Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawska2222222

seks z 50latkiem

Polecane posty

Gość anda71
Jaeger...... cześc......zaskoczyłes mnie bardzo .....nie mam czasu teraz ale powiem Ci tylko jedno, i to tylko dlatego, ze się nie znamy i napewno nigdy nie poznamy........dlaczego twierdzisz, że seks w trojkącie to tylko fantazja męska ????? od dawna o tym marze.....kiedys było juz blisko realizacji.....ale fajny 50latek, z którym wówczas sie spotykałam w ostatniej chwili chyba sie przestraszył......chociaz wcześniej twierdził, że bardzo tego pragnie.......Mężczyzna , z którym spotykam sie teraz równiez twierdzi, że byloby to dla Niego fajne doświadczenie.....tylko, ze w wariancie absolutnie nie do przyjęcia dla mnie......tzn. dwie kobiety i On......Ale odwrotny wariancik od bardzo dawna tłucze się w mojej główce.....pozdrawiam......napisz jeszcze cos ciekawego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
Jaeger..... czytam jeszcze raz Twoj pościk.....fajny......fajny.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50latek
Witam wszystkich! Przpraszam, że się nie odzywam ale rozmowa zeszła na tematy, które nie wchodzą w obszar mojego zainteresowania. Jestem z Wami nadal; jak będzie jakiś wątek na który będę miał coś do powiedzenia to się odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
50latek..... to nie tak.....ktos z piszących napomknął cos o fantazjach...marzeniach....wiec ja czy znowu ktoś zaczął to ciągnąc.....na tym głównie opiera się mój obecny związek......moge śmialo realizować to na co mam ochote.....bez skrepowania i zastanawiania sie .....co On sobie o mnie pomysli...??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaeger...ten sam
do Anda71 Niestety to typowe,że kobiety niezbyt chętnie przystaja na seks 2K plus M. Ale jest pewne rozwiązanie. Wersja I(soft)...po dobrej kolacji przenosi się akcja na duże łóżko gdzie przy owocach i Martini(bianco!) wspólnie ogląda się ciekawy film który jest tylko pretekstem do mniej lub bardziej dyskretnych i delikatnych pieszczot. Wersja przetestowana...z powodzeniem:) Wersja II (hard)...pomiędzy partnerkami jest duża różnica wieku lub pozycji która minimalizuje rywalizację o mężczyznę. Wersja nietestowana :( Ciekaw jestem jaka jest twoja opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
ha ha ha Jaeger.....fajnie......tyle, że mój wariant i moja wersja kołacze mi się po głowie ciągle......na wersję z drugą kobietą nie zgodze się nigdy.....ale może mój 50latek.....zgodzi się na swojego przyjaciela.....mam ogromna nadzieje.......jeżeli wogóle jeszcze bedę się z Nim spootykala......bo niby rozmawialiśmy dzisiaj rano....wszystko w porządku.....ale mam jakis dziwny niepokoj....a moze to znowu moja niedobra wyobraźnie podsuwa mi jakies domysly.......ale powiem Ci, ze bardzo......bardzo.....bardzo......chciałabym kiedyś zrealizować to o czym marzę.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
wiesz tu nawet nie chodzi o rywalizacje o mężczyzne.....chociaż może to tkwi gdzies w podświadomości, a ja o tym nie wiem......po prostu nie mam ochoty......najmniejszej.....na druga kobiete obok mojego mężczyzny......hmmm......co innego drugi facet......hmmmmm......fajnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaeger...ten sam
Bez sporej porcji wyobraźni i bez fantazji nie ma mowy o dobrym czy też bardzo dobrym seksie.A tylko taki powinien interesować gentelmana :) Kobiety b. często nie pozwalaja rozwinąć się swojej żywiołowej zmysłowości z dwóch powodów: 1.starannie wychodowanej zazdrości 2.cenzurowania swojej ekspresji :"Co on sobie pomyśli?" Chyba o to ci chodziło Anda71.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
Jaeger......chwilami mam wrażenie, że Ty rzeczywiscie czytasz w moich myślach....wiesz , dopiero mój 50latek nauczył mnie jak i co robić, żeby jak najwięcej przyjemności brać z życia i z bycia we dwoje......chociaz nigdy nie byłam pruderyjna i wydawalo mi się, że jestem doświadczoną kobieta jeżeli chodzi o seks....erotykę ......to jednak czasami mam wrażenie, że rzeczywiście zastanawiam się co On sobie o mnie pomysli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaeger...ten sam
Hahahaha...Nie rób ze mnie Anda jasnowidza :) Pozwól mi być tylko...twoim sympatykiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Jeśli znalazłyście 50-ciolatka na chodzie, sprawnego seksualnie, to tylko Bogu dziękujcie. To skarb prawdziwy. Doswiadczony, wie czego potrzeba kobiecie. Ja mam same miłe doświadczenia z tym przedziałem wiekowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
ale Cię Jaeger połechtałam przyjemnie co....????????? widzisz nie znamy sie...nigdy sie nie widzieliśmy.....kilka razy klikaliśmy do siebie.....a Ty juz wiesz co ja myśle....ha ha ha .....to jest własnie fajne w Was 50latkach, że znacie kobiety.....szczególnie te młodsze......wiecie czesto co myslimy.....podpisuje sie pod slowami ktorejs z kleżanek na tym forum, że( zreszta kiedys przyznałam sie do tego mojemu 50latkowi ) to wlasnie przy Nim nauczyłam sie pokory......chociaz nie zawsze mi z tym dobrze i wygodnie.....często się złoszczę.....ale ogólnie jest pięknie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tak
Witam wszystkich,Ande,Macoche,65 i pozostalych panow... a co u mnie?przemyslalam cala swoja sytuacje i dzis juz troche inaczej mysle...A wszystko "dzieki" meilowi od Niego...'Moj"napisal mi dzis meila,ktory mnie powalil na kolana... Nie sadzilam wczesniej,ze on moze byc tak perfidny,wypomnial mi rzeczy,ktore mu powierzylam w tajemnicy,odslonil swoje drugie oblicze,nie byl juz taki mily jak kiedys,a wrecz odwrotnie---bezwzgledny i egoistyczny Nie bede tu pisala szczegolow tego ,o czym pisal,ale moze bylo mi to potrzebne?taki zimny prysznic na ostudzenie emocji???nie moge tylko pojac,jak on mogl sie zmienic?A moze zaewsze taki byl? Po prostu bylam przygoda,jak moglam sadzic,ze KIMS WIECEJ,KIMS WAZNYM??? Boje sie ,ze juz nikomu nie zaufam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no ---ależ macie fantazje :) nie uwierzycie,ale ja od kiedy jestem z moim mężem nie myślę o innych mężczyznach,nie fantazjuję...ani nawet nie śnię....to ostatnie to nawet szkoda---bo lubię,a raczj lubiłam miewać sny z jakimś nieznajomym w roli głównej...;) a teraz prawie trzymiesięczny przymusowy post.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak----zaufasz...ale potrzebujesz czasu...im dłuzej to trwało tym dłużej będziesz dochodziła do siebie...to niestety musi potrwać...musisz przejśc przez te wszystkie etapy....od smutku,złości na niego,złości na samą siebie----bo się pewnie będziesz zastanawiała czy to nie Twoja wina,czy nie za mało dałaś z siebie---aż sie z tym pogodzisz....ale czy zapomnisz? sama wiem ,ze to nie takie proste...ale moze po drodze spotkasz kogos fajnego,wartosciowego i zrobi się łatwiej... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaeger...ten sam
do POWIEM TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaeger...ten sam
do POWIEM TAK Boje się,że juz nikomu nie zaufam... To bój się ...bój się naprawdę, żeby to uczucie cię nie zdominowało. To najczęstsza wspólna cecha wszystkich kobiet żyjących samotnie bez mężczyzny. Na podobnych lękach bazuje zgeneralizowana NIEUFNOŚĆ do mężczyzn. Z początku jest to ostrozna nieufność...po latach konczy sie zajadłą wrogością. Dobrze to ukrywają.Nie noszą tego na wierzchu.Ale szybko to wychodzi na wierzch...i to zawsze mnie z miejsca odrzuca! Taka kobieta juz nigdy się nie zakocha. Moim zdaniem bez ENTUZJAZMU i RYZYKA ...nawet nie ma co gadać o miłości.W takich warunkach nie ma na nią miejsca...i nie będzie! Tyle mówi teoria :) Nie popadaj tak szybko w drugą skrajność. Oskarżeniami szafujesz teraz hojnie...ale te rafy na oceanie waszej miłości były ci znane od dawna...czyż nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z przyjemnością
do 65....więc jesteś kolejną zwolenniczką teori, że facet jest jedynie dodatkiem do penisa? taki żywy wibrator, czyli nie ma bliskości, pieszczot, zaufania, wspólnych zainteresowań? duży penis zastępuje wszysko? sądziłem, że sex to też głowa. Cóż ciekowość to cecha inteligentnych ludzi, gdybym był młodszy to bym może nie ryzykował, ale teraz? w każdym razie jeszcze się wacham. Mam nadzieję, że jestem obecny w marzeniach erotycznych żony tak jak ona występuje w moich i nie wyobrażam sobie inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z przyjemnoscia - az mnie zatkalo ze tak mnie zrozumiales, nigdy tak nie uwazalam i nie uwazam , nie pamietalam piszac ze twoje fantazje spowodowane byly wielkoscia penisa, dla mnie akurat to nie mialo znaczenia, po prostu przyszlo mi do glowy ze ryzykowanie takich sytuacji nie ma sensu, bo moga byc rozne powody ze twojej zonie zechce sie roznych \"odmian\" i zacznie sobie eksperymentowac poznajac roznych partnerow, to z fantazja juz nie mialoby nic wspolnego i chyba nie chcialbys durnym doswiadczeniem ryzykowac jak mowisz szczesliwego zwiazku, nie chodzilo mi jedynie o jakas czesc ciala, po prostu to moglby byc poczatek do nowych poszukiwan- glod rosnie w miare jedzenia, ale to wszystko tylko przypuszczenia i tylko moje zdanie, ty masz prawo ryzykowac, ja bym sie nie odwazyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z przyjemnością
dziekuję za odpowiedź poważam ludzi, którzy przyznają się do błędów, przepraszam, że tak Cię zrozumiałem :) wiem, że może dziwic moje zachowanie ale kocham żonę :) i przykro mi jest, że jestem jedynym i nie miała jeżeli chodzi o sex innego mężczyzny. Ale nie sądź,ż jest to dla mnie takie bezbolesne seks w obecności innych osób bez wymiany partnerów to nie jest problem natomiast wymiana i tu nie chodzi o mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z przyjemnością
i jeszcze jedno to nie jest moja fantazja, mnie chodzi o zupełnie coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze do -z przyjemnoscia- dla mnie rowniez wazne sa przede wszystkim wartosc czlowieka, bliskosc z nim, przyjazn, wspolne pasje, sex jest jednym z elementow, w poprzednich postach pisalam ci o tej tylko czesci naszego zycia bo tylko ta dziedzina wydawalo mi sie w tym momencie ciebie interesowala, i dodam ze naleze do tych co jak kochaja to nie dziela sie ukochana osoby z innymi, dla mnie takie pomysly wykluczaja milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z przyjemnością
życie potrafi być skomplikowane :) wydaje mi się, że weszliśmy w etap dużego zaufania do siebie skoro możemy o czymś takim mówić z robieniem trochę trudniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem cholerna zazdrosnica, nawet taki pomysl ze strony mojego przyjaciela wystarczylby by bycmoze go zostawic, musialby mnie przekonywac skutecznie ze to zart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z przyjemnością
miłe ale jestesmy 25 lat ze sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z przyjemnością
to może tłumaczy chęć eksperymentów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tak
tak,o tych rafach na spokojnym oceanie wiedzialam od poczatku,ale nie dopuszczalam do siebie tych mysli...teraz przynajmniej wiem na czym stoje... Nie jestem sfustrowana,nie mysle,ze ten i nikt inny,po prostu dalej sadze,ze mezczyzni kolo 50 maja to "cos"(oczywiscie nie wszyscy),ale Ci ktorych znalam ,mieli podejscie do kobiety,ktore zaden mlodzieniaszek nigdy nie bedzie mial. Bylam kilka lat z rowiesnikiem(jak pisalam niedlugo dobije 30),ale dopiero przy starszym facecie poznalam czym naprawde jest bliskosc dwojga ludzi,namietnosc,szczescie. Dalej bede rozgladala sie za takim kolo 50,bo nie potrafie byc z takimi kolo 30!Wiem,ze moge trafic znow na zonatego,ale jesli zaurocze sie ....kto wie co bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieeee..ja mój mąż i jeszcze jedna kobieta?....nie...ja mój mąż i jeszcze jeden mężczyzna...nie...myślę że oboje byśmy sobie nawet w marzeniach na to nie pozwolili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaeger...ten sam
dotyczy postu Ani i żonatych... Przyznam się,że tez gustuję w mężatkach :) Jest tu jednak jedno "ale"...które coraz mniej mnie bawi. Uważam,że... poza wszystkimi innymi warunkami...do dobrego kochania potrzebne są WSPÓLNIE SPĘDZANE NOCE!To jest dobry czas na seks...wspólne zasypianie i budzenie się.To daje nieporównywaną satysfakcję ...duże poczucie bliskości i głębokiego związku. Tego żaden zonaty ci nie da nigdy...z założenia! Obecnie mam to...i wierz mi,że tego nie zastąpi nigdy seks na godziny...że tak to nazwę.Kiedyś się w tym "specjalizowałem"...więc wiem co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaeger...ten sam
Macocha!...składasz tu deklaracje w swoim imieniu i męża? A uzgadniałaś to z nim wcześniej? Tak tylko pro forma pytam...gdyby doszło na tym forum do głosowania.Wiedziałbym wtedy jak liczyc głosy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×