powrot znajomych z Irlandii..

ja też ide spać, bo słów szkoda, i klawiatury, i polskiego windowsa:D

to nie jest klotnia o to gdzie jest lepiej.. oczywiscie ze jest latwiej za granica- czy lepiej to kwestia sporna, latwiej napewno tylko ta pani z Anglii ciagle wypisuje jaka ta Polska jest okropna

Powiem tak: W Polsce bedac lekarzem, nauczycielem, informatykiem czy jakimkolwiek wyspecializowym pracownikiem zarobisz mniej jak w Np, w Anglii jako pracujacy w polu, na zbiorach, jako sprzatacz etc. TO JEST CALA PRAWDA!!!!! I nikt nie zaprzeczy, w Pl sa smieszne place , a wydatki ciut mniejsze jak wlasnie w Uk. Bo nie mowie o Niemczech, gdzie ceny chemii, kosmetyki, zywnoscie sa nawet mniejsze od polskich i w dodatku lepsze jakosciowo. Polska niestety niedba o swoich obywateli, wiec i ja nieczuje do niej juz wielkiego sentymentu. Anglia moja druga ojczyzna, albo i pierwsza bo w niej dopiero zaznalam prawdziwego zycia. Moge sie rozwijac mowie o karierze, moge pozwolic sobie na lepsze rzeczy, moge zobaczyc te zakatki swiata ktore w pl bym nie zobaczyla nawet na emeryturze jesli bym ja dostala haaha no i moze byloby to smieszne 500,600 zl. :O

Czy mi brakuje Polaków? Nie, ale tylu Polaków jest w Anglii, że nie sposób się z nimi nie spotkać. I sa całkiem inni tutaj od tych w Polsce. Jak pobęda tu trochę i stana na nogi, no sa do zycia ludzie... A czy nie mogę wchodzić na warcholską kafeterię? Czy mi zabronicie? Wy bronicie swoim znajomym żeby żyli jak chcą, robili co im się podoba, cieszyli się zycie, opowiadali co przezyli i mi tez chcecie zabronić wypowiadać się tutaj? Kochana tym się własnie rózni zagranica od Polski tutaj każdy może robić co mu się spodoba, pod warunkiem, że nie łamie prawa i nie krzywdzi innych ludzi, a w Polsce to każdy każdemu w kieszeń patrzy, każdy każdym by rządził i mówił co on ma robić... Pamiętam jak pewna Polka była oburzona i w szoku jak ja tak mogę, jak mnie kiedyś spotkała w sklepie z rana, byłam po gazetę w pizamie i kapciach. Tutaj wielu ludzi tak robi, ale w Polsce do sklepu trzeba być odmalowanym jak modelka, bo każdy na kazdego natretnie patrzy i po cichu komentuje...

rzeczywiscie szkoda polskich liter na takie pierdoly :p dobranoc dziewczynki.. ja jeszcze pobuszuje ale z pania pezez wielkie PPPP juz nie gadam paaa

szkoda slow

Miniiaa, ale tu nikt nie mówi o tym, tylko o sposobie w jaki obnoszą sie NIEKTóRZY, którzy wracają z Anglii...ja wiem, że jest znacznie łatwiej za granicą, łatwiej finansowo. ale nie znaczy to, że ktoś taki ma prawo pisać po roku o pozostałych w kraju "warchoły", czy jakkolwiek to sie pisze:)i zapominac o tym, że sam jest Polakiem właśnie;o

zdychali z głodu. bo nie chcieli wyjechać, czuli się patriotami, ale jak ich pozwalniali, nie liczac się z tym, z czego oni będa zyli i utrzymają dzieci, to przestali, teraz nawet nie myślą o powrocie do polski. Tak ona wspaniała, to czemu miliony Polaków z niej zwiewają? I czego też tak wspaniałego ucza po tych studiach, że mnóstwo młodych ludzi jest bezrobotnych?

ALE PYTAM OSTATNI RAZ:PO CO WCHODZISZ NA KAFETERIE, SKORO JESTES ANGIELKA, MOWISZ PO ANGIELSKU, ZAPOMINASZ POLSKIEGO,A POLAKOW NIENAWIDZISZ??JA CI NIE BRONIE, TYLKO PYTAM PO CO???MOJA SIOSTRA JEST W USA OD 10 LAT, NIE MA POLSKIEGO WINDOWSA, NIE WCHODZI NA POLSKIE STRONY. ALE DUZO MNIEJ ZACIETOSCI W KRYTYKOWANIU POLAKOW MA W SOBIE, NIZ TY.

albo nasmiewac sie z ludzi w Polsce ten to tak skonczyl a ten to zarabia tak malo - jak samemu sprzta sie kible w stanach co prawda za duza kase ale jakie to daje prawo do wywyzszania sie?? ja z takimi przypadkami spotykam, sie ciagle..

mysle, ze ona po pierwsze odniosla wrazenie, ze kulka jest zazdrosna i krytykuje znajomych, a ze nie byla to nie wie nawet za co ich krytykuje. a ze ton wypowiedzi byl dosyc... hmmm... przesadnie szczery - to sie z tego zrobilo wielkie halo. poza tym - ona naprawde nie ma widac dobrych wspomnien z pl wiec krytykuje pl calosciowo. a ze odnalazla sie w tutejszej rzeczywistosci to bedzie zawsze wypowiadala sie w zachwytach o anglii. skoro takie doswiadczenia to ma prawo. jak wspomnialam - tutaj pod pewnymi wzgledami jest latwiej. a pod pewnymi - duzo, duzo trudniej /to moja subiektywna opinia!/. kto nie byl w takiej sytuacji - ciezko bedzie mu wytlumaczyc czy zrozumiec. ja tylko nie pojmuje skad tyle agresji i arogancji - ale to juz z obu stron. zwalmy to na zmeczenie... dobranoc... /ktory to juz raz!/

NIEE, SPADAM PO RAZ OSTATNI, BEZNADZIEJNY PRZYPADEK. SKORO 10 OSOB MOWI CI, ZE COS Z TOBA NIE TAK, TO ZASTANOW SIE DOBRZE NAD TYM, ZEGNAM

No cóz dobranoc, poczytajcie sobie swoje porzednie wpisy i zastanówcie się, czy aby napewno to wy jesteście ci kulturalni?

ty masz naprawde spaczone- nie zrozumialas ANI JEDNEGO POSTU W TYM TEMACIE DZIEWCZYNO- A N I J E D N E G O to az nieprawdopodobne a mialam juz nie pisac :o

ja tu sobie klikam, a dialog sie rozwinal...

ZUPEłNIE NIE CHODZIłO O KULTURę...;o;O

to chyba nie mozliwe ze ktos jest tak glupi POWIEC PROSZE ZE TO PROWOKACJA I NIE JESTES TAK TEPA??????/

to chyba do mnie o tej kulturze...

nnie nie, cipcirip, nie do ciebie, do tamtego dziwadła;-) a miałam isć spać przed północą...

PADAM !! HAHAHAHAH

podbijcie temat z rana, zobaczycie, jak się ożywi, i nożyce się odezwą;-)

Czy ja powiedziałam tutaj że nienawidze Polaków, ja tylko wymieniam ich narodowe przywary. Przecierz te narodowe przywary to już Rej wypominał, nieprawdaż i wielu innych poetów, pisarzy polskich, o których się uczyliście. Czyżbyźcie już zapomniały, czego uczyłyście sie na języku polskim? Przecież te wymienione przywary jak najbardziej się zgadzają z tym jacy sa Polacy. A tutaj to własnie niejednokrotnie widać... Co do tego, że coś jest ze mną nie tak, czyżby dlatego, że mam swoje zdanie? Czy nie jest moim prawem, go mieć, tylko mam przytakiwać, bo inaczej mnie zjecie? Bronię Polaków, którzy potrafią się cieszyć zyciem, którzy otrzasają się z z tych węzów, które ich pętają i zawsze będa bronić. Każdy ma prawo do robienia i mówienia co mu sie podoba, a to sie może tobie nie podobać, ale nie daje ci prawa do tego, żeby mówić, że coś z nim jest nie tak, albo że jest bufonem i wywyższa się

moge tylko napisac tyle: jestem zagranica od 8 lat kocham polska historie,czesciowo tradycje,poezje,muzyke,poczucie humoru... ale nienawidz polskiej zawisci i zgredziarstwa. moge sie podpisac prawie pod kazdym wpisem \"to ty masz spaczone\" niestety. chocby ta kafeteria. wiekszosc topikow konczy sie wyzwiskami.nie tylko te o powaznych zagadnieniach,nawet o fryzurach i innych pierdolach! tutaj nikt sie nie kloci,nie zazdrosci. ludzie zatrzymuja sie sami gdy auto sie popsuje i pytaja gdzie podwiezc.wszyscy mowia sobie dzien dobry z usmiechem. za to Polacy(ci,ktorzy dopiero przyjechali) -slychac przeklenstwa na odleglosc.

ide cos zjesc ni potrzebnie chcialam perzemawiac do sciany, tyle zmarnowanego czasu.. pa dziewczyny

No, kochani, dyskusja na całego. Jako że byłem trochę w Londynie, to dorzucę swoje trzy grosze. Po pierwsze, nieco stanę w obronie "To ty masz spaczone". Jeśli Polacy powracają z Angli, Irlandii, itd. do Polski z zarobionymi pieniędzmi, to chyba akurat normalne jest, że nie będą ich kisić w skarpetach :), tylko spożytkują je (wszak po to tam pojechali). Może uzbierali właśnie brakującą kwotę na mieszkanie, może kupią samochód, może otworzą własny biznes, a może po prostu chcą sobie podwyższyć standard życia. Ale nazywanie tego "pokazywaniem się" czy szpanowaniem jest chyba nie na miejscu... Zaś mówienie o nich jako o "materialistach" chyba zupełnie się mija z celem. No chyba, że wcześniej podpisali jakiś cyrograf, w którym zobowiązali się, że będą do końca życia siedzieć w RP i zasuwać za marne grosze ;-) Państwo wybaczą, ale zaryzykuję stwierdzenie, że chyba pojawił się tu wątek zazdrości :D , choć oczywiście nie tylko - o czym niżej. Po drugie, fakt: czasem ludzie obnoszą się przed wszystkimi z tym, co mają - budząc zazdrość, złość, ale też śmiech i politowanie :) . Moim zdaniem wyjazdy zagraniczne nie mają akurat nic z tym wspólnego - jak ktoś jest z natury pyszny i pusty, to tak się będzie zachowywał przy każdej lepszej sposobności... Taką okazją może być oczywiście wyjazd zagraniczny, ale nie tylko - a bo to mało mamy takich krajanów? :) Po trzecie, język. Hmmm... poznałem faceta, ktory jeszcze pewnie z generałem Maczkiem wojował, i już został w UK, bo nie w smak mu było życie w komunistycznej Polsce. Mimo swego zaawansowanego wieku władał PIĘKNĄ polszczyzną, ale z bardzo wyraźnym brytyjskim akcentem. Widać, że czas robi swoje, ale mówimy tu o kilkudziesięciu latach spędzonych za granicą... Wykształcony Polak nie powinien zapomnieć ojczystego języka po kilkuletniej bytności poza krajem - tym śmieszniejsze jest więc, jeśli ktoś był tam na prawdę krótko, a ma później problemy z komunikacją w ojczystym języku... Cóż, albo go nigdy dobrze nie znał :D (a bo mało takich :) ), albo chce się pokazać jaki jest teraz "światowy" - takie zachowanie jest tandetne... A skoro o językach, to warto też zauważyć, że powracający Polacy mówią znacznie lepiej w języku kraju, w którym przebywali - rzecz też godna odnotowania (zawsze to nowe umiejętności, lepsze CV...). Po czwarte wreszcie - głównie do "zagraniczni haha" - uwierz, że w Angli są polskie literki :) To nie jest kwestia położenia geograficznego :D, tylko podinstalowania sobie odpowiednich fontów. Ups, przepraszam, czcionek :)

no akurat pierwsze wyzwiska na tym topiku zaczęła właśnie zagraniczna "to ty masz spaczone", więc prosze(płosze)mi tu nie mówić, że Polacy zaczynają kłotnie:D

po prostu kazdy powod jest dobry by ktos kogos nienawidzil; teraz juz jest \"zagraniczni\" i miejscowi:-O kretynki blachary kretynki zbyt mlode matki kretynki zbyt stare matki kretynki dbajace o urode kretynki co nie dbaja kretyni co sobie nie radza i sa na zasilku kretyni co wyjezdzaja zeby na zasilku nie bbyc i szoruja kible zagranica

To ty masz spaczone spojrzenie. Tutaj tak się zyje. Idzie się i poporstu kupuje. Bez zastanowienia, bez liczenia pieniędzy i patrzenia na ceny. Oni sie nie afiszują z tym, tylko tobie się tak wydaje. Ich poprostu teraz stać kupowac sobie wiele rzeczy i poprostu zwyczajnie mówią co kupili. Za granica tak jest, że idziesz do sklepu, kupujesz co ci się podoba, a potem mówisz o tym znajomym. I tutaj nikt nie robi z tego jakiegoś przechwalania się, ani wywyższania, tylko ogląda mówi fajne albo ze jemu się akurat coś innego podoba i koniec. To tylko w Polsce takie halo się robi z tego, że kogoś na coś stać i że coś sobie kupi i o tym powie. Losie oni się poprostu ciesza tymi zarobionymi pieniędzmi, maja do tego prawo, przecież nikogo nie okradli, nie oszukali, tj. to wielu w Polsce bogaczy robi, tylko cięzko na nie pracowali. Źle ci, nie stac cię, jedź za granicę i też zarób, sama przy okazji wyzbędziesz się tej polskiej zawiści, sama zobaczysz jak tutaj takie zachowanie jest normalne i nikt z tego powodu nie krzyczy, że ktoś się obnosi z tym. Co do języka, tak jezeli sie cały czas rozmawia w obcym języku, to można czasami zapomnieć polski, można trudniej wypowiadać pewne polskie wyrazu, można mieć zmieniony akcent, ale to jest wynik funkcjonowania cały czas w innej rzeczywistości, w innym środowisku. Kochana przypatrz się sobie, co z ciebie za koleżanka? Zamiast się cieszyć, ze im się powodzi i że mają kasę, która moga szastać, to ty im może zaczniesz jeszcze do kieszeni zaglądać? Biedna jesteś, nie stać cię to wyjedź zarób, przynajmniej pozbędziesz się tego polskiego warcholstwa. GDZIE ONA KOGOKOLWIEK WYZYWA???????? PRZYJZYJ SIE DOBRZE-NIGDZIE!

no owszem, ale skoro ktos ma obywatelstwo, jest tam na stałe, posługuje sie językiem angielskim doskonale, i niczego od Polski nie chce, to pytam:po co mu polski windows i FONTY? możnaby naprawde wymieniac i wymieniać...ale nie o 3 nad ranem:D

tak i wszyscy sie kochaja!!!!!!!!! nastepna madra!! moj kolega wyjechal do Anglii, mial pracowac jako fizjoterapeuta- zadzgali go nozem taa w usa tez wszyscy mowia sobie dziendobry i tak pieknie sie usmiechaja- tylko jak cos to nikt ci reki nie poda .......... umre z glodu.........