Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Ja stawiłam się do szpitala o godz. 5 rano, bo okazało się że po 10 dniach po terminie zaczęłam czuć "jakieś" bóle, jak się potem okazało nie bóle porodowe, tylko przeporiwadające :) Trzeba być na czczo, ,mnie tak mówła lekarka na dzień przed przyjęciem jak byłam na KTG, zaleciła również wypicie 2 łyżek oleju rycynowego na pusty żołądek. Tak też zrobiłam i to troszkę pomogło. Ja przychodząc na wywołanie miałam rozwarcie na 1 palec, więc marne, żeby nie powiedzieć, że żadne. Mój chłopak miał 3980 więc należał do tych zdecydowanie większych. Na obchodzie ustalono, że mam mieć pierwszą próbę oxytocynową zaraz po lewatywie i założeniu welfornu. Przy lewatywie miałam kolejne badanie i rozwarcie nadal na palec. Odczuwałam tylko ból podczas badania, i co 5-6 minut miałam takie dziwne lekkie skurcze. o 9 miałam próbę oxy, skurcze od razu się pojawiły. Po próbie położna zaleciła mi prysznic i skakanie na piłce. Tak też zrobiłam. Po 2h miałam rozwarcie na 3 palce. Dużo daje skakanie na tej piłce:) Najgorzej pokonać ból przy skakaniu na piłce na skurczu, ale postaraj się to wytrzymać. O 12 przyszła do mnie położna i mówi do mnie, że to moja kolej :) A ja jej odpowiedziałam - przecież ja jeszcze nie rodzę, to dlaczego mam iść :D uśmiała się nieżle ze mnie. Baba z rozwarciem, ze skurczami i nie rodzi? Ciekawe co ja sobie wtedy myślałam?! hahaha Na porodówce byłam podłączona do kroplówki z oxy i skurcze od razu potęgowały, były po godzinie regularne co 2 minuty. Nie prosiłam o zo bo mam złe nastawienie do znieczulenia jako takiego, jednak już ok. 15 było mi na tyle ciężko że zawołałam tę panią anestezjolog :) Ona obejrzała mój kręgosłup, kazała podpisać zgodę i już było za późno, bo rozwarcie było pełne, a ja zaczynałam przeć, więc znieczulenie było zbędne. 2 faza porodu dla mnie była lżejsza niż 1. Te bóle przy oxy są chyba gorsze niż naturalnie wywołane. Parcie 30 minut i był Ksawery z nami :) Jeżeli chodzi o położną, to ja miałam p.Ewę, drobna blondynka, zawsze uśmiechnięta i miła. Bardzo mnie dopingowała, była delikatna, wyrozumiała. Pani Sabina była tylko przy późniejszych obchodach, ale rodzące bardzo sobie ją chwalą. Nie wiem czy na wszystko Ci odpowiedziałam, ale jeszcze raz zerknę na Twoją wiadomość. Aha, po lewatywie - możesz zjeść sobie jakieś lekkie biszkopty lub krakersy, bo czekanie na skurcze może się wydłużać. Ja od 5 rano nic nie jadłam więc ok. 12 już mnie muliło. I weż dużą ilość wody, mnie na sam poród 3 litry poszło :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, próbę oxy będziesz miała na porodówce, nie przeraź się krzykami innej rodzącej, ja miałam ten komfort, że byłam sama, grało radio, zapalone świecie i cały klimayt :p potem wrócisz na tę salę przedporodową. Przy próbie oxy, będziesz mieć cały czas na sobie pas do KTG, moze być z Tobą mąż (partener).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Avantgarde, serdecznie dziękuję za tak dokładny opis, bardzo mi to pomogło. No Ksawery (bardzo ładne imię! ja i mąż póki co wybraliśmy imię Kondrad) po narodzinach do kruszynek nie należał ;) kawał mężczyzny :) Takie są właśnie opinie, że po oksytocynie skurcze są mocniejsze ale cóż zrobić jak niektóre urwisy nie chcą opuścić brzuszka :) Bardzo podbudowała mnie Twoja wiadomość, że wytrzymałaś bez znieczulenia przy oxy bo jak wczoraj byłam na ktg to prawie wszystkie dziewczyny z góry deklarowały na konsultacji z anestezjologiem, że chcą znieczulenie zo. Oczywiście to ich wybór. Nie przeczę, że napewno nie będę miała ale będę się starała, żeby obejść się bez tego. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za info :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monikak To Tobie życzymy teraz szybkiego i bezbolesnego porodu:) Mnie strasznie denerwowało to, że dni mijały a Ksawery nie chciał wychodzić :) Mnie doktor Ślęczka nastawił na to już na wizycie w 38 tygodniu, więc byłam troszkę do tego przygotowana. Mam nadzieję, że gdy wrócisz ze szpitala to podzielisz się swoją opowieścią :) Zaciskamy kciuki za Was oboje i nic się martw :) tam naprawdę będziesz w dobrych rękach! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Avantgarde Pewnie, ze się podzielę jak było. Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie wszystkie mamy obecne i przyszłe :) sama w sumie nie wiem od czego zacząć hihi może od tego że od dłuższego czasu czytam wasze wypowiedzi (często z mężem który namiętnie słucha jak czytam) wasze wypowiedzi są na wagę z złota :) często czytając streszczenia porodów płakałam z radości czułam jak bym tam była ;p to pewnie zasługa hormonów ta moja płaczliwość... Ale sumując drogie panie naprawdę jesteście wspaniałe. Mam już 5letnią córcię Maję a teraz zbliżam się do 30 tygodnia drugiej ciąży. Czytając wasze wypowiedzi widzę że wiele spraw umknęło mojej pamięci :) Córeczkę rodziłam w Warszawie a tu na Śląsku brałam pod uwagę najbliższy szpital miejsca zamieszkania ze względu na brak samochodu. Niestety niedawno miałam okazję przekonać jak w Mysłowicach wygląda porodówka (szpital nr 1) gdyż moja sąsiadka tam rodziła... Kochane kobitki wyszłam stamtąd z łzami w oczach... Córce koleżanki pękł obojczyk podczas porodu na co położne stwierdziły że to nic dziecko niedotlenione to nic gdy w piątek miała już wyjść czekała tylko na męża nagle okazało się że jeszcze coś z serduszkiem małej i trzeba ją na ligotę zawieźć (w piąty dzień po porodzie w pon o 19 urodziła) nie wspominam też o tym że pielęgniarki się minęły z powołaniem o czym też miałam okazję się przekonać na własnej skórze, teraz zaczęłam gorączkowe szukanie szpitalu i trafiłam tutaj. To naprawdę przykre co wiele kobiet spotyka w tak spaniałych chwilach. Śledziłam dokładnie forum i zastanawiałam się którego lekarza wybrać i przymierzam się do doktor Dyni lub doktora Ślężki choć bardziej się przychylam do kobitki ;p termin mam na 2.06. chyba że polecicie bardziej pana doktora a wasze podpowiedzi bardzo sobie cenimy z mężem serdecznie witam i jeszcze raz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero NIKA
ja chodzę do dr Dyni i jestem zadowolona, w gabinecie nie ma jakiś cudów, ale jest wszystko co trzeba;) zresztą Pani dr jest bardzo miłą i fachową osobą. sama byłam u niej pierwszy raz jakoś w 28tygodni chyba i od razu zapytała czy chcę rodzić na Łubinowej. przyjmuje na Brynowie na.ul Drozdów 2. wizyta 100zł. Mogę ją polecić. nie ma zapisów.przyjmuje wt. śr. czw. od 16.30 do 19. jedziesz, czekasz;) i jesteś przyjęta bez problemu:) dr Ślęczka, to współwłaściciel, dziewczyny bardzo go sobie chwalą, bardzo dużo pozytywnych opinii o nim czytałam.przyjmuje bezpośrednio na Łubinowej.koszt wizyty jak dobrze kojarzę 200zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Avantgarde Mam jeszcze 1 pytanie, a w dniu porodu miałaś wykonywane usg? Dla oceny wagi dzidziusia czy jego ułożenia? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mi jakoś psychika mówi o pani doktor w sumie zawsze chodziłam do kobietek :) a odnośnie gabinetu to jest to najmniej istotna dla mnie sprawa, wiadomo że dla mnie się liczy tylko dokładność lekarza :) więc chyba zbiorę się w najszybszym czasie i popędzę do pani doktor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Do kwietniowych MaM... Jak tam dziewczyny, jesteście już spakowane do szpitala? Ja szczerze powiem, że jeszcze nie... Dziś wizyta, 37tydzień, zobaczymy co u maluszka i czy są jakieś oznaki zbliżającego się porodu... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Natka :) Jestem więc zaniepokojona bo ogółem wiedziałam że kilka znajomych dziewczyn rodziło w Mysłowicach ale to co teraz zobaczyłam złamało moją psychikę :( i teraz choćbym miała zrobić pielgrzymkę do Katowic to zrobię to dla poczucia bezpiecznego porodu i bezpieczeństwa maleństwa. Tak jak już wcześniej pisałam każda wasza rada jest dla nas bezcenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero NIKA
czerwcowa_karola Pani dr pytała czy miałam wykonywane badanie prenatalne te po 12 i 20 tyg. na pewno wyśle Cię na krew, mocz, potem posiew na paciorkowce. miałam krótki wywiad, pytała mnie czy jestem zainteresowana bankiem krwi pępowinowej, potem badanie na fotelu ginekologicznym i USG.dała mi listę co potrzeba do porodu, mówiła o spotkaniu z anestezjologiem (50zł) i ogólnie o zzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie kobitki i tu moje pierwsze bardzo ważne pytanie odnośnie badań prenatalnych których ja niestety nie miałam gdyż wtedy trafiłam do szpitala na kolkę nerkową ale moja pani ginekolog powiedziała że nic się nie stało na jej usg wszystko prawidłowo i mam się nie zamartwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Gosiek_29 Ja jestem już spakowana do szpitala, dostałam werwy do pakowania po wizycie u lekarza jak usłyszałam że szyjka się skróciła , i mogę szybciej wylądować na porodówce- zmobilizowało mnie to do przygotowania torby, która wygląda jakbym się wybierała co najmniej na tygodniowy urlop a mam w niej tylko niezbędniki z listy :) Także zobaczymy czy zamiast kwietniową mamą zostanę marcową :P wolałabym mimo wszystko ten kwiecień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero NIKA
no, ale miałaś robione badania po 12 tyg i po 20? to nawet się ma chodząc na NFZ więc na pewno je miałaś. dostałaś wydruk? ja akurat byłam prywatnie na ochojcu (któraś z dziewczyn podawała tu link, rewelacyjna klinika!) nie martw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś i tak się martwię Twoje odpowiedzi podnoszą mnie na duchu choć mam wyrzuty sumienia bo za wszystkim latam biegam dentysta witaminki i sama wiesz a z tych prenatalnych nie mam... Wiadomo na każdej wizycie były USG i inne badania a wydruk mam ze szpitala bo tam mi robili USG ciąży i nerek czy to jest jako prenatalne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Moniki W dniu wywoływania porodu wykonują tylko raczej na Twoją prośbę, mnie nie robili. Badanie mi robił dr Ślęczka w 38 tygodniu, wtedy było 3300, i powiedział, że na k kolejny tydzień każdy kolejny tydzień dodać 300 gram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efka_2011
do czerwcowej_karoli ;ja tez jestem z Myslowic ,ciążę prowadzę w mini klinice u scieżkowskiego,za darmo na nfz,byłam na 3 wizytach u dr Kozy i mam skierowanie na Łubinową ,więc koszt prowadzenia ciązy zamknąl sie w niecałych 400 zł,termin mam na koniec marca a wczoraj byłam zobaczyc porodówkę,położna która mnie oprowadzała b.sympatyczna i taka z jajem,pani Kasia strasznie mi przypadła do gustu a jeszcze bardziej jak sie dowiedzialam ze ona mieszka też w Mysłowicach :) wzięlam nawet od niej wizytówkę więc jakby mnie jakies dziwne pytania dręczyły to mogę zadzwonić,fajnie by było jakbym na nia trafiła przy porodzie.W Mysłowicach przenigdy bym nie chciala rodzic ,obskurny oddział,każdej nacinają krocze i do tego pożałowania godny personel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero NIKA
czerwcowa.. ale, że nie miałaś 4d nie znaczy, że nie miałaś badań prenat. 4d to tylko bajer dla rodziców, który lekarzowi nic nie mówi. dokładne badanie robi się w 2d. z nfzu są 3 refundowane badanie, po 12, po 20 i 30 tygodniu ciąży. i na pewno je miałaś. chodziłaś na NFZ czy prywatnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Efka_2011 :) miałam okazję się przekonać jak trafiłam tam z kolką nerkową co prawda w pierwszy dzień dali zastrzyk i kroplówkę ale kolejne dni to tylko nospę :/ w końcu na obchodzie już po wszystkich badaniach pytam lekarza co z wynikami? A on nawet ich nie miał więc po nie poszedł po czym powiedział że jeszcze coś z moczem mu się nie podoba i zostaję na co ja że czy to poważne bo muszę do domu wrócić (nie miałam opieki dla 5letniej córki bo mąż był na delegacji) na co pan doktor powiedział tylko droga wolna do widzenia ... Jak długo śledzę to wspaniałe forum nie spotkałam się z postem gdzie lekarze z łubinowej tak podchodzą pacjentkę to naprawdę okropne. Wcześniej nie myślałam o łubinowej z racji dojazdu tam i w głowie mi chodziła sprawa żeby mąż miał w miarę normalny dojazd do mnie i powrót do córci. Teraz się martwię czy się wszystko dobrze ułoży i nie będę skazana na M-ce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wero NIKA :) na NFZ tylko pisałaś o wydrukach a mi pani gin nic nie dawała siadałam na fotel i robiła tam te wsio pomiary i zawsze wszystko ok ale zdjęć ani nic nie dawała tylko te ze szpitala mam teraz 29 tydzień więc może powinnam jeszcze gdzieś jechać i to załatwiać czy od razu do pani doktor z łubinowej jechać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero NIKA
moim zdaniem, jedź do dr Dyni. ona przyjmuje na ul Drozdów na Brynowie, a nie na Łubinowej:) możesz jechać np jutro.:) wszystko jej powiesz na pewno ona Ci doradzi co i jak. bo ja tu za wiele chyba nie pomogę w tej kwestii. dziwne, że sama od siebie nie chciałaś zrobić prenatalnych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efka_2011 a no to widzę że już niedługo rozwiązanie :) jeśli będziesz miała czas i chęci dawaj znać jak tam przygotowania lub będzie się zaczynać będę trzymała kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo chciałam :( a tu chwilę przed wizytą (Femina K-ce) zaczeły się te problemy z prawą nerką wyjazd do szpitala a potem 3 tygodnie na lakach... a po wszystkim jak już zajechałam do mojej pani ginekolog powiedziała że nic się nie stało... mam wielki mętlik w głowie ponieważ w 30 tc się jeszcze wykonuje 3D/4D i sama nie wiem co zrobić dlatego to też pytam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo chciałam :( a tu chwilę przed wizytą (Femina K-ce) zaczeły się te problemy z prawą nerką wyjazd do szpitala a potem 3 tygodnie na lakach... a po wszystkim jak już zajechałam do mojej pani ginekolog powiedziała że nic się nie stało... mam wielki mętlik w głowie ponieważ w 30 tc się jeszcze wykonuje 3D/4D i sama nie wiem co zrobić dlatego to też pytam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie drążę już tego tematu ponieważ chyba najlepiej będzie jak faktycznie pojadę do pani doktor. :) Nie chcę zbyt tu wam główki zawracać bo pewnie się okaże że nie potrzebnie i tak dziękuję za wszystkie informacje jak coś odezwę się :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero NIKA
nie męczysz, po prostu myślę, że niewiele możemy doradzić. pojedź i się przekonaj.. i koniecznie napisz jak wrażenia po wizycie. ja idę do Pani dr na kolejną wizytę na początku kwietnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Avantgarde, dzięki bardzo za cenne informacje. Ja poproszę jednak lekarza o usg bo 2 tyg temu mały miał 3400g. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×