Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość baranek30

zodiakalne barany po 30-tce

Polecane posty

Kasiu a to odsawione to tak na wierzchu czy w cieple, przykrywasz czy nic? A tą kruszonke to zaraz kruszysz jak zrobisz tak rękoma jak sie uda tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pocieszenie Kasiu ci powiem że wiem jak się człowiek w cos wpakuje. Ja staciłam wszystkie pieniądze z wesela bo miało byc na mieszkanie...potem zaczeło sie słyszeć o kredytach argentyńskich. Spółka padła, syndyk nic nie może sprawa od lat w sądzie, juz nawet nie sprawdzam wieści...głową muru nie przebijesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
achaa leezaą żółwim tempem zdjęcia, kto nie chce-do sieci. ale w rzeczywistości to i tak co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało byc smieci. Klawiatura cos nie reaguje na delikatne naciskanie może czas na obiad? Dzis spaggeteria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdjęcia przecudne, mogłabym tam zamieszkać... wracając do drożdżówki to ja staram się gdzieś w ciepłe miejsce i przykrywam ściereczkę. A tłuszcz do kruszonki najlepiej żeby był z lodówki bo taki ciepły to się poskleja z cukrem i nic z tego nie wyjdzie. Kruszonka to wyższa szkoła jazdy, niestety nie zawsze wychodzi mi taka fajna, a jak za dużo mąki to niedobra o kurcze z tą argentynką to nieciekawie, ja się kiedyś napaliłam, ale na szczęście nic z tego nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic w skrzyni nie ma..... powiększyłam,wię mam nadzieje,że teraz będzie działać bez zarzutu:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak jakoś mi się przypomniało, pisalaś kiedyś o tych \"złych\" stosunkach panujących w rodzinie. Powiem ci że ja z moim bratem to kiedyś się normalnie nienawidziliśmy, na ulicy udawaliśmy, że się nie znamy, w domu mijalismy się bez słowa. Niestety dopiero straszna tragedia sprawiła, że zmądrzeliśmy i się opamiętaliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo ja wcinam gołąbki co to jeszcze przed wyjazdem syna robiłam,, dziecko wyspało się po szkole noi w końcu chyba będzie padałao i grzmiało ,, robi sie ciemno.... wczoraj jak skosili trawniki przed blokami to wygląda jak na pustyni , nie ma zielonej soczystej trawki a jak popada to pewnie zaraz wszystko odżyje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas padało może przez 10 minut, burza przeszła bokiem i teraz znowu jest gorąco :) zaraz wszystko wyparuje i wieczorem trzeba będzie podlewać, cholera myśmy dzisiaj mieli szczawiówkę z jajkiem i zuza pałaszowała równo, chyba muszę codziennie robić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
too podpasowało Zuzi hahha ciekawe na jak długo , ja tez zrobiłam gołąbki bo córcia uwielbia ...ale tym razem nie chce... a ja jem chociaż nie przepadam za nimi w pracy woda i marchewka hahaha a do domu przyszłam głodna jak wilkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pocieszam u mnie zapowiada się na wichurę...... w sprawie obiadowej milczę normalnie nażarłam się okropnie..... koszmar a niby upały jeść się nie chce,hi,hi,hi,hi jak komu:P:P majty w łapę i na zajęcia marsz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie zaczyna się witr i deszcz, po burzy zadzwonie do swojej instruktorki od aerobiku ..niech mnie przyjmie:(:(:(:( znowu , musze pozbyc się brzuszka...w domu nie mam motywacjiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeelbiammmmmmmmmmmm gołąbki, ale nigdy nie mam czasu ich robić.... moje hula-hop co je niedawno wyciągnęłam leży... i tylko wszyscy się o nie potykają.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny urwanie chmury........:P lało okropnie!!!!!!!!!!! już po ćwiczeniach......hi,hi,hi,hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mężuś do chałupy przyszedł.......... i teraz na każdym programie dziennik będzie oglądał:P:P:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaaaale burza!!! Normalnie az podskakiwałam tak trzakało. M. z pracy przypłynał. spodnie wykręcałam, nie wspominając o butach... Z tą kruszonką aż strach. To wymieszasz i od razu? Przykre sprawy z tymi rodzinami...czemu nie może byc jak np. pokazują M jak Miłość. Taka prawdziwa kochająca sie rodzina. Przecież to jest mozliwe, ale jakoś nie wychodzi. Baranko44 a ty masz fotki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej chyba za bardzo postraszyłam :D po prostu tłuszcz musi być zimny i nie należy się za bardzo \"cackać\" z kruszonką, szybko utrzec i już. Jest też inny sposób, można ugnieść kruszonkę i pozwolić, żeby składniki się połączyły, czyli po prostu zrobić kulkę, a następnie włożyć do zamrażarki. Potem taką zmrożoną wystarczy zetrzeć na tarce wprost na ciasto. Tyle że wtedy trzeba najpierw zrobić kruszonkę a dopiero potem ciasto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kwestii burzy, to było jedynie to co pisałam parę godzin temu, ze dwa razy zagrzmiało i to daleko. Jakąś godzinę temu z 5 minut popadało i to by bylo na tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama słodycz... ale jak jest tak słodko to też niedobrze no nie? nudno trochę jak nic się nie dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, palcami i to dosłownie palcami, nie ugniatam jak ciasta, tylko właściwie samymi opuszkami, żeby się szybciutko połączyło, ale drobiazgowy opis :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale teraz odważę się zrobić...dzięki a teraz chodzą za mną lody...ale bym zjadła, to mnie chyba najbardziej gubi, i zawsze wieczorem cholewcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha kochana, ja mogę cały dzień nic nie jeść a wieczorem to krowę z kopytami!!!!! i moje dziecię też. Kurna co za... dobrze że ja kuchnię mam na parterze a wieczory spędzam na poddaszu bo byłby duży problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×