Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Impi! Radziłabym Ci jak najszybciej pójść do któregoś z lekarzy tam pracujących, żeby się zapytać o poród. Szansa zawsze jest, wszystko zależy od dnia, w którym będziemy rodzić- czy będzie dużo kobiet przyjmowanych do porodu, czy nie. Tego nigdy się nie przewidzi, więc zawsze jest ryzyko. Ja byłam u Ślęczki i powiedział, że nie ma problemu, że będę tam rodzić, więc jestem w miarę spokojna. Termin mam na początek lutego. Czy może któraś z was też będzie rodzić w lutym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IMPI85 - po 30 t.c. musisz iść do któregoś z lekarzy - koszt wizyty od 130 do 200 , a jeśli chodzi o znieczulenie to kompletna bzdura - ja nie zdążyłam jeszcze powiedzieć czy chce a już była przy mnie anestezjolog ze znieczuleniem więc na pewno dają chętnie :) jesli poczytasz ten temat to znajdziesz wiele informacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impi85
do jakiej lekarza isc najlepiej? no i to jak juz zadzwonie to jest 1 wizyta czy juz do konca ciazy?! jaki koszt znieczulenia? i 3ba wykonac krzepniecie krwi?to wtedy Oni robi czy musze to zrobic w swoim zakrecie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bettyn
impi85 - trzeba zrobic badanie krwi na krzepliwosc jesli chcesz znieczulenie-to podstawa a poza tym, w okolicach 36 tyg. dobrze sie umowić tam z anastezjologiem na badanie w kierunku, czy w Twoim przypadku to w ogóle wchodzi w grę. Koszt wizyt u lekarzy tam pracujących to 130-200zł -zależy do kogo się zgłosisz.Każdy z nich jest godny polecenia-dodatkowo możesz iść na prywatna wizytę do Dr.Kozy -na ul.Mariacką-koszt 130zł-od niego również dostaniesz skierowanie do porodu na Łubinową :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bettyn
i jeszcze jedno-koszt znieczulenia 500 zł;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impi85
czyli tylko 1 raz musze isc do niego zeby dostac skierowanie??? ok to lepiej prywatnie?do dr.Kozy?!(chodz to wszystkie w tej samej cenie) to anastozjolog bierze te 500zl??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bettyn
impi85 - ja chodze właśnie do Dr.Kozy-do 31 tyg. chodziłam do niego do gabinetu na Bogucicach-juz tam nie pracuje-więc byłam "zmuszona"kontynuować wizyty w prywatnym gabinecie-byłam do tej pory 2 razy- na drugiej dostałam już skierowanie do szpitala-mam 3 wizytę na 13.10 ( jeśli donoszę tak długo). Pytałam go, czy muszę wcześniej zadzwonić czy jest miejsce, ale stwierdził, że ze skierowaniem od niego nie ma takiej potrzeby.Inaczej wygląda sprawa, gdy wejdzie się z "ulicy" bez skierowania- wtedy rzeczywiście może się okazać, że nie przyjmą takiej rodzącej, tylko odeślą do innego szpitala ( czyt.państwowego). Z opowieści koleżanek wiem, że trzeba odbyć prywatnie 2-3 wizyty, by nie mieć później problemu przy przyjęciu do szpitala na Łubinową. W Twojej syt.wydaje mi się, że bezpieczniej będzie, jak zadzwonisz na Łubinową i umówisz się tam na wizytę-i wtedy zapytasz lekarza jak to wygląda:) Myslę, że nie będzie żadnego problemu:) A co do znieczulenia i jego ceny-nie mam pojęcia kto tą kasę dostaje;)-pytałam mojego lekarza o ew.znieczulenie to mi powiedział ,że to koszt rzędu 500zł i że on generalnie odradza, gdyż to spowalnia akcję, a jak jest wszystko ok, to lepiej rodzić bez "wspomagaczy":) Generalnie na miejscu podczas porodu można sobie wykupić takie znieczulenie, jeśli naprawdę ból będzie nie do wytrzymania. Pozdrawiam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te 500 zł. rozbija się na dwa razy. 100 zł. płaci się za konsultację anestezjologiczną, którą trzeba zrobić wcześniej a 400 zł. dopłaca się jeśli skorzysta się ze znieczulenia (te 400 zł. płaci się przy wyjściu ze szpitala). Tak mnie poinformowała moja p. ginekolog. Choć byłam dzisiaj i powiedziała mi, że jeśli nie zdążyłabym zrobić tych konsultacji to żebym się nie martwiła, bez tego jakby co też mi zrobią tylko muszę mieć wszystkie potrzebne badania. Dziewczyny, mam pytanie, co oprócz rzeczy z listy zabrać do szpitala? Kupiłam sobie jednorazowe majtki (5 szt.) i tak się zastanawiam czy np. wkładki laktacyjne też kupić? Help:) Mam zamiar rodzic naturalnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impi85
jagodowa_mama- mysle ze wkladki nie! z tego co pamietam to ja nie bralam (tylko ze rodzilam na Raciborskiej) napewno majtki, do siebie wszystko- recznik- koszule itp..i wkladki poporodowe..a do dzidzi tylko jak sie wychodzilo do domu...a tak nic..nie iwem jak jest na Łubinowej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impi85
czyli zeby tam rodzic to tak no oko z 700zl 3ba miec bo jak znieczulenie 500zl i jakies 2-3 wizyty u gina przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Impi85 ja listę co potrzeba do porodu mam, jak zdecydujesz się na poród na Łubinowej to też taką dostaniesz, chodziło mi o rzeczy spoza listy;) Gdyby dziewczyny, które już tam rodziły mogły podpowiedzieć będę wdzięczna:) Znieczulenie rzeczywiście 500 zł. a co do wizyt to tak jak wcześniej pisano- zależy do jakiego ginekologa pójdziesz. Ja chodzę od początku ciąży do ginekolożki, której płacę za wizytę 70 zł.- wizyty mam co miesiąc, USG robiłam 2 razy u dra Kozy. Tylko nie wiem czy jak pójdziesz do tej ginki co ja na 2-3 wizyty to potem Cię z kwitkiem nie odeślą- pojęcia nie mam. Jeśli chcesz iść tylko na 2-3 wizyty to wydaje mi się, że bezpieczniej będzie iść do lekarzy, o których pisały dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina777
Zbieram się od jakiegoś czasu do pisania i teraz może zdążę parę słów napisać.W zeszłym tyg. urodziłam ślicznego i zdrowego maluszka na Łubinowej. Mogłam skonfrontować, to co tu przeczytałam z rzeczywistością. Jestem niedowiarkiem i wszystko muszę sama sprawdzić. Była to moja 2 wizyta w szpitalu i 2 raz to samo pierwsze wrażenie.Szpital opustoszały. Przyjechaliśmy o 3 w nocy. Światła przyciemnione, pusto. Najpierw wywiad, ktg, potem lewatywa i sala przedporodowa-skakanie na piłce. Tam też było pusto. Była położna p. Ewa i stażystka? O 7 rano zmieniła się ekipa. Przyszła P. Sabina i p. dr nie wiem jak się nazywa. Jakiś czas przed przejściem na salę porodową weszłam do wanny i to trochę pomogło. Zaznaczę, że w domu pękł mi pęcherz płodowy ( usłyszałam mały wybuch w brzuchu), miałam jakieś tam rozwarcie (nie pamiętam dokładnie), ale dziecko było wysoko ułożone. Ostatnia faza porodu trwała ok.20 min. Miałam problemy z parciem, ale się udało. Piszę same fakty. Wnioski każdy sam wyciągnie. Pamiętam tylko dziwne oczy P. Sabiny, takie smutne, ale pomyślałam,że ma jakieś kłopoty. No i jakieś szepty z lekarką. Dowiedziałam się o co chodzi w domu jak przeglądałam książeczkę zdrowia. Dziecko było ciasno owinięte pępowiną. Nie znam się dokładnie na procedurach, ale wydaje mi się,że powinnam zostać zbadana przez lekarza jak przyjechałam do porodu. Dziecko przecież się mogło udusić! Cała męczarnia w ciąży, nadzieje poszłyby na marne, a zaznaczę,że dziecko jest idealnie zdrowe. Ważne jest też to, że w czasie ktg nie wyczuwałam ruchów dziecka, co zgłosiłam dwukrotnie. Miałam zresztą jakieś przeczucia, bo na wejściu spytałam, czy dziecko żyje...czułam też dziwny lęk. P. Sabina okazała się konkretna i zdecydowana, spokojnie wydawała polecenia, lekarka tylko z boku obserwowała. Myślę, że mieliśmy z Małym dużo szczęścia. A co do ogólnego wrażenia, to są plusy i minusy. Źle wspominam 1 dzień, prawie cały byłam sama. Nikt nie pokazał jak dziecko przystawić, na szczęście Mały sam szybko dorwał się do cycka i załapał. Lepiej być samej w pokoju. Udało mi się 1 noc. I najgorzej wspominam wpadanie o różnych porach personelu. Raz podskoczyłam na równe nogi! Szczepienie np. o 22...jak przygotowałam go do spania. Z kąpieli wrócił też tak płaczący, że mi serce pękało, a nie pozwolono mi iść popatrzeć. Jedzenie tzn. obiady dobre, bo na śniadanie 3 kromki z margaryną i herbata. Za cały dzień 2 kubki herbaty, więc trzeba mieć własne napoje żeby nie uschnąć. Personel w miarę, niektóre osoby b. miłe i pomocne. Uciążliwe są wizyty u współlokatorki, trzeba mieć wyczucie i np. na karmienie mąż powinien wyjść, bo to krępuje ( cudzy mąż). Nie piszę tego by oczerniać, ale może ktoś wyciągnie z tego wnioski. Jak ktoś ma pytanie, to w wolnej chwili odpowiem. A ,w 3 czy 4 dobie po poodzie następuje nawał pokarmu, było ciężko, ale mój Mały Rycerz mnie dzielnie uratował... Pozdrawiam wszystkie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, 06.10.2009 urodzilam coreczke, porod szybki nie zostalam nacieta polozna super, jedna pani od noworodkow tez bardzo mila. Ogolnie opieka hmmm... przereklamowany ten szpital :) wszystko szybko, malo czasu mi powiecono w zwiazku z karmieniem, mam do tej pory problem, wszyscy mili ale zalatani i czasu dla pacjentek nie bylo! Nie wiem czy warto za to placic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodzę do dr Ślęczki i bardzo go polecam.Za wizytę liczy 200 zł Byłam juz u niego trzy razy teraz zapisze sie koło 4 listopada. Termin porodu mam na połowę stycznia . Z tego co mówił to powinno sie u niego odbyć co najmniej trzy wizyty czwarty raz to juz do porodu.Ja jestem z Częstochowy a pacjentki z poza Katowić tez traktuje inaczej bo wiadomo dojazdy kosztują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karrera gratulacje. Napisz w wolnej chwili coś więcej. Jak wyglądał Twój poród. Ja tam bym chciała żeby poszło tak łatwo i szybko i żeby zaraz móc jechac do domu. Pozdrowionka dla Ciebie i Twojej rodzinki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bettyn
jagodowa_mama - tak sobie własnie myślę na temat tych dodatkowych rzeczy do szpitala( oprócz tych z listy). Ja wezmę wkładki laktacyjne - w końcu będę karmić piersią-trudno leżeć z zalanym biustonoszem ( a bez sobie nie wyobrażam hehe). I zastanawiam się tez nad laktatorem...ale to może zawsze mąż dowieźć- a i tak pewnie nawał pokarmu zaskoczy nas już w domu. Majtki jednorazowe-siatkowe-tez zapakowałam. Myślę też nad kosmetykami do maleństwa? niby nic nie piszą na ten temat, ale przecież będziemy chyba mogły przewijać maleństwa w pokoju...? Jako,że mamy podobny termin porodu -ja na 25.10 -to być może się spotkamy-a tak już poza tematem-moja córka ma na imię właśnie Jagoda hehe:) W środę odebrałam wyniki badań-i niestety nie wyszła mi za dobrze analiza moczu:(- powtórzyłam, niby lepsze wyniki, ale dziś lekarz dał mi antybiotyk :(:( Mam nadzieję,że wszystko będzie ok:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulka81 Ja mam termin na luty, dokładnie na Walentynki:) Mam pierwszą wizytę u dr Śleczki na 16.10.2009. No ciekawa jestem jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impi85
jest ktos na grudzien??:) ja mam termin na 22:) moze i na swieta bedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina777 i karrera85 gratuluję potomstwa:D bettyn a moja córcia ma mieć na imię Jagoda:D Chyba, że wyjdzie Jagód to wtedy się zobaczy;) Ja kosmetyków dla dziecka chyba nie będę zabierać (Ewelina777 i karrera85 może napiszcie coś na ten temat, zabierać dla dzidzi kosmetyki czy nie?). Mi niestety posiew wymazu wyszedł nie bardzo i też dostałam antybiotyk:( Ale moja pani zapewniła mnie, że nie mam się co martwić więc jestem spokojniejsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenka_net, to w takim razie możemy się spotkać na Łubinowej :-) Ja mam 12 luty, ale chłopak, to może być przenoszony. Ślęczka jest po prostu świetnym lekarzem, bardzo fachowo podchodzi do pacjentki ipotrafi każdego rozśmieszyć. Ja kolejną wizytę mam 4 listopada. Nic się nie martw, mnie zapewnił, że będę tam rodzić, bo jestem pacjentką szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika181
Hej Dziewczyny!! Mam do sprzedania laktator LOVI użyty dosłownie 2 razy. Mnie niestety już się nie przyda. kosztował 110 zł ja sprzedam za 70 zł plus pokryję koszt przesyłki:) Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, dzięki za gratulacje! Co do kosmetyków dla dzidzi to nie trzeba brać oni chyba dostaja jakies bezplatne probki bo do pupy ja i kolezanka obok dostalysmy inne kosmetyki. Moj porod to traumatyczne ale szybkie przezycie i juz wlasciwie tego nie pamietam. Ok godz.17 moze troche po cos sie zaczelo dziac. Z domu wyszlismy przed 18 i tak powiedzmy o 18 bylismy na miejscu, mieszkamy przy tym osiedlu obok szpitala. skorcze bolaly ale dalo sie to zniesc bez zbednych oddechow, krzykow czy innych rewelacji. Na ktg czekalam ok 10 minut, potem taki smieszny doktor mnie zbadal i stwerdzil ze mam 2 cm rozwarcia i nadaje sie do przyjecia. Dodam ze na Łubinowej wtedy bylo na dole na korytarzu mnustwo ludzi, wczesniej nigdy az tylu ludzi tam nie widzialam. Zabrano mnie na góre na sale przedporodowa, przebralam sie, spisali moje dane i o cos tam pytali ale nie pamietam o co i kazali zajac lozko na sali przedporodowej. Siedzielismy tak z mezem do ok 19:30 az on powiedzial ze moglismy jeszcze spoko siedziec w domu bo moje skorcze sie nie nasilaly tyle ze byly bardziej regularne. Wiec ja tez twierdzilam ze nic sie nie dzieje i powiedzialam zeby poszedl mi cos do jedzenia kupil bo bylam glodna jak wilk! Poszedl, w tym czasie przyszla pani polożna Ewa, baaaardzo fajna kobita jak na nia traficie to macie wielkie szczescie, taka blondyneczka. Zbadala mnie podpiela ktg, zapytala o miesiaczki itp I poszla sobie i powiedziala ze tak ledwo sie cos dzieje. Aha na sali nie bylo nikogo tylko bylo zajete jedne lozko a dziewczyna ktore je zajmowala gdzies byla chyba na sali porodowej zreszta ona juz sie drugi dzien meczyla! Przeerazilo mnie to. No wiec leze sobie sama na lozku i nagle przy skorczu uslyszalam takie "pyk" i wody mi odeszly!! nie wiedzialam co robic nie umialam znalezc przycisku zeby kogos zawolac nic wiec wstalam i polecialam do dyzurki i zostawilam za soba szlak wod plodowych i powiadomilam tam akurat kogos przyjmowali! Przyszla do mnie szybko polozna i moje wody byly zielonkawe!! a rodzilam w dzien terminu, poprosila mnnie na taka ina sale i zapytala czy chce szybko urodzic! to chociaz bol wzrosl o wiele bardziej, a mialam bole ledzwiowo krzyzowe, to oczywiscie ze chcialam, wiec zazucilam mi lewatywe, kazala cos podpisac masakra! Dala lewatywe, poszlam na kibelek i sie zaczelo!na kibelku siedzialam chyba ponad pol godziny, bole tak mi tam wzrosly ze zaczelam wrzeszczec! w koncu pani Ewa mowi ze mam isc na sale porodowa bo jeszcze jej na kiblu urodze, wiec ze tak powiem obsrana (ale wtedy o tym nie myslalam, dopiero teraz zdaje sobie z tego sprawe) poszlam na ta sale i kazali mi stac i sie tak kulac biodrami zeby dziecko szybciej zeszlo, jeszcze z kibelka poprosila o znieczulenie pani Ewa sie zgodzila, wiec na tej sali czekalam na to znieczulenie! darlam sie w nieboglosy, ponoc wszystkich przestraszylam. Chcialam usiasc to kazali mi na taki malym dziwnym krzeselku dla krasnolodkow! masakra i wstawalam na zmiane patrzalam tylko niepotrzebnie jak po skorczach jakies flaki ze nie wyplywaly, slabo mi sie robilo na ten widok. Oczywiscie maz byl ze mna caly czas oprocz w kibelku, do konca i dzielnie. W koncu dopytalam co w koncu z tym znieczuleniem, no i odradzili mi bo juz bylo za pozno, i wtedy bylo pierwsze parcie!, kazali przeniesc mi sie na te normalne lozko porodowe, po kolejnych trzech parciach moja mala byla juz na swiecie, moj maz wszystko bacznie obserwowal i wspieral mnie a jak mala wyladowala na moim brzuchu to popatrzalam to na nia to na niego i zauwazylam ze byl usmiechniety i mial czerwone oczy i zaszklone! WOW tego to sie nie spodziewalam pierwszy raz widzialam mojaego meza jak sie wzruszyl! przecial pepowine mala zbadali dostala 10/10 i mi dwa kosmetyczne szwy zalozyli i tyle. Pozdrawiam jak ktos chce wiec ej szczegolow to piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina777
Dzięki za gratulacje.Warto zabrać ręczniki papierowe, a dla dziecka krem na ewent. odparzenia, oliwkę, 2 paczki chusteczek mokrych. W moim łóżeczku był tylko spirytus, sól fizjologiczna i gaziki.I rada: nie śpijcie z dzieckiem w łóżku, bo można go przygnieść jak się mocno zaśnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulka81 kiedy się zapisywałaś do Ślęczki żeby miec wizytę 4 listopada. Też bym chciała jechać do niego właśnie 4 listopada. Jutro muszę zadzwonić . Na którą godzine jesteś zapisana. Może sie spotkamy :) Karrera85 byłas super dzielna.Dzięki za opis porodu zawsze można dowiedzieć sie czegoś więcej od kobitki która juz tam urodziła. Ja zaczynam trzeci trymestr i juz sie zaczynam bac porodu to moje drugie dziecko ale trauma z pierwszego mi sie przypomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bettyn
karrera85 uff ała....:) bardzo Ci gratuluję wytrwałości !! a na tej innej sali dostałaś coś w zastrzyku na przyśpieszenie porodu czy la tewatywa przyniosła taki skutek? Ja przy pierwszej ciąży miałam zrobiony masaż szyjki macicy.....coś strasznego!!!!!i nie jestem wcale przekonana o tym,że przyspieszyło to poród.. pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tguyhtuj k
karrera85 szok ,idiotka,qaqaqaqaqaqaqaqaqaqaedwr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama_inka! Zapisywałam się niecały tydizeń temu, tuż po wizycie. A mam na 18 godz. A napiszcie mi, czy jak lekarz robi szczegółowe USG, tzw połówkowe, albo te w 30 tygodniu ciąży, to płaci się więcej niż 200 zł??? Czy normalnie tyle samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulka ja na połówkowym płaciłam 200 zł . Jak się umawiałam na recepcji na ta wizytę to powiedziała mi kobitka że 250 zł ale Ślęczka poprosił o 200 zł. Polecam tu USG u niego ja byłam w szoku jak mi dziecko poogladał. Wszystkie części ciałka pokazał i omówił. Nawet paluszki policzyliśmy. Super sprawa. Ja dziś dzwoniłam , wizytę mam 3 listopada na 15.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tusia01
Cześć! Od początku ciąży chodzę do dr Ślęczki. Badanie połówkowe jest "w cenie" wizyty (200zł). Ale sprzęt tam mają super. Wszystko dokładnie widać - lekarz pokazuje wszystkie części małego człowieczka i dokładnie opisuje, można posłuchać bicia serduszka od maluszka. Ponad to badanie połówkowe doktor może nagrać Ci na płytkę :) Mam termin na styczeń, czy ktoś może mi odpowiedzieć jak wyglądają późniejsze koszty, czy często są wizyty u lekarza i czy za każdym razem płaci się tą samą kwotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×