Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość Gosiek_29
Mi wg OM zostało 3 dni.... Ciekawe czy się uda urodzić w terminie??? Jutro ostatnia wizyta u dr Słonicza i zobaczymy czy coś się ruszyło.... Już się nie mogę doczekać... :-/ Tomuś 7 kwietnia 2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 30.03
Gratulacje:) ! U mnie dalej nic się nie dzieje :( 5 dni po terminie, 3 ktg za mną i cisza .... A g a :) a jak u Ciebie ? Ustalono coś? Czy w wtorek znowu się spotkamy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Do Hana8503 Jak tam ruszyło coś? Bo u mnie nic.... a z tego co pamiętam miałyśmy przybliżony termin porodu Tomuś 7 kwietnia 2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiek_29 I nic się nie dzieje :/ dziś mam ostatnią wizytę u lekarza a miałam cichą nadzieję że jej już nie doczekam , niby miało się coś wcześniej ruszyć a tu cisza...termin mam na 12.04 więc jeszcze mam czas , od tygodnia brzuch mnie pobolewa jak przed okresem i nic szczególnego poza tym objawem... także pozostaje cierpliwie czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
NO to tak jak i u mnie, ostatnia wizyta w u lekarza jutro.... Tylko mi już powoli cierpliwości brakuje wrr.... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 30.03
No ja za chwilke znowu jade na ktg i jesli mnie nie zostawia to jutro na 8 rano beda mnie rozpakowywac :D wiec juz sie raczej nie spotkamy, chyba ze zaczniesz rodzic do jutra ;) Trzymajcie za mnie kciuki bo mam troche stracha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a g a
Gosia 30.03 zle sobie wpisalam nick :/ sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 30.03
A g a :) trzymam kciuki :) ! odezwij się później ci i jak :) Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nitra
eh to pobolewanie brzucha jest irytujące, w sumie zostało nam jeszcze 8 dni ale ten czas sie tak wlecze. Choc z drugiej strony zostało mi jeszcze troche sprzatania w domu a juz nie mam za bardzo siły i te dni tak płyna a robota sama sie nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nitra Ja też mam od dziś równo 8 dni:) jak dotrwamy do terminu i się nie przeterminujemy to spotkamy się na łubinowej:D Mnie brzuch pobolewa jak na okres już ponad tydzień, wczoraj lekarz stwierdził że organizm przygotowuje się do porodu ale przed terminem poród już mi nie grozi ( a wcześniej było że niby przed terminem mogę urodzić) tak więc stwierdziłam co ma być to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Nitra i Hana8503 Jak ja Wam zazdroszczę tej cierpliwości i spokoju... Ja też niby sobie wmawiam, że już niedługo i będzie co ma być, urodze kiedy urodzę, ale tak naprawdę wewnętrzny niepokój nie daje mi żyć.... Warczę na wszystkich wokół :-( Dziś mam ostatnią wizytę u lekarza może czegoś konkretnego się dowiem, na dodatek jeszcze starsza córka się rozchorowała, właśnie mąż z nią pojechał do lekarza... Tomuś 7 kwietnia 2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiek_29 U mnie to jest raczej spokój przed burzą:P Pierwsze dziecko także nie wiem co to jest poród i co mnie czeka, a to że warczę na wszystkich to swoją drogą :) W końcu czuje się tak jakbym miała zaraz okres dostać , to mam prawo No ! :P Ja po wczorajszej wizycie nic konkretnego się nie dowiedziałam poza tym co robić jak się przeterminuję, czego bym bardzo nie chciała. Zaczęły pi puchnąć...ręce...wyglądają dziwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Hana8503 Więc ja się pewnie po dzisiejszej wizycie też nic więcej nie dowiem... :-( Już mi się wyć chce jak o tym myślę.... Córcia ma zapalenie spojówek i lekkie nieżyt gardła... Musi posiedzieć do końca tygodnia w domu :-( Tomuś 7 kwietnia 2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia 30.03
Hanna ... Ja jestem przeterminowana już 6 dni, dzisiaj kolejne KTG, które jest powtarzane od terminu porodu co dwa dni. Jeśli nic się nie będzie działo to max. w 10 dobie sami biorą Cię na oddział i rozpakują :) Nogi zaczęły mi puchnąć w 8 m-cu natomiast dłonie puchną mi od trzech tygodni..... Brzuch boli, wieczorami skurcze w podbrzuszu ale to wszystko niestety nie to .. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia 30.03 Wiem właśnie że, jak nic się nie wydarzy to sami wywołają poród max w 10 dobie, także ekstremalnie mnie by to wypadło na 21 kwietnia..czyli święta wielkanocne na łubinowej...ale to będę się o to martwić po 12.04

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec tak... :D w niedziele 27 marca rano ok 11 bylam na KTG i lekarz powiedział ze cos zaczyna sie dziać i moze sie rozkręcić ale może sie uspokoić jak nie to w środe miałam iść do szpitala na wywolywanie już po południu czułam co jakiś czas twardniene (delikatne) ok 22 już bylo mmocniejsze a od 22.50 zaczełam mierzyć czas miedzy skurczami i były co 8 minut ... mój mąż powiedział zęby Tomuś poczekał do środy a ja mu na to ze wątpię :P ale on i tak nie wierzył ze to już i poszedł spać :P skurcze zrobiły sie bolesne takie 2x bolesna miesiaczka i dosyć już bolało! czas miedzy skurczami sie skracał a czas leciał jak szalony ! ok 12 już co jakieś 5 minut skurcze i zaczełam ładowac aparat i kamere do szpiatla :P no i przygotowalam sobie ubrania poszłam wzisć kąpiel bo stwiedziłam ze jeśli to to to po kąpieli nie przejdzie wiec po kąpieli juz bylam pewna zadzwoniłam miedzy skurczami (co 4 minuty juz były)na łubinową ze chyba mam skurcze i pani zebym kąpiel wzieła wiec mówilam ze już jestem po ona ze jak bedzie dalej postępować to mam przyjechać a już mocno bolalo podmalowałam sie (:P)ubrałam , obudziłam meża i ok 1.40 pojechaliśmy i byliśmy po 2 poszlam na Ktg pani mnie zbadała i powiedziala ze skurcze mocne ale rozwarcie na opuszek i poszłam na góre tam panie przeprowadziły wywiada przebrałam sie i poszłam na sale przedporodowa a że jakaś kobieta własnie urodziła to byłam sama na tej sali wiec Mąż mogł zostać ze mną chociaż sugerowano aby jechal do domy ale poprosiliśmy aby został. na sali przedporodowej włączyliśmy telewizor mąz spal miedzy skurczami ktore były co 2-3 minuty i trwało od 30 sek do minuty ja nie dalam rady zanim skurcz calkiem popuścil już zaczynał sie kolejny !!! tak czas SZYBKO mijał aż do 7 rano myślalam ze już niedłygo pani mnie zbaradla (pani- bo nie wiem jak sie nazywała :P) i powiedziała ze niestety akcja słabo idzie do przodu bo mialam rozwarcie tylko na 2 palce i dostałam dopiero po wizycie lekarza coś przeciwbulowego i lewatywa - bałam sie że ktoś do tyłka zaglądać mi bedzie ale pani rozchyliła pośladki wciesnela końcówke i zaraz poczułam zimny płyn ( jak zobaczylam ile go bylo to sie przeraziłam bo chyba z płół litra ale wlało sie szubko) pod koniec juz muślałam zeby tylko nie popuścić pani kazała pochodzić z tym ile dam rade i na wc wiec zaraz poleciałam to bylo straszne niedość ze skurcze to jeszcze to!!!! niedługo potem poszłam na sale porodową z mężem a tam weszłam do wanny na chyba 4 godziny maż polewał brzuch ciepłą wodą dostalam oksytocyne ale skurcze zrobiły sie minimalne mało bolało ale też w ciągu tych godzin znowu rozwarcie było nie wielkie wiec wyszłam z wanny na łóżko i tam dalej kroplówka skurcze były tragiczne myślałam ze mnie rozsadz siedzialam na piłce ale tak bolało ze sztywnialam przy skurczach i nawet podskakiwac na nij cieżko było co jakiś czas położna ( p.Ewa ) sprawdzała rozwarcie ok 13 mialam rozwarcie na 6 cm i błagałam o znieczulenie zewnątrzoponowe przyszła Pani anastezjolog i dała znieczulenie do skury a potem wbiła cewnik do kręgoslupa- nic nie bolalo!!!!!!! po 15 minutach bolo cudownie - czulam skurcze ale róznica niebo a ziemia?!!!!! i tak 1,5 godziny a potem znowu przestalo działaś wiec dostalm kolejną dawke przed 15 potem rozwarcie bylo już takie że położna mowiła ze zaraz rodzimy włożyła cewnik abym sie "wysikala" i musiałam sie śpieszyć bo znieczulenie miało dzialać do ok 16.30 a było juz przed 16 wiec polożta tłumaczyła jak to bedzie wyglądało - kiedy czułam skurcz miałam przeć i tak zaparlam sie jak sie dało a o 16.10 urodził sie mój Tomuś !!!! razem z mężem popłakaliśmy sie dostałam dziecko na brzuch potem zostałam przewieziona do tego dziwnego korytarza o długości ok 2.5 metra z drzwiami i tam byliśmy 2 godziny . mały poszedł na badania po 2 godz a ja z mężem pod prysznic i na góre do pokoju !!! zdecydowaliśmy sie na sale jednoosobową i jestem w 100% zadowolona mąż był przy mnie cały czas ( małego oddaliśmy na noc do pań od noworodków- bo ja bylam Nemo a mążtez zmęczony po tylu godzinach i opiekował sie mną ) rano poszlam pod prysznic a maż poszedł po synka i tak całe dni razem spędziliśmy i po upłynieciu 2 doby czyli 30 po 16.10 mogliśmy iść do domku maly miał zrobione badanie usg bioderek i badanie sluchu badanie grupy krwi a na koniec pobierana krez z pięty na jakies 3 choroby genetyczne ( jesli coś nie tak to wysyłają powiadomienie listem jesli oki to nic) mam nadzieje zę napisałam w miare dokładnie :) jestem w 100% zadowolona ze szpitala 2 malutkie minusy za winde ktoraa daje dźwieki przy otwieraniu i w pokjoju w łazience był skos nas wc wiec trzeba było na głowe uwarzac ale takie minusy to nie wady jesli bedzie 2 maleństo to bede chiala tam rodzić na prawde polecam jesli chodzi o poród i bol to boli jak cholera z bólu gryzlam poduszke omało męza w reke nie ugryzłam ale ugryzlam siebie !!!! na pewno polecam znieczulenie ale to trzeba poczekać aż bedzie tragicznie bo jak za wczesnie to na najważniejszym moz,e juz sie skończyć!!!! no i na prawde caly ból mija jak ma sie nowonarodzone dziecko na piersiach !!! wtedy myśli sie tylko o tym skarbie!!! w razie pytań chetnie odpowiem pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oksnas
a jak pani EWA ? polecasz czy niekoniecznie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Murzynek2011 No to szybko nie było, troszkę się pomęczyłaś... :-( najważniejsze, że jesteś zadowolona z opieki no i że wszystko zakończyło się PozytywniE!!! Dobrze, że jesteś kolejną zadowoloną z Łubinowej pacjentką... :-) To nam Tym nie rozpakowanym dodaję otuchy... Dzięki za świetną szczegółową wypowiedź....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ja też już rozpakowana jestem:) W skrócie cudowne przeżycie , opieka super, poród ... niedziela rano godz 5,05 przyjazd na porodówke Tośka na świecie o 5,55 . Więcej napiszę w wolnej chwili .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa_mamusia
kwietniowa - gratulacje urodziłaś w niecałą godzine ??? - niesamowite!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero NIKA
gratulacje dziewczyny!! dzięki za opis!:) ja już mam skierowanie, więc jestem spokojna:) szyjka OK, rozwarcia nie ma. NO TO ODLICZAMY. 6TYG. ZOSTAŁO;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla Murzynka2011 i dla Kwietniowej... :) Fajnie, że już macie to za sobą i swoje maleństwa :) Ja dzisiaj byłam u doktora i okazuje się że moja córcia już powoli się zbiera do wyjścia bo szyjka całkowicie skrócona... Jestem w 36 tyg więc mam zalecenie Fenoterol na tydzień a potem odstawiamy i czekamy czy mała wyjdzie :) Mam nadzieję, że pójdziemy już razem baranki święcić :) Wszystkim nierozpakowanym życzę dużo cierpliwości, sobie z resztą też :) Pozdrawiam Mamusie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiek_29
Gratulacje Kwietniowa!!! Ja właśnie po wizycie narazie rozwarcie na opuszek :-( więc chyba nie urodzę wg OM... Jak do soboty nic się nie wydarzy to w sobotę pierwsze KTG... A do 18go musimy się rozpakować tak, że na święta Tomuś będzie z nami.... :-) Tomuś 7 kwietnia 2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam chwilke bo mała śpi, wogóle taki mały śpioszek :) No wiec tak : Na sobote miałam termin , pojechaliśmy rano z mężem na KTG , które nic nie wykazało, ale wyszło troszkę nie prawidłowe (nie wiem dlaczego) i położna kazała przyjechać za 3 godzinki , no więc spacerek z synusiem i powtórka KTG , które nie wykazało żadnych skórczy , położna Asia mnie zbadała , i miałam rozwarcie na 2 troszke mnie rozmasowała ( nie bolało ) pojechaliśmy do domku i dostałam lekkich skurczy , wystraszona że to już dzwonie do poożnej , która kazała mi koło 19 przyjechać na powtórne KTG , które nic nie wykazało wróciliśmy do domku ( w sumie sobota minęła Nam na trasie Tychy-Katowice ) koło godz 24,00 skórcze zaczęły się bardziej regularne co 10 min koło godz 3,30 co 4 min poczekałam do 4,20 i obudziałam męża , o 4,33 dzwoniłam do Pani Asi , pojechaliśmy na Łubinową już z silnymi skurczami , o 5,10 robiono mi KTG , potem już tempo takie że do teraz jestem w szoku, lewatywa (polecam !!!!) rozwarcie na 9 , bóle parte , 3 parcia i Tośka w moich ramionach !!!! Teraz tak rodziłam z położną Asią ze szkoły rodzenia , przygotowała klimat , świeczuszki , radyjko , po prostu bajka , podejście rewelacyjne , bardzo fachowa osoba , dzięki niej narodziny mojego dziecka było cudownym przeżyciem , potem 2 godzinki z mężem i z dzidziusiem. Rodziłam bez nacinania , w skurczach pomógł mi TENS , super rzecz łagodzi bóle w 50 % (moim zdaniem ) , opieka w Klinice dla mamy i dzidziusia rewelacyjna , położne bardzo uczynne i pomocne , uczennice również i reszta personelu, udzielają rad , odpowiadają na każde pytania , dzieciatko przebadane przy wyjściu , szczepienia , bioderka , słuch . 2 dni po porodzie nie czuje , że rodziłam :) Jak macie jakieś pytania to chętnie odpowiem. Kochane mamusie powodzenia i szczęśliwego rozwiązania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wero NIKA Dostałas juz skierowanie?Myślałam,ze pózniej je wypisują. Ja dzisiaj mam wizytę.Ciekawe czy dostanę? No i ciekawe co tam w trawie piszczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wero NIKA
tak, dostałam wczoraj:) więc jestem już spokojniutka:) mam zrobić jeszcze badanie na krzepliwość krwi i umówić się na wizytę z anestezjologiem. muszę zaliczyć jeszcze internistę, zrobić posiew i tyle. dostałam jakąś nową rozpiskę co należy zabrać- jeśli ktoś jest zainteresowany piszcie, przepisze. co jeszcze??? jeśli nic się nie będzie dziać, mam już nie przychodzić:P a jak by coś się zaczęło to mam spokojnie jechać na Łubinową, ale zdecyduję się na Łubinową po skończonym 36tygodniu. trochę bałabym się rodzić tyle przed czasem wiedząc, że nie ma tam OiOMU.co innego z donoszoną ciążą. rozwarcia zero, szyjka nie skrócona, aczkolwiek jest krótka- cokolwiek to znaczy:P jeśli do 21 nie urodzę, 23.05 mam zadzwonić i umówić się na KTG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwietniowa i Murzynku - moje gratulacje:) Super, że ,macie już dzieciaczki przy sobie. No i sam opis porodu - jak dla mnie, pierwiastki;) super informacje. Dużo snu dla Was i zdrówka dla Waszych pociech:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wero Nika Jak możesz to wrzuć te nową rozpiskę rzeczy do szpitala, ciekawe czy tam coś doszło, ja dostałam ok. stycznia listę i wg niej torby stoją spakowane i czekają sobie, a termin na dniach. Gratulację dla świeżo upieczonych Mam !!! Ja już nie wiem co z sobą zrobić , z nudów już poskładałam leżaczek Bujaczek i chyba zaraz sama zacznę się w nim huśtać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×