Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie lubię krów

Co zrobić ze świętą krową???

Polecane posty

dzieki trzymaj sie nie lubie krow. jak zaczelam postepowac jak mi kazales, wszystko zaczelo sie ukladac. a jak postepowalam jak mi kazaly te osoby twerdzace ze jestem nie dobra, ze kipi z mnie jad itd... to mialam przewalone!!! ciesze sie ze mnie rozumiesz i ze zawsze znalazles troche czasu zeby cos napisac!!! a swoja droga jak powiedziala moja kolezanka \"maja tupet\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj się nie lubię krów
Jestem kobietą. Miło mi, że mogłam Ci pomóc. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nie lubię krów dziewczyno trzymaj sie ma racje absolutnie tam nie idz tylko powiedz tak jak napisałaś i trzymaj sie dzielnie ja też jestem z tobą🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hę ale rada
no wreszcie dobra decyzja ale są obłudne ale to jest celowe żeby pokazać że są gurą ale ty badz mądra i nie idz i pokaż im gdzie i kto jest mnądrzejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki kochane jestescie, nie wiecie jak mi pomoglyscie. musimy czesciej sobie gawedzic i juz NIE BEDE SLUCHALA ZDEWOCIALYCH BAB KTORE OBLUDNIE UDAJA JAK TO MI CHCA POMOC A MOWIA JAKA TO JA JESTEM NIEDOBRA!!!!!!!!!!!!!!!! JA NIE POTRZEBOWALAM INFORMACJI W STYLU KIPI ZE NIE JAD, JESTEM NIEDOBRA ,A TESCIOWIE TO DZIADKOWIE MOJEGO SYNA!!!! I na nikogo nie pluje, jak to zostalo mi tez wypomniane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hę ale rada
nono nie przepuszczałam że ktos ma tak jak ja brawo blanka🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj się nie lubię krów
Co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️dziewczyny hehe ale miałam dziś horror normalnie krowa mi sie śniła ale sie szybko obudziłam i chwała ci za to...:P:P;O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. u mnie jak na razie ok. zobaczymy co bedzie pozniej poniewaz przeprowadzamy sie... a sprawa wydlada nieciekawie poniewz przeprowadzamy sie do domu mojgo taty, a tata przeprowadzi sie obok do swojej siostry. i rodzice mojego meza koleguja sie z moim ojcem, a ja z ojcem mam słaby kontakt, poniewaz rodzice jak juz kiedys wspominałam sa rozwiedzeni. takze nie wiem jak bedzie. a narazie puki co tesciowie nie jezdza do nas i jest wporzadku poniewaz nam sie uklada i przechodzimy nasz drugi miodowy miesiac :) ale zobaczymy, mam nadzieje ze tata sie nie bedzie wtracal i ze oni juz nie beda przyjezdzac i dadza mi w reszcie spokój :) trzymaj sie nie lubie krów twoje rady bardzo mi pomagaja czy ty tez mialas kiedys taka sytuacje, bo doskonale mnie rozumiesz. dziekuje ci za rady 🌼 a dziewczyny co u was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
che u mnie dziś ze strony teściowej padło zasadnicze pytanie co ze świętami?a to oznacza czy na śniadaniu bedziemy u ni9ej jak zwykle a ja no cóż zamilkłam bo może i bym chętnie przyszła ale jak ma być krowa to dziekuje wiec mó mąż odparł że bedziemy spać:D:D:D ale może przyjdziemy na śniadanie lub na obiad i tak mi sie żal zrobiło bo ona nie wie chyba ze my sie niecierpimy tak bardzo chciałaby dobrze a tu nic z tego.Krowa zapewne przyjdzie ponieważ ona nigdy nie jedzie do siebie do rodziny tylko wiecznie siedzi nam na głowie jak stróp ja tego nie rozumie powinna jechać do swojej rodziny i już co ona nie teskni.Mieliśmy z rodzicami moim i tesciową sie spotkać u niej no ale cóż nici z tego bo ja z krową przebywać nie zamierzam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyny z kubkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ndo nie lubie krów hej czemu sie nieoddzywas co sie stało??? ja nie tsety mam problem myslałam że spaedze świąteczne sniadanie z teściową ale nici z tego zasrana krowa jak zwykle nie ma rodziny tylko musi sie pchać do kogoś do domu bo chyba w domu tez juz jej nie lubią i dlatego:P i nie dziwie sie tylko czemu ja ja musze zności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej blanka. a jakos tak wyszlo nie mam czasu za duzo i sie nie odzywam :) ja tez dostalam zaproszenie od tesciow oczywisnie nie osobiscie tylko mąz powtórzyl. ale moja noga tam nie stanie!!!!!!!!!!!!!!!!!!! juz nie dlatedo ze bedzie tam krowsko ze swoją \"idealna\" rodziną tylko ze nie chce ich widziec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak włąsnie zrobie ale nie dlatego tylko nie mam ochoty w każde świeta psuć sobie chumoru wiec tym razem odpuszczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj się nie lubię krów
Widzę, że spokojniej się zrobiło. To bardzo dobrze, ale niestety, widzę, że szykuje się następna jazda, tym razem z Twoim ojcem. Nie sądzę bowiem, żeby Twoi teściowie - po ochłonięciu, że postawiłaś sprawę stanowczo - odpuścili i zaczęli się zachowywać jak przyzwoici ludzie, przewiduję raczej, że będą szukać odwetu, a znajomość z Twoim ojcem i słaby kontakt jaki was łączy, będzie świetną pożywka dla ugrania czegoś dla siebie (czytaj: kontroli, złośliwości, itp. wypowiadanych ustami ojca, a będących projekcją myśli teściów). Nie chcę przez to powiedzieć, że na pewno tak będzie, ale dość dobrze znam mechanizmy rozumowania ograniczonych ludzi, a do takich zaliczam Twoich teściów. Życie takich ludzi sprowadza się do negatywnej analizy cudzych działań (np. po co oni to kupili? my mamy inne i nam wystarcza, po prostu szastają forsą), intryg, krytykanctwa wszystkiego i wszystkich (ale fatalnie ubrana, przy takiej figurze trzeba ukrywać, a nie podkreślać - a krytykantka ma 10 kg nadwagi i nosi sukienkę sprzed 20 lat), którzy postępują inaczej niż oni (ja bym na to nie pozwoliła, ona nie ma pojęcia jak postępować; jak można się na coś takiego zgodzić? przecież to nieodpowiedzialne! itd.), roszczeniowej postawy w sytuacji kiedy ich zdanie nie może być najważniejsze (to ja ci doradzam z dobrego serca, a ty mi mówisz, że już podjęliście decyzję? a dlaczego ja nic o tym nie wiem?!), itd. Jedyną metodą na uwolnienie się od nich - choćby częściowe - jest izolacja i ochłodzenie stosunków, bo tacy ludzie są niereformowalni, a przede wszystkim toksyczni. Jeśli nie musicie się przeprowadzać, to tego nie róbcie, bo na tym "terytorim" gdzie jesteście, teściowie już nie czują się swobodnie, bo dostali lekcję, a to nakazuje pewną ostrożność. Jeśli jednak musicie się przeprowadzić, to wiedz, że na nowym miejscu teściowie mogą poczuć przypływ sił i "odpowiedzialności" za was. Aby nie zrealizował się scenariusz z pierwszego akapitu, myślę, że dobrze byłoby dopilnować 2 rzeczy: 1. NAJPIERW wyprowadzka ojca, potem wasze wejście (znam przypadki, że mimo ustaleń, rodzina się nie wyprowadzała i zaczynało się piekło), 2. ojciec powinien zabrać wszystkie rzeczy, które są mu potrzebne, nawet te rzadko używane, żeby nie miał pretekstu do przychodzenia 3 razy w tygodniu (zazwyczaj nie kończy się na zabraniu rzeczy, tylko rozpoczyna się analiza waszych działań w domu, a potem waszego postępowania w ogóle - może nie przy pierwszej wizycie, ale "apetyt rośnie w miarę jedzenia"). Mam nadzieję, że cię nie przerażam tym, co piszę, to tzw. czarny scenariusz, ale niestety częsty. Po prostu uprzedzam Cię na zapas. :-) Pozdrawiam i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja doskonale zdaje sobie z tego sprawe, masz w 100% racje!!!!! wymysliłam, ze najpierw jak sie przeprowadzimy (oczywisciwe jak moj ojciec sie wyprowadzi) to nie bedziemy brali mebli, tylko zostana meble taty, zreszta on tez bedzie zadowolony z tego bo szkoda by mu bylo je wyrzucic... wtedy jak bedzie cos nie tak poprostu przeprowadzimy sie z powrotem do domu gdzie teraz mieszkamy!!! a jak bedzie wszystko ok, to mozemy myslec dalej :)) Co o tym sadzisz?? bo na razie nic innego nie wymysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witam cie i jak tam jak po swietach a jak krowa w swieta moja sie wypchała trawą bo sie z niz nie widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. u mnie spokuj. w swieta bylismy na chrzcinach a w drugi dzien siedzielismy w domu i moj mąz nie byl u rodzicow. pojechal po świętach, i mowil jak to jego rodzice własciwie to mama, bo tesc ma wszystko w d... teskni za wnuczkiem i caly czas pyta kiedy przyjedzie, wlasnie po swietach tez chcieli zeby moj maz wziol dziecko, a byla wtedy okropna pogoda i nie przeszkadzalo im ze w nocy moje dziecko mialao dosc wysoka goraczke poniewaz rosnal mu ząbki. przedstawilam mezowi argumenty i nie wziol tam naszego synka. a z krowa sie nie widzialam i nikt o niej nie wspomina :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruby miły byk
ktos nie lubi moich towarzyszek ? :-p nie lubie krów - a rogiem chcesz ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruby miły byk
a jak mam Cie molestować ? rogiem ? Którym ? :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruby miły byk
tym milszym w dotyku :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo Co zrobić.. jestem i czytam. Jak narazie to mam sporo do nadrobienia ale widzę, że masz podobnie jak ja miałam, z tą różnicą, że mąż był za mną i postawił się swojej mamie. Ciężko z nią było na początku, trzymała właśnie z jego starszą siostrą, o której czytałaś. Nie daj się, nie daj się prowokować a narazie pozdrowienia, jestem dopiero na 3 stronie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj się nie lubię krów
Co u Ciebie? Już się przeprowadziliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×