Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość Gosiek_29
Dziewczyny, już taka jestem zniecierpliwiona tym czekaniem na mojego synka, że już nie wiem co robić... Mąż chodzi do pracy, córka do szkoły więc całe przedpołudnie siedzę sama i myślę, kiedy Tomuś wyjdzie... Jutro kolejne ktg i badanie zobaczymy jak tam rozwarcie, czy coś się powiększyło, torba czeka w aucie, a tu nic żadnych skurczy... Wrr.... Tomuś 7 kwietnia 2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obu z Czerwcową_karolą było wszystko ok... Ja miałam podobny problem ale u mnie na szczęście Fenoterol pomógł i obyło się bez wczasów w szpitalu... A teraz mamy już z górki z małą... Gosiek_29 życzę Ci dużo cierpliwości ja też czekam na rozwój wypadków ale jakoś sama nie umiem w domu usiedzieć więc się plątam po sklepach ale wszystko oczywiście blisko domu :) Ja mieszkam w centrum Katowic więc w razie czego mam niedaleko :) rano mi brzuszek trochę twardniał ale teraz już się uspokoiło... Może jutro się okaże że zostajesz albo do jutra coś się rozwinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magart
czerwcowa Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netka Nie musisz chodzić do lekarza na ŁUBINOWEJ żeby tam rodzić , wystarczy jedna wizyta, ja byłam 1 raz u dr ślęczki w 34 tygodniu i dostałam skierowanie. Porody są bezpłatne prócz znieczulenia ZZO i jeśli sobie życzysz to pokój jednoosobowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Dziewczyny z moim gardłem, kaszlem i katarem coraz gorzej mimo domowego leczenia i picia syropków... Lecę więc w końcu do lekarza bo boję się żeby po lub w czasie porodu nie zarazić czymś maluszka... Napiszę jak po wizycie mam tylko nadzieję, że to nic groźnego bo czuję się fatalnie... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiek widze ze ty cisgle czekasza - moze Tomki wyjsc nie chca :P mój był 8 dni po terminie wiec poczekaj jeszcze :) pozdrawiam a co do znieczulenia to oni otwarcie mówia ze za znieculenie sie nie płaci tylko jesli sie chce to darowizne na szpital i to tez ile sie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Murzynek 2011 Mi to się wydaje, że to usg, które miałam robione na początku i gdzie była data porodu 16 kwietnia to chyba było najwłaściwsze, bo ja okresy miałam nieregularne i ta dł. cyklu też była różna.... Więc albo mały zrobi dziadkowi niespodziankę na 70 urodziny i wyjdzie 16go, albo tak jak starsza siostra15go... Zresztą z córcią też miałam termin na 16go, może moje dzieciaki mają się rodzić 15go i na dodatek ty znów w piątek hi hi hi.... Dzisiaj kolejne ktg to zobaczymy... No rozwarcie w niedzielę podobno było na 2 tylko nie wiem czy cm czy palce...:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nigdy nie słyszałam, żeby mówili, że znieczulenie jest bezpłatne, tylko, że kosztuje 500zł ( nawet Pani dr ost. mi to mówiła) a teraz właśnie się ponoć coś zmieniło....no, ale jak na razie nie ma oficjalnej informacji na ten temat. gosiek już bliżej jak dalej tym się pociesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magart
Mi też na recepcji mówili, że znieczulenie 500 zł (a nie darowizna/cegielka itd.). Ciekawe jak to w końcu teraz jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Kobitki ja właśnie wróciłam od lekarza i to zapalenie gardła, oskrzela na szczęśćcie czyste . Dostałam bioparox, oscillococinum, kropelki euphorbium i stodal czyli ogólnie leki homeopatyczne poza bioparoxem a jak nie przejdzie mam przyjść po antybiotyk... :-/ ale może choć jedną noc w końcu prześpię bez kaszlu bo po dzisiejszej to tragedia, jestem cała obolała plecy, brzuch, a mały Tomuś znów przeżył tsunami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiek_29 ja też miała zapalenie gardła jakieś 1,5 miesiąca temu, także doskonale rozumiem jak się czujesz... Mi się na szczęście udało wyleczyć domowymi sposobami... Ale szczerze mówiąc na herbatę z lipy to przez pare lat patrzyć nie będę mogła :) Mam nadzieję, że szybciutko uda Ci się wrócić do formy... Daj znać jak tam po ktg... A kaszlem się nie przejmuj, podobno dzieci lubią jak się je tak maksymalnie wytrzęsie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Netka86
Dziewczyny czasem odczuwam twardnienie brzucha i nie wiem czy to mała mi się tam napina czy co? jak Wy to odczuwałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Usia86 No tylko żeby Tomuś się zbytnio nie przyzwyczaił do dźwięku kaszlu i podskakiwania bo go potem trzeba będzie podrzucać żeby zasnął :-) Dam oczywiście znać jak tam po ktg.... Netka Mi też brzuszek co jakiś czas twardnieje a w sobotę to od 18 do 22 regularnie twardniał co 30 minut, ale to jeszcze nie poród nie obawiaj się :-) to po prostu macica się przygotowuję... A podczas tego twardnienia to takie fajne kształty przybiera jakbym UFO miała w brzuchu... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja mam podobnie z tym twardnieniem już od 7 m.c. Czasami ma dziwny kształt,czasami jest kwadratowy a czasami wygląda normalnie tylko jest nieprzyjemnie twardy przy czym nie boli.Nigdy nie wiem czy to skurcze czy co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babyjune jesli chcesz urodzic na lubinowej polecam choc uwazam to troche za kombinowanie o czym pisalam kiedys ale tak laski robia wiec masz prawo: skoro masz termin w czerwcu troche za pozno na 3 wizyty jednak ja bym zapisala sie na wuzyte na maj najlepiej na poczatek do sleczki lub wieczorka i poprosila o mozliwosc porodu. moja kuzynka byla u sleczki na jednej wizycie i rodzila na lubinowej z gory miala cesarke gdyz byla po 35 rou zycia i zaplcaila za porod 2.5 tys zlotych jako cegielka na fundacje sleczka i wieczorek inni maja nic do gadania :) rodzila 2 lata temu i t ona polecila mi lubinowa choc ja chodzilam do sleczki od poczaku ciazy. ale zawsze jest mozliwosc nie wiem jak jest z ceną ale wiem ze mozna a moze i pozwoli ci rodzic normalnie jak zdazysz wbic sie na maj i czerwiec na wizyty koniec jezyka za przewodnika pytac nie zaszkodzi cena za wizyte 200zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boshe laski skonczcie pisac co kto slyszał tylko piszcie fakty bo mieszacie . znieczulenie jest BEZPŁAYNE JEST W RAMACH PAKIETU z NFZ wraz z poodem jezeli jest ono potrzebne placisz tylko wtedy kiedy wchodzac od drzwi proszisz o znieczuelnie bo masz taki kaprys ale jesli prog bolu jest silny i nie wytrzymujesz dostajesz je za darmo. jest to jednak prywatna klinika i za cos tzreba sie utrzymac napewno nie za ten tysiac zlotych jaki dostaja od nfz tyle kosztuje porod silami natury stad tez maja fundajc ei mozna dawac cegielki lub darowizny ale przymusu nie ma. a ze jednak wiekszosc ososb rodzi tam zamoznychnzamiat koniaku dla lekarza placa za znieczuelnie i dzieki temu jest tam jak w domu bo wszystko kosztuje . najwiekszy problem z placaniem maja wlasnie ci kombinatorzy co chca rodzic na lubinowej alenajlepiej nic nie placic niestety wszystko teraz kosztuje :) ps ja nie płaciłam osobiscie za znieczuelnie ale oddalam 1 % z podatku na fundacje kazdy robi co uwaza za słuszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie zgadzam się z Tobą, tirian. To kwestia indywidualna kto, co, za ile i czemu tyle:) To samo dotyczy "wynajmowania" położnych. na pewno jednaknie pozostawią nas w mega bólu bez znieczulenia, gdy o nie poprosimy, ale też nie wystawią za to ceny:) (potwierdzone z już rozpakowanymi) A kwestia cegiełki to akurat uważam fajna sprawa, nie przymusza nikogo, a jest raczej dowodem wdzięczności. W końcu klinika musi z czegoś żyć, aby dalej takie fajne opinie zbierała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Dziewczyny, ja po 3 ktg i wróciłam do domu... A na ktg mimo iż byłam zapisana wyczekałam się godzinę... Lekarz, który mnie dziś badał stwierdził, że mam rozwarcie tak na opuszek (dodam że w niedzielę podobno było tak na 2 ???) , ale wszystko ładnie się układa i wkrótce powinno nastapić rozwiązanie... następne ktg pojutrze :-( Dr kazał jeszcze liczyć ruchy leżąc na lewym boku przez godzinkę powinno ich być około 20 i cierpliwie czekać... podobno przy drugim dziecku może się sytuacja rozwinąć bardzo szybko... Czyli tak jak pisałam rano duże szanse, że Tomuś wyjdzie w terminie początkowego usg około 16go... Pozdrawiam Wszystkie Czekające.... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiek_29 Ale Cię Twoje maleństwo wytrzyma w niepewności... Pewnie tak jak mówisz czeka na 16:) Ja się z moją córcią próbuje dogadać, żeby urodziła się 20... Ciekawe czy posłucha mamusi :) Mi brzuszek też twardnieje i to nawet dosyć często i też przybiera czasami dziwaczne kształty, a zwłaszcza jak stanę rano i moja mała jest w jakiejś dziwnej pozycji :) śmiesznie to wygląda... Pozdrowionka dla wszystkich Mamusiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [[[[[[[[[[X]]]]]]]]]]]]]]]
do tirian boshe? a co to za słowo? skończ już pierdzielić jak kto kombinuje bo słuchać się Ciebie nie da. Masz problem bo wydałaś tyle kasy na prywatne wizyty nie różniące się niczym od tych na nfz, i żal Ci dupę ściska?, że ktoś zaliczył tylko jedną wizytę i zamiast 2.000 wydał 200zł, a i tak może rodzić na Łubinowej???to Cię boli??????? przeżyć widzę tego nie możesz...bez przerwy o tym piszesz i to chyba jako jedyna!!!!:o żałosne. jak masz się w ten sposób wypowiadać to lepiej nic już nie mów tylko zajmij się dzieckiem.:o i ciesz się, że masz to już za sobą. nara frustratko🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Usia86 Ano widzisz taki już ten mój Tomuś uparty :-), ale skoro jestem chora to może i lepiej, że narazie siedzi w swojej "dziupli" :-) A Ty na kiedy masz termin? Może się spotkamy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze gosiek, dalej nic???? Ty miałaś termin na 7, nie? to jeszcze 5 dni i jedziesz na wywołanie, czy jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
wero NIKA No termin z om na 7go, właściwie to w karcie ciąży mam wpisane 8go, więc myślę, że jak do weekendu się nic nie wydarzy to pozostanie mi wywołanie, czego szczerze się cholernie boję.... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a g a
czesc dziewczynki!! Nareszcie mnie rozpakowali... Alicja przyszla na swiat 7 kwietnia z waga 4040 g. Termin z om mialam na 26 marca. Od terminu porodu jezdzilam co drugi dzien na ktg i badanie. Niestety nic sie nie ruszalo, mialam rozwarcie tylko na opuszek. 10 dni po terminie mialam zglosic sie do szpitala na wywolywaie. Rano sie zglosilam, kazali mi sie przebrac i polozyc na sali przedporodowej, maz na szczescie caly czas mogl byc ze mna. Przyszla polozna Ewa i powiedziala, ze bede miala probe z oksytocyny i zobaczymy czy cos pojdzie do przodu... Zalozyli mi wenflon i podlaczyli do pompy z oksytocyna. Co 2 godziny mialam robione ktg. Niestety nie bylo zadnego postepu. Musialam zostac , nastepnego dnia rano podali juz cala kroplowke z oksytocyna, pozniej przyszedl lekarz i powiedzial, ze treba zalozyc cewnik, ktory poszerzy szyjke... Jak wytlumaczyl, ze to wprowadzaja do srodka taka poduszke, pompuja ja i to na sile rozwiera szyjke to sie na to nie zgodzilam... jeszcze jak zobaczylam dziewczyne, ktora przyla z tego zabiegu z placzem to stwierdzilam ze ja na to nie ide. Na szczescie lekarz mnie do niczego nie zmuszal. Akcja porodowa nie postepowala i musialam zostac w szpitalu na kolejny dzien. Trzeciego dnia rano podali mi tabletke dopochwowa na zmiekczenie i rozwarcie szyjki, miala zadzialac do 2 godzin... i znowu nic :/ Doktor Ś stwierdzil, ze jak jeszcze kolejna kroplowka nie pomoze to trzeba bedzie zrobic cc. I tak sie stalo... Kroplowka nie dala rezultatu, wiec ok. 18 zabrali mnie na cesarke. Strasznie sie balam bo nie przewidywalam takiego scenariusza, ale bylam tez wykonczona tymi zabiegami i probami... Dobrze, ze cale dnie maz przy mnie siedzial, tylko na noce nie mogl zostawac. A noce tez nie byly lekkie jak slyszalo sie za sciana inne rodzace sn. Przy cc miala znieczulenie podpajeczynowkowe (do kregoslupa) wiec bylam przytomna. Jak wyciagneli mi mala to pokazali i zabrali na mierzenie, po czym dostal ja moj maz, ktory czekal na korytarzu. Przewiezli mnie na sale intensywnej opieki i tak musialam lezec plackiem przez 12 godzin. Oj ciezko bylo sie podniesc, brzuch bolal okropnie. Ale patrzac na moja coreczke wszystko dalo sie przetrzymac. Wyszlam ze szpitala 10-go, w niedziele. Teraz dochodze do siebie w domu... Brzuch boli, ale sie mobilizuje, bo trzeba sie Ala zajac. Jesli chodzi o szpital i opieke to narzekac nie moge, panie polozne mile, uczynne, studentki rowniez bardzo pomocne, zajmowaly sie nami i uspokajaly... Ogolnie pomimo moich przezyc szpital bardzo polecam :) Jesli macie jeszcze jakies pytania to sluze pomoca ;) Pozdrawiam i zycze powodzenia i szybkich porodow ;) oczywiscie sn ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje aga !!!:))))) kolejna rozpakowana, ja się właśnie boję takiego scenariusza, ale cóż nie wiadomo co nas tam czeka;) gosiek 3mam kciuku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
aga Gratulacje!!! Choć szczerze powiedziawszy troszkę mnie zmartwiłaś, ja jestem po 3 ktg i 5 dni po terminie i też boję się takiego scenariusza, też cały czas rozwarcie na opuszek skurczy żadnych, brzuch jedynie lekko się stawia. No u mnie jedyna szansa, że to druga ciąża i coś ruszy się z dnia na dzień bo podobno szyjka miękka, może tylko termin źle wyliczony :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a g a Gratulacje!!! :) Nacierpiałaś się ale najważniejsze,że z Wami wszystko dobrze i Ala zdrowa. wero NIKA Czy zakupiłaś może lub masz w planach zakupic laktator? Ja podchodziłam cały czas do tego w ten sposób,ze jak będę karmic piersią to dopiero sie przyda. Koleżanki natomiast dzisiaj mnie oświecały,ze trzeba go zakupic wczesniej bo przydaje sie przy nawale pokarmu itd...kiedys jakos radzono sobie bez laktatora w takich sytuacjach więc sama nie wiem czy kupowac czy nie? Dziewczyny juz po rozpakowaniu, karmiace piersią...uzywałyście go w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×