Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Balbinka-2 Lola u

Po stracie- staranka i ciąża

Polecane posty

nueva oczywiscie ze nie chodzilo o Ciebie ze skasowaniem wpisu.to fakt nasze historie z tymi facetami sa podobne.A bierzemy slub w dzien matki bo w czerwcu nie bylo miejsc w tym lokalu co chcemy wiec stwierdzilismy ze dzien matki jest tak pieknym dniem ze to bedzie nassz dzien slubu przynajmniej o rocznicach nie bedziemy zapominac.Jeszcze zeby bylo smieszniej to bierzemy slub 3 dni po urodzinach Arka i 3 przed moimi imieninami nazywamy to trojimpreza:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki;) U mnie tez lało od rana ale teraz jakby skrada się słoneczko.;) Madusia🌻, no to impreza pewnie będzie co najmniej 3 dniowa :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nueva dwu dniowa w dzien slubu obiad i male wesele w lokalu a w niedziele impreza u nas w domku w poniedzialek musimy leczyc kaca bo ja we wtorek do pracy a Arek na kurs ale w sumie jakbysmy w piatek zaczeli to beda 3 dni hihihihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! Ja też straciłam dzieciątko w 7 tygodniu :-( w niedzielę minęło już 2 miesiące i jestem w trakcie drugiego okresu. O staraniach narazie nie myślę bo nie mogę przynajmniej mam czekać do 6 czerwca, a jak już będzie po 6 czerwca to kto wie może znowu się uda tylko z lepszym skutkiem:-). A tak w ogóle to moja historia była taka: w sobotę 3 marca byłam u gin na pierwszej wizycie stwierdził że coś tam widzi jakieś zaczerwienienie czy coś takiego, ale pęcherzyk już był widoczny na usg miał 8 mm. Dostałam luteinę i przyjechałam do domu. Wieczorem dostałam po tej luteinie plamień i pojechałam do szpitala. Tam lekarka stwierdziła że jest pęcherzyk ale w środku nie ma dzidziusia ale potem jak z moim facetem patrzyła to jednak sie pokazał.Powiedziała jeszcze że to wczesna ciąża. Wróciłam do domu, oczywiście cały czas leżałam. Wieczorem znowu to samo tylko jeszcze doszły bóle brzucha. Tym razem lekarz stwierdził że ciąża jest zagrożona i nie mogę zostać w szpitalu bo nie ma takiej potrzeby(co za palant!!!) przepisał mi tylko duphaston. W nocy w domu obudziłam się z wielkim bólem brzucha lekarz kazał wziąć nospe jak tak się stanie, więc wzięłam brzuch przestał boleć, ale obudziłam się cała we krwi wraz z wielkimi skrzepami. Następnego dnia popołudniu poszłam się przemyć i wyleciało coś ze mnie wzięłam, to na rękę i już wiedziałam że to moja dzidzia. Pojechałam znowu do tego samego szpitala i potwierdziło się najgorsze już było pusto u mnie w brzuszku. Nie miałam robionego zabiegu. samo się oczyściło. Teraz jak patrze na zdjęcia dzieci jeszcze w brzuszku to moje dziecko na badaniu usg wyglądało jak by miało dopiero ze 2 tygodnie jakaś kreseczka i tyle, nie była to typowa fasolka. dziecko w 7 tyg powinno mieć już zaczątki rączek i nóżek a moje tego w ogóle nie miało:-( Tydzień po poronieniu byłam u gin stwierdził że wszystko dobrze i byłam teraz pod koniec kwietnia na wizycie i stwierdził że bardzo ładnie wszystko wróciło do normy. Poprosiłam go o zrobienie cytologi. Wyniki mają być jutro, boję się, chociaż nic mi nie dolega jak narazie. Najgorsze jest to ze nie mam z kim pogadać o tym, a już tym bardziej ze swoim facetem, on się strasznie na mnie wkurza jak ja coś wspomnę o tym, nawet go denerwuje że czytam sobie to forum. Tak bardzo chciałam mieć to dziecko, tak je pokochałam nad życie, wcale się nie spodziewałam że coś takiego mnie spotka i tak już w życiu dostałam po dupie :-( czasami mi sie wydaje że już wszystko jest dobrze ale to nie prawda są jeszcze takie dni kiedy siedzę w kącie i ryczę jak dziecko, a wiem ze tych dni będzie jeszcze bardzo wiele. Każdy 6 dzień miesiąca boli jak 6 marzec :-( czasami sama nie rozumiem dlaczego tak się zachowuję to mnie przerasta ale nikt z bliskich nie chce o tym ze mną rozmawiać, a ja bym bardzo chciała to by mi na pewno pomogło. A może oni myślą że już zapomniałam???Nie wiem, jest mi naprawdę przykro z tego powodu jak oni mnie traktują. Madusia_3 Gratuluję ślubu 🌼 Nueva Bardzo mi przykro z tego co przeżyłaś, ale musimy wierzyć że Bóg nas jeszcze wynagrodzi za te cierpienia, trzeba być dobrej myśli. Dziękuje dziewczyny że jesteście ❤️ 🌼 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje że mogę się wpisać do tabelki, zostawię po sobie jakiś ślad :-) 🌼 STARAJĄCE SIĘ Nick ......dł.cyklu.......następna @....... starania od.....miejscowość lola u......28-31dni......ok.18.05............wrzesień \'06....ok. Rzeszowa Madusia_3...34..........01.06.07............marzec 07.......Świnoujście Daga_p_11...27-31...... ?...................marzec07.......Częstochowa MAMUSIE ANIOŁKÓW Nick............data straty....... tydzień ciązy Balbinka.......1.07.2006...........8tc lola u...........18.04.2006.............11/12 tc Madusia_3....26.06.06.................20 tc Daga_p_11....17.12.06...............6tc3dc nueva............11.08.1996...........11 tc Agula2121.......6.03.2007.............7 tc ZACIĄZONE Nick......tydzien ciązy......t. porodu.......dł. starania ..... miejscowosć Balbinka.......16tc..........20.10.2007....dluuuugo...Ka towice,Ruda Śl. Frania........11tc...........30.11.2007....W pierwszym cyklu sie udalo.....Oosterhout

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka-2 Dziękuję Ci jesteś kochana ❤️ ❤️ ❤️ Widzę że byłabym blisko Ciebie (gdyby nie poronienie) bo termin porodu miałam na 22.10.07 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Agula🌻 Bardzo mi przykro z powodu Twojego Cierpienia i Twojej straty. Zastanawiałam się długo co Ci napisać, bo wiem, że teraz, kiedy ta rana jest jeszcze świeża, żadne słowa nie są dopowiednie. To tak, jakby chcieć głęboką ranę zagoić przyłożeniem jałowego okładu. Na zadrapanie by pomogło, ale rany głębokie, rozerwane trzeba bardzo długo i sumiennie pielęgnować. Dlatego wiem, że słowa tutaj nie wystarczą ale myślę, że są Ci bardzo potrzebe. I to w obie strony. Bo przeciez ranę, która się goi należy także oczyszczać. Należy więc mówić. Ja podobnie jak Balbinka chcę Cię zapewnić o tym, że tutaj zawsze będziesz mile widziana, żawsze i o wszystkim chętnie z Tobą porozmawiamy. I przytulimy 🌻🌻🌻 Kochana, a teraz wracamy na Ziemię. Stało się i już. Trzymaj Twojego Ukochanego Aniołka w sercu na zawsze. Pewnie kiedyś go spotkasz (nie chcę tutaj oczywiście urazic kogoś kto nie wierzy w Boga). Ale na Ciebie jeszcze nie przyszedł czas, a to znaczy, że masz jeszcze tutaj co nieco do zrobienia. Zrób wszystko co jest w zasięgu możliwości współczesnej kobiety aby taka sytuacja się nie powtórzyła. Przygotuj dobry grunt dla Twojego przyszłego potomstwa. 1) Po pierwsze - cytologia. Poczekaj na wynik i interpretację lekarza. 2) Zrób (jeśli jeszcze nie robiłaś) koniecznie badania na: - toksoplazmozę, - różyczkę, - cytomegalię. 3) Zastanów się, czy będąc w ciąży nie zażywałaś jakichś lekarstw (łacznie ze środkami przeciwbólowymi i np. aspiryną). Jeśli tak, to powiedz o tym swojemu lekarzowi i poproś aby powiedział Ci jaki \"czysto teoretycznie\" mógłby być negatywny skutek brania tego w ciąży w I trymestrze. 4) Zapytaj lekarza czy jego zdaniem była to rzeczywiście bardzo wczesna ciąża, czy może zarodek nie rozwijał się prawidłowo lub wcześniej obumarł (chodzi mi o to, co napisałaś odnośnie jego wielkości). To jest bardzo istotne. Wszystko co ustalisz, usłyszysz zapisuj (chyba, że się na tym znasz i zapamiętasz automatycznie łącznie z fachowym nazewnictwem). Jęśli lekarz zwróci Ci jakąś nieprzyjemną uwagę odnośnie Twojej niecierpliwości i dociekliwości, powiedz po prostu \"JA CHCĘ BYĆ MATKĄ\". Wiem, że to co napisałam może być dla Ciebie jak uderzenie w twarz ale poznanie odpowiedzi na te pytania jest bardzo ważne. I ważne jest być zajęła sie tym teraz, ponieważ po pierwsze jeszcze dobrze wszystko pamiętasz (a uwierz mi, że z biegiem lat szczegóły się rozmywają), a po drugie - jeśli w chwili poronienia miałaś np. którąś z wymienionych chorób to pewnie i teraz ją masz jeszcze na poziomie pierwotnym (świeżego zakażenia). To z kolei może przybkliżyć Cię do prawdy, a przede wszystkim spowoduję możliwość zadziałania \"w porę\". Jeżeli będziesz potrzebowała więcej informacji pod kątem medycznym to pytaj. Nie jestem lekarzem ale z racji upawnień zawodowych i ciągłego dokształcania się troche się orientuję. Buziaki dla wszystkich Dziewczynek 🌻🌻🌻. A gdzie jest Frania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agula2121 bardzo mi przykro z powodu tego co się stało i tak jak juz wześniej pisałam zadne słowa nie wyraża tego co czujesz ... przykro mi że nie możesz z nikim porozmawiać ale zawsze jesteśmy my :D Ja po zabiegu nie mogłam tez z nikim o tym mówić bo kazdy traktował to jak cos czego wogóle nie było a pzreciez było !! Ale mogłam porozmawiać jedynie z moim M i to mnie cieszy a nie rozumiem dlaczego twój zaciera ślady- przecież to było też jego maleństwo ! Pisz do nas :D Nueva a kim jesteś z zawodu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po studiach technicznych i pracuję w mundurze. Ale wcześniej chodziłam do liceum medycznego i jestem też masażystką. Pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nueva no to bardzo fajnie ... a dziś mam doła .... znowu .... 3 razy zlał mnie deszcz i to w tych miejscach gdzie nie miałam sie gdzie schować ... Na dodatek poryczałam sie dziś- wszystko mnie wkurza, koleżanka której niecierpie (zresztą ona mnie bardziej) przyszła dziś do mnie i z radościa na twarzy powiedziała mi że ona jest w 4 miesiącu- zrobiła to specjalnie i jeszcze wypytywała jaki ja miałam brzuch na poczatku, pokazywała mi swój i pytała czy ja mam problemy z zajściem że po ostatniej ciązy do tej pory nie jestem i to mówiła do mnie z usmiechem na twarzy a ja sie poryczałam i wybiegłam !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolu🌻 nie przejmuj się kochana. Powiem to tak: głupie i puste mają łatwiej. A Ty widocznie możesz dużo unieść skoro dostałaś na swoje barki ten ciężar. Więc wyprostuj się, głowa do góry, załuż \"mocne buty\" i krok po kroku, do przodu go dźwigaj. W końcu przestaniesz go czuć, bo wysiłek wyrobi Ci mięśnie i o ciężarze ... zapomnisz. A wtedy będziesz już bardzo silną kobietą. Puste i głupie muszą mieć łatwiejsze życia, bo brak im narzędzia do rozwiązywania problemów - rozumu. Możesz powtórzyć to Twojej ciężarnej pseudo-koleżance. :p :p :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholercia, załóż a nie \"załuż\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nueva fajnie to ujełas .... dzieki za te słowa ... Przed chwilą dowiedziałam się że koleżanka urodziła córunie .... i jak ja mam nie mysleć o ciązy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli moge dołanczam sie? STARAJĄCE SIĘ Nick ......dł.cyklu.......następna @....... starania od.....miejscowość lola u......28-31dni......ok.18.05............wrzesień \'06....ok. Rzeszowa Madusia_3...34..........01.06.07............marzec 07.......Świnoujście Daga_p_11...27-31...... ?...................marzec07.......Częstochowa MAMUSIE ANIOŁKÓW Nick............data straty....... tydzień ciązy Balbinka.......1.07.2006...........8tc lola u...........18.04.2006.............11/12 tc Madusia_3....26.06.06.................20 tc Daga_p_11....17.12.06...............6tc3dc nueva............11.08.1996...........11 tc Agula2121.......6.03.2007.............7 tc Kalinka1985 6.01.2007..............8 tc ZACIĄZONE Nick......tydzien ciązy......t. porodu.......dł. starania ..... miejscowosć Balbinka.......16tc..........20.10.2007....dluuuugo...Ka towice,Ruda Śl. Frania........11tc...........30.11.2007....W pierwszym cyklu sie udalo.....Oosterhout Kalinka1985.....12..........23.11.2007.....2 cykl.....Częstochowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, jestm w 12 tyg ciazy i boj sie strasznie na razie jest dobrze, czuje si dobrze ale boje sie okazywac swojego szczescia;-] popisze jutro wiecej bo dzisiaj padam po badaniach,pozdrawiam moj gg 8689089

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kobitki. Nareszcie spokój z dentystą na pół roku, a później do kontroli. Pan (bardzo przystojny) pochwalił, ze grzecznie chodziłam i niestety musimy się narazie rozstać...heheheheheheh...i do tego zabawny - kazał jeść duuuuuuuuużo cukiereczków i batoników, a niemyć ząbków. Agula - współczuję z całego serca. Mam nadzieję, że zostaniesz z nami... Mnie po tym wszystkim tez forum i dziewczyny postawiły na nogi. Tak jak Ty nierozmawiałam z nikim o tym. Dopiero tu znalazłam pociechę i zrozumienie. gawit - przykro mi, ze Cię to spotkało znowu. Madusia - pamietaj, ze obiecałaś zdjęcia. Balbinka - u mnie pogoda marcowa ...błeeee Cmokaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kobitki. Nareszcie spokój z dentystą na pół roku, a później do kontroli. Pan (bardzo przystojny) pochwalił, ze grzecznie chodziłam i niestety musimy się narazie rozstać...heheheheheheh...i do tego zabawny - kazał jeść duuuuuuuuużo cukiereczków i batoników, a niemyć ząbków. Agula - współczuję z całego serca. Mam nadzieję, że zostaniesz z nami... Mnie po tym wszystkim tez forum i dziewczyny postawiły na nogi. Tak jak Ty nierozmawiałam z nikim o tym. Dopiero tu znalazłam pociechę i zrozumienie. gawit - przykro mi, ze Cię to spotkało znowu. Madusia - pamietaj, ze obiecałaś zdjęcia. Balbinka - u mnie pogoda marcowa ...błeeee Cmokaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinka - witamy z uściskami. Sorki, że 2 wysłałam ale niepowiedziało, że wysłało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinka🌻 miło, że do nas dołączyłaś :) Wierzę, że teraz wszystko będzie dobrze. W zasadzie jesteś już na końcówce I trymestru. Ale pamiętaj, że gdyby cokolwiek Cię zaniepokoiło (zwłaszcza przez najbliższe dwa tyg.), nawet jakaś totalna pierdoła, to nie wahaj się tylko biegusiem do lekarza. Balbinka🌻 dziękuję za ciepłe słówka;) Aż się zarumieniłam ;) Wiesz, z tą mądrością to jest tak: mądry Polak po szkodzie. Ja byłam wtedy kompletnie sama. Okazało się, że na męża nie za bardzo mogłam liczyć (szczególnie po drugim razie), a poza tym On i jego Śp. mama nie pozwolili nikpmu o tym mówić. Po ślubie wprowadziłam sie na wieś do niego (ale do osobnego domu), a tam panują jakieś średniowieczne obyczaje. Oni się po prostu wstydzą tego, że kobieta była w ciąży i poroniła. Tak jakbym była \"uszkodzoną reproduktorką\", za którą Bóg wie ile zapłacili, a tu ona się do niczego nie nadaje. Więc skoro to była wielka tajemnica, to nie było nawet jednej osoby, która by mi pomogła, pocieszyła, posłuchała moich żali. Dźwigałam się z tego sama. Samiutka. I pamiętam jak było ciężko. Jaki świat czasami okazywał się wrogi. Jak czułam pekanie serca widząc w kościele ludzi z niemowlętami. Tylko spojrzałam i automatycznie zaczynała się ulewa z moich łez. Dosłownie. Nie mogłam sie czasem opanować. A Wam Kochane, po prostu staram się pisać wszystko to, co wtedy sama chciałam i powinnam usłyszeć. Nie chodzi o samo pocieszanie i współczucie, bo tak naprawdę ten ból należy tylko i wyłącznie do jednej osoby. Każdy wielbłąd gromadzi zapasy tylko dla siebie i każdy nosi tylko własny garb. Jak go ponosi - to i z tego skorzysta. Osobiście. Jak nie - nie przetrwa długo na pustyni. Oprócz pocieszania chodzi mi także o zwykłe, konkretne, praktyczne informacje. To chyba właśnie ich brakowało mi najbardziej. Co myślicie o tym, żeby dopisać do naszej tabelki wiek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew..
Witam Staraliśmy sie o dzidziusia od sierpnia 2006. Jednak wogóle nam to jakoś nie szło. Aż tu nagle z końcem marca w środku cyklu zaczełam plamić. Wylądowałam w szpitalu. Okazało sie że poroniłam wczesną ciążę. Niemogę sie z tym pogodzić. Tak bardzo chce mieć dziecko. Mam pytanie: Czy możecie mi powiedzieć jakie powinnam zrobić badania po poronieniu samoistnym? Bo mój ginekolog zrobił usg przez brzuch i stwierdził że jest o.k. Ale wydaje mi się że to zamało żeby tak stwierdzić. Przecież najpierw długo niemogłam zajść w ciążę a później od razu poroniłam, to chyba niezbyt dobry znak? Zajrzę jutro. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze raz ja. Tylko coś mi nick się pomylił i byłam pomarańczowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ew🌻 Współczuję Ci bardzo poniesionej straty, szczególnie, że była ta ciąża poprzedzona długimi straniami. Jeśli chodzi o badania to tak: myślę, że od strony fizjologicznej jest wszystko w porządku.Ale uważam, że koniecznie powinnaś mieć zrobione następujące badania: cytologia, toksoplazmoza, różyczka i cytomegalia. Opisałam to chyba na stonie 2 tego topicu. Miłej nocki🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nueva Bardzo Ci dziękuję za te słowa, po prostu dostałam sił na dalszą walkę o moje przyszłe (kiedyś) maleństwo :-) Czasami potrzebuję takiego jak napisałaś uderzenia w twarz żeby się otrząsnąć. Jeżeli chodzi o badania to już zrobiłam toksoplazmozę i dzisiaj odbieram wyniki z cytologi. W toksoplazmozie wyszły IgM - ujemne i IgG - ujemne, czyli nie byłam jeszcze na to chora. Miałam zrobić sobie badania na cytomegalię, ale jakoś czasu nie miałam, wiem że to głupie tłumaczenie, ale zrobię na pewno w przyszłym tygodniu bo będę mieć wolne w pracy. W czasie ciąży(chociaż jeszcze nie wiedziałam że jestem) byłam przeziębiona. Brałam syropy na gardło i strepsils intensiv oraz tamtum verde i oczywiście mój facet robił mi piwo grzane z jajkiem. Obawiam się, że to mogło być przyczyną, ale nie chcę nikogo obwiniać. Lekarz powiedział, że jak byłam przeziębiona to mogło to być od tego ale nie koniecznie bo jeszcze dosyć często źle coś tam dopasowują się chromosomy. ten lekarz do którego teraz chodzę on mnie nie widział w ciąży tylko już po, więc raczej nie powie mi czy to była wczesna ciąża czy zarodek źle się rozwijał. To najwyżej mogą mi powiedzieć w szpitalu gdzie byłam, a byłam w szpitalu św.Zofii w Warszawie i nie chcę tam wracać. A poza tym minęło już 2 miesiące to nie wiem czy by nawet pamiętały. Babka w szpitalu stwierdziła że to wczesna ciąża, kazała mi przyjść za tydzień na usg, żeby zobaczyć czy serduszko będzie już bić, ale niestety nie doczekałam się 😭 Oczywiście ja się zgadzam dopisać wiek. Lola u Dziękuję bardzo za twoje słowa. Mój facet (wydaje mi się) nie chce ze mną o tym rozmawiać bo po pierwsze: - nie lubi jak ja płaczę i się zamartwiam - stracił ojca jak był dzieckiem (o nim też nie mówi i nie chce rozmawiać) - mieliśmy poważne problemy w naszym związku(straszne!!!) - ma kłopoty z mamą bo jest chora - dziecko było nie planowane, więc (jego zdaniem) jeden problem z głowy. Myślę, że należy do grupy facetów, którzy kochają swoje dzieci dopiero po urodzeniu gdy je zobaczą to dopiero odzywa się w nich ojcowska miłość. Poza tym mieszkamy w Warszawie. ja pracuję i studiuję, on pracuje, wynajmujemy mieszkanie i po prostu dla niego to był problem(oczywiście finansowy). Dla mnie to nie był żaden problem i powód żeby tak myśleć. A ta Twoja koleżanka to naprawdę jakaś konkretna debilka. Wiem coś o tym, gdyż u mnie w szkole w jednej grupie byłam z taką koleżanką i trafiło się że prawie w jednym czasie zaszłyśmy w ciążę (one tydzień wcześniej). A teraz już nie chodzimy do jednej grupy ale widzimy się na wykładach, to oczywiście co robi? głaska swój brzuszek, chce żeby dziewczyny go dotykały, opowiada wszystko o tej ciąży, tak żebym słyszała, pyta się mnie jak u mnie taka zadowolona i pełna energii. Sorki bardzo, ale rzygać mi sie chce jak to widzę. niestety są ludzie i parapety. Balbinka-2 Tak masz rację zostawię tu po sobie dużo więcej:-) oby to były szczęśliwe scenariusze 🌼 Daga_p_11 Będę sobie tutaj rozmawiać, tu jest tak cieplutko i milutko i nie wiem co powiedzieć, po prostu kochane jesteście ❤️❤️❤️ Ew Bardzo ci współczuję tego co przeżyłaś, tym bardziej że to jest jeszcze świeże. Ale czas goi rany nawet te głębokie, mam taką nadzieję i wierze w to. Ty też się nie poddawaj. Dziewczyny bardzo Was kocham wszystkie po kolei za to że jesteście, wspieracie, dodajecie otuchy i w ogóle jesteście suuuuuppppeeeerrrrrrrrrr 🌼❤️🌼❤️🌼❤️🌼❤️🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka dzis leje i wlasnie nie mam jak skoczyc z dzieckiem do sklepu dzis oczywiscie lody i ananaski a na obiad albo smazona piers kurczaka albo piers kurczaka z ryzem i warzywami chinskimi albo mielone zalezy co dostane w sklepie na dole ale piers kurczaka bardziej za mna chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja histori wygladala tak; bylam w ciazy wszytsko dobrze bylo do lekarz chodzilam co 3 tyg, robil usg tylko nie dopochwowe tyko przez brzuch.....zero problemow...i gdy pojechalam na studia zaczal mnie brzuch bolc i sie zglosilam do szpitala,,,tam badania usg wykazalo ze to ciaza blizniacza jedno dziecko sie rozwijala a drugie umarlo......a pozniej zakazilo to drugie.....i jemu tez serduszko przestalo bic...to bylo straszne jak wyrok...gdy wyszlam z usg odeszly mi wody z krwia i dostalam krwotoku od razu zabieg i wogole lekarz pow ze jeszcze z 2 dni i doszlo by do zakazania macicy i ja tez by musieli usunac....nie moglam sie pozbierac mialam straszny zal dleczego mnie to spotkalo gotwoa bylam odddac wszystko dla dzieci......mialam glupie mysli nic mi sie nie chcialo a z domu nie wychodzilam, po tyg wroiclam do pracy powoli zaczelam dochodzic ale po nocach nie spalam czytalam ksiazki ze to moze ja gdzies blad popelnilam.....po 6 tyg poszlam do lekarza na kontrole,macic wrocila do normy o pow ze teraz zalezy ode mnie kiedy chce zaczac strania bo musze byc gotowa psychicznie, bo strach pozostanie.....a my z mezem stwierdzilismy ze dziecko samo znajdzie soebi czas mialam 2 okresy czulam sie dobrze barlam witaminki....i wcale nie myslam ze jestem w ciazy.....stwierdzialm ze okres sie troche rozregulowal i tyle.....ale gdy jak zawsze rano maz zrobil kawke a ja jak tylko przyniosl begiem do lazienki zastanowilam sie;-] zrobilam tes plytkowy wyszly 2 kreski z tym jedna slaba, szybk do gin bo sie wystraszylam i balam....lekarz potwierdzi wczesna ciaze...ale serduszko jeszcze nie bilo....i 1.04 wyladowalm w szpitalu bo mialam brozowe plaminie.....badanie wyszlo oki ale serce nie bilo jszcze lekarz badajacy mnie pow ze dziecko ma jeszcze troszke czasu ale niestety rano na obchodzie lakarz ordynator-pan i wladca- stwierdzial ze do zabiegu bo nie zabije juz serc-plakalam ake czuklam wewnetrznie ze zabije ze ono chce zyc-i nastepnego nie poszlam na ostatczne usg-lekarz badajcy zapytal czemu tak szybko mnie tu przyslai!-ale zabilo serce 158 razy na minute chyba sie wystraszylo moje kochane;] a ordynator steirdzil ze on nie wierzyl ze zabije cham! starsznie sie boje cala ciaze kazde usg to strach i panika i tak pozostanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cisze sie ze jest takie forum latwiej jest sie pogodzic i kobieta nie ma poczucia ze jest sama i ze tylko ona to przezyla i mozna wylac swoje łzy i obawy Balbinko mam pyta czy boli cie tez czasmi w podbrzuszu takie klucie?mi lekarz pow ze dziecko soebi miejsc robi i miesnie i naczynia sie rozrastaja?biore luteine dopochwowo, wit dla kobiet w ciazy, magnez i nospe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STARAJĄCE SIĘ Nick ......dł.cyklu.......następna @....... starania od.....miejscowość lola u......28-31dni......ok.18.05............wrzesień \'06....ok. Rzeszowa Madusia_3...34..........01.06.07............marzec 07.......Świnoujście Daga_p_11...27-31...... ?...................marzec07.......Częstochowa Ew...............ok.30.........?...........sierpień 2006...................... MAMUSIE ANIOŁKÓW Nick............data straty....... tydzień ciązy Balbinka.......1.07.2006...........8tc lola u...........18.04.2006.............11/12 tc Madusia_3....26.06.06.................20 tc Daga_p_11....17.12.06...............6tc3dc nueva............11.08.1996...........11 tc Agula2121.......6.03.2007.............7 tc Kalinka1985 6.01.2007..............8 tc Ew...............30.03.2007..............6 tc ZACIĄZONE Nick......tydzien ciązy......t. porodu.......dł. starania ..... miejscowosć Balbinka.......16tc..........20.10.2007....dluuuugo...Ka towice,Ruda Śl. Frania........11tc...........30.11.2007....W pierwszym cyklu sie udalo.....Oosterhout Kalinka1985.....12..........23.11.2007.....2 cykl.....Częstochowa wpisałam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×