Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinga--22

kobiety poradzcie....prosze

Polecane posty

nie wiem czy mnie pamietacie, pisalam tu kiedys... i jednak smutne mi sie wydaje to ze sie rozstaliscie w koncu. choc moze to go czegos nauczy? wiesz co, ja nie mam zaufania do uczuc faceta, ktorego nie przeraza perspektywa rozstania.. a twojego chyba nie przeraza... zwazywszy na jego zachowanie. on musi dorosnac! bo na razie zachowuje sie jak niedopieszczony dzieciak. :/ natomiast jesli chodzi o zolzy... mam te ksiazke i przeczytalam ja dwa razy. nie zgadzam sie w 100% ale generalnie jest zachwycajaca :) wlasnie w tej chwili przekonalam sie o tym na wlasnej skorze. bo on byl markotny i caly czas mowil wlasnie o potrzebie zatesknienia itp itd i wiecie co w koncu sie wkurzylam i przez dwa dni nie odzywalam sie kompletnie nic. widzielismy sie tylko w przelocie na uczelni. no i juz drugiego dnia mam rezultaty, bo nagle znacznie bardziej ulegly i milusi sie stal. ale mi jeszcze do konca wkurzenie nie przeszlo i moze sie z nim spotkam w weekedn a moze nie 😠. bez kitu, troche to smutne, ale jesli facet zauwazy, za kobiecie zalezy bardziej na nim niz na sobie samej, to jego zainteresowanie spada. bo ja np przez tydzien probowalam sie nie odzywac itp ale nadal mi zalezalo na spotkaniach. no i nic z tego nie wyszlo, nadal byl troche nieczuly. a wystarczylo sie wkurzyc i na serio miec go w nosie - i znowu zaczyna latac. ech, dziwne dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
Do mirabelka-bo wg mnie to musi być autentyczne, nie udawane. Jak się wkurzasz-jesteś przekonywująca, a jak ni z gruszki ni z pietruszki zaczniesz uniki robić, to on nie uznaje tego za istotne, tylko myśli, że jesteś zajęta. Wydaje mi się, że potwierdzasz autentyczność tej książki swoim przykładem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
pandora naprawde sadzisz ze takie opisy to dobry znak... a co do ksiazki to kurcze niggdzie nie moge znalezc:O jestem ze stolicy i az strach sie przyznac ze jej nie ma,moglabys podac autora? mirabelka-->> ja tam gdzies w srodku jednak mysle ze moze jeszcze bedzie powrot bo takich "rozstan" to mielismy sporo... ja staram sie nie myslec o tym ze on to wszystko przyjmuje tak na spokojnie,ja wiem ze jemu przeszkadza ta jego meska cholerna duma i ego na jakies blagania...choc nie przecze ze mnie to wkurza i daje do myslenia...ze to objaw ze jemu nie zalezy...byc moze za mocno mu ufam i wierze bo stlumiam takie mysli w zarodku... czemu sie nie zgadzasz z ta ksiazka?? o tak co do tego spadku zainteresowania to sie zgadzam !! ja odkad stalam sie za dobra to wlasnie zaczely sie te problemy:O inaczej pewnie by mnie tu nie bylo ;) ja tez robilam mase takich prob zeby sie nie odzywac i nie spotykac ale sadze ze on mnie za dobrze zna i dlatego tez nie robi i on zadnych krokow...bo wie ze wkoncu nie wyrzymam i pekne pierwsza... i wiecie co...ze zaczyna mnie to meczyc..to ze to ja mam zabiegac...dlaczego tak ma byc?nie musi ! to ja jestem kobieta! a nie on! a u nas sie wszystko zmienilo,zamienilismy sie rolami i nawet nie wiem kiedy to sie stalo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
"Dlaaczego mężczyźni kochają zołzy" Sherry Argov. W idealnym świecie byłoby tak, jak piszesz. Ale niestety w idealnym świecie nie żyjemy. Dlatego faceci nie słuchają naszych życzliwych porad- oni widzą w tym tylko zrzędzenie. Męszczyzni różnią się od kobiet nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Skoro już to zauważyłaś to warto do nich dotrzeć. Wymaga to innych sposobów niż u kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
pandora to fragment z ksiazki?czy wlasne spostrzezenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
Moje własne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się, trzeba mieć własne życie i zeby facet to widział :) Wtedy bardziej zabiega o nas. Ahh dziwne typy są. Od mojej kumpeli chlopak czuje sie za pewny za nia i ją olewa. Wiem o tym dobrze, tez kiedys popelnilam blędy jak ona. Chcialam jej pomoc, ale ona wie lepiej ok :) jej wybor oczywiscie szanuje go :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pandory
a mozesz podac koszt tej ksiazki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
ja za " Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" dałam 19zł. Ale polecam też "Dlaczego mężczyźni kłamią , a kobiety płaczą"- nie mam jej w domu- bo wszystkie qmpelki z rąk ją sobie wyrywają- i nie moge sprawdzić autora. Koszt tej książki to ok 30zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Pan-Dora! Pisze do Ciebie tu, ze OK bo na \"innym\" topiku absolutna cisza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzówna
dziewcinka22 i kot - ja też, ja też chce książkę o zołzach..!! :) muszka20@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
krejzolka- ja też tam się nie wypowiadam... ale nasza ślicznotka też milczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kim Wy mowicie
jesli moge spytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
Jest pewien topic... gdzie dziewczyna obraża wszystkich dookoła, przekonana, że zna jedyną słuszną recepte na życie. Myślimy , że to podpucha i nie odzywamy się tam- aby prowokacja umarła śmiercią naturalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
Dziewczyny sliczny wieczor mamy,ja wlasnie wrocilam z kolacji na dworku ze znajomymi,super wieczor spedzilam:) On napisal do mnie smsa na poczatku sie ucieszylam jak zobaczylam ze to on ale...za szybko:] nap[isal cos w jego stylu czyli cos na ksztalt ironicznej zachety do dzialania z mojej strony,nawet nie chce mi sie nic odpisywac...nie warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
Kinga!! Przypomnij sobie dlaczego ostatnio płakałaś? Dlaczego chciałaś aby wrócił... Facet nie padnie na kolana i nie posypie głowy popiołem, o Jurandowych szatkach nie wspomnę. On też ma dumę. Jeśli chcesz, żeby wrócił..to tylko mu tego nie utrudniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
tak tak wszystko sie zgadza tylko czemu inni to potrafia...dlacego on nie moze po prostu napisac przepraszam albo glupie wroc,czekam,tesknie-cokolwiek innego ale nie jakies znow ublizania...mnie to meczy,tez mam swoja dume i nie pozwole zeby ktos mi wlazil na glowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
Ależ masz rację, nie pozwalaj aby Ci ktoś wszedł na głowę. Ale też nie przesadź z dumą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
On ci tego nie napisze, bo boi się , że jak go olejesz...to będzie żałosny. Swoją drogą jacy inni faceci tak robią?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
pandora wiem ze robia,przyznaje sie bez bolu ze lubie czasem pouwodzic kogos chocby na necie,taki kontrolowany flircik i nie jeden raz doprowadzilam do wrzenia a potem to ten facet sie "prosil" o przebaczenie,wychodzil pierwzy z inocjatywa i uwierz potrafil mowic rozne slowa ...czasem patrzylam na taka sytuacja i plakac mi sie chcialo dlaczego ktos kto jest dla mnie obcy,komu ja jestem obca,kto nawet mnie nie dotknal nie pocalowal potrafi byc taki a Moj jeden jedyny facet nie umie chocby 1/10 wykrzesac tego co obcy mezczyzna...ale ma to tez jedno ale...po takim facecie mozna jezdzic bez opamietania,nie czulam szacunku...a teraz zaczelam kalkulowac,myslec ktora opcja faceta bylaby lepsza,dochodze powoli do wniosku ze taki kierowanie sie uczuciami na dobre mi nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
a co do tego ze on mi pewnych rzeczy nie napisze bo boi sie wyjsc na idiote-czemu ja potrafie ryzykowac w ten sposob a on nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kinga, ja na twoim miejscu staralabym sama siebie przekonac, ze jesli zmieni sie i wroci, to dobrze, a jesli nie wroci - to tez dobrze. bo wiesz co... ja kiedys tez bylam w takim \"byle jakim\" zwiazku - czyli ciagle pretensje, niezrozumienie, obrazanie i klotnie nastawione na to kto wygra, a nie na to by osiagnac porozumienie. i to bylo naprawde okropne i wyniszczajace.. natomiast teraz jestem w zwiazku, w ktorym od poczatku dbamy o wysoka jakosc relacji. nie wiem jak to wytlumaczyc. np podczas klotni przez 1,5 roku moze ze dwa razy sie zdarzylo, ze ktores z nas podnioslo glos, mimo ze czasem to sa naprawde ciezkie klotnie. ja po prostu nie krzycze na ludzi i nie zycze sobie krzykow. najgorsze slowa jakie uslyszalam to \"glupia\". raz tez sie zdarzylo, ze rozstalismy sie pokloceni - ja juz po prostu nie mialam sily i poszlam sobie. ale nastepnego dnia moj facet czekal z kwiatami... (choc daje mi je bardzo rzadko). owszem, czesto sie zdarza, ze po klotni nastepuje okres \"ochlodzenia\" czy \"niewidzenia\", ale to wlasnie po tp zeby zatesknic itp. no i zawsze rozmawiamy potem... ja staram sie wyniesc jakies dobre rzeczy z kazdej klotni i on to docenia. naprawde moj facet na poczatku zwiazku - foszacy sie, niemowiacy o swoich potrzebach i uczuciach, pelen uprzedzen do kobiet jako gatunku - a ten teraz, to dwoje zupelnie innych ludzi. i on sam sie powoli zmienial, te klotnie sprawialy ze sie docieralismy.. i wlasnie dlatego ja nie rozuiem po prostu zachoania twojego chlopaka, czy szerzej - waszego. on kloci sie bez powodu i nie ma to zadnych dobrych skutkow, oprocz wyniszczania sie was oboje. a ty na to pozwalasz. ja po moim pierwszym zwiazku obiecalam sobie, ze nie bede pozwalac na klotnie skierowane na wyniszczenie i koniec kropka. i trafilam na faceta, ktory moje poglady popiera i tez wie ze dbanie o zwiazek jest podstawa. a na koniec- z czym sie nie zgadzam w zolzach? czasem rady tam zawarte opieraja sie o manipulowanie - np sprawa sprzataczki - maz mysli ze placi za sprzatanie raz w miesiacu, ale kobietka sprytnie go manipuluje i sprzataczka przychodzi co tydzien. albo postulat ze z mezczyzna trzeba rozmawaic jak mezczyzna. owaszem, w 50% rozmow tak. ale w pozostalych 50% moim zdaniem to on powinien isc na kompromis i probowac nagiac sie do nas i sprobowac nas zrozumiec. sorki za tak dlugi post ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
mirabelka zeby to bylo takie latwe...nie wiem moze jestem mloda i glupia teraz ale caly czas siedzi we mnie jakas glupia nadzieja ze to ten i zaden inny... wczoraj nic nie odpisywalam,zle sie czulam a poza tym musialam isc wczesniej spac bo dzis zajecia a ten nie dawal za wygrana,moze sie upil bo ciagle pisal jak najety-m.in oznajmial mi a raczej przypominal ze to on tu rzadzi ze to ja mam sie do niego dostosowac...nie umiem takich rzeczy strawic i przelknac...nie chce zeby tak bylo...przeciez ja sie z nim mecze,wiec czemu tak kocham?a moze to juz nie jest milosc tylko przyzwyczajenie... wiecie co jest najgorsze ze ja pewne rzeczy widze,widze to ze on rzadzi chocby czasem mi nie jest ciezko sie dostosowac ale nienawidze kiedy on to tak dobitnie podkresla bo wtedy mimowolnie zaczynam robic na odwrot i buntowac sie a w ogole to zauwazylam ze mam jakas manie kontrolowania,powaznie np kiedy sie poklocimy ja wciaz zadreczam soie myslami co on robi gdzie i z kim jest,choc wiem ze nie robi nic zlego,nie ma to wiec nic wspolnego z zazdroscia ale z samym kontrolowaniem ,ja po prostu jestem chora jak nie wiem co gdzie i jak :o choc nigdy nie dalam jemu tego wyczuc wprost bo i tak wiem w elementach pobocznych(np sprawdzam go czasem na rozne sposoby) ale najgorsze jest to ze ja sama sie z tym mecze,wszystko bylo ok dopoki mi nie zaczelo na nim zalezec,wczesniej nie bylam taka... no dziewczyny ale sie rozgadalam;) zmykam na zajecia wpadne dopiero wieczorkiem,az sie nie chce siedziec na uczelni jak za oknem taka pogoda :) slonecznego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
Kinga - ja się poddaję :). Myślę , że jeszcze nie dojrzałaś do związku jako takiego. Skąd pomysł szukania wrażeń na necie? 90% facetów na necie traktuje to jak wypad jednorazowy (ile uda się ugrać tym lepiej). Są anonimowi więc nic ich przepraszanie nie kosztuje. I możesz mi wierzyć, że szacunek jest ostatnią rzeczą którą darzą rozmówczynie, a powiedzą wszystko aby dostać-sama wiesz co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-dora
W razie czego-zawsze mogą Cię zaczepić pod innym nickiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
szukania wrazen to zbyt dosadne slowa poza tym to nie bylo w tym okresie kiedy bylam z nim na powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
czy tylko na tej podstawie stwierdzasz ze nie nadaje sie do zwiazku...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki posta
nie czytalam calego topiku ale jedynie Twoja pierwsza i wypowiedz i musze przyznac ze jestem na podobnym etapie,choc nieco starsza to jednak sadze ze to nie bezposrednio od lat zalezy a chyba to juz taki typ kobiety ktora lubi byc poniewierana(bez urazy:) ) a gdy ktos inny jest slodki nie docenia tego i zawsze wybiera ta ciemna osobowosc mezczyzny-podobno my kobiety lubimy plakac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×