seks z 50latkiem

bo czuje , że zupełnie źle mnie odebrałeś......czuje sie jak taka napalona gówniara.....

a może własnie chciałam tutaj, na tym topiku dowiedzieć sie czego tak naprawde pragna mężczyźni w Twoim wieku.....o czym marzą.....???

wiesz co mi sie spodobało w tym topiku?, że nikt specjalnie nie pisze o ciele wyglądzie w grę wchodzi dojrzała miłość, namietność czego młodzi ludzie nie bardzo rozmieją bo duży biust, kształtna pupa i wielkii przyrząd to szczyt marzeń, zresztą kształtuje ich internet, prasa, film zycie jest bardziej dla nich szare i nie umieją odnaleźć kolorów :)

Czyli to moja wina? nieźle zaczynasz :)

a ja jestem ciekawa czy 50- latkowi jeszcze staje

:)

ale ja nie chce rozmawiać o milości.....nie moge pozwolić sobie na nią w obecnej sytuacji......wszystko tylko nie miłość...niestety....fascynuje mnie erotyka.....pragnienia....marzenia.....bo wiem, ze dopiero teraz zaczynam realizować i poznawać to wszystko o czym kiedys tylko marzyłam.....

dalej nie mogę pojąć Twojej złości na mnie:)

faci w tym wieku kojarza mi sie z Lepperem i smrodkiem,....sorry....

musisz zmienić poglądy :)

ja nie generalizuję ale są faceci którzy na plaży prezentują się lepiej niż niejeden 20-sto latek, co do zawartości czaszki są poza konkurencją :)

ok, spoxik....bo nie chce byc przez Ciebie źle postrzegana.....lubie rozmawiać o zyciu.....o tym co lubie....co mnie pociaga fascynuje...dlatego jestem na tym topiku...zacząłeś mówić o pragnieniach, moze o fantazjach Twoich, Twojej zony.....pociagnęłam odrobine temat, jednak Ciebie to najwidioczniej zirytowało.....a ja sie głupio poczułam......stąd moja zlośc....

z przyjemnościa......czy Twój ostatni post byl do mnie????????????

hjuuuuuuu........ a z czym kojarza Ci sie 30 - 40 latkowie.......????? moze Giertych.....?????? dosyc trafnie....gratuluje......

nie nie do Ciebie :) ale to dziwne przerzucanie odpowiedzialności na za siebie na druga osobę ?

gratuluję wyczucia skoro wiesz juz co mnie irytuje, w jaki sposób to odgadłaś? czy usmiech jest oznaką irytacji? może timbr głosu?:):):)

zresztą skończmy bo to nie na temat :)

dobra spadam do łożeczka, bo robi sie malo przyjemnie......dobranoc.....

sądząc po niku nie rozmawiałem z małolatą? :):) miłych snów :)

oczywiście, że dobrze sądzisz.....nick mam nie przypadkowy....myśle, ze jeszcze będziemy mieli okazje wymienic kilka mysli......

do -z przyjemnoscia- nie ryzykowalabym spelnienia tych fantazjii, mogloby sie zonie bardziej spodobac niz myslisz

zdaję sobie z tego sprawę

ale też wiem, że ze mną nie udaje :)

mialam 20 lat partnera , z ktorym wiodlam szczesliwe zycie, tak mi sie wydawalo, wlasciwie bylo dosyc nudne i ubogie ale ze mialam wiecznie duuuzo pracy nie zauwazalam ze jest marnie, bylo jak bylo. Teraz mam przyjaciela, poznalam swoje mozliwosci- odkrylam nowy swiat mimo wczesniejszych doswiadczen, nie radze ci ryzykowac

ja tez nigdy nie udawalam, myslalam ze jest mi dobrze zanim nie odkrylam ze moze byc o niebo lepiej, roznica nie do opisania

z przyjemnoscia- mysle ze chyba nie zaryzykujesz , skoro bylo wam dobrze to mysle ze to co juz zrobiliscie bylo bledem, teraz obudziles w zonie ciekawosc, moze cos wiecej, pozdrawiam i chyba juz dobranoc, widze ze dlugo teraz bedziesz nad tym myslal, dobranoc

witam wszystkich, jeżeli juz ktoś tu dzisiaj jest...pozdrawiam...życze milutkiego dnia......

Dzień dobry wszystkim Ja tylko na chwileczkę....praca 65-----dziękuję....nie mam wyboru,muszę tą kobietę codziennie widywać...chciałabym ,aby nasze stosunki były przynajmniej pozytywne....ale ona nie chce...ja bym chyba nie mogła żyć tyle lat z urazą do kogoś,nie potrafiłabym... pozdrawiam

opisalam ci co przeszlam, nigdy nikogo tak jak jej nie potraktowalam, ale przegiela, kulturalnie do niej nie docieralo taki prymityw, mam teraz wzgledny spokoj, wie ze jej sie nie dam do konca manoipulowac, nie wiem co masz na mysli - pozytywne stosunki- nie radze wzajemnie zaczac sie odwiedzac, jak dasz jej mozliwosc, wykorzysta to tak jak zechce, ja mojemu przyjacielowi powiedzialam ze nie jest prawda ze ze wszystkimi musze sie przyjaznic a na pewno nie z kims, kto mnie przesladowal, ale traktuje ja z szacunkiem takim jak innych obcych mi ludzi, grzecznie ale z dystansem, juz ona wie ze do mnie sie nie zblizy

do Z PRZYJEMNOŚCIĄ Ciekawe to co powiedziałeś o trójkacie czy czworokącie. Zwykle jest to ulubiona fantazja męska,która rzadko bywa ujawniana przed partnerką.Okazuje się że twoja widzi się w tej roli! No...nieźle...nieźle:) Pytasz czy zrobić krok dalej...czyli pomysleć o realizacji. Jeśli znajdziecie odpowiednia parę...to dlaczego nie? Jedyne poważne przeciwskazanie to łamanie oporu jednego/jednej uczestniczki tego wielokata... Jesli chodzi o mnie jest to moja ulubiona fantazja której nigdy nie spełniłem.Oczywiście zawsze w wariancie trókata z udziałem jeszcze jednej kobiety.Dlaczego taki wariant?Ponieważ zadna z wielu moich partnerek nie była autentycznie zainteresowana innym męzczyzną do wspólego towarzystwa. Inna fantazja z tej serii to dzielenie się kobietą z moim najlepszym przyjacielem...kiedy oboje ją obnażamy...oglądamy...dotykamy a nastepnie pozwalam jemu nasycić się nią...do woli!...:) Podkreślić chcę,że zawsze to ja inspiruję te historyjki i nigdy żadna z moich partnerek nie była aktywnie zainteresowana pójciem krok dalej.Uczestniczyły tylko biernie w tej fantazji często bardzo ekscytując się...ale bez chęci realizacji.