Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Dziewczyny, nie orientujecie się może pod jakim adresem przyjmuje dr Koza? W internecie znalazłam aż 3 różne adresy i nie wiem który jest w tej chwili właściwy. Mariacka, Kościuszki czy 1 Maja? Drugie pytanie - czy polecacie szczególnie któregoś z lekarzy współpracujących z Łubinową? Jestem po 30-stce i planuję pierwsze dziecko. Do tej pory na wizyty chodziłam do "osiedlowego" ginekologa jedynie po receptę na pigułki i od czasu na kontrolę. Chciałabym się dokładnie przebadać, żeby pan doktor wytłumaczył mi jakie badania mam wykonać przed zajściem w ciążę i generalnie mnie skontrolował nie biorąc mnie przy tym za jakąś panikarę ;-) Chciałabym wszystkiego się dowiedzieć, nie jestem już najmłodsza a jedyne badania jak do tej pory to dwie cytologie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczynki - kochane jesteście :* cieszę się że zaczęłam uczestniczyć w forum, bo i nowych rzeczy się dowiedziałam i jesteście naprawde wielkim mega giga oparciem :]:]:] Dobija mnie to, że musze leżeć (zawsze pełno mnie było wszędzie i mega aktywna byłam). Brzuch strasznie się mi stawia, twardy jak kamień nawet przez godzinę potrafi być tak twardy, a do tego jak nasz Bąbelek zacznie kopać to bardzo bardzo boli :( buscopan nie pomaga :( lekarz mówił, że mam się obserwować i jeśli 4 razy w godzinie się tak napina to mam dzwonić do niego lub na Łubinową. Obawiam się teraz nadchodzących upałów, bo ani się ruszać ani leżeć w tych temperaturach nie da!! Ale przetrwać przetrwamy!! Żeby zabić czas oglądam filmy, albo działam przy "robótkach ręcznych" :P robie takie śliczne kwiatuszki, motylki i nie tylko z tasiemek ozdobnych :D a Wy jak zabijacie czas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była łubinowka 2011
Ja szczerze polecam dr Wieczorka! Najlepszy gin pod słoncem :) prowadzil moja 1 ciąże i mam nadzieje, że za chwile poprowadzi drugą :D ( trzymac kciuki Łubinówki) on też zrobil cięcie. W ciąŻy mialam problemy z nerkami i dr od razu mowil że jeśli zajdzie koniecznosc rozwiazania ciazy przed 35 tc ( byla taka mozliwosc) to on kieruje mnie do konkretnych klinik bo oni się są w stanie przyjac dziecka ponizej 35 tc, byl na urlopie gdy moje nerki strajkowaly i caly czas pozostawal ze mną w kontakcie telefonicznym i tlumaczyl gdzie co i jak. Ciaza szczesliwie dobiegla konca i dziś male coś się po mnie wspina i pyskuje po swojemu :D Cyni moja kolezanka teraz w gliwicach miala cc, jest 3 tyg po i ledwo się rusza :/ do tego ze szpitala wypuscili ja z antybiotykiem bo się "jakas" bakteria w rane wdala :o ja po przed poludniem mialam ciecie, na drugi dzien rano wstalam ( lekko nie było) ale jak już ruszylam to było ok, 3 dni po cc jak w domu bylam to już funkcjonowalam zupelnie normalnie ;) nawet polozna mnie stopowala ;) po 7 dniach jakoś zdjeto mi szwy - trwalo to jakies 30-40 sekund i tyle z mojego dochodzenia do siebie po cc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była łubinowka 2011
Ps. Dziewczyny!!! Ja chcę do Was dołaczyć :D marzy mi się 2 dziecko ;) zaczynam starania więc trzymajcie prosze kciuki!!! Mocno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ierpniowa Małgosia
love_caffelatte - dr Koza przyjmuje na 1go maja 9/3, obecnie remontowana kamienica, wejscie od gl. ulicy na1 pietro. Gabinet bardzo ladny, lekarz swietny, konkretny i mily. Przy okazji potwierdzil, ze dr Agata Włoch jest nawet dla niego autorytetem w tej dziedzinie- niestety nie wspolpracuje z lubinowa ale bylam u niej na 3cich badaniach prenatalnych (polecam jakbys planowala szersze kontrole w trakcie ciazy-tez jestem po 30stce z 1wsza ciaza). Mozna sie do niej wybrac na Piotrowicka w Ligocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super dzięki za info :-) Rozmawiałam z koleżanką, która jest w 5 msc ciąży, mieszka w Łodzi i zastanawia sie nad CC. Zainteresowała się łubinową, przedzwoniła z ciekawości wypytać. Okazuje się, że wszelkie "czajenie się" jest zbędne bo Pani na infolinii oficjalnie potwierdza, że prywatnie możliwe jest CC na życzenie niekoniecznie ze wskazań medycznych... Jak dla mnie świetna informacja i trochę takie zielone światło bo od kilku lat myśli o ciąży towarzyszą też lęki o komplikacje okołoporodowe, mam w rodzinie przypadek porażenia mózgowego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouge99
bylam dzis z wizyta na Lubinowej u dr Sleczki. Jestem w 35 tc, ciaze prowadzil inny lekarz. Wizyta trwala 10 min: krotki wywiad, badanie, usg, zalecenie badania krwi na nastepny raz, wizyta dwa tygodnie przed terminem. Lekarz sympatyczny, dal do zrozumienia, ze lubi pacjentki z "ksiazkowa" ciaza, bez problemow, tym bardziej ze to bedzie moj drugi porod. coz ... tyle ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rouge99 - a znasz lekarza, który skacze z radości kiedy przychodzi do Niego pacjentka z całą listą schorzeń, dolegliwości i problemów do rozwiązania? Ja nie znam takiego. Dr Ślęczka zapewne cieszy się kiedy może przekazywać dobre wieści i nie załamywać oraz "katować" pacjentkę, z resztą jak każdy inny lekarz. A jeśli chodzi o długość wizyty. Ja uważam, że jest wystarczająca... Lecząc się na raka szyjki macicy byłam u miliona lekarzy i długość wizyty nie ma najmniejszego znaczenia. Bo np kiedyś byłam 1,5h w gabinecie i NIC z tej wizyty nie wyniosłam... A np jest pewna pani dr O. u której wizyta kosztuje 400zł plus każde badanie 100zł [czytaj, zaglądanie do piśki to też badanie] i co? Uzdrowicielką nie jest ale dobrą bizneswomen oczywiście mam nadzieję, że równie dobrą lekarką ale o tym się nie przekonałam.... Ciąża CYNImini trochę się skomplikowała a założę się, że dr Ślęczka nie odsyłał jej nigdzie bo już przestała być jego idealną pacjentką z książkową ciążą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipiec 2012
Witajcie koleżanki, my juz od wczoraj jesteśmy w domu :D A co do porodu... W nocy z soboty na niedzielę ok 2 zaczełam odczuwać bóle brzucha, leżałamm tak z godzinkę próbując zasnąć i zastanawiając sie czy to może nie są skurcze, jakoś koło 3 wziełam prysznic usiadłam ze stoperem i stwierdziłam że chyba jednak skurcze (to nie był jakiś duży ból taki jak normalnie przed okresem), obudziłam męża zjedliśmy śniadanie i pojjechaliśmy na łubinową, byliśmy tam jakoś 4-5 rano, skurcze miałam niezbyt regularne bo tak pomiedzy 5-8 minut, akurat dyżurował dr. Kobylec, zbadał mnie stwierdził 3 cm rozwarcia i zostałam przyjęta na oddział przedporodowy. Tu troche zdziwienie bo mąż mógł mnie odprowadzic z rzeczami do łóżka i musiał wyjść, powiedzieli mu żeby wrócił ok 9 bo na tym oddziale nie można ponoć siedzieć ale jak wrócił po 9 to juz mu pozwolili zostać, akurat jak przyszedł to moje skurcze zaczynaly być coraz bardziej bolesne. Tak średnio co godzine byłam badana ktg i sprawdzali rozwarcie, ok 11 wysłałam męża do położnej z informacją że "albo mi da znieczulenie albo zaczynam przeć!" od razu przyszła, zbadała i zaprosiła na porodówkę. Wemflon na rękę, zoo do pleców (to wcale nie boli, prawie nie czuć) i na łóżko porodowe, po 10 minutach odzyskałam chumor, skurcze czułam tylko na tyle że wiedziałam że są ale bólu żadnego, mąż był w szoku jak mozna tyle gadac i śmiać się w trakcie porodu;) położna co chwila sprawdzała rozwarcie, później zaczeła masować krocze żeby nie pękło:) Ok 13 dostała drugą dawkę zoo bo przestawalo działać o 13:30 kazała mówić kiedy zbliża sie skurcz (inaczej by tego nie stwierdziła bo nadal wcale nie bolało:) i przeć, o 14:50 urodziła się Nadia od razu po wyjęciu została tylko wytarta i dostałam ją na brzuszek, leżałyśmy tak 2 godziny i dopiero potem zabrano ją na badania a mnie pod prysznic i na salę poporodową. Miałam pod koniec lekkie nacięcie bo mała była owinięta pępowiną i by się nie zmieściła, ale położna tak to profesjonalnie pozszywała że nawet przy sikaniu nie szczypalo. Ogólnie rzecz biorąc - pełen profesjonalizm tak to ja mogę rodzić;) Przy porodzie były dwie studentki obecne bardzo fajne i pomocne, też mnie jedna badała w trakcie porodu ale oczywiście najpierw zapytała o zgodę (i tak tego nie czułam to co mi tam;) Polecam w 100 %. Mam nadzieję że opis w miarę logiczny (zbliża się pora karmienia więc piszę dość szybko) jakby któras chciała coś więcej wiedzieć to pytajcie, wrócę później bo mam parę pytań do doświadczonych mamusiek;) Powodzenia wszystkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikita78 W taki razie po wakacjach pójdę do dr.Kozy co mi prowadził drugą ciążę i zobaczę co mi powie.Jak uda mi się namówić męża na trzecie dziecko to jesienią zaczną się starania :) Boję się też tej ciąży bo te dwie miałam podtrzymywane to ta trzecia była by na pewno też :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz serdeczne gratulacje!! Od samego początku chciałas zzo?? Czy w trakcie wyszło?? Super że Nadia jest już z nami :):):) ciesz się tymi chwilami, bo to co przeżyjecie to Wasze na zawsze... :D Z kolei ja się dowiedziałam, że mogę rodzić sn, że nic mi się siatkówka nie odkleja, że mam prawidłowa długość gałki ocznej, że jakieś pojedyncze męty w gałce są, ale to na mój wiek normalne, itd.itp. Najważniejszego badania nie wykonano - pola widzenia, gdyż jak tylko pojawiłam się pod gabinetem i pielęgniarka dojrzała, że ciężarna to zaraz mnie wezwała i podała trzykrotnie krople na rozciągnięcie źrenicy i już było po ptokach że tak się wyrażę. Namieszała jeszcze coś w fakcie pod jakim pokojem mam czekać na wezwanie lekarza i jak się okazało to pół godz.czekaliśmy z mężem pod niewłaściwym pokojem, a jak już weszłam do środka to ponad 30 minut słuchałam od lekarki na temat ciężkiego porodu jej córki i żeby pamiętać o oddawaniu płynów, żeby notować ile wypijam ile oddaje, bo jak jej córka poszła do porodu w Bogucicach (nie pomogła, że córka, mąż, ojciec, matka - lekarze i to, że znajomy anestezjolog i dyrektorka szpitala to znajoma ginekolożka) to przez 12 h miała skurcze parte, szyjka ciągle 3 cm, i mało brakowało to rozerwałoby jej macice, bo w pęcherzu nazbierało się 2l płynów i to uciskało na szyjkę i brak postępu w akcji porodowej. Jeszcze się nasłuchali, że rodzina lekarska i rodzić im się za darmo zachciało. Też wg mnie zbędne komentarze, bo skoro ona w ciąży, to też jest pacjentką jak każda z nas i należy się ludzkie traktowanie. No o reszcie cyrków jakie ich spotkało nie będę pisać, bo aż mi tej córki lekarki żal. Więc znów wiem o tych płynach. Także po wyjściu z gabinetu z mega głową, z światłem wkoło które raziło jak cholera pojechaliśmy z mężem do domu. Po drodze stwierdziłam, że zamiast siedzieć tam w nieskończoność ( w sumie ta pomyłka pielęgniarki i gadulstwo lekarki) siedzieliśmy ok. godziny z małym haczykiem dłużej, to ja już dawno mogłam odespywać ciężką noc - kurde stracha sobie narobiłam w nocy, chyba się już nakręcam, bo brzuch bolał mnie cały wieczór i pół nocy jak do okresu, a dziś od rana strasznie prawy jajnik - oby mnie nie spotkała taka niespodzianka jak moją sister :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouge99
a robia na poczatku lewatywe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była Łubinowka 2011
Jeśli chcesz lewatywe to robia, ale masz wybor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sierpniowa Malgosia
lipiec 2012 - bardzo sie ciesze ze tak Ci gladko poszlo, masz juz coreczke na rekach i dochodzisz pewnie do siebie :)porod brzmial dosc latwo, pewnie przez zzo, ale super :) gratuluje Ci jeszcze raz :) tez sie chce zdecydowac na zzo tylko zeby zdazyc z rozwarciem... napisz prosze jak bedziesz miala chwilke czy opieka poloznych sie sprawdzila, jakie badania zrobiono Nadii i czy niedziela w tym nie przeszkodzila ;) sama rodzilas? w tym sezonie w sumie wakacje te sprawy... no i co Ci sie przydalo z rzeczy, ktore zabralas ze soba do torby :) Manie dzis od rana boli brzuch jak podczas okresu, ale nie da sie wyczuc zadnych skurczy, po prostu boli caly czas, terqz moze lagodniej niz rano. Wzielam 1 nospe (wiecie ile mozna wziac na dobe??)i magnez skurcz ale nie przeszlo. Jednak przez to, ze juz mnie raz na bogucicach wysmiali z takimi objawami ze panikuje (bylo to jeszcze przed wizyta u dr Kozy) to teraz nie jade nigdzie, poczekam, moze sie pojawi konkretniejszy objaw. Poki co mysle ze to przepowiadajace bole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipiec 2012
Sierpniowa Małgosiu jak masz wątpliwości co to za bóle to po prostu jedź nikt Cię tam nie wysmieje a wręcz przeciwnie zrobią ci wszystkie badania i otrzymasz wyczerpującą informację co robić, albo możesz po prostu zadzwonic to cie babki z rejestracji połączą z lekarzem dyżurnym i on ci powie co robić (chyba że będzie akurat ktoś rodzić;) badania robią chyba wszystkie jakie trzeba, przesiewowe słuchu, usg bioderek, bilirubine jak trzeba i jeszcze jakieś inne z krwi ale nie pamiętam Misiagesia nie byłam pewna co do zoo bo się bałam że wkłucie w kręgosłup będzie bardzo bolało i że nie dam rady sie przy tym nie ruszać ale jak juz pisałam to nie boli wcale ale faktycznie trzeba uważać żeby zdążyć z rozwarciem bo laska która leżała ze mną na przedporodowej nie zdążyła bo chociaż leżała tam już parę godzin to rozwarcie pojawiło się tak szybko że w badaniu miała juz 7 cm i odmówili znieczulenia bo było za późno i miała ciężki poród a ja biedna musiałam słuchać jej krzyków bo sala porodowa jest obok - stracha mi napędziła niezłego. Co do opowieści z bogucic to nie ma możliwości żeby poród party trwał tak długo żeby zagrażał rozerwaniem macicy bo na początku zakładają kroplówkę z oksytocyna i w zależności od tego jak się akcja rozwija położna reguluje dawkę także wszystko pod kontrolą A do już obecnych mamusiek mam pytanko: kazali mi budzic dziecko do karmienia co 3 godziny tylko jak nakarmić dziecko które nie jest głodne? Nadia raz chce co godzine pić a raz śpi i jak ją budzę do karmienia to nie chce i wypluwa mi albo zaciska buzię i się krzywi, czasem pociągnie dwa razy i zasypia znowu co doradzicie, może jednak jej nie budzić bo to bez sensu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lipiec 2012- czytałam że noworodka przez pierwsze 2-3 tygodnie należy bezwzględnie budzić co 3 godziny. Tylko że Ty ją budzisz, a ona nie chce jeść....i tu już niewiem....w sumie to dziwne,bo mleko z piersi jest tak lekkostrawne że dzieciątko powinno być głodne. Myślę że najlepiej zasięgnąć porady pediatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipiec 2012 - a czy córeczka ma żółtaczkę? Bo jeśli tak to powinna być karmiona co 3h żeby wypłukać bilirubinę ale jeśli nie udaje Ci się ta sztuka to proponuję strzykawką podawać niewielkie ilości wody, aby duuuużo siusiała i w ten sposób pozbędzie się żółtaczki. Czytając Twój opis przypomniał mi się mój poród :) W sumie jego opis jest tu na forum, chyba na 325 str :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krys31
do mama lipiec usg bioderek tylko prywatnie na łubinowej bez kolejki idzie zrobic ja w marcu placiłam 100zł bo jak rodzilam to niezrobili za darmo zapomnij chyba ze cos sie zmienilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijan
teraz robia USG bioderek za darmo w trakcie pobytu w szpitalu - rodziam 2 tyg. temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze robili USG bioderek za darmo w czasie pobytu w szpitalu.... ALE... jeśli jeden jedyny lekarz, który to badanie wykonuje jest na urlopie lub [jak w moim przypadku] przytrafi się poród na weekend :P to nie mamy tej możliwości. Ale podczas pierwszej wizyty u swojego pediatry powinno się dostać skierowanie na USG bioderek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dziecko nie ma żółtaczki i dobrze ssie pierś (czyt. aktywnie) to nie trzeba wybudzać co trzy godziny. Borys miał podejrzenie żółtaczki ale jedna doba "solarium" wystarczyła by to podejrzenie zniwelować. Ssał pierś aktywnie wiec jedyne zalecenie to jak najwięcej wystawiać małego na słońce. Tzn nie doslownie ale np w pokoju by padało na dziecko światło z za okna. Borys czasami spał 7 godzin ciągiem a przybierał pięknie także bez paniki i nic na siłę. Co do ZOO to różnie z nim bywa. Czasem pomaga tak cudnie jak jest wyżej opisane. Ja na ZOO bardzo długo czekała i nie ze względu na małe rozwarcie a na problem z tym, że dziecko nie potrafiło się opuścić (w konsekwencji jakieś 5minut po upragnionym ZOO dostałam partych po czym w trzy minuty urodziłam wiec znieczulenie na niewiele się zdało bo pomaga najbardziej w tej pierwszej fazie skurczów). No i moja koleżanka która urodziła wczoraj też z ZOO mówiła mi że w ogóle na nią nie podziałało i nadal bolało "jak cholera". Chyba to siła nastawienia i oczekiwań... chyba trzeba spodziewać się wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie Lenka też pięknie przybierała, ale nie była w solarium więc musiałam dopajać. No i po jednej nocy budzenia dziecka przez 3h :/ odpuściłam i dałam jej spać ile chciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i odnośnie USG bioderek. Borys urodził się jak lekarz był na urlopie wiec badanie wykonywaliśmy na kasę chorych czy dodatkowe ubezpieczenie mojego męża -nie pamiętam. Czasem lekarz nie jest dostępny również w weekendy. Tak czy siak- zazwyczaj to USG jest wykonywane zaraz przed wypisem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipiec 2012
moja Nadia jak nas wypisywali to żółtaczki nie miała, badanie na bilirubinę było w normie chociaż jest trochę żółta, czytałam że to normalne i samo zejdzie tak jak piszecie jak będzie dużo siusiać. Wczoraj już jej nie wybudzałam i jestem zadowolona bo jak sobie sama reguluje to ssie aktywnie a budzi się różnie raz godzina po godzinie a raz prawie 5 spała, nocka też spokojna (mam nadzieję że nie zapesze;) dzisiaj pierwsza wizyta położnej to się jeszcze wypytam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipiec 2012
IwonaAAa czytałam opis też miałaś fajnie, wychodzi na to że jesteś stworzona do rodzenia dzieci;) a drugi poród podobno powinien być prostszy niż pierwszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krys31
ja rodzialam 8 miesiecy temu na łubinowej i nie zrobili mi usg bioderek po 3 miesiacach przyjechalm prywatnie i zrobilam zeby miec z glowy ,to fajnie ze teraz robiom za darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś kolejna wizyta na Łubinowej. Już nie mogę doczekać się informacji o mym wspaniałym łożysku. Pakuje walizki i w drogę na Śląsk... i znowu w weekend ma być u Was skwar. Ja to mam szczęście! "Bajdełej" zostało niewiele do terminu wiec od poniedziałku zaczynam kompletować wyprawkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No skwar jest jeszcze taki do zniesienia, przynajmniej u mnie :P a to od Kobióra jakieś 45 km. Wczoraj się dowiedziałam, że moja koleżanka jest w 3miesiącu ciąży i ma przodujące łożysko, całą ciąże musi leżeć. Przykra sprawa. My trzymamy kciuki za dobre wieści. A ja też muszę się powoli zacząć pakować, tylko że z ruszaniem się jest coraz gorzej. Bezpiecznej podróży Cynimini.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana255
a co powiecie na temat studentek przy waszych porodach? miała któraś taką przy swoim p-orodzie/ jakie macie wrazenia? pomogły wam? przeszkadzały? co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wiem to lipiec 2012 miała studentki z takich nowszych wieści, ale jaka jest jej opinia na ten temat osobiście?? Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×