Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zelel

nie rozumiem/

Polecane posty

Gość Wredniaczka
I nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że spanie bez seksu dla chłopaka to męczarnia - to jest do wytrzymania. Ale po 2,5 roku i "zabawach erotycznych" warto chyba pomyśleć (i porozmawiać) o czymś więcej, niż tylko o przytulaniu. Nie oznacza to, że od razu musi być seks. Do seksu trzeba dojrzeć - a Ty jesteś jeszcze dziecinna i niedojrzała (bo nawet rozmawiać o tym nie potrafisz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiecie jednej podstawowej rzeczy w tym.... :o oni nigdy ze soba nie wspolzyli i to nie jest takie hop siup!!! wlasnie przez takie spanie mogliby sie do siebie zblizyc, ona tego chce!! takie sytuacje sprzyjaja rozpoczeciu zycia seksualnego ALE on nie chce zostawac!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredniaczka
Ale ja czegoś tu nie rozumiem. To już nie można uprawiać seksu za dnia? Można tylko w nocy, kiedy się "śpi"??? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana skoro jestes taka dojrzala, to powinnas wiedziec, ze najlepiej ten pierwszy raz zrobic jak ma sie do tego cala noc!! a pozniej to juz ich sprawa gdzie i kiedy beda to robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ale po 2,5 roku i \"zabawach erotycznych\" warto chyba pomyśleć (i porozmawiać) o czymś więcej, niż tylko o przytulaniu.\" buahaha, nie chce sie czepiac, ale sama sobie zaprzeczylas \"Do seksu trzeba dojrzeć - a Ty jesteś jeszcze dziecinna i niedojrzała (bo nawet rozmawiać o tym nie potrafisz).\" lol :) aż mi sie nie chce odpowiadac na cos takiego :) bo po co?:) skoro tobie nie musze udowadniac jak dojrzala jestem:) P.S. a jesli trafialas dotad na facetow, ktorzy az tak cie nie szanowali, ze nie potrafiliby wytrzymac 2,5 roku z toba bez seksu (tzn. bez wprowadzania czlonka do pochwy) jesli ty bys tego nie chciala to....... przykro mi. Poza tym uwierz, ze jeszcze sa na tym swiecie odpowiedzialni faceci, dla ktorych wazne jest zdanie swojej partnerki i to czy jest gotowa na seks czy nie:) A moze nie mialas jeszcze tak \"dlugo\" partnera?:) Mialas? Wytrzymal? Congratulations:) Pomagac mi nie pomagasz, Wredniaczko, ale przynajmniej jest z czego sie posmiac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze cos:) Znowu zauwazam, ze myslisz, ze powinnam sie z nim przespac w dzien:)... co otworzyloby furteczke do tego, zeby zostawal u mnie w nocy:) HAHA, dobre dobie:) To powiem Ci, ze w ogole nie zrozumialas o co mi chodzi. Seks ma byc haczykiem do tego, zeby facet chcial przytulic mnie i byc blisko mnie w nocy?:) Nisko sie cenisz w takim razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredniaczka
A miałaś już się dziecko nie pojawiać tutaj? I co, nie wytrzymałaś? Ja sobie nie zaprzeczam, o tym przytulaniu jako o "zabawach erotycznych" napisałam na podstawie domysłów, co też Ty możesz ze swoim chłopakiem robić. Zapewne własnie to i raczej nic więcej, bo gdybyś coś robiła, to byś o tym napisała (jak większość wypowiadających się tu osób). Tymczasem Ty zasłaniasz się "intymnością" (?), co w kontekście tego co piszesz, jest naiwne i szczeniackie. Po prostu wstyd się przyznać, że przez 2,5 roku prawie nic z erotyki nie robicie! :( Napisałaś "aż mi sie nie chce odpowiadac na cos takiego " - no to po co się tutaj jeszcze produkujesz? W dodatku dorabiasz marną ideologię do tego swojego czekania na seks. Ja bym nie chciała być z facetem, którego bym nie kochała i nie pragnęła. Po 2,5 roku dostatecznie bym była tego pewna (mnie wystarczyło pół roku), żeby chcieć i pragnąć kochać się z nim (z - jak to Ty dziecinnie napisałaś - "wprowadzaniem czlonka do pochwy"). I obawiam się, że gdyby mój facet mógł poczekać bez seksu więcej niż rok, to oznaczałoby to tylko tyle, że ja go nie pociągam, że on mnie nie pożąda (albo nawet nie kocha) - wtedy moglibyśmy się przyjaźnić, ale nie nazywać parą. Miarą wartości chłopaka oraz jego miłości nie jest bynajmniej okres, jak długo może wytrzymać bez seksu będąc z kimś związany. Ale jak Ty myślisz inaczej, to życzę Ci kolejnych 2,5 roku abstynencji seksualnej (w rozumieniu "wprowadzaniem czlonka do pochwy"), bawcie się dalej takimi "erotycznymi gierkami". :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredniaczka
I wcale nie napisałam, że POWINNAŚ się z nim przespać w dzień - napisałam, że wcale seksu nie trzeba uprawiać w nocy - można i w dzień. Poza tym to nie było do Ciebie. A "zmuszanie" faceta, do tego, żeby leżał przy Tobie, żeby się przytulał, może nawet dotykał tu i ówdzie, ale "zabranianie" mu na pełny seks oznacza tylko tyle, że: 1. jesteś jeszcze niedojrzałą dziewczyną 2. nie kochasz prawdziwie swojego chłopaka - to jest miłość "reglamentowana" i wyrachowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BUAHAHAHAHAHHAAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAAHA. Z twoich slow wynika: 1) milosc bez seksu to nie milosc 2) niemozliwe, zeby istnialy pary, ktore po 2,5 roku bycia razem nie konsumuja w pelni zwiazku 3) jesli facet nie zmusza cie do seksu to znaczy, ze nie pociagasz go, a nawet prawdopodobnie nic do ciebie nie czuje (nie kocha! wyj z rozpaczy!) 4) pol roku z zwiazku to najbardziej odpowiedni czas na seks, bo ja to zrobilam po pol roku 5) miara wartosci chlopaka nie jest to, jak dlugo moze wytrzymac bez seksu, ale gdyby moj po pol roku nie chcial sie ze mna kochac, poczulabym, ze mnie nie pożąda BUAHAHAHAHA. powiedz to w telewizji, a wszyscy cie pokochaja. phehehehehe. Odpisalam (choc mialam tego nie robic) bo mnie zal w serduszku sciska na glupoty jakie tu wygadujesz Ale szkoda na ciebie czasu. Wredota :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu wstyd się przyznać, że przez 2,5 roku prawie nic z erotyki nie robicie alez przeciez ona napisala ze cos robi!! ze sa wszelakie pieszczoty!!! i to ze nie kochaja sie jeszcze nie ozancza ze sie nie pozadaja, bo gdyby tak bylo, to by tez nie bylo pieszczot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredniaczka
Jednak wciąż tu się pojawiasz. :P 1. Dla mnie seks jest jedną z form wyrażania miłości, jeśli tego brakuje, nie kocham w pełni (nie jestem w pełni kochana). :) 2. Ależ są takie dziwolągi, które czekają i dłużej z seksem - Ty nazywasz sobie to "konsumpcją związku" - to niech sobie z ta "konsumpcją" czekają! :P 3. Nigdzie nie napisałam, że mnie facet zmusza do seksu. Napisała tylko, że tego chce (pragnie). A jeśli czuję, że mnie kocha, to jest to jak najbardziej w porządku - gdyby mnie kochał, a nie chciał seksu, uznałabym, że jest chory. :) 4. Ja napisałam o sobie - mnie te pół roku wystarczyło, żeby być pewną, że to TEN facet, że go kocham i jestem kochana. Ty po 2,5 roku jeszcze nie jesteś tego pewna, czyż tak? 5. Ja lubię być pożądana, myślę, że każda kobieta to lubi - w tym nie ma nic złego. Ale Ty chyba tego nie rozumiesz... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie nie napisała wprost że sie pieszczą czy coś w tym stylu. Pisze tylko ogólnikowo czyli nie robią ze sobą nic! Jeśli sie już coś ze sobą robi to nie ma sie oporów szczególnie na takim forum gdzie jest sie anonimowym aby rzeczowo odpowiedziec na pytanie o sex!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mój facet nie chciał by sexu po 2,5 roku bycia ze sobą to bym sie też zaczęła martwić że jest z nim lub z nami coś nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredniaczka
Dziewcinko, ale autorka napisała, że robi wszystko prócz penetracji. Dokładnie: "nie ma seksu, ale jest wszystko poza "nim we mnie". A zatem uprawia miłość oralną, chłopak robi jej minetki, a ona chłopakowi pieści ustami penisa, być może również z wytryskiem do ust i z połykiem, doprowadza go do orgazmu rączką, on ją pewnie też. Zelel , czy coś pominęłam? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może ja coś powiem
żeby nie bylo wymyślania od malolatów itd ... mam 36 lat przeczytalam caly topik i powiem tak : niepotrzebnie dopatrujesz sie w jego zachowaniu tajemnicy, dla kazdej dojrzalej kobiety sprawa jest jasna piszesz, że jesteście ze soba 2,5 roku , ty masz 20 lat twój chlopak pewnie troche wiecej i jeśli chodzi o seks jest wszystko oprócz jak to ujelaś " jego w tobie" czyli normalnego stosunku ...... widzisz problem w tym, że dla faceta wlaśnie to "wkladanie" jest najważniejsze i to jest to co uważają za seks pelny twój chlopak z pewnością bardzo cie kocha , szanuje, szanuje także twja decyzje dotyczaca wspolżycia, ale nie wymagaj od niego żeby zostawal u ciebie na noc i sie meczyl ...... on oczywiście nigdy sie nie przyzna że to wlaśnie jest powód bo nie chce żebyś pomyślala ze może jakoś wplywać na twoje postanowienie natura jest natura i tego nie przeskoczysz, facet w tym wieku potrzebuje seksu ( pelnego !!!) woli wiec nie zostawać na noc i spać spokojnie w swoim lóżku czy ta decyzja jak piszesz was obojga dotyczaca seksu jest dobra czy zla nie mnie oceniać, różnie to bywa z tym potem..... pamietaj tylko ze facet pozostanie zawsze facetem.....czyli samcem , tego nie zmienisz , pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, ze jestem pewna:) Nie masz podstaw do wiecej niz polowy swoich wypowiedzi a i tak gadasz co ci slina na jezor przyniesie. Mecza mnie twoje wypowiedzi, dlatego nie chce mi sie na nie odpisywac, z drugiej strony litosciwie siaram ci sie wytlumaczyc, o co mi chodzi, czego i tak nie chcesz zrozumiec. Na szczescie ten swiat jest tak pieknie skonstruowany, ze nie musze rozmawiac z kims, z kim nie mam na to ochoty:) Dlatego od tej pory nie bede reagowac na twoje wypowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Ci \"to moze ja cos powiem\" :) Wreszcie rzeczowa odpowiedz:) O to mi chodzilo:) Caly czas mowie, ze NIE ROZUMIEM - dlaczego nie zostaje ze mna na noc. Nie uwazam, ze jest cos nie tak miedzy nami, bo rozmawiamy ze soba o wszystkim... Ale mialam juz dosyc, kiedy kolejny raz slyszalam, ze \"glupio mu tak po prostu sie spytac czy moze zostac\":/ I cos mi w tym nie pasowalo - moze byc ze mna blisko (pieszczoty itd.), do czego sam doprowadza, ale nie potrafi powiedziec, ze chce zotac u mnie na noc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie dlatego nie rozumiem facetow. I z tym tylko moze byc problem. Ale ucze sie. Bo dla mnie to naprawde nielogiczne - nie zostanie u mnie na noc, bo zostalby dopiero gdybysmy ze soba wspolzyli. :/ NO NIE ROZUMIEM. I dalej wydaje mi sie, ze znam go tak dobrze, ze wiedzialabym, gdyby o to chodzilo, ale moze macie racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś tutaj mętnie piszesz. Chodzi mi o tłumaczenie Twojego chłopaka - że wstydzi się zapytać, czy może u Ciebie zostać. No i Ty się na to zgadzasz (bo chcesz), więc on już u Ciebie nocował, czy nie, bo się pogubiłem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jak nocował, to sprawa jasna - krępuje się zapytać/poprosić - w końcu to nie jest nawet Twoje mieszkanie (masz współlokatorów). Może się z czasem \"rozrusza\". Ale jak nie nocował, to już nie rozumiem - miał Twoje przyzwolenie, sama tego chciałaś, on niby też (tylko wstydził się zapytać), więc czemu w końcu nie został na noc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie wymagaj od niego żeby zostawal u ciebie na noc i sie meczyl ...... on oczywiście nigdy sie nie przyzna że to wlaśnie jest powód bo nie chce żebyś pomyślala ze może jakoś wplywać na twoje postanowienie No jakos do mnie nie dociera to, ze facet moze sie \"meczyc\" w nocy, bo nie moze sie kochac z dziewczyna :( A co mi powiecie, jesli powiem, ze on nie chce seksu? To znaczy - CHCE, ale dlatego, ze ja tego jeszcze nie chce, on tez w jakis sposob nie chce? Nie rozumiem:( Nie przyzna sie, ze tak jest, bo.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tutaj widzę \"problem\", a nie w tej dyskusji o seksie czy pieszczotach. Odpowiesz? Myślę, że to ważne, dlatego pytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostal u mnie dwa razy w ciagu pol roku. Jak bylam sama w mieszkaniu. Ale to nie bylo z jego inicjatywy. A wczesniej wiele razy bylam sama i wracal do akademika. Nie ma reguly:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedź. :) Straciłaś cały dzień na bezproduktywną dyskusję, a DOPIERO TERAZ napisałaś nam BARDZO WAŻNA informację \"A co mi powiecie, jesli powiem, ze on nie chce seksu? To znaczy - CHCE, ale dlatego, ze ja tego jeszcze nie chce, on tez w jakis sposob nie chce? \" Przecież to rzuca całkiem inne światło na Twój \"problem\"! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie inne swiatlo? Nie, obawiam sie, ze reszta przyszla tu na mnie \"naskakiwac\" i szukac innych problemow, a nie skupic sie na temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli wszystko jasne on chce ale ty nie chcesz! no wiec po co ma sie przytulać do dziewczyny wiedząc ze ona nic wiecej mu nie da? Pewnie chłopak czuje sie niedowartościowany i nie mów że nie bo napewno Ci tego nie powie! Zastanów sie czy już czasem nie pora na to aby powoli zacząć myślec o współzyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy on jest prawiczkiem? W dodatku nieśmiałym - pewnie bardzo obawia się, że się nie sprawdzi jako mężczyzna i dlatego \"odkłada\" moment rozpoczęcia współżycia z Tobą (unika nawet sytuacji, mogących doprowadzić do seksu) . Dodatkowo \"motywuje\" to swoje działanie tym, że Ty jeszcze nie chcesz seksu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde no... Ale ja czuje, ze nie chodzi o to, ze on tego seksu ode mnie niby chce (chociaz ja mysle, ze nie do konca - tak jak napisalam wczesniej), a ja nie chce mu tego dac :/ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×