PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

witam, ja jestem w 35 tyg i mam bole w pachwinach jak chodze nawet jak leze, a wiekszosc czasu spedzam w łóżku i straszne klucie czy to normalne????

"glonoplazmanka " my to mamy naprawdę spore szanse się spotkać na Łubinowej. A pytałaś może lekarza czy jak do np. 19 się nic nie wydarzy to może jakieś przyspieszenie na święta czy czekamy? Bo jak nas tak weźmie ok 22 to wigilja w szpitalu:-)

Ja dalej w domu. Pospałam ze 2h od 8, ale wstałam bo zgłodniałam. I na razie względny spokój. Mamagrudniowa, pełnia za 2 dni, to może na nią czekają nasze maluchy :)

Cześć dziewczyny. Ja mam termin za 4 tygodnie więc zabrałam się za pakowanie torby do szpitala. Zastanawiam się co zabrać dla maluszka, bo zarówno na szkole rodzenia jak i na stronie szpitala nic nie piszą, że można zabrać pajacyki tylko body, kaftaniki, koszulki i śpioszki. Poza tym chyba przyda się jakaś czapeczka i te rękawiczki "niedrapki". Możecie mi doradzić co spakować? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam :)

co do ubran dla maluszka to ja miałam kaftaniki i body i śpiochy i pajace z każdego po 2 -3sztuki ale najbardziej sie sprawdza pajac , szybko ubierzesz i rozbierzesz maluszka. a my dzisiaj konczymy 2 miesiące ale ten czas leci....

czesc dziewczyny a bierzecie do szpitala laktator?

Hej, to co trzeba zabrać do szpitala jest na stronie łubinowej w vademecum. Ja zapakowałam tylko to co tam pisze a jednak wyszła walizeczka więc nie ma sensu więcej. A laktatora to chyba nie potrzeba. Bo na początku to nie ma tyle pokarmu(chyba).

mozecie zabrac laktator bo moja sąsiadka miała nawał od razu a ja po 2 dobie i niby ci mogą pożyczyć szpitalny ale lepiej mieć swój. albo poprostu w razie czegoś ktoś wam dowiezie, ja nie miałam takiej opcji niestety.

mi laktator maż dowiezie w razie czego nawet go niekupuje przed porodem bo nie wiadomo jak to bedzie, a mysle o tym z aventu. Moze jakas mama cos nam doradzi jaki dobry jaki zly? Pytanie do rozpakowanych nie orientujecie sie czy jest wi-fi w szpitalu ? agata_b lekarka kazala przyjsc na ktg dopiero 16, na 20 mam termin a do 19 mam l4wiec jak sie nie rozpakuje do terminu to mysle ze zrobie ktg 19 i wezme odrazu kolejne L4 i 20 juz nie jade na lubinowa jak sie nic nie dzieje pojade dopiero 22 ale o tym wszystkim zdecyduje Amelka :) ale bardzo mozliwe ze sie poznamy :)

Glonoplazmanka ja miałam z aventu w szpitalu po 3 dobie (maleństwo miało żółtaczkę) miałam nawał mleka, piersi twarde jak kamień,powoli robiły mi się guzki i niestety avent sobie nie poradził,kupiłam w szpitalu z medeli i podłączyłam się do ich elektrycznego i całą noc masowałam i odciągałam aż wszystko puściło. Jeśli nie chcesz karmić dziecka tym co odciągniesz elektrycznym nie musisz kupować u nich laktatora tylko mleczko wylewasz. Natomiast teraz kiedy laktacja jest w normie avent sobie lepiej radzi i jest łatwiejszy w użyciu więc polecam avent:).

hejka dziewczyny, rodziłam na Łubinowej 2 córeczki, ostatnia 1 marca 2011 :) i szczerze polecam ten szpital !! Oprócz głośnej windy i takiego sobie jedzenia ( ale to juz sprawa gustu :)) wszystko tam jest super! Ja mam sprawę z innej beczki - chciałam was zapytać, czy któraś przyszła mamusia nie jest czasami zainteresowana ubrankami po mojej córci ? Mam je wystawione na tablica.pl dosłownie za symboliczne 2-5 zł. Niektóre są naprawde fajne i szkoda mi ich wyrzucić a nie mam niestety nikogo w ciąży wśród znajomych :/ Pooglądajcie i jakby co to zapraszam do pooglądania na żywo. Mieszkam w Jaworznie , a ubranek mam chyba z 4 pudła :/ Tutaj daję linka do jednego ogłoszenia, reszta po kliknięciu na użytkownika " Dorota" http://tablica.pl/oferta/spodnie-coccodrillo-bluza-next-rampers-next-IDqh4D.html wiele zdrówka dla was :)

Czyżbyście kochane rodziły ??? a co u was rozpakowanych ???

Hej, jeszcze nie rodzimy!!! bynajmnej ja nie. Chociaż dzisiaj mnie boli brzuch tak jak kiedyś przed zbliżającym się okresem i mam straszny ucisk na biodro. Boli mnie przy chodzeniu i leżeniu. Niewiem czy to od przyrostu wagi czy dziecko uciska gdzieś, więc się cieszę że to już końcówka. No i dzisiaj jak wstałam to miałam bardzo spuchnięte dłonie, takie dziwne jakby nie moje. Mały też nie ma komfortowych warunków bo już słabo się rusza więc chyba ma ciasno. Ale wiem że pod koniec ciąży te ruchy słabną więc nie panikuję. Dziewczyny czy każdej z was przed porodem brzuch sie mocno obniżył? Bo mój mam wrażnie że jest tak jak był. A nie pamiętam jak miałam w 1-szej ciąży.

Hej, jeszcze nie rodzimy!!! bynajmnej ja nie. Chociaż dzisiaj mnie boli brzuch tak jak kiedyś przed zbliżającym się okresem i mam straszny ucisk na biodro. Boli mnie przy chodzeniu i leżeniu. Niewiem czy to od przyrostu wagi czy dziecko uciska gdzieś, więc się cieszę że to już końcówka. No i dzisiaj jak wstałam to miałam bardzo spuchnięte dłonie, takie dziwne jakby nie moje. Mały też nie ma komfortowych warunków bo już słabo się rusza więc chyba ma ciasno. Ale wiem że pod koniec ciąży te ruchy słabną więc nie panikuję. Dziewczyny czy każdej z was przed porodem brzuch sie mocno obniżył? Bo mój mam wrażnie że jest tak jak był. A nie pamiętam jak miałam w 1-szej ciąży.

Hej, jeszcze nie rodzimy!!! bynajmnej ja nie. Chociaż dzisiaj mnie boli brzuch tak jak kiedyś przed zbliżającym się okresem i mam straszny ucisk na biodro. Boli mnie przy chodzeniu i leżeniu. Niewiem czy to od przyrostu wagi czy dziecko uciska gdzieś, więc się cieszę że to już końcówka. No i dzisiaj jak wstałam to miałam bardzo spuchnięte dłonie, takie dziwne jakby nie moje. Mały też nie ma komfortowych warunków bo już słabo się rusza więc chyba ma ciasno. Ale wiem że pod koniec ciąży te ruchy słabną więc nie panikuję. Dziewczyny czy każdej z was przed porodem brzuch sie mocno obniżył? Bo mój mam wrażnie że jest tak jak był. A nie pamiętam jak miałam w 1-szej ciąży.

Hej:) dziewczyny spotkały się chyba na porodówce, bo taka cisza nic nie piszą...przynajmniej będzie im raźniej. Trzymam za Was kciuki :)

Hej:) dziewczyny spotkały się chyba na porodówce, bo taka cisza nic nie piszą...przynajmniej będzie im raźniej. Trzymam za Was kciuki :)

Hej:) dziewczyny spotkały się chyba na porodówce, bo taka cisza nic nie piszą...przynajmniej będzie im raźniej. Trzymam za Was kciuki :)

Hej:) dziewczyny spotkały się chyba na porodówce, bo taka cisza nic nie piszą...przynajmniej będzie im raźniej. Trzymam za Was kciuki :)

Hej:) dziewczyny spotkały się chyba na porodówce, bo taka cisza nic nie piszą...przynajmniej będzie im raźniej. Trzymam za Was kciuki :)

Hej:) dziewczyny spotkały się chyba na porodówce, bo taka cisza nic nie piszą...przynajmniej będzie im raźniej. Trzymam za Was kciuki :)

czesc:)Ja tez jeszcze nie rodze,ale od nocy mam bóle miesiaczkowe dosć mocne i twardnieje mi brzuch... w ogole dziwne uczucie mam na dole brzucha.Tylko czy to bedzie zaraz czy później to nie wiadomo....a Ewelina_83 jak Ty?Jak jutro pełnia to moze sie urodzą nasze maluchy:)Zycze zdrówka mamusią 2 w 1 i rozpakowanym:)pozdrawiam

Mamagrudniowa a ja myślałam że Ty już na porodówce:-)

Chciałabym,ale niestety musze jeszcze czekac.Zastanawiam sie kiedy ten mały Bąbel bedzie chciał wyjść:)Najlepsze jest to,że moj mąż dziś skonczył 3-tygodniowy urlop idzie na noc do pracy,a ja zaczne rodzic to dopiero bedzie.I moze tak byc.A Ty jak sie czujesz?

No tak jak pisałam wcześniej. Jakieś małe dolegliwości ale ogólnie jest okej. To nie zazdroszczę Ci samej zostać jak mąż wraca do pracy. Ale jak coś to chyba dojedziesz z czyjąś pomocą? Najgorzej jak tak łapie w nocy. Ja też bym wolała żeby mnie zebrało w dzień bo w nocy człowiek dosyć ze zaspany to ja jeszcze muszę coś zrobić z córką bo raczej z nami nie pojedzie:-) a nikogo nie ma pod ręką. No ale w sumie to jak się coś zaczyna dziać to chyba jest trochę czasu więc damy radę.

Jakby cos to pomoc jest,ale chciałabym rodzić z mężem.Może sie sprawdzić to co pisała Ewelina bo pełnia się zbliża....ale Ona się coś nie odzywa może już jest na łubinowej....a ja tylko dołącze hmm....się okaże.W końcu 5 dni po terminie.

O matko ile razy pojawiła się mój post...chyba jakieś problemy z serwerem... nie wiem czy wiecie dziewczyny, ale czytałam ostatnio artykuł, że statystycznie więcej porodów zaczyna się właśnie w nocy. Wynika to z samopoczucia rodzącej, kobieta w nocy generalnie najlepiej się rozluźnia, czuje się w miarę bezpieczna, co powoduje wydzielanie sporej dawki oksytocyny, a to jak wiadomo niezbędne do porodu i kiedy kobieta jest w domu akcja porodowa rozwija się samoistnie. Często zostaje zahamowana po przyjeździe do szpitala, gdyż kobieta zaczyna się denerwować, stresować ,że to już i dochodzi do zwiększonego wydzielania adrenaliny, która stopuje oksytocynę i dlatego często kobiety mają zatrzymanie akcji porodowej w szpitalu. Myślę,że coś w tym jest szczególnie ,że same położne mówią,że jak się nie dzieje nic niepokojącego czyli krwawienie, czy zielone wody płodowe to najlepiej nie spieszyć się do szpitala i przyjeżdżać przy pierwszych skurczach. To będzie mój pierwszy poród, więc trudno mi to w jakikolwiek sposób zweryfikować...pewnie i tak za pierwszym razem emocje biorą górę :)

zgadza się ta statystyka - obie córeczki zaczęłam "rodzić" o 2:30 w nocy . Pierwszy skurcz był o tej właśnie porze , tylko 1-ą ur aż 8 dni przed terminem a 2-gą w dzień wyznaczony przez gina :) Sorki, że się tak wcinam, ale czasami was czytuję z sentymentu ( obie córki ur na Łubinowej) Co do porodu nr 1 to w domu czekałam praktycznie do ostatniej chwili , nieświadoma co się dzieje :). Mąż mnie popędzał a ja spokojnie się szykowałam - wystraszyłam sie jedynie dopiero wtedy, gdy mi odeszły wody , bo to sygnał że trza się szybko zbierać i jechać :). W szpitalu znalazłam się z "9 cm " rozwarciem :), więc nawet nie było czasu na strach :) Drugi poród poszedł jeszcze szybciej , wody odeszły podczas badania na dole ( koło rejestracji i wc) , a potem już była szybka piłka i poród w godzinę ( od momentu rejestracji :) ).... każdej z was życzę takiego expressu :)

no to ja tez sie wcinam....tez skurczy dostalam o 24....o 8 rano byłam na porodówce, o 16 urodzilam....wody mi przebijali, potem zastrzyk na rozwarcie i poszlo w pół godziny,tylko te skurcze najgorsze....strasznie sie ciagły....

a ja na odwrót 3 dzieci rodziłam w dzień :)