Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dirisha

Białaczka - właśnie się dowiedziałam

Polecane posty

Gość niezamężna
majsterklepka----> nie łam się, bierz ta umowę-zlecenie, póki co, a jak znajdziesz coś lepszego to zrezygnujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majsterklepka
niezamężna--->ale ja go jeszcze muszę urobić, wiesz? :( poza tym nie wiem co on mial na mysli mowiac o um.zlecenie na czas nieokreslony:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna
majsterklepka----> umowa-zlecenie z reguły jest na czas nieokreślony, tzn.chodzi o to,że dostajesz zlecenie i musisz je wykonać w odpowiednim czasie-to raz, a dwa- niektórzy pracodawcy specjalnie daja taka umowę, żeby składek nie płacić, sknery jedne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majsterklepka
ja wime niezamezna, ze to o te skladki chodzi ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna
majsterklepka- wiem,że Ci ciężko, sama mam nieciekawiej, ale głowa do góry!!! w końcu będzie lepiej! bierz narazie co jest, a potem się zobaczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprzedaż to dobra branża. Duży odpływ był. Jak chodzę po mieście to w sporej części sklepów są ogłoszenia \"potrzebny pracownik\". Docelowo, o ile się w tym nie realizujesz to nie jest szczyt marzeń, ale tymczasowo - bierz, nie myśl. Podszkol się w księgowości - są organizowane różne kursy (bezpłatne lub z małą dopłatą) dofinansowywane przez UE z funduszy strukturalnych, może coś znajdziesz dla siebie. Zresztą jak gdzieś dasz się poznać jako dobry pracownik to będizesz miała dodatkowy atut (rekomendacje) a może nawet awansujesz gdzieśwyżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majsterklepka
Dirisha - zle mnie zrozumialas, ja pracowalam na samodzielnym stanowiskach w sprzedazy, ale nie w sklepie tylko, ze mam niefart, bo zmienialam całkowicie zawód, rozumiesz? wiecie najgorsze, ze ja mam mu dac znac, czy chcę tę pracę a on sobie jeszcze zostawia czas do namyslu :( jak go urobic? wie któraś z Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za mało danych. Ale z tego co piszesz, to zastanawaisz się czy W OGÓLE brać tą pracę. Jeśli tak, to złóż propozycję i rozglądaj siędajel. To jedyne co mi przychodzi do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majsterklepka
Dirisha bo ja mialam w tym samym czasie oprocz rozmowy z nim jeszcze inną i jutro jeszcze powinnam dogadac jedną..wszystko się dzieje na raz... zaraz zwariuję chyba:( albo nic albo wszytsko na hura:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna
fakt---za mało danych, ale spróbuj podkręcić tym, że niby konkurencja się Tobą interesuje...czasem pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majsterklepka
ja mowilam, ze mam rozmowy w rownie atrakcyjnych dla mnie miejscach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna
to olej go!!!! znajdziesz coś innego! niejeden pracodawca (a w tym przypadku pseudo-pracodawca) na tym świecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majsterklepka
gorzej, ze ta praca nie daje lepszych warunków finansowych niz poprzednia ani nie jest krokiem w przod jesli chodzi oobowiazki,,, tylko raczej w tył.. niby miejsce, w ktorym sie duzo dzieje, ale nie wime, co ja wpisze w CV jako obiwazki, jak tam same pomocnicze czynnosci w porownaniu z tym co robialm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majsterklepka
hej,nie chcę Cię niezamezna trzymac orzy kompie wiec powiem na koniec jedno: to jest silny pracodawca, stanowisko ponizej moich kwalifikacji, wyslalam cv na odczep i dostalam gorsza propozycję niz tam gdzie zanizylam swoje kwalifikacje i startowalam na ambitniejsze stanowisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majsterklepka
uciekam juz, papa dziękuję za milą rozmoę, bardzo mi pomogłyście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze spróbujesz w 2 miejscach? Dobrej nocy wszystkim. Jutro nowy dzień. Mam nadzieję, że nic złego się nie urodziło. Dobranoc Kobiety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna
majsterklepka---> posłuchaj! ja skończyłam studia, pracuję obecnie w 4 firmie w swoim życiu, w której jednyną lepszą rzeczą od pozostałych jest fajny szef:) materialnie-do dupy! ale nie poddaje się, w końcu przecież znajdę cos dla siebie-ciekawego i finansowo korzystnego, a jak nie to są jeszcze inne rozwiązania! grunt to pozytywne myślenie moja droga!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna
dobranoc kobietki!!!!!:) zaglądne tu jutro:) ale jakby co, to jeszcze nie idę spać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urszula Jaworska która prowadzi fundację jest pierwszą po przeszczepie szpiku od obcego dawcy. Pomoże Ci. Mój syn żył po przeszczepie 8 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna
Roanna---> współczuję......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ronna dziękuję bardzo. Na razie to niepotwierdzone. A moze już potwierdzone tylko ja jeszcze nic nie wiem:( Na razie żyję nadzieją, że jest ok. Jak nie będzie to się bdę martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna
Dirisha---> jesli chcesz o tym pogadać to ja tu jestem...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnam iść spać. Na 8 rano do pracy. Choć wiem, że sobie poradzę:P Sama nie wiem. Siedzę na różnych forach, odciągam myśli, mój system \"obronny\" po pierwszym szoku uruchomił odpowiednie mechanizmy - przestałam się przejmować. Jednak, gdzieś głęboko, gdy przestanę na chwilę żyć innymi sprawami i popatrzę na Życie t widzę to sedno, to co najważniejsze, to by Jego życie nie był zagrożone. I boję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna
Dirisha, czy to dla ciebie ktoś ważny??? w sensie ktos inny niz przyjaciel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę żeby umarł. Dużo przeszłam w związku z nim. Wiem, że łączy nas coś specjalnego. Ja się sama do siebie czasem śmieję, że to moja \"misja specjalna\" od Boga. Tyle się przy nim nauczyłam... Że mam prawo narzekać, gadać jak potrzebuję itp., że mogę być sobą, że jestem piękna. Nie na zewnątrz, ale w środku, że jestem Człowiekiem. Nauczył mnie tego, że Ktośmnie przyjmie taką jaką jestem. Zaufał mi... Moje życie jest przez niego dużo trudniejsze, ale i dużo bardizej owocne i wartościowsze. Ja tak bardzo chcężeby nie umierał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdiześ na początku pisałam. Widzisz... to człowiek, z którym w zasadzie byłam. To człowiek, którego kocham miłością, której nie znałam wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcę wam powiedzieć, że bardzo dużo dorosłych i dzieci czeka na przeszczepy. Jeśli chcecie ich ratować zgłoście się jako dawcy. Czasem jest tak, że szansę na dalsze życie mają gdy przeszczep będzie w ciągu roku od chwili pobytu w szpitalu. Czy wyobrażacie sobie takie czekanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna
Dirisha-to mój nr gg 10910429 gdybyś wolała pogadać mnie oficjalnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna
Roanna- adzie można się zgłosić? wystarczy do zwykłego szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzmi strasznie pompatycznie, ale cholernie mi na nim zależy. Na jego szczęściu. Chcę żeby związał się z jakąś dobrą kobietą, żeby był kochany i mógł kochać. Żeby skończyło się dla niego to pasmo nieszczęść jakich doświadczał całe życie. Wiele bym dla Niego była w stanie zrobić. Co jakiśczas odkrywam cośinnego. Wczoraj np. zaprowadziałam go lekarza na badania. Niby nic, ale bałam się jak głupia, sama myśl, że ja załatwiam coś takiego była dziwna.... Chyba nie dam rady tego wytłumaczyć...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×