seks z 50latkiem

trafnie napisalas,ze "by nie byc sama musialabym pewne rzeczy zaakceptowac",ja akceptowalam jakis czas,ale zaczelo mi przeszkadzac jak zaczal mi wyliczac dni i godziny kiedy moge a kiedy nie moge spotkac sie z nim,kiedy moge dzwonic,a kiedy lepiej nie pisac,on nie zaakceptowal tego,ze chcialabym czestszych spotkan....nie moglam znalezc poczatku Twojego postu,wiec jesli mozesz napisz mi tak w skrocie jak sie poznaliscie....czy Ty go jeszcze kochasz?jak widzisz Wasza znajomosc w przyszlosci?Oczywiscie rozumiem,ze puste slowa Cie nie przekonaja...

do 65 i powiem tak: Borykacie ze swoimi problemami dlatego,bo poznałyście juz smak dojrzałego męzczyzny...i smak mocno nakręconej namietności. To jest problem...bo tacy mężczyźni jakich pragniecie:NIGDY NIE SĄ WOLNI! Nie siedzą biedni przed TV z puszką piwa i nie czekaja na nie wiem co.Zawsze wokól nich sa kobiety...zawsze sa zajęci! Tak że złudna jest nadzieja:dość mam tego...dużo mnie to kosztuje...zostawiam go i poznam sobie wdowca albo rozwodnika albo kawalera. Poznasz?...ciekawe gdzie...ciekawe kiedy :)

nie znajdziesz postow bo je wykasowalam , napisalam za duzo szczegolow i nie chcialam by osoba mi bliska to czytala. Kocham go i on pewnie mnie tez ale on ma zone ktorej nie zostawi i poprzednia przyjaciolke 13 lat od niego starsza, z ktora nie honor mu zerwac znajomosc, twierdzi ze to tylko przyjazn ale to co czasem widzialam wskazuje mi na cos innego, oczywiscie na poczatku przedstawil mi wszystko w innym swietle, czyli w sumie to nie ma sensu, nie ma nic na co moge liczyc, nie bede przeciez czekac ze jego panie wymra, a on jest zbyt slaby by ktorejs w oczy powiedziec ze to koniec i tak lawiruje, czyli PATT. wiem ze albo calkiem zdystansuje sie, albo tak jak mu dzisiaj powiedzialam- tego roku miedzy nami nie bylo- zaczniemy nasza znajomosc od nowa na zupelnie innych zasadach-ale on jak pisalam jeszcze walczy i niby cos chce u siebie zmienic, nie mam juz na nic nadziei, bo niby co on zmieni

do Jaeger----wiesz,zycie jest pelne niespodzianek,wystarczy chciec,a milosc moze dopasc Cie wszedzie,ja kiedys nigdy bym nie przypuszczala,ze bede zauroczona starszym,dojrzalym facetem,a jednak...nigdy nie wiesz co bedzie jutro,za miesiac za rok.... To jest wlasnie takie ekscytujace w zyciu,czlowiek musi tylko otworzyc sie na nowych ludzi,miec pasje,hobby... wiem ,ze kiedys mi minie i zmow otworze sie na swiat i zycie...narazie jest jeszcze na to za wczesnie,pozdrawiam...

ty Jaeger ... to wiesz co mowisz, masz racje , gdyby to co z nim przezylam bylo srednie to dawno byloby po temacie, dopiero z nim poznalam swoje mozliwosci,pieknie to napisales- smak dojrzalego mezczyzny, i masz racje ze tacy napewno nie sa sami, oj napewno nie sa

dobranoc ,zajrze tu jutro....

witam znowu .....jest tu ktos jeszcze....zdziwiłam sie bo dobyła prawie cała stronka postów, ozywiona dyskusja....fajnie.....dołaczam się...

Oooo...pojawiła się ANDA71! Ty Anda to jesteś jedyną realistka wśrod naszych pań na forum. One się miotaja a ty bierzesz sobie to co najlepsze...:) I o dziwo...ta nasza Anda jest z nas wszystkich chyba najmłodsza!...:)

cześć Jaeger.... dlaczego uważasz, że jestem najmłodsza....nie pamietasz ile mam latek.....podawałam wczesniej.....powiem Ci jaka jest moja zasada zyciowa, chociaz może zasada to za duze slowa jak na taką niejasnaą, zagmatwaną sytuacje, bo ogolnie staram sie byc realistka w życiu.......i raczej tak jestem postrzegana......lubie seks.....a, że tak sie sklada, że moge realizować wszystkie....nawet te swoje najskrytsze pragnienia , marzenia i fantazje z tym, z kim naprawde jest mi cudownie, tzn. z dojrzałym , duzo starszym facetem....to jeszcze bardziej jest mi lepiej.....wiem, że taka sytuacja nie będzie trwała wiecznie......chce nałapac tego na zapas.......

A....Jaeger------ zapomniałam.....pozdrawiam Cię bardzo serdecznie , cieszę sie, że jesteś.....

Z przyjemnością czytałem Wasz topik :). I chyba będe jego kibicem. Coś o sobie, sam powoli zbliżam sie do piędzieśiątki ale powoli. Mam żonę rówieśnicę fajną i wysportowana babkę :) mamy podobne sportowe zainteresowania,dorosłe dzieci. Jestem szczupły, wysportowany i chyba przystojny co do zalet ducha to trudno mi o nich mówić. Ze zdziwieniem stwierdzam, że od jakiegoś czasu nasza więź z żoną się pogłębila ja nie szukam innych kobiet aczkolwiek miałem przykłady zainteresowania się mną przez dużo młodsze panie. Więcej między nami jest zabawy, śmiechu i pieszczot w łóżku niż czystego seksu. Czasem cały dzień potrafimy mailami i sprośnymi sms-ami się nakręcać.Jeżeli trafi się któremuś brak ochoty na seks to stara się drugiemu zrobić przyjemność. Dobrze czujemy się we własnym towarzystwie i czasem pozwalamy sobie na takierzeczy, że małolaty by sie nie powstydziłu :).Może piszę trochę nie na temat za co przepraszam

Witamy...witamy! Piękny post...oczywiście że na temat! :)

witam.....z przyjemnością.......oczywiście, jak najbardziej piszesz na temat....ciesze sie, że topik nie umiera, a wręcz przeciwnie coraz więcej ciekawskich tu zagląda.......pozdrawiam...... Jaeger......a Ty własciwie ile masz lat....??????

Dzięki za miłe przyjęcie

Anda- z ta znajomoscia kobiecej natury to musi byc tylko 50latek, myle sie Jaeger?

sądzę, że te lata sa takie mniej więcej :)

tak, pewnie, że ja też myśle, ze nasz......Jaeger-ek........musi być fajniunim 50 - latkiem..... a wogóle zestawienie kobiety ok. 30 -letniej i własnie faceta w tym wieku uważam za najlepsze z mozliwych.......pod względem fizyczności....erotyki..... a może tu chodzi o ta różnice wieku....juz sama nie wiem.....bo w sumie zawsze odkad pamiętam ppciągali mnie mężczyźni sporo starsi......tylko fakt, ze jak miałam lat 20, to nie byli to oczywiście faceci w wieku 5o lat......

sam od małżonki ostatnio sie dowiedziałem, że pociagali ją dużo starsi panowie więc co ja tutaj robię??? :)

do ANDA71 i 65: 54 lata...przy Was pozbędę się chyba wszystkich moich sekretów..:)

ale ciekawi mnie jedno jak daleko można posunąć się w spełnianiu swoich fantazji gdzie widzimy sie razem :) póki jestesmy sprawni atrakcyjni fizycznie i intelektualnie co trochę kłóci sie z tematem topiku, ale chodza nam dziwne mysli po głowach o których rozmawiamy zwłaszcza w czasie seksu

ciekaw jestem opini ludzi z poważnym podejściem bez moralizowania

moj przyjaciel jest w twoim wieku, dla mnie jest - 19latkiem

z przyjemnością.........z przyjemnościa podyskutuje z Toba......bo powiem Ci, że zawsze dobieram moich partnerów równiez pod względm intelektualnym.....moze troche nie po polsku sie wyraziłam ale wiesz o co chodzi......jest tak, ze jest czas na wszystkie......podkreślam wszystkie nasze fantazje......spełniamy i realizujemy ich wiele......ale jest tez czas na rozmowy o wszystkim......bardzo poważne rozmowy......cenię to nawet nie wiesz jak bardzo......ma to dla mnie dużą wartość.....

jeszcze do niedawna nie sadzilabym ze to zloty wiek mezczyzny

jestem pierwszym i jedynym partnerem seksualnym żony wg nie, i nie mam powodów by jej nie wierzyć czego dowodem jest nasz dotychczasowy związek, ja miałem kilkanaście kobiet przed nia (brzmi to fatalnie). Jestem pod wzgledem rozmiarów przyrządu w niższych granicach normy :) (czuję sie jak ekshibicjonista) co tu wg kafeterii jest tragedią ale ja nie mam kompleksów widząc zamglony wzrok małżonki i jej piękny śpiew w trakcie :) sądzę, że nie jest tak źle. Kiedyś przy dobrym winie zmęczeni po miłosnych zapasach :) opowiadalismy o swoich fantazjach. Jej jest taka by móc patrzeć jak ja kocham sie z inną kobieta natomiast ja nie mam fantazji takiej by jej się zrewanżować :( ale chciałbym by kochała się z innym mężczyzną z dużym przyrządem by spróbowała jest to. Wiem, że jest to przeciwko mnie ale chciałbym tego dla niej, poznalismy parę w podobnym wieku i nawet kochalismy się w swojej obecnosci tylko nie wiem czy pójść o krok dalej, zona tego mężczyzny mnie nie interesuje wiem natomiast, że on dla mojej zony jest pociagający i tu pojawia sie dylemat

i co ....juz wszyscy spią......znowu wieje chlodem....

z przyjemnościa........kurcze zaczyna byc coraz ciekawiej....wiesz przyznaje, ze zaskoczyłes mnie......ale tak przyjemnie......

Jeżeli liczysz na szczegóły rozczarujesz się :)

ha ha ha......nie irytuj sie.....to nie tak....chyba źle mnie zrozumiałeś....mam potężna wyobraźnie.....zreszta nie o to chodzi.....lubie jak mężczyzna opowiada o swojej namietności.....pragnieniach.....kurcze zła jestem na Ciebie.....

więc skąd ta złość?