Co zrobić ze świętą krową???

to niech nie przychodzi i juz bo szkoda waszych nerwów dziwna i zawzieta baba która nic miłego ani dobrego nie ma do powiedzenia

ONA POWIEDZIAŁA WŁASNIE ZE JUZ NIE PRZYJEDZIE JAK TAK... I WIDZE ZE MOJ MĄŻ JEST NA NICH OBRAZONY!!! ALE ZA TO NAM ZYJE SIE JAK W RAJU!!!

Co u Ciebie? Poprawiło się na stałe? Daj znać jak sobie radzisz?

witam wszystkich!!! u mnie... do swietego spokoju pojechałam do tesciów i niby było ok, do momentu az tesciowa nie przyjechała i nie zaczeła opowiadac o asi... mojemu tacie powiedziała ze ja jestem niczym przy asi. a moj tata tak ja zjezdził, je sie nie odzywa do niego. wogóle do nikogo se nie odzywaja. a tescc do koscioła nawet na roczek mojego dziecka nie przyszedl. maja przesrane. a o asi dowiedziałąm sie paru rzeczy jej tesciowa tez jej nie lubi i nie ma zadnych kolezanek. ma ksywe larwa. tak wiec nic dziwnego ze trzymaja sie razem ze swoja chora mamusia!!!

zagląda ktos tu jeszcze????

zaglądamy, zaglądamy jak tam u Ciebie?