rurki szklane u 14-latka-do czego moga sluzyc?

znalazlam u syna dwie zabrudzone rurki, takie do papierosow, nie wiem jak sie nazywaja... udzielil mi wykretnej odpowiedzi do czego mogly byc mu potrzebne, mam jakies zle skojarzenia :(

to się nazywa lufka i słyszy do trawki :(

hmm..moj dziadek palil w tym papierosy. mlodziez pali w tym marihuane. pogadaj z synem, ale nie panikuj. od trawy do totalnego dna jest daleka droga, ktorej wiekszosc jednak nie przechodzi :) z popalania trawki w wiekszosci przypadkow sie wyrasta.

trawki?? on ma 14 lat :( balam sie wlasnie tego, o czym mowicie jaki koszt tej trawki?

A dokładnie do palenia marihuany

ok 30 zl, za woreczek

haszysz, marihuanę w skrętach, a nie z lufki:O

dzieki za link

Tak zgadza sie, te rurki o których piszesz, to lufki. Młodzi palą w nich marihuanę. powąchaj je, jeśli pachną tak słodko, to to napewno trawka. Koszt jej jest różny zależy od tego jaki to rodzaj.

Poza tym to jeste fifka, nie lufka. Żaden normalny człowiek nie pali trawy z tego czegoś:D Trawą ma konsystencję trawy, takiego zielska i używa się jej jak tytoniu, tylko pali sie bez filtra, najczęściej z ustnikem zrobionym z kawała tekturki, żeby lepiej się paliło. A haszysz śmierdzi kupą i wygląda jak takie grudki zielono-żółto- szare. Nie da się z tego skręta zrobić, więc opala się w fifce

zgadza sie, 1 gram marihuany to koszt okolo 20-30 zl. wystarcza na okolo 2, czasami 3 "seanse" palenia. jest bardzo aromatyczna, ma slodkawy, charakterystyczny zapach. tanszy jest haszysz - okolo 15-20 zl/gram. 1 taka porcyjka wystarcza na 1 palenie. haszysz to zywica konopii i wlasnie jej zapach jest taki troche zywiczny... coz, glupie to chyba, ale moze by tak synka obwachac troche jak wroci ze spotkania z kolegami...

wyczytalam tam ze.... W Polsce popularne jest palenie marihuany przez lufkę.... czyli nei masz racji, ze nie wiedza :(

zazwyczaj dzieciaki sięgają po to , bo mają zbyt mały kontakt z rodzicami, za mało rozmowy rozmowy-wymiany myśli, nie informacji

nie mają, nie słuchaj- najczęściej palą z lufki, mało kto bawi się w skręcanie !!

------->onaa Twój syn ma JUŻ 14 lat chodzi do gimnazjum- a to oznacza że w swoim włąsnym a również rówieśników odczuciu nie jest dzieckiem a młodzieżą....i choć to dla nas niemieszczące sie w głowie doskonale wie do czego służą \" lufki, fifki,luneta\"---w zależności od regionu

do dzieci dzieci- jak to? przeciez tzw. topy sie pali w fifkach (druga nazwa lufka), a topy to zbite owocostany marihuany...

onaa ktoś wyżej miał rację, nie wpadaj w panikę, wytłumacz mu raczej do czego to prowadzi, że to mu zrobi sieczkę z mózgu :(

Jak dla mnie trawa tylko w skrętach, a haszysz w fifce. Taki jest porządek wszechświata

tak...vanilia tea ma racje...np. tzw. fiolet...

aaa i niestey myli się ta/ten kto napisał ,że od trawki na dno daleka droga Onaa- zareaguj póki nie jest za późno!!!!!!!!!!!!!!! proszę

Twój 14-letni syn pali trawkę. zrób mu awanturę... kup narkotesty w aptece i strasz, że będziesz mu je robiła co parę dni.... może się gnojek opamięta.

wyczytalam juz wszystko - pod haslem lufka nie panikuje sama zsiegam infomacji, aby nie mogl mydlic mi oczu porozmawiamy o tym, pierwsza proba nie udana, ale zmieszal sie.. i to wystarczylo, abym sie zaniepokoila gdy rozmawiamy o prezerwatywach... zmieszania nie ma..... kolejny temat do rozmowy......

wątpię żeby krzykiem coś zdziałała. raczej trzeba mu pokazać do czego to prowadzi, weź go na odwyk niech sobie popatrzy jak inni skończyli

14 lat to nie tak mało, jak Nam się wydaje. Właściwie na pewno marihuana (palenie papierosów z fifki jest już nieekonomiczne, więc odpada). Gram kosztuje 25-30 zł, marihuana nie powoduje fizycznego uzależnienia. Jeśli chłopak jest senny, przytłumiony, zamroczony, leniwy, zapomina, to ma Pani problem. Póki co proponuję nie rozstrząsać sprawy. Ewentualnie kupić w aptece test na obecność narkotyków, cena około 30 zł, wynik pewny, jeśli kontakt z narkotykami był w przeciągu tygodnia. (Można go oszukać poprzez dodanie soli do moczu, picie dużej ilości wody). Pozdrawiam!

bishop- jak usłyszy, ze mamuska bedzie robiła mu testy to bedzie pił sok z cytryny:P...niechg zrobi to z zaskoczenia...najpierw niech z nim pogada... niech zobaczy jaka bedzie jego reakcja, a np. jesli czuje, ze synek cos kręci, niech zrobi test:D

bishop - nie sadze aby zastraszanie bylo wyjsciem........

gokata - wszystko zalezy od charakteru, nie twierdze, ze to super swietnie, ze 14latek sobie zielsko pali, ale rowniez nie ma sensu straszenia autorki, ze jej syn jest jakims podlym narkomanem i skonczy na bruku, bo szanse na to sa raczej niewielkie. oczywiscie trzeba dzialac, trzymac reke na pulsie i nie pozwolic mu palic - to jest logiczne. ale z drugiej strony ani autorka, ani my nie wiemy od jak dawna pali i ile razy mu sie cos takiego zdarzylo...spokojnie, od tego sie nie umiera

moj syn potrafi zapracowac na siebie.... nie znam 14-latka ktory pracuje tak jak ona, wiec bywa zmeczony i senny..... ale moze nikoniecznie z przepracowania :( a tak dotad myslalam mam nadzieje, ze nie przeczyta o tym co musi zrobic, aby oszukac wynik testu... test-ostatecznosc

onaa- niech nie zmyli Cie fakt, gdy syn powie, ze nie ma sprawy i idz po testy...ja tak matce powiedziałem, nawet sam poszedłem zapytac do apteki ile kosztują, powiedziałem o cenie matce i...ona zwątpiła, nie zrobiła mi testu...bo kto by sam sobie dołki pod nogami kopał:D

moj syn powie-nie ma sprawy, nawet sam pojdzie do apteki... znam go