Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

asia nie mam kartki od poloznej nic mi nie dala zapisalam tylko na karteczce jej imie i nazwisko i numer telefonu i schowalam do dokumentów ktore ze soba wezme tak samo zrobilam z adresem poradni sama wypisalam bo jak kiedys bylam u siebie i chcialam mala zapisac to pani mi w rejestracji powiedziala ze doppiero jak sie dziecko urodzi wiec moze po narodzinach szpital tam wysyla info o dzidzi a potem trzeba isc zapisac sama nie wiem chyba jeszcze wysle meza zeby dopytal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie bedzie przychodzic ta do ktorej chodzilam na szkole rodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie bedzie przychodzic ta do ktorej chodzilam na szkole rodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1.01
dziewczyny wczoraj minął termin a dziś na badaniu okazało się że jeszcze czas bi wszystko wysoko, lekarz odkleil mi dolną część pęcherza płodowego i czekamy na efekty tego badania. trochę było bolesne ale w porównaniu z bólem porodowym to małe piwo. Czy ktoras z Was miała robiony taki zabieg i czy okazał się skuteczny ? pozdrawiam i Wszystkiego Naj... w Nowym Roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia78
wszystkiego najlepszego w nowym roku mamuśki :) jeszcze 6 tygodni i bedemieć dzidziolka ze soba :)) wszystkim spokojnych porodów a rozpakowanym dużo cierpliwości i zadowolenia z pociech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seremeta2
siostra miala na łubinowej praktyki i powiedziala ze dziewczyny które tam rodzą myslą ze ma sie je traktowac jak królowe. Do byle czego juz wzywają polozną i same nic kolo siebie nie robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia78
no cóż wszędzie trafiają się królewny, moje znajome też się dziwiły i to rodząc w państwowych szpitalach że nie na każda noc zabierano im dzieci, ja przy obydwu porodach dziecko miałąm przy sobie od porodu do wyjścia i wogóle byłam zdziwiona że w niekórych szpitalach zabierają na noc, łubinowa mam nadzieję da mi komfort znieczulenia i podejścia ludzkiego do człowiekam dzidziol jest mój :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po naświetlaniu bilirubina spada. Jednak mojemu synkowi wyszło ostre zakażenie i dostaje antybiotyk. Szkoda że nas wypuścili z podwyższonym CRP. Ja nie wiem co to za szpital będę wszystkich przestrzegać przed nim. Nigdy sobie nie wybaczę że zdecydowałam się na nich. A ktoś tu pisał że informują kiedy wypis jest. Gówno prawda. Przy wyjściu dostałam tylko książeczkę jak spytałam o wynik CRP (bo raz wyszedł 9 gdzie norma poniżej 5) to powiedzieli że jest ok. Niedawno się dowiedziałam że przy wyjściu miał 8 i co to jest ok, wypuścić dziecko noworodka. Mąż pojechał w poniedziałek po papiery gdzie dostałam tylko mój wypis, położna środowiskowa mnie oświeciła że jeszcze ma być dziecka bo ska ja miałam to wiedzieć a nikt mnie nie poinformował. Chcecie rodzić w godnych warunkach fakt polecam nic więcej. Dla mnie ważniejsze zdrowie dziecka i nigdy nie popełnię już tego błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry Wiola, ale zaczynasz wyczerpywać moją cierpliwość. Teraz piszesz, że zdrowie dziecka najważniejsze, ale jak dobrze pamiętam to interesowały Cię przede wszystkim warunki lokalowe i to dlaczego musisz jechać na drugą płatną wizytę tydzień przed terminem. O problemie żółtaczek po wypisie w drugiej dobie na tym forum było już tyle razy pisane, że wystarczyło śledzić forum jakiś czas bądź cofnąć się trochę wstecz i na pewno dowiedziałabyś się jak sobie poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Styczniówka
Niestety muszę zgodzić się z Magart. Teraz nagle przeklinasz Łubinową,a jeszcze niedawno zadawałaś takie pytania odnośne warunków,ze ręce opadały. Sama sobie wyrobilas tutaj opinie średnio rozgarnietej,przewrazliwionej na rzeczy,na które normalna dziewczyna nie zwracałabyy uwagi,pewnie bylas tak ,ze to Ty przeoczylas coś albo nie dopytalas. Faktycznie o żółtaczce było mnóstwo razy tu pisane... Szkoda mi Cię było,ale chyba juz zaczynasz przecinać.... Trochę krytyki,ale wobec siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia78
dziewczyny ja już kiedyś pisałam na bilirubinę trzeba byc wyczulonym samemu!!! po normalnym porodzie wypuszczają do domu po dwóch dobach a poziom bilirubiny może wzrosnąć nawet w 4 , 5 dobie ja tak miałam z córką wychodziłam ( z państwówki) dzień później niż mi zaproponowano bo czekałam na meża i w 6 dobie nagle poziom skoczył tak że mała była naświetlana gdybym wyszła dzień wcześniej nikt by tego niezauwazył bo wyniki były ok , na moje pytania co by było usłyszałam ze położna na 100 % zleciłaby badanie lekarskie lub żółtaczka ustąpiła by sama , także ja jestem przygotowana na miłą fachowa obsługę ale dwudniową włąćzając ogledziny malucha własnie przez 48 godzin potem należy to do nas, położnej i pediatry w przychodni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oseczka
do mnie położna przychodziła już szesc tygodni przed porodem,co dwa tygodnie u mnie bywała... trzeba spytac położnej w waszej przychodni gdzie będziecie z dzidziusiem chodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canddy
Wiola dziewczyny mają racje. Po to jest telefon, żeby dzwonić i pytać kiedy będzie wypis a nie jeździć tam i z powrotem. Poza tym w recepcji od razu mówią, że będzie za parę dni. Dostajesz teczuszkę z wypisem swoim i dziecka, nie wiem jak można to przeoczyć. Nie zapomniałaś o prostownicy i tuszu a zapomniałaś najważniejszego :) Niestety jeśli chodzi o żółtaczkę to może ona się nasilić po paru dniach nawet, dziwne żebyś siedziała tam tydzień i czekała czy coś się wydarzy czy nie. Powinnaś sama tego dopilnować. Głowa do góry,trzymam kciuki aby wszystko było ok. Ja mimo wszystko ten szpital polecam, pomimo tego że trzepało mnie na widok praktykantek mam o nim dobre zdanie, możesz liczyć w nim na większą przychylność niż w państwówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Styczniówka
Wiele razy byłam w szpitalu i naprawdę wiem co to państwowy szpital i to nieważne czy to ginekologia, chirurgia itp. Teraz niedawno byłam na ktg i dyżurze i naprawdę wszyscy bardzo mili i pomocni, o wszystko można pytać i z uśmiechem odpowiedzą. No chyba, że ktoś wymaga żeby personel czytał w jego myślach etc. Samemu też trochę trzeba być poinformowanym,. przynajmniej o podstawowych rzeczach,a to w tych czasach nie jest problemem. Mamy łatwy dostęp do książek, internetu forum, a przede wszytstkim jest telefon. Co do położnej, to ja z moją przed porodem się spotykam -po ostatniej wizycie u gina żeby omówić moje oczekiwania, sposób karmienia i tak dalej.. Po porodzie będzie przyjeżdżać. Plus mam pierwszą wizyte w pediatry -domową patronażową i to wszytsko w ramach NFZ. Oboje z maluszkiem zapisani jesteśmy do przchodni w Świętochłowicach. Jak położna zapytała gdzie będę rodzić i ja odpowiedziałam, że Łubinowa, to tylko tyle powiedziała, że super i, że to dobry wybór i na pewno to nie jest położna, która pracuje na Łubinowej. Jeżeli faktycznie będę miała cc 16 go, to jeszcze tylko 2 tygodnie :D Zauważyłam, że lepiej się czuje jak mniej jem... W sumie to juz nie przybieram na wadze. Ogólnie czuje się dobrze, tylko sporo śpie teraz i nawet nie mam problemó ze spaniem,tzn. wysypiam sie. Teraz to tylko modlę się żeby mały był zdrowy i żebym miała pokarm i mały chciuał jeść. Poraz setny studiuje lekture dotyczącą karmienia. Osłonki mam Canpola rozmiar s, chciałam baby ono, albo avent ale były same wielkie. Jak te się nie nadadzą, a będą bardzo potrzebne, to kupię na miejscu. Dzisiaj ogarnęłam wózek, tzn. już go wyjęłam i stoi w pokoju, plus fotelik :) A dziewczyny wy jak tam samopoczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Styczniówka ja zamówiłam wózek i czekam aż przyjdzie... U mnie samopoczucie ok. Czekam, czekam i czekam :) Wieczorami trochę mnie zaczyna brzuch pobolewać, pachwiny i pojawiają się czasami delikatne, krótkie skurcze, ale to wszystko jeszcze nie to. Ty przynajmniej wiesz, że 16 będziesz tak czy tak tulić Skarba a ja kiedy to nie wiem... Ale mam nadzieję, że jakoś trafimy razem na siebie, żebym nie była sama, bo wszystko jakoś po 15 się mają rozpakować a nikt się nie odzywa na 13-14 :P A jak Ty się czujesz? Jak Dzidzia? Bardzo aktywna jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
1.01 :witaj!ja mialam taki zabieg i po tym czekalam jeszcze 2tygodnie na rozpoczecie akcji,ale to wszystko indywidualna sprawa wiec nie ma sie co nastawiac-rownie dobrze moze "ruszyc"w dwa dni:)pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magart W tym roku wielkanoc wypada 31 marca.Mam nadzieje że mi to zleci ale dalej nie mam ochoty na kupowanie wyprawki a to nie podobne do mnie :-) Wczoraj zaczęła mi lecieć siara,mam nadzieje że mało jej będzie a nie jak w pierwszej ciąży. asia1004 Jak już pojawiają się jakieś skurcze to może niedługo będziesz już miała dzidziusia przy sobie :-) Ja byłam zadowolona ze szpitala na Łubinowej jak tam rodziłam pod koniec 2010r.Jedynie co to Panie z noworodków nie były za miłe no i miałam pecha że ciągle zabierano mi ciuszki od córki i nie chciano je oddać ale mam nadzieje że się tam zmieniło z tym na lepsze.Ale i tak w porównaniu z państwowym szpitalem gdzie rodziłam pierwszą córkę nie ma porównania.Wypis dostałam na Łubinowej w dzień wyjścia tylko trzeba się o niego upomnieć,nie wiem jak teraz jest.Córka w szpitalu nie miała żółtaczki,dostała ją po wyjściu ze szpitala dopiero ale przy wyjściu powiedziano mi że jak coś niepokoi można zawsze podjechać z dzieckiem lub zgłosić przy wyjściu ze szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wikula Może Cię jeszcze najdzie. W Smyku są fajne promocje na bodziaki 3 szt widziałam po 20 - 30 zł z Baby Clubu (w M1 Czeladź). Ostatnio Darka obkupiłam w internetowym sklepie C&A, bo nie mam ochoty/siły/sposobności latać po sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wikula, Magart ja też widziałam fajne ciuszki w Smyku, tylko ja byłam w Silesi :) Były i komplety, i śpioszki, i body. Do wyboru, do koloru :) Z C&A też są super :) Ale ja jak kupuję to w sklepie normalnie, przez internet to mało co... Wikula a Ciebie przy wcześniejszych porodach to wzięło nagle czy miałaś wcześniej jakieś dolegliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle się zastanawiam czy zająć jakieś stanowisko w dyskusji z Wiolą... To bardzo fajna dziewczyna, była bardzo dzielna jeśli chodzi o radzenie sobie z bólem po nacięciu ale myślę że z racji na swój młody wiek i przede wszystkim PIERWSZE DZIECKO nie ma rozeznania w pewnych sprawach. Jednakże ja mam żal do Twoich Wiolu wypowiedzi o to, że oczerniasz np Panie od noworodków, pediatrę itp a przypomnij sobie ile razy byłaś poprosić o pomoc? Dokładnie RAZ poszłaś! I liczyłaś na cud... Owszem, prosiłaś o pomoc kiedy Panie przychodziły sprawdzić co tam się dzieje... ale to było czasem raz a czasem dwa razy w ciągu dnia czy nocy... A to zdecydowanie za mało aby choć troszkę opanować przystawianie do piersi czy pielęgnację noworodka!!! Druga sprawa, to troszkę mijasz się z prawdą co do faktów przedstawionych przez pediatrę podczas wyjścia ze szpitala... Wiolu, żadna z Nas matek nie ma w domu prywatnego doradcy laktacyjnego czy położnej 24h. Napisałaś, że była położna no ale to wiadomo, że była chwilę... w szpitalu pokazywali jak przystawiać no ale to też tylko troszkę... kapturki Ci polecano ale Ty nie wiesz czy to dobry pomysł... Wiolu, uwierz mi, że żadna z Nas nie uzyskała więcej pomocy niż ta, którą Ty otrzymałaś! A jednak jakoś musimy sobie radzić... No i wiesz... szpital GINEKOLOGICZNO-POŁOŻNICZY już w swej nazwie mówi o tym, że zajmuje się sprawami ginekologicznymi i położniczymi, a neonatologia jest u Nich na takim poziomie aby zadbać o zdrowie i życie dziecka w tych pierwszych dniach po porodzie. Nikt nie wypuścił by noworodka z zagrożeniem życia! Zostałaś poinformowana, że synek dużo spadł z wagi ale masz Go dostawiać i DOKARMIAĆ a to, że Ty nie chciałaś podać mieszkanki, to już niestety Twój wybór! Nikt Nikogo na siłę nie zmusi do pewnych działań... Mój syn wychodząc ze szpitala również miał zażółcone oczka czy skórę, ale dzięki temu, że dziecko je... wysikuje nadmiar bilirubiny. Moja córka miała bardzo długo zażółcone oczy, ale karmiłam, dopajałam i jakoś zeszło... a miałam bardzo mało pokarmu na początku i całe noce i dnie wyłam razem z Nią. Z synkiem już inaczej sprawy się miały bo to moje drugie dziecko... Co nie zmienia faktu, że również czuję się czasem jakbym nic nie wiedziała. Np miał odparzoną dupcię, smarowałam Bephantenem.. nic, smarowałam Sudocremem... nic... w końcu zapytałam położnej czy można Tormentiol, powiedziała, ze tak... Smarowałam i NIC... no ale doszłam do tego czemu ma podrażnioną skórę! Po prostu u starszej córki kiedy wycieramy kupę to nadmiar ściągamy pieluchą, i u Alana robiłam tak samo... Ale po 1 Ona jest duża i ma silniejsza skórę a po 2 Ona ma inne pieluchy... No i sama musiałam dojść jak pomóc dziecku. Macierzyństwo to niestety pasmo trosk przeplatanych z radościami! Nie będziesz polecała tego szpitala, OK... Nikt Ci nie będzie miał tego za złe, masz prawo do swojego zdania. Tylko proszę bądź szczera sama ze sobą i z Nami aby rzetelnie ocenić fakty. Ucałuj Wiktorka i mam nadzieję, że szybko wyjdziecie na prostą!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja w sumie czekałam na Twoje stanowisko IwonaAAa w tej sprawie, bo Ty byłaś obok i możesz z nas najlepiej ocenić sytuację jaka tam miała miejsce. Jak tam sobie radzisz ze swoją dwójką? Słuchaj a ile karmiłaś Lenę piersią? Bo ja Darka 9 m-cy i mam wrażenie, że po roku to już w ogóle nie będę pamiętała jak to się robiło ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magart,asia1004 Z moim tempem do zakupów chyba dopiero załapię się na wiosenne wyprzedaże :-) Przynajmniej córką coś kupuję bo co do nich to jestem jakoś uzależniona od zakupów a najczęściej to w H&M.Ja przy pierwszej ciąży od końca 5 miesiąca ciąży praktycznie do końca leżałam w szpitalu na podtrzymaniu bo brało mnie ostro na rodzenie i ciężko było zachamować.Przy starszej córce lekarze stwierdzili przez to że zakończą ciążę o 17 dni wcześniej bo już nie chcieli mnie i dziecka męczyć lekami na podtrzymanie a ja miałam na koniec bardzo wysokie ciśnienie i było ryzyko żebym dalej nosiła ciążę do końca a do tego strasznie spuchłam.Po odstawieniu leków na podtrzymanie dano mi kroplówkę na wywołanie ale nie zadziałała bo mnie jak by na złość zablokowała a córce bardzo od niej spadło tętno i była decyzja o szybkiej cesarce ponieważ było ryzyko że córka nie przeżyje.W drugiej ciąży od początku miałam zagrożoną ciąże to dostawałam leki na podtrzymanie,miała całą ciąże mocne bóle brzucha ponieważ zle mnie zszyto przy pierwszej cesarce.Przez to że całą ciąże byłam na tabletkach na podtrzymanie na szczęście w szpitalu nie musiałam leżeć jak w pierwszej ciąży. Za to na koniec jak już nie brałam tabletki to nie nie brało mnie na rodzenie,po terminie kroplówka na wywołanie też nie pomogła w końcu zrobiono mi drugą cesarkę bo nie mogłam dłużej czekać będąc po jednym już cięciu.A teraz jestem po 2 cesarkach,usunięto mi na Łubinowej pierwszą bliznę i czuję się najlepiej z tych 3 ciąż pomimo że mogła bym mieć powody żeby nie donosić ciąży przez sytuacje w rodzinie to ją najlepiej znoszę i nie przyjmuję żadnych tabletek poza chwilowym braniem w listopadzie nospy i relanium.Ciekawa jestem czy wytrwam do terminu kiedy mam mieć cesarkę skoro w tej ciąży nie jestem na tabletkach na potrzymanie jak w tamtych ciążach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canddy
Iwonaaa zgadzam się z Tobą w 100 % dziecko trzeba dopajać buteleczkami tak jak na łubinowej radzą, mleko może pojawić się u matki po paru dniach, poza tym na początku leci go malutko . Poza tym każdy wie, że z żółtaczką jest różnie i może pojawić się po paru dniach, mój synek też miał ją wychodząc ze szpitala. Wiola zrobiła tu sobie złą opinie zadając niesamowicie mało istotne pytania typu jaka jest sala porodowa, ilu osobowa itp. jakby to było najważniejsze . Z tego co pamiętam to opowiadała o malowaniu się w szpitalu i puderkowaniu czy prostowaniu włosów to też mało ważna rzecz. Nie znam jej i nie chcę oceniać, ale głupimi pytaniami można się skompromitować tak jak to ona właśnie tutaj uczyniła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canddy
I jeszcze jedno Wiolu , płakałaś że musisz zapłacić za końcową wizytę u lekarza choć odbyłaś ich tylko dwie , może jakbyś chodziła wcześniej do lekarzy współpracujących ze szpitalem dowiedziałabyś się więcej na jego temat. Mimo wszystko życzę powodzenia i oby dzieciak szybko wrócił do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Styczniówka
Asia dziękuje czuję się w miare dobrze. Tylko skurcze w nocy doszły łydek, ból okropny, potem przez cały dzień mnie boli łydka. Łykam Magne B6 4x i magnefar z folikiem w sumie od początku ciąży i do tej pory nie miałam [problemów., a teraz mam i skurcze palcy u stóp w dzień, a w nocy zawsze mnie złapie jeden raz a to jedna a to druga łydka. Wapnia spożywam dużo, koktajle robie, kefiry pije, jogurty, no ale widze, że mały teraz dopiero zaczął wysysać ze mnie więsze ilości. No i Kochana ma tak jak i Ty już od tygodnia, tzn. skurcze jak na okres tak ze 2, 3 razy w ciągu dnia. Mam wrażenie, że się nasilają z dnio na dzień, dzisiaj jeszcze nie miałam, ale wczoraj jak zakładałam buty to mnie tak chwyciło na minute no może dwie, że aż mi sie ciepło zrobiło. No i co jeszcze wczoraj i jakieś dwa dni temu miałam dosyć biegunkę, ale to na pewno nie po jedzeniu, ogólnie teraz nie mam problemów z wypróżnianiem. Co tam jeszcze... zgaga często pali, ale jak już nie mogę wytrzymać cyckam Renie, no i nadgarstki mnie pobolewają, ale to chyba tak jak wszędzie piszą, że wiązadła czy coś takiego popuszcza przed porodem, rozluźnia się stąd te bóle.Dłonie troszkę puchną. Dzisiaj ściągnęłam obrączkę. Mały aktywny jest cały czas, brzuch skacze i faluje :|D Przeciąga sie. rusza rączkami :) Teraz te ruchy może i nie należą do najprzyjemniejszych, ale nie zamieniłabym ich na nic innego :) Mam wrażenie, że jak jutro pójde, to ze 3200 będzie ważył,do cesarki pewnie z 3,600 dociągnie :) A u Ciebie jak? Ty sn będziesz rodzić tak? Twój termin z om już naprawdę tuż tuż, mój to dopiero 23 przy cyklach takich jak miałam 30 dni. Troszkę Wiolę rozumiem, szkoda mi dziewczyny, bo może czuje się zagubiona, moje to też pierwsze dziecko i też jestem młoda -przynajmniej tak mi się wydaje jak na pierwsze dziecko- tzn, w ogole niedoświadczona jestem. W marcu 26 mi stuknie, więc może sama będe nie lepsza... Też sie zapierałam do rtej pory, że żadnych mieszanek, no ale jak maluch tak spada na wadze, a nie jest to 10% masy ciała, tak jak większość noworodków spada z wagi po porodzioe, a więcej, to trzeba dokarmić... Czasami laktacji też trzeba dać trochę czasu, najwyżej laktator do ręki i odsysać, a malucha dokarmić przez te 2 czy 3 dni, i w między czasie dostawiać. No najgorsze dla mnie jest to, że przy karmieniu nie widać ile maluch je, no chyba, że przez osłonki, wrtedy przynajmniej wiemy czy mleku wycieka... Nie wiem jakie to uczucie karmić, czy czuje się jak pokarm wypływa czy nie.. Dla mnie to też będzie niezła jazda... Ale trzeba być twardym... Ja się na pewno nie poddam, najwyżej jak wróće do domu, to odrazu dzownie do jakiejś poradni laktacyjnej, żeby ktoś przyjechał mi pomóc. Szwagierka karmi już drugie dziecko-mała ma teraz 4 miesiace i jest po 2 cesarkach, wiec ona też mam nadzieje, jakoś mi pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja dopiero w czerwcu skończę 23 lata i to też moje pierwsze Dziecko i też się boję jak będzie z karmieniem i wiem, że na początku na pewno będzie ciężko, ale sobie postanowiłam, że chcę karmić i mam nadzieję, że mi się to uda. Ale zobaczymy jak to wyjdzie. Jeśli nie będę dawać sobie rady to skorzystam z pomocy właśnie poradni laktacyjnej i już. Choć mam nadzieję, że jakoś nasze instynkty zadziałają, a resztę dowiemy się w szpitalu od Pań bardziej doświadczonych :) Na pewno łatwo się nie poddam, bo jestem uparta. Jeśli chodzi o Małego to mój 28 grudnia na wizycie miał już 3500g, więc do porodu będzie mieć ok 3800-4000g, a jeśli chodzi o poród to chcę rodzić SN, ale mam ciśnienie, które mam nadzieję, przy porodzie nie skoczy jakoś drastycznie do góry. Cały czas biorę tabl, więc jestem dobrej myśli. Już bym chciała przytulić Szkrabka do piersi, zobaczyć jak wygląda :) No ale trzeba czekać... Ja też mam ręce spuchnięte, obrączki to już chyba z 3 tygodnie nie noszę. Skurcze miałam tak w 6-7 miesiącu, teraz na szczęście nie mam. A zgaga od czasu do czasu daje znać, ale jak już się odezwie to konkretnie. Wtedy piję zimne mleko, szklankę, dwie i przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamka000
Hej dziewczyny, mam pytanie czy szpital gdy sie juz urodzi wypisuje ojcu opieke na dziecko co zostalo w domu :) bo moj maz nie wie czy ma juz z uprzedzeniem brac urlop czy jak? I czy przy wyjsciu ze szpitala tez mozna sie ubiegac o opieke na zone po porodzie :) Kiedy rodzilam w panstwowym szpitalu bylo bez problemu zalatwienie czegos takiego co prawda bylo to ponad 3 lata temu nie wiem jak jest teraz i jak jest na Łubinowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×