Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie lubię krów

Co zrobić ze świętą krową???

Polecane posty

hej u mnie na razie ok bylam u ojca i wyjasnialam mu wszystko powiedzial ze on widzi ze moitesciowie sa poprostu nadopiekunczy i co swoje to chwala... a co bedzie dalej to zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj nie lubię krów. Przeczytałam cały topik i widzę, ze sytuacja z krową i teściami nieco Ci się uspokoiła. Masz tu już świetne doradczynie jak- trzymaj się nie lubię krów, blanka147, nie napisałabym Ci nic innego. Trzymaj się i spokojnie ripostuj ich jazdy. Pamiętaj, że celnie wyważona odpowiedź jest solidnym policzkiem dla takich osób. Nie przejmuj się co gadają za Twoimi plecami, niech gadają, tyle tylko mogą. Ty się nie daj im podejść żeby Cię z równowagi nie wyprowadzili. Ogranicz wizyty ile możesz, mów, że nie chcesz iść bo - prosto w oczy im i spokojnie dlaczego. W pięty im pójdzie, a mężowi bym nie zabraniała iśc, przeciwnie, niech sobie ich odwiedza ile tylko chce, bo inaczej będą mówić, że Ty go buntujesz i nie pozwalasz. Ja tak zrobiłam, kiedy spostrzegłam, że moja teściowa podobnie się zachowuje. Odcięłam się, przestałam przyjeżdżać, dobrze, że mieszkaliśmy kilkadziesiąt kilometrów dalej od nich. Męża nie buntowałam, nic złego nie mówiłam i on sam się wk....ł kiedyś, kiedy teściowa postanowiła go uświadomić jaka to ja jestem zła i w ogóle ostatnia, i przestał jeździć w odwiedziny na parę miesięcy. Jego starszej siostry dzieciaki były u kochanej babuni co roku a nawet częściej w miarę potrzeby, moje nie, aż zrozumiała i sama prosiła żeby jej dzieciaki na wakacje przywieźć. Długo to trwało ale pomogło, a z czasem ta jej nienawiść minęła i było tak, że to ona nieraz do mnie dzwoniła pogadać, pożalić się na swoje córunie, powiedzieć jakie zakupy zrobiła, bądź chce zrobić, zapytać o moje dzieciaki, no, czyli jednym słowem zmieniła się z czasem i lubiłyśmy się. Może i Twoi zbastują z czasem czego serdecznie Ci życzę. Krowie bym nie doradzała jak się ubrać, czy umalować. Podziwiałabym jej gust w rozmowie i tyle :) Jak jest zawistna, to będzie Cię małpować i niech ją gryzie, że masz jakiś fajny ciuch, czy makijaż, jak głupia jest to trudno. Niech to Ciebie nie dotyczy. Duużo spokoju i cierpliwości, napisz jeszcze co u Ciebie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och piekna wypowiedz i tak ładnie sumująca nasze. Nie lubię krów cieszę sie że wszystko dobrze zaglądaj tu czesto oddzywaj sie moja krowa juz zapomniałam jak wygląda i dobrze co nie znaczy że w zaciszu topiku nie możemu z nich pochichrać :D:D:D No widzisz mja taktyka była unikać jak tylko sie da a ze jestem uparta dało sie bardzo i w ten sposub chyba ze spotkam ja przypadkiem na ulicy innych możliwości nie ma mąż pogodzony z sytuacją on też jej nie lubi, owszem teściowa wolałaby z nami wszystkimi spedzić wspólnie świeta ale no cóż jak sie nie da to trudno tak też jest dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki. widze arnia ze doskonale nas czyli ANTYKROWY rozumiesz :) zapraszamy do naszego klubu. u mnie ucichlo bo tesciowie nie jezdza, ale nie wiem co bedzie dalej. miedzy mna a mezem powoli cos sie psuje, nie potrafie mu nie przygadac gdy nadazy sie okazja. jeszcze nigdy nie czulam sie az tak przez nikogo ponizona. dopiero z perspektywy czasu widze ze oni traktowali moja rodzine jak smieci... dzis byl moj tata wygarnelam cala reszte o tesciach. tata i ciocia (jego siostra z ktora byl u mnie) powiedzieli ze ja musze sie pogodzic z tesciami poniewaz tak nie mozna a moi tesciowie to przeciez rodzice mojego meza a on jest pomiedzy mlotem a kowadlem... tylko szkoda ze jak zwykle do mnie przyszli a tesciowie nie rozumieja ze ja jestem zona i szacunek tez mi sie nalezy. ale ja nie ustapie a jak przy przeprowadzce moj tata glupio sie odezwie i powie cos o pogodzeniu sie to powiem: dobrze wiec czekam na przeprosiny. a jak oni juz mnie przeprosza (w co nie wierze no moze tesciowa sie odezwie) wtedy powiem teraz niech mama kaze asi mnie przeprosic tak jak ja ją przeprosiłam bo ja nie mam nic do zarzucenia sobie!!! :) :) :) jesli nawet by doszlo do tego to ja i tak nie pojade tam, a jesli do mnie przyjada to rozegram to jakos tak lekcewazaco moze falszywie jeszcze obmysle to... dziewczynki co o tym myslicie?? arnia i co z tym kredytem?? co z mezem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo, witajcie 🌼 rozumiem, rozumiem, bo sama to przeszłam. Lata trwało zanim było dobrze i Tobie życzę by się poukładało. Twój mąż też tak uważa, że jego rodzinka jest naj? Tata chyba chce załagodzić sytuację za wszelką cenę, tak aby nie było problemu, pewnie sam nie ma pomysłu jak postąpić. Co to znaczy \"musisz\" się pogodzić? Zrobisz jak czujesz, trudno tu mieć gotową receptę. Będziesz dalej kiedy się wyprowadzisz, to i stosunki się poprawią. Zobaczysz. Co do mojego męża, to ostatnio awanturę mi urządził po paru piwkach, że mam mu dać dostęp do moich pieniędzy, że to są jego tak w ogóle i ja nie mam prawa mieć ani grosika, że krzywdę jego siostruni zrobiłam i to wielką. Moja wypłata to jego wypłata, jego to jego i wara mi do niej. kończyć muszę bo już mi się schodzą domownicy, zajrzę jeszcze, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj się nie lubię krów
Jak atmosfera? Poprawiło się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz już szans
tak sobie przeczytałam ten topik i uderzyło mnie jedno - autorka, blanka i hę, ale rada piszą podobnym językiem i robią podobne błędy....czyżby przypadek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz już szans
tak sobie przeczytałam ten topik i uderzyło mnie jedno - autorka, blanka i hę, ale rada piszą podobnym językiem i robią podobne błędy....czyżby przypadek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz już szans
tak sobie przeczytałam ten topik i uderzyło mnie jedno - autorka, blanka i hę, ale rada piszą podobnym językiem i robią podobne błędy....czyżby przypadek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc trzymaj sie nie lubie krów, dawno Cie nie było u nas :) no wiec u mnie uspokoiło sie atmoswera ok. maz byl u rodzicow i powiedzial im, ze miło bylo by jakby mnie przeprosili, ale oni cytuje słowa meza \"popatrzyli na mnie jak na idiote\" i powiedzieli, ze on wola nie jezdzic. mój maz powiedzial, ze nie wiedzial ze sa tacy zawzieci i oni sa tylko zli ze obrazilam ich corunie. no bo ja podobno non stop na nia jade a juz szczytem bezczlnosci z mojej strony bylo to ze powiedzialam ze jej kuchnia jest brzydka. ale cholera jasna czy musi mi sie podobac?? bylismy u taty i przeprowadzamy sie. ojciec powiedzial, ze nie jestem sama i mam ich sie nie bac a jak bedza mnie krytykowali albo moje dziecko to on sie z nimi rozmowi, a wizyty tesciow to GORA raz na 2 tygodnie a nie 3 razy w tygodniu. wiem ze po tym co napisałam smak pomaranczy, bebe i kilka innych dewot zaraz wytoczy armaty przeciw mnie, ale coz... takie życie... :) do nie masz szans. tak rozszyfrowałas mnie, nie mam co robic i calymi dniami siedze i pisze na topiku. daje sobie rady sama. a moze mam rozdwojenie jaźni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka 147
a ja myslę ze ty nie masz już szams wsadz se palec w to swoje grube dupsko i sie zatkaj. nie lubie krów czesc🖐️witam cie i pozdrawiam ja z moja krowa założyłyśmy umiarkowany pokój tzn minimalne zawieszenie broni i zgoda i jakoś leci:) Zycze ci jak najlepiej i pisz tu czaesto ja sumiennie zawsze ci odpisze a tymi dwotami co to nic innego nie robia tylko swoja niską samoocene na kimś musi wyładować to sie nie przejmuj one swpje choroby i kompleksy tu lecza:P A i dobrze ze ci sie kuchnia nie podobała gust masz swój i już brawo dla taty i męża:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to byłam ja tylko mi coś nik nie wyszedł i do tej pomarańczowej nie boje sie ciebie i weź sie czep swego wielkiego dupska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale swoja droga bystroscia to one nie grzesza. ale wydaje mi sie ze kazdy sadzi wedlug siebie. mnie by do glowy nie przyszlo wejsc na swoj topik i dawac sobie samej rady!!! dobre!!! ale one pewnie tak robią!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo widzisz niektórzy cierpia na różne choroby i zamiast to leczyć to sie na innych wyżywają. No cóż napewno my to nie jedna osoba ale cóz niech tak komus bedzie jak se tak lubi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no myślałam kiedys ze padne mój tesc zadzwonił do meza i powiedzial mu zeby przywiózł nasze dziecko do niego bo jest po pierwszym to moze co dostanie. ale moj maz powiedział ze nie. a jak byl kiedys tam z naszym dzieckiem to po 2 miesiacach jak go nie widzieli dali mu czekalade za 1.45 dokłądnie 1.45 nie przesadzam, ale mysle ze oni przesadzili!!!!! a z krowskiem spokój!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nie lubie krów🖐️ juz myslałam ze cie zła krowa zjadła:D:D:Dbo cie nie ma i nie ma:P:P:P hm masz racje całkowita w tym co robicie ty i twój mąż widzisz jak sie krowy nie ogląda to od razu życie jest ładniejsze i milsze a nie mówiłam wiem cos o tym nie ma nic gorszego niż krówsko heheh:D:D:D:D pozdrawiam i oddzywaj sie czesciej🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woha
właśnie przeczytałam twój topik i musze przyznać że ciekawy i dość często spotykany temat poruszyłaś:)z tego co zdążyłam zauważyć to twój mąż chyba wreszcie jednoznacznie się określił i stanął po twojej stronie. i całe szczęście!! pisz czasami co tam u was słychać i jak tam krowa. będę zaglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. wiesz mój mąz tak do konca sie nie okreslił on poprostu chce zeby było dobrze... i widze ze jest mu przykro. tylko ze mam dosc jego rodzinki niech wkoncu dadza cos z siebie, a nie tylko żadaja. mój tata tez mówił ze powiennam sie z nimi pogodzic bo mojemuślubnemu jest przykro i u mnie wszyscy to widza tylko oni nie woidza... no bo co ich syn obchodzi jak krowsko ważniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woha
hej hej. widze że dyskusja trochę ucichła :) co tam słychać u krowy? radzisz sobie z nią jakoś autorko topiku? czy może nie muszisz bo dała ci spokój? :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc woha. wiesz ja z nia nie mam kontaktu i nie odezwe sie do niej poki mnie nie przeprosi. jej matka i ojciec zreszta tez!!!!!!!!! a najdziwniejsze jest to ze oni chca do nowego domu przyjechac, a teraz nie!! mysla ze ich przeprosiny mina!!! a jak mnie juz przeprosza bede ich traktowała sluzbowo. ale jak mnie nie przeprosza to bede ich traktowała jak swołocz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja cie popieram i masz racje na 100% Wiatm długo mnie nie było ale naprawde mnie nie było no ja pedze do prcy pozdrawiam cie. Ja mojej krowy tez nie oglądam juz zapomniałam jak wygląda i oby tak zostało ale znjonc zycie gdzies na ta krowe wpadne i tyle alke cóz zlekceważe jak zwykle bo patrzec na nia to koszmar i męka jak dla mnie no wiec pozdrawiam i tzrymam za ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woha
tylko czy ta sytuacja nie wpływa źle na twoje relacje z mężem? rozmawiacie o tym jakoś tak szczerze? bo byłoby szkoda gdyby przez jakąś głupią krowę wam się popsuło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. z mezem ok, ale opowiem wam ostatnią wizytę tesciowej czyli matki krowy :) wiec przyjechali i oczywiscie nawet nie raczyli wejs do domu, tylko moj maz wyniosł dziecko i meble ogrodowe i siedzieli sobie na dworze. Az tu nagle wtoczyła sie tesciowa do domu i mówi do mnie: -dziecko co ty masz do nas za pretensje za co sie nie odzywasz?? ty cała rodzine skłociłas... no to mowie do niej: -nie ja sie tylko do was nie odzywm...i mówie dalej,ze nie odzywam sie oto ze mnie obrazaja i wyzywaja, ze ja to musiałam Aske przeprosic a ona to gęby nie umiała otworzyc, i ze zaniedbałam sie jako żona tylko dlatego ze sama robie wszystko przy dziecku i nie ma mi kto pomóc,a matka jestem dobra mówie to z czystym sumieniem!!! ale aska nie umiała mnie przeprosic a ona do mnie: to trzebabyło nie zaczynac to by asia ci nie dogadała, no to ja do niej: ale wy nie słyszeliscie tej rozmowy a wiarzycie jej bo jest wasza, i dlatego jestescie niesprawiedliwi... a ona zaczeła mi wszystko wypominac, ze w swieta przyjechalinas godzicjak telefon dostali od nas. no to ja im mowie... tak zgadza sie tata nas pogodził na to ze jego syn powiedział do mnie ty kórwo stwierdził \"łon nie chcioł\" i tak nas pogodził i pytam a co było by gdyby na aske powiedział jej maz ty kórwo?? pewnie teśc by zęby wybił swojemu zięciowi... a ona na to e nie... i powiedziałam ze gorzej traktuja mojego synka od dzieci aski. i powiedziałam ze nie bede słuchała sie jakiejś nauczycielki od siedmiu boleści i wiem jak mam wychowywac dziecko bo wcale nie jest gorsze od dzieci aski!!!!!!!!!!!!!!! poszła zdziwiona i oczywiscie rozmowa był dużo dłuższa ale nie mam siły pisac o tej choraej kobiecie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woha
dziwna kobieta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka1477
mysle ze daj sobie spokuj z nią i nie przejmuj sie takie baby trzeba olewac bo to sensu nie ma ona i tak nic nie rzozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wiesz co blanka, ja dałąm sobie spokoj, to ona przyszła, nie liczyłam na zbyt wiele ale nie musi histeryzowac i w szoku jestem jak mozna byc tak obłudnym!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×