Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wszystko jest do bani

właśnie do mnie dotarło ze nie mam przyjaciół

Polecane posty

Gość frambesa
No tak i w końcu trafiłam tu też ja:)mam podobny problem jak Wy dziewczyny!!!a od wczoraj to runęło wszystko na amen:( pomimo tego iż brakuje mi bliskiej osóbki, z którą mogłabym pogadać to jeszcze wczoraj mój chłopak sie na mnie śmiertelnie obraził i do dziś się nie odzywa:(napiszcie jak znajdziecie chwilkę:)mój nr gg to: 5011451

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja mam tak samo.niby mam dwie najlepsze kolezanki ale one maja chlopakow i nie maja nigdy czasu na \"babskie\" spotkania.czuje ze coraz bardziej sie od siebie oddlamay:( a ja caly czas praktycznie siedze w domu bo mieszkam w malym miescie i nie ma tu takich atrakcji dla singlow:( fakt zycie jest do bani!!!:( hej ale mu mozemy sie wirtualnie zaprzyjaznic.wiem ze to nie to samo jak w realu ale to moze nam troszku pomoze w anwiazywaniu kontaktow. piszcie:D:D:D pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze, szukalam tego topiku i szukalam az tu nagle sam znalazl sie na gorze;) u mnie bez zmian, moze z wyjatkiem tego ze troche mniej zdolowana jestem i wlasnie zaraz na piwko wychodze z bratem i jego kolezanką (nie znam jej ale moze bedzie fajnie ) dalej nie dzwonie do zadnej z moich \"przyjaciolek\", do znajomych tez nie, moze trzeba sie do tego przyzwyczaic po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 dni to max jak dla mnie
ja mieszkam w wielkim miescie, ale sama do kina. pubu,kawiarni, koncert tez nie chodze... :( bledne kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 dni to max jak dla mnie
u mnie sie pokonczylo po rozwodzie ... a czesc jeszcze przed ... czesc z powodu odleglosci ... jestem taka samotna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 dni to max jak dla mnie
to nie jest chwilowe... to sie ciagnie juz od ponad roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżast
4433023

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadako12345
Ja też nie mam przyjaciół. noi do tego nie mam nawet znajomych. Poprostu nie potrafie z nikim rozmawiać, nawiązać normalnej rozmowy, zawsze wychodze na niepoczytalna, zresztą i tak nigdy się nie odzywam. Zastanawiam się czy to może jakaś choroba. Bo w końcu inni ludzie się jakoś dogadują, to przecież jeden gatunek, tylko ja jestem jakby z marsa. Rozumiem, wy pewnie jesteście już dorosłe, no ale ja mam 13 lat ;//, wszystkie moje kolezanki z klasy,[ które myślą że jestem niedorozwinięta psychicznie], trzymają się razem. Zawsze odstaje od stada, nigdy nie mam pary. Nie mam rodzeństwa. Gdziekolwiek pojade, zawsze jestem osamotniona i jest mi przykro, ;/ Co mam robić??? Chciałabym pujść do terapeuty, ale moi rodzice mi nie wierzą. Oni myślą że ja wymyślam sobie problemy, bo chce byc 'wyjątkowa' ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lonely123
Ja też nie mam przyjaciół... tuu miałam przyjaciółke ale sie przeprowadziła do innego miasta ;( to smutne ze jak ja neid zownie do przyjaciół jak ja nie umawiam sie z nimi to do mnie juz nikt nie napisze... nie zadzwoni ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też jest strasznie źle. mam rodzeństwo i w dodatku młodsze!! które ma przyjaciół. a ja ???!! co ze mną jest nie tak. nie nawidze sie. co mam zrobić? mam dobrą koleżanke , z którą nie raz sie spotykam, jednak czuje że ona chciałaby sie \"kolegować\" ;(( z kimś ..... powiedzmy .. bardziej .. cool ...... nie ma tu miejsca dla smutasów, tylko ... jak nim nie być .. bez przyjaciół.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TowarzyskaSamotniczka
Ja mam bardzo podobnie.Mam 23 lata..W podstawówce miałam 3 koleżanki-dwie wyjechały,z trzecią to nawet nie wiem co.W liceum miałam zajebiste życie,super chłopaka wspaniała przyjaciółkę-jak mi się wydawało na dobre i na złe.Chłopak odszedł..po niedługim czasie gdy zaczęły się studia przyjaciółka też.Chłopaka mam już dawno gdzieś-w końcu już 4 lata mineły a z nią widziałam się może ze dwa razy mimo że studiujemy w tym samym mieście.Byłysmy naprawde super kumpelkami takimi co gadały o wszystkim nawe o najwiekszych tajemnicach. I tak już od 4 lat ani chłopaka ani żadnej przyjaciółki.Mimo że studiuję.Na studiach byłam przez 1,5 roku ,ludzie byli tacy sobie nie potrafiłam się odnalezc,no i rozne problemy swoje mialam,rzuciłam studia.Po dwoch latach do nich znowu wrocilam-znowu studiuje od niedawna ale jeszcze nikogo nie znam na roku i mam wrazenie ze wcale nie chce mi sie ich poznawac.Tzn chce i nie chce,ale troche rozczarowalam sie na ludziach.Zwlaszcza na przyjaciolkach.Wiem ze gdybym jakas miala byłoby mi latwiej tez poznac chlopaka.No bo jak tu poznać kogoś jak nigdzie nie wychodzę? a nie wychodzę bo nie mam z kim wyjść proste..I tak już 4 lata.To mowie ja-nienormalna chyba dziewczyna albo po prostu dziwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TowarzyskaSamotniczka
A najgorsze to jest to że im jest się starszym tym coraz trudniej tych przyjaciół zdobyć...praca nauka nie ma czasu na wyjscia na nic..chyba przegrywam zycie;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia187
Ja z kolei nic nie wiem. Niby mam bardzo dobrą kolezanke ale nie wiem czy mogę ją nazwac przyjaciółką.Nie wiem jak inni o mnie myślą bo od niedawna zaczęłam być bardziej otwarta a to i tak nic nie pomaga .Niech ktos da mi jakie rady aby mieć dużo przyjaciół i być lubianą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcebycfajna
ostatnio coraz czescej dociera do mnie że wszyscy mają mnie w dupie. nawet moj nalepsza kimpela. Zastanawiam sie dlaczego tak jest i co jest ze mą nie tak???? Chciałabym poznac ludzi zktórymi mogłabym pogadać i zwierzyć sie im:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arrrrrrahja
Do mnie ta smutna prawda też dociera... Nie mam chłopaka i ostatnio doskwiera mi brak przyjaciół... Mam kilka koleżanek "z okolicy", takich od przedszkola - rozmawia nam się dobrze, ale widujemy się teraz rzadko i to najczęściej przypadkiem, bo jakoś żadna z nas nie czuje potrzeby umawiania się na spotkania, a to chyba znak, że żadne z nas bratnie dusze... W liceum miałam paczkę fajnych znajomych - dobrze się razem bawiliśmy, a z kilkoma osobami rozmawiałam też na poważne tematy. Tylko że te osoby mnie trochę zawiodły, bo one mogły na mnie liczyć, kiedy miały problemy, wysłuchiwałam ich, przyjmowałam na rękaw całe potoki łez, wspierałam, doradzałam, pomagałam fizycznie...Robiłam to bezinteresownie, ale ze świadomością, że skoro jesteśmy przyjaciółmi, to mogę liczyć na wzajemność. Ale okazało się, że nie bardzo - kiedy ja miałam problemy, zostałam sama... Do tego trochę nam się z biegiem czasu zainteresowania rozjechały...Spotykamy się jeszcze czasem, idziemy na piwo, na kawę, odiwedzamy się i jest naprawdę miło pośmiac się, poplotkować, ale to nie jest przyjaźń... Teraz na studiach mam taką dziwną sytuację, że należę do mnóstwa róznych grupek, a do żadnej tak na 100%. Jakoś tak wyszło, że te osoby, z którymi byłam na początku najbliżej zrezygnowały ze studiów, wyjechały, potem się zakumplowałam z kimś innym, ale potem poznałam bliżej jeszcze innych ludzi, wydawało mi się, że z nimi będę sie świetnie rozumieć, ale chyba tak nie jest...Ja po prostu nigdzie nie pasuję. Jak w tej piosence Heya - dla jednych jestem za grzeczna, dla innych za ostra, dla jednych zbyt spontaniczna, dla innych za sztywna, zwłaszcza że ostatnio jakoś powoli się otwieram i stwarzam na początku znajomości mylne pozory.... To się rozpisałam ;). Ale może kogoś pocieszy, że inni też mają takie problemy... A jakby coś, to mam 20 lat i mieszkam pod Krakowem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CarolineCeline
Mam podobny problem, jestem niesamowicie samotna. To wszystko przez to, ze od początku liceum chorowałam na depresję, miałam różne lęki i w rezultacie nie chodzilam dlugo do szkoly. Treaz juz mi lepiej ale nie mam nikogo a ze starych przyjaciół ostały sie 2, 3 kolezanki, do ktrych tez sama sie musze dobijać. Wiele razy myslałam o samobójstwie i raz się podjełam próby. Nieudanej, ale czasami żałuję, że żyję. Bywają chwile na prawde szczesliwe w moim zyciu ale samej jest mi ciezko je \"wywolywac\". Czuje sie żałośnie. Mam tylko 17 lat. Jeśli ktoś zechc ze mną pogadac to mogę dac gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TezMamTakiProblem
cześć! to i ja się przyłączę. \'przyjaciółka\' ma teraz faceta i resztę przyjaciół trochę zaniedbuje. czuję się odepchnięta, odsunięta na bok, mało ważna... zawsze to ja się bardziej staram niż ona. jest wspaniała i kiedyś było inaczej, teraz jak mam się zawziąć i nie szukać pierwsza kontaktu żeby to dało jej do myślenia to aż mnie serce boli,... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotn wtłumie
Mam 15 lat i coraz czesciej do mnie dociera okrutna prawda ze niemam nikogo bliskiego:(:(:(:(:(:(:(:(:(: niby mam kilka kolezanek ale jakbym do nich nie zadzwoniła to by mnie olały:|(:(:( Jeśli jest ktoś kto chce pogadać to piszcei na gg10435313

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jejku :P ja mam 21 lat i nie mam nikogo !!!! 0 przyjaciol > nigdy nie mialem < 0 kolegów 0 znajomych..... ehhh sam Q*wa od zawsze na zawsze :classic_cool: po prostu alone4ever :( :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The.Broken.Dream
Po przeczytaniu tych wszystkich wpisów.. widze ze nie tylko mi doskwiera samotnosc. U mnie to juz sie ciągnie 2 rok bez zadnych przyjaciół , po prostu 0! w podstawówce to mozna powiedziec ze miałam przyjaciółke, naprawde gorzej juz było w gimnazjum gdzie nie miałam tak naprawde nikogo ani w szkole ani na osiedlu. Lepiej juz było jak poszłam do liceum :) w 1 klasie liceum miałam fajna kolezanke ale ze niestety mielismy problemy z 2woma przedmiotami to zostawilysmy szkole ,a potem miałam strasznego doła i depresje.. ona do mnie pisała sms-y przychochiła ,a ja nie chciałam jej widziec i przez mój bład straciłam z nia kontakt(nazywam ja tylko kolezanka,dlatego ze była tylko do pogadania,nigdy jej sie z niczego nie zwierzałam) a przyjaciół jak nie miałam tak nie mam.Teraz zamierzam isc do szkoły na zaoczne do Nysy,Opole albo do Wrocka.. jeszcze nie wiem gdzie, ale moze cos sie w koncu zmieni w moim zyciu z niedoborem znakomych ;) ajj jak ktos sie wybiera jeszcze to pisac.. tu albo na gadu 10096072 :) apropo mam 18 lat.I Pozdrooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama...
co ja mam powiedziec? nie mam nikogo... doslownie. (chomik się liczy?) moze opowiem to w duzym skrocie. jestem dobra uczennica... (no cóż-smiejcie sie jak chcecie). mam 14 lat. w podstawowce ... czesto plakalam... nie bede mowila o szczegolach bo zaraz zaczne ryczec. poprostu bylam SAMA. kiedy nadeszly wakacje... a potem pierwsza klasa gimnazjum (w ktorej teraz jestem) myslalam ze cos sie zmieni. i rzeczywiscie poczatkowo bylo wspaniale... ale do czasu. rowiesnicy zorientowali sie ze jestem dobra uczennica... no i zaczelo sie... znowu jestem sama... wszyscy gdzies chodza z kolezankami a ja co mam robic? chodzic z mama? to co teraz napisze moze zbarzmiec dziwnie i nie wiem jak jeszcze... nie wierze w przyjazn i powoli przestaje wierzyc nawet w znajomosc... mowia mi ze zamykam sie w sobie ale to chyba przesada... ja juz tylko nie dopuszczam nikgo do siebie... moze mialabym kolezanki... ale ja sie boje... boje sie odrzucenia i tego ze przez nastepne 2 lata bede miala pieklo tak jak w podst. przyzwyczailam sie do tego ze calymi dniami siedze sama w domu a w szkole ciagle jestem obgadywana. czasem mysle ze ja oszalalam... powinnam sie leczyc albo cos, bo ja ciagle mam wrazenie ze nikt mnie nie lubi, ktos cos mowi (nawet jak nie slysze o czym) to wiem ze o mnie. chcialabym miec kogos ale bardzo sie boje. moze juz tak ma byc? moze ja juz do konca mam byc sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shock
ja za to w podstawowce i gimnazjum mialam kolezanki..ba nawet kolegow.jezdzilysmy nawet do naszej"paczki"do innego miasta i bylo po prostu super...az sie nie okazalo ze to sa zwykle ch..je tylko jeden dobry przyjaciel zostal,ale i z nim kontakt sie urwal.zdarzylo sie,ze przez kolezanke poznawalam paczke innych kolezanek i okazywalo sie,ze tylko dyskoteki i ciuchy im w glowie...nie wiem moze za duzo wymagam od ludzi,ale nie chce takich znajomych!jedna moja "przyjaciolka"(znamy sie od podstwowki)ma zwyczaj zmieniania paczki co pare miesiecy i zazwyczaj gdy zostaje juz sama,nachodzi mnie dzien w dzien...nie chce byc kolem zapasowym!mam jedna przyjaciolke od dziecka,ale mamy juz prawie po 20lat i kazda z nas ma chlopaka i to im poswiecamy wolny czas.spotykamy sie tylko gdy oni sa w pracy.w ogole cos czuje,ze popsulo sie miedzy nami:(czuje sie strasznie samotna bo z jednej strony chcialabym miec pare dobrych kolezanek,a z drugiej moj chlopak jest bardzo zazdrosny gdy gdzies wychodze,wiec co mam siedziec w domu i ludzi kisić u mnie na kanapie?kto by chcial z taka nudziarą jak ja przebywac...a tez nie chce z chlopakiem wszedzie chodzic bo to tez jest popier....sprawa,bardzo go kocham,ale czuje ze ta pepowina zaciska mi sie na szyi:(a wiec wniosek taki,ze chce miec znajomych,ale boje sie zmienic swoje zycie nagle gdzies wychodząc i sie beztrosko bawic gdy chlopak siedzi sam w domu.cholera jestem juz tak wynudzona tym wszystkim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shock
achh i zapomnialam dodac,ze taka moja samotna sytuacja ciagnie sie odkad zaczelo sie liceum:(w klasie nikogo z kim mozna by bylo porozmawiac i wyjsc po szkole,kazdy mial juz swoją grupke utworzoną a ja taka oferma sama w lawce...ten koszmar mi sie sni do tej pory po nocach,ze wrocilam do szkoly.na szczescie rzucilam szkole po 2.klasie liceum i bardzo sie kuzwa ciesze z tego!teraz sobie zdaje egzaminy eksternistyczne z zakresu liceum,ucze sie sama w domu ide tylko na egzamin i zaliczony jeden przedmiot,a w sumie jest ich 11,i juz zaliczone cale liceum:)jeszcze tylko 4 mi zostaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewciaaaa
Ja mam 25 lat i zadnych przyjaciół ani znajomych mam chłopak aktoremu a wszystkim mowie ale chcialabym miec koleznkae od serca o z ktora moge pogadac na babskie tematy pochodzic na zakupy posmiac sie...ech juz zapomnialm jak to jest. Wszystkie kolezanki mnie olały inne powychodzily za maz i mamja bardzo zamkniety swoj krąg znajomych. Głupi jest ten świat a ludzi coraz bardziej nielubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna/
To co piszecie dotyczy także mnie:(.Niestety.Teraz jestem niania(kontatow towarzyskich z dzieciakiem to ja raczej za duzych nie bede miec;/) a ogolnie pozatym studiuje zaocznie.Zauwazylam ze umiem nawiazac kontakt ale rozmawiam prawie wylacznie wtedy gdy jestem z jakas osoba sam na sam!Mam wrazenie ze np jak z kims stoimy w trojke to tamci maja jakies swoje wspolne tematy a ja stoje gdzies na uboczu jak ta idiotka i wogole oni rozmaiwja wylacznie miedzy soba:/ a na mnie nie zwraca nikt juz umagi.Jestem dobra jak juz nie ma nikogo innego...Mialam kilka bliskich kolezanek w liceum bylo naprawde super ale tylko z dwiema a bardziej z jadna gdzies poza szkola tez sie widywalysmy.I ta jedna z nich to ma taki charakter ze wogole do mnie nie pasuje:/.A ona jako jedyna stara sie naprawde utrzymywac kontakt.Ale widzicie-ja mam chlopaka jestem spokojna dziewczyna chociaz lubie tez od czasu do czasu poszalec:).Ale w granicach rozsadku.Studiuje zaocznie,rodzice nie daja mi zadnych pieniedzy na glupoty nawet na szkole ojciec robi wielka laske:/ ale ja niestety nie dam rady sama za nia zaplacic:/.A ona jest nieodpowiedzialna,spala juz chyba z kazdym kolesiem...Ja mam chlopaka ktorego kocham,nie jestem materialistka a ona jest ogromna-jest taka glosna,halasliwa do przesady.I teraz albo jestem skazana na jej towarzystwo:/ albo na przyjaciol mojego faceta...Co dziwne polubilam ich a oni mysle ze juz mnie tez.Tylko wiecie co jest najgorsze-NIE MOZNA SIE PRZYZNAC ZNAJOMYM JAKICHKOLWIEK MACIE DO TEGO ZE NIE MACIE PRZYJACIOL I JESTESCIE SAMOTNI!BO WLASNIE WTEDY ZACZYNA SIE BLEDNE KOLO!ONI MYSLA ZE SKORO NIKOGO NIE MACIE JESTESCIE NUDNI,BEZNADZIEJNI I DO KITU...to po prostu wstyd dzisiaj nie miec ,,PRZYJACIOL"- w wkieszkosci i tak pseudo oczywsicie...A powiedzcie jak jestescie np u fryzjera to jak sie czucjecie?Ja mam wrazenie ze jest obowiazek gadania z fryzjerka o glupotach-a ja wlasnie nie zawsze mam na to ochote z obca osoba z ktora zazwyczaj po prostu nie umiem rozmawiac jak z dobra znajoma!Czy ktoś myśli tak samo jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aone
Siema.Ja też nie mam przyjaciół...tzn. mam, ale teraz, jak są wakacje to jestem sama..całymi dniami..Tacy ''niby'' przyjaciele, a tak mnie ranią..Nienawidze samotności...Gdy jestem sama mam ochote plakać : ((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotność w sieci
A ja w podstawówce zawsze miałam kogoś.Mało dni spędziłam w samotności ..ale w gimnazjum to się zmieniło..niby mam troche dobrych koleżanek i 2 ''niby'' przyjaciółki, ale one poza 4,5 razami nigdy nie spotykają się ze mną na mieście, nie zapraszają mnie do siebie itd. i wogóle widzimy się tylko w budzie.Niby mnie lubią a olewają mnie totalnie, a szczególnie w wakacje..w tym roku to ani razu nie zadzwoniły do mnie z pytaniem czy np. pójdziemy na zakupy.Ja zawsze musze je namawiać ..ale one i tak coś wymyślą -że niby nie mają kasy, nie mogą.To okrutne!A poza tym jedna z nich to taka niby dobra kumpela ,a jak powiem jej co o niej myśle to od razu się obraża..niewiadomo za co!Jedyna osoba na której czasem moge polegać to jedna z moich przyjaciółek...tylko ona jest w sumie do wytrzymania,a nawet więcej, bo w rodzinie jak i w grupie tak nie jest..Teraz myśle o ucieczce..mam dość starych i wszystkich znajomych którzy mnie cały czas okłamują! Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×