,że już na drugi dzień zmokli, nie mieli w co się ubrać i musiała kupować. Meldować się babeczki. Macie pozdrowienia od Kasi , pisała posta ale jej zżarło. <stopka></stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawusia wypita, na dworze chłodniej i już jesień siedzi za rogiem ja normalnie niekcemmmm no ale cóż robić, wszystko co dobre szybko mija ;) :) wszystkie zaczynają machac to może i ja :P co do Katarzynka - to raczej mam inne zdanie, jak dla mnie to za dużo tu kłótni, więc tak sobie myślę czy chcesz Kasiu spędzić całe swoje życie z facetem który się ciagle kłóci? co prawda nie mam pojecia o co tak się kłócicie w końcu jesteście młodzi i chyba zakochani w sobie? zreszta co ja tam wiem, stara baba ze mnie i już ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam chęć tylko pomachać bo nic ciekawego u mnie sie nie dzieje, jak zwykle kanapa i tv. Zaczynam mieć tego dość miłego dnia narazie słonecznie :) Katarzynek ja niestety myśle jak Mrówka, co to za związek skoro ciągle się kłócicie? a co będzie jak przyjdą prawdziwe problemy np. dzieci, opłaty, zakupy itp? ale oczywiście decyzja należy do Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już spakowana. Do walizy więcej by jeszcze się zmieściło ale dam spokój z tym. Wzięłam tyle, żeby nie parać. Jeszcze rano pindrzydła i już będzie spoko. :) Kasiu każdy musi znaleźć swój sposób na udane życie. Ja z MM przed ślubem znaliśmy się rok albo troszkę dłużej. Ciągle się przepychaliśmy i kłóciliśmy. Nikt nam nie dawał szansy na dobre pożycie. I okazało się, że nie mieli racji. Ale tak jak piszą dziewczyny. Nie zawsze to się sprawdza. Musisz to na trzeźwo ocenić sama. Każdy jest inny i od życia oczekuje czego innego. Więc wasze oczekiwania też się mijają i nie są zbieżne. Może twój wyjazd przyniesie rozwiązanie problemu. W tę czy w inną stronę. A czasami zgodne pary wieloletnich narzeczonych po ślubie dopiero zaczynają prowadzić wojny. I to jest dopiero problem. :( I trzymajcie za mnie kciuki, bo mam pietra niezłego. Pierwszy raz lecę samolotem. Jutro 8.30 wylot z Warszawy. Z międzylądowaniem w Krakowie. Pa 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny macie ze wszystkim racje. kłócimy sie o sporo rzeczy a czasem tez o nic. denerwuje mnie to że K nie chcial sie wyprowadzić z domu, zebysmy zamieszkali razem, pozniej juz ja nie chcialam bo lubie byc sobie sama. denerwuje mnie jego szukanie pracy, co trwa juz ponad rok a on jakos prawie nie szuka. denerwuje mnie ten czas co bylismy nad morzem bo jak co roku mialy to byc tez nasze wakacje a byl miesiac awantur i duzo róznych rzeczy. ja chce troche pożyć a trace mase znajomych... ale szkoda mi tych lat, ktore bylismy razem.... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja :) witam z kawusią, jutro chyba wybiorę się z mężem na dłuższą wycieczkę samochodową - tak myślę, nie lubię jeździć ale może się skuszę ;) :) w każdym razie na dworze zrobiło się dużo chłodniej mimo że świeci słoneczko, mam jeszcze w planach zakupy dla przedszkolaka ale to chyba w sobotę no i czekam na wyniki badań (testy alergiczne) a przed przedszkolem jeszcze musze go zaszczepić, ponadto wszystko po staremu , Kasia- tak myslałam że to po prostu przyzwyczajenie, czasami boimi się zmian w naszym życiu bo niewiemy czy wyjdą nam na lepsze czy na gorsze ale napisałaś tu coś ważnego - tracisz znajomych a chyba nie o to chodzi żeby odizoolwać się od wszystkch, jesteś młodą, sympatyczną i atrakcyjną dziewczyną powinnaś otaczać się ludzi podobnymi do siebie :) w kazdym razie życze udanego wyjazdu i owocnych przemyśleń :) Kania już pewnie nad chmurami :) a reszta? dajcie znak :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i ja z kawusią :) Kania miłego lotu :) Katarzynek życze owocnych przemyśleń i dobrych decyzji :) Mrówka czas spędzony z M to dobry czas :P ja też nie przepadam za autem i dalekimi jazdami ale zawsze jak M mnie pyta czy jade to odrazu jestem na tak :) jedyna okazja aby sobie pogadać bez obawy że ucieknie hihi miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle napisalam i nie wpisalam nicka i mi wcielo a niech to juz mi sie produkowac nie chce. A taki esej do kazdej slowka skrobnelam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylvik masz racje ale ta pobudka o czwartej rano nie nastraja mnie zbyt optymistycznie ;) proszę wypić za mnie jutro kawusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://pomozmyamelce.blogspot.com/ <stopka>"Tam, gdzie jest nasza niemoc, tam też jest siła. Tam gdzie jest nasza nędza, tam też jest nasza wielkość. Tam, gdzie jest ciemność, tam także panuje światło... Jednak tylko wiara może nam o tym powiedzieć i jedynie nadzieja pozwala nam to usłyszeć. " </stopka> <stopka>"Tam, gdzie jest nasza niemoc, tam też jest siła. Tam gdzie jest nasza nędza, tam też jest nasza wielkość. Tam, gdzie jest ciemność, tam także panuje światło... Jednak tylko wiara może nam o tym powiedzieć i jedynie nadzieja pozwala nam to usłyszeć. " </stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to po lecie? ja się nie zgadzam, co prawda pada deszczyk ale jest ciepło więc spacer w deszczu jak najbardziej wskazany :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przywitam się z wami, na smutno co prawda, bo ze szpitalnych murów :-( Nie mam siły na nic. Chciałabym aby ostatnio minione dni były złym snem. Pisałam wcześniej, że mam problemy z nerkami i chyba już gorzej być nie może. Nerki "padły", odmówiły posłuszeństwa... Dializa. To już jest koniec. Dla mnie życie już się skończyło :-( :-( Jestem w rozsypce. pa kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdkaaaaaaa , matko swieta o czym Ty piszesz /!!!!!!! Jaki koniec / Dziewczyno !!!!! Mloda jestes, masz przesliczną córkę , pewnie i wokól siebie mnóstwo Cie kochajacych osób .............. To nie wyrok !!!! Jka jestes wszpitalu, pisz co jest grane , ale na spokojnie nam opisz ......nie rozpaczaj ....... Moja mama tez jest bardzo chora, wyniki swiadcza o raku jajników , a ja pomimo ze juz wiek u mamy, wszelkiej masci choroby, tzw PESEL, wciąz wierzę ze bedzie dobrze ... Ogarnij się i nie załamuj. Czekam na Twoj wpis optymistyczny jaki tylko mozesz napisac i zacznij wierzyc, ze jescze cale zycie przed Tobą 👄 Pamietaj, ze cos nas nie zabije to wzmocni !!!!! Ps. Mialam wpisac co innego, ale Ferdka mnie tym swoim postem rozlozyla :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Ferdka Nie załamuj się tylko pisz nam tu. Tak szybko postawili taką diagnoze? to aż nie możliwe. Trzymaj się dziewczyno i napisz nam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, co mogę napisać optymistycznego? Jest beznadziejnie. Z dnia na dzień czułam się coraz gorzej. Kreatynina skoczyła mi tak, że od razu kierunek klinika. Wynik jednoznacznie twierdził o niewydolności. Jak widzicie wszystko jest możliwe :-( Pisałam wam, o poważnych problemach z nerkami. Robiąc wcześniej badania wykazały, że jedna nerka na skraju wydalności, a druga wogóle nie funkcjonowała. I byłam też uprzedzona o tego konsekwencjach. Nie wiem jak potoczy się dalej to koło. Jest co prawda ciut nadziei, że jedna nerka jeszcze ruszy. Zobaczymy co przyniosą kolejne badania. Jeśli wyniki potwierdzą, że jedna może ruszyć to czeka mnie w szybkim terminie zabieg. Jestem załamana.Czuję, że coś przegrywam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdka kochana trzymam kciuki żeby nerka pracowała i żebyś uwierzyła że życie nadal może być piękne 👄 nie poddawaj się, przecież nic nie jest przesądzone chyba więcej już też nic nie napisze, ech życie nasze życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×