Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo_smutna

mój chłopak bardzo mnie rani

Polecane posty

Gość bardzo_smutna

Poznaliśmy sie przez neta. Najpierw pisaliśmy sobie przez kilka miesięcy, potem on zaczął coraz bardziej nalegać na spotkanie. Jestem bardzo nieśmiała i nie spotykam się z nikim poznanym w necie ale dla niego zrobiłam wyjątek, bo coś do niego poczułam i poza tym wydawał mi się od początku bardzo miły. Dzieli nas ok. 1000km (on mieszka w Niemczech), ale przyjechał do mnie i wpadliśmy sobie w oko. Od tamtej pory kilka razy już był u mnie i było mi z nim naprawdę bardzo dobrze. On kiedyś w mailu mi napisał, że szuka dziewczyny, z którą mógłby stworzyć trwały związek bo czuje się coraz bardziej samotny. Zaufałam mu i byłam pewna, że on też chce być ze mną tak jak ja z nim, a tu niestety on ostatnio rani mnie coraz bardziej, bo pisze mi, że teraz już sam nie wie czego chce i że chyba najlepiej się czuje będąc samemu i że nie wie czy jest gotowy na stały związek. A przecież sam kiedyś tego szukał, dlatego się poznaliśmy i bardzo mi zależy na nim. A teraz mam wrażenie, że jemu wcale już tak bardzo nie zależy jak kiedyś, a przecież było nam tak dobrze jak byliśmy razem. On mi pisze, że ma swoje życie, swoje hobby, swoich znajomych i nie wie, czy ja bym się w tym wszystkim odnalazła, a mi się wydaje, że pisze tak tylko po to, żeby mnie spławić, ale nie chce się do tego przyznać. Czuję się bardzo oszukana, bo przywiązałam się do niego i nie rozumiem czemu teraz nagle sam nie wie czego chce (jak sam to określa). Tłumaczy się ciągle tym, że jest dziwny, ma dziwną osobowość, jest jak takie duże dziecko..., poza tym ciągle wspomina o jakichs różnicach między nami, że np. on chciałby miec dziecko a ja nie, on lubi chodzić do kina i na basen, ja nie za bardzo itp. Nie wiem teraz co mam robić, czy zerwać z nim czy się dalej męczyć w tej niepewności. Bardzo się na nim zawiodłam bo wydawał mi się bardzo dobrym mężczyzną, a teraz coraz częściej myslę, że jest po prostu fałszywym egoistą :/ pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E*lusia
te różnice macie naciągane:) nie wierze, że nie chesz dziecka i ze nie lubisz kina:) a on niech tez tak nie tlumaczy wszystkiego, ze jest inny, dziwny itp bo tak nie jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaska22
a moze chodzi mu o odleglosc? wiesz jak czlowiekowi na kims bardzo zalezy i ta druga osoba jest bardzo daleko i nie moga sie za czesto widywac to wtedy ten czlowiek bardzo cierpi:( jak sobie wyobrazasz wasza przyszlosc? wyjechalabys do niemiec? on do polski? ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E*lusia
No mieli to ustalone, ze ona jedzie o ile pamietam:) ale jak widzi, ze on milczy to jak ma wierzyc ze on chce byc razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaska22
ja tutaj niczego takiego nie doczytalam, chyba ze slepa jestem:P kurcze, a moze on sobie kogos znalazl tam na miejscu? i chce teraz jakos delikatnie zerwac kontakt?:/ hmm swinia by byl ale faceci rozni sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
Nie, on na pewno nikogo sobie nie znalazł. Po prostu chyba dobrze mu żyć w pojedynkę, ale sam kiedyś często mi pisał jak mu właśnie źle jest samemu i chciałby wreszcie poznać jakąś dziewczynę. On ma 28 lat, ja 23. On rzeczywiście jest dziwny, bo np. nie lubi tego co lubią prawie wszyscy faceci ( pewnie wiecie co mam na myśli). Ale ja mu mówiłam wiele razy, że mi to nie przeszkadza i że nie musimy tego robić. Co do mojego ewentualnego przyjazdu do niego, to mówiłam mu, że jak skończę studia to tam pojadę. Narazie jeszcze ponad rok mi został do ukończenia nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
a wez sobie teraz inaczej zinterpretuj jego slowa...czyli, powiedzial Tobie ze nie jest jednak tego wszystkiego pewny - chyba lepiej ze powiedzial Ci co tak na prawde czuje anizeli mialby mydlic Ci oczy...odwidziec moze sie kazdemu, nie macie zalegalizowanego zwiazku, wiec....droga wolna...rani Cie ze mowi to co czuje? Czy na prawde uwazasz ze czlowiek nie moze zmienic zdania? Daj mu czas jak Ci na nim zalezy, zacznij zyc swoim zyciem...a czas sam rozwiaze wszystko....czasami nie rozumiem kobiet...klamie zle - mowi prawde tez zle...pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
Czasami wolałabym, żeby nie mówił mi prawdy, która naprawdę bardzo mnie boli ;( O to chodzi, że on stanowił bardzo ważną częśc mojego życia, bez niego to już nie będzie to samo i nie wiem czy tak prędko dojdę do siebie. Poza tym to był moj pierwszy facet, którego naprawdę pokochałam, co z tego że nasz związek nie był zalegalizowany, tak łatwo Ci to napisać ale wierz mi dla mnie to bardzo trudne, bardzo przywiązuję się do ludzi i nie potrafię tak po prostu kogoś przestać kochać. On też mi mówi, że się do mnie bardzo przywiązał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
to ze sie nie moze okreslic i o tym Ci powiedzial nie znaczy ze sie do Ciebie nie przywiazal, ale to chyba za malo zeby przewrocic swoje zycie do gory nogami? Oczywiscie ze latwiej sie mowi...zgadzam sie z Toba, ale Ty piszesz ze on Cie rani...wiesz ze klamstwa rania bardziej anizeli prawda! Ranisz sama siebie nie akcepujac prawdy...poczekaj, daj mu czas...nie pedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×