Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elika

JESTEM W CIĄŻY Z KOCHANKIEM.

Polecane posty

Gość ludzie...co to ma byc
"maz mail czas by zabiegac o mnie, nie wykorzystal tego, i mnie stracil, i gdybym mu dala druga szanse pewnie by znow jej nie wykorzystal.." Puszczasz sie i bredzisz o szansie dla meza??? Psami cie poszczuc powinien...zabiegac o dziwke:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elika jestes..
chora psychicznie musisz isc do lekarza ale takiego drogiego i dobrego ktoergo oplaci ci kochas :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka 24
co wy k...wiecie!!!!tkwie w zawiązku małż.mam dziecko ale to męczarnia, właśnie jak ktoś tego nie przeżył niech nie pisze źle o NAS...mój mąż sam chciał rodziny, dałam mu ją , ale gdy tylko urodziło się dziecko uciekł w prace,gdy bylam w 8 m-cu ciąży-gruba i wtrętna on oglądał sie za dupeczkami, wtedy pomyśłałam Boże komu ja urodze dziecko?przed śłubem było super, myślałam to ten......gówno prawda!!!!!!!!!!skończyło się!mówią że po 5 latach małżeństwa jest duży kryzys, ale u mnie on ciągnie się od urodzenia dziecka, ja sie zajebiście poświęciłam on nie,5lat siedziałam cierpliwie na tyłku żadnych facetów-nawet w myślach, chciałam ratowqac ten związek i nie wcale dla dziecka, przezcież coś niesamowitego nas połączyło, ale h....trwała dalej,poznałam w końcu młodszego od siebie,dał mi tą czułość której brakowało mi tak strasznie, choć wiedziałam ze każdy ma wady i skoro mąż mnie olał, ten tez to zrobi,prędzej czy póżniej, dziwne ale jak sie kochałam z nim nie miałam wyrzutów sumienia, zaszłam w ciąże z kochankiem,chciał tego dziecka ale niestety poroniłam..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddd
to twoja wersja wydarzen oklamalas czlowieka ktoremu przysiegalas uczciwosc wiec oklamac obcych ludzi w sieci to podejrzewam dla ciebie jak splunac fakty mowia co innego skurwilas sie i tyle a reszta to ideologia dorabiana przez ciebie do calej tej gownianej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka 24
do DDDDDDDDDDDDDD i tu się mylisz!nie okłamałam, w pewnym momencie powiedziałam mężowi, że jeśli większą uwagę będzie pośiwęcał np.grze komputerowej niż mi i dziecku, odejde,rozmawiałam wielokrotnie,że potrzebyję uczucia, chce sie zakochac na nowo-on sie tylko śmiał, HAHAHAHA_PLATONICZNIE,a wiesz co powiedział jesli chodzi on sex?ze w tych czasach robią to wszyscy, i przynajmniej nie ma wyrzutów-czujesz?ten który mi przysięgał miłość i ......stwierdził ze zdrowiej będzie jak bedziemy mężęm i żoną dla dziecka a każde niech robi swoje.spoko co?szczena opadła mi do kolan.ja potrzebowałam tylko zeby mnie ktoś adorował, budził pocałunkiem, nie chodziło mi nigdy o sex,bo mój mąż jest rewelacyjny,zresztą rozkładać nogi przed każdym to nie w moim stylu.wiedziałam ze nie chce przechodzić ze skrajności w skrajność, dlatego rozstałam si e kochankiem,boli strasznie tym bardziej ze bylo cudownie, ale własnie ten mój głupi zdrowy rozsądek zdecydował.dlaczego zostaje z mężem?mamy dziecko, w pewnym sensie mnie utrzymuje,wspolne długi itd.nie z kochankiem -bo jest młodszy. może zbłądzić tak jak ja kiedyś,nie chce mu odbierac wolności, tłumacze mu ze to zauroczenie,zreszta już nie ma co tłumaczyć..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolitka wyobraz sobie ze bardzo dobrze cie rozumiem:) i nie zwracaj uwagi na docinki---zyj jak ci serce i rozum podpowiada.trzeba byc silnym..teraz czasy glupie,ciezkie.....uwazaj tylko aby nikogo nie skrzywdzic........... rozsadek i rozum!!pozdrawiam cie goraco...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka 24
do mila 37 ,dzięki, nie nie rusza mnie to co piszą niektórzy, chodzi mi o obelgi, kto sie nie znalazł w takiej sytuacji nie zrozumie tego nigdy i naturalnym bedzie taka ostra reakcja, ja jeszcze przed 5 laty też nie wyobrażałam sobie jak można zdradzić kogogoś komu się przysięga, a dziś nie wyobrażam sobie że tak bardzo wszystko się zmienia. Pozdrawiam, my kobiety musimy być silne!!!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka 24
wiem ze to najlepsza decyzja o rozstaniu z kochankiem ale brakuje mi go, jego czulosci,pozostana tylko wspomnienia, już nigdy go nie zobaczę...spędzilam z nim naprawde cudowne chwile, nie żałuje że go poznałam nie zrobił nic złego za co mogłabym go nienawidziec, szkoda bo moze byłoby łatwiej zapomnieć, a tak .........trudno.jedyna czarna myśl to że mogliśmy mieć Maleństwo a ja je straciłam.......:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaweronika
ty amancie!!!o czym ty durniu piszesz??/ czy ty wiesz co jej proponujesz ??? moim zdaniem , gdyby miała wszystko w domu przy boku męża , nie szukałaby gdzie indziej.... tak sie stało i nie odstanie.... walcz o dziecko....ale nie mscij sie na mężu - niczego tym nie zmienisz, powodzenia waszej nowej czwórce !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze no nie wierze
odbierasz mu od tak rodzine a przede wszystkim dziecko, dostaje strzal w pysk i jeszcze to: "....nie dostanie mojego dziecka i bedzie oczywiscie placil alimenty...niech wie ze zycie nie jest lekkie...chce go pograzyc, za to ze nie potrafil dostarczyc mi szczescia, niech cierpi..moze zrozumie ze kobiecie trzeba dogadzac....." o kurwa takiej suki to jeszcze w zyciu nie widzialam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"weronikaweronika ty amancie!!!o czym ty durniu piszesz??/ czy ty wiesz co jej proponujesz ??? moim zdaniem , gdyby miała wszystko w domu przy boku męża , nie szukałaby gdzie indziej.... tak sie stało i nie odstanie.... walcz o dziecko....ale nie mscij sie na mężu - niczego tym nie zmienisz, powodzenia waszej nowej czwórce !!!! \" Bełkoczesz bez sensu:P.A jak będzie miała Januszka to będzie miała karę:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosze toż to prowokacja...
kto pisze "z mym lubym" weźmiemy najlepszego z adwokatów itp.. ludzie, co za bzdury! pomijam już sam fakt, że trzeba być naprawdę wyzutym z uczuć, żeby zdradzić męża i jeszcze starać się go pogrążyć finansowo i pisać na koniec - jestem szczęśliwa! nie wierzę, że ktos naprawdę mógłby tak napisać nie wierzę, że są tacy ludzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosze toż to prowokacja...
do Lolitki niby sytuacje masz podobną jak u autorki ale zupełnie inne podejście - o tm właśnie piszę każdy ma prawo być szczęśliwym, próbować papierek nie daje nasm szczęścia sam z siebie, dzieci nie powinny być jedynym powodem dla którego rodzice ze sobą zostają... ale nie można bawić się uczuciami, bo to jest poprostu okrutne, nikt na to nie zasługuje jeśli ci było tak źle autorko, jeśli to wszystko prawda, to czemu do cholery się nei rozwiodłaś zanim nie zaczęłaś sobie szukać kogoś innego? wtedy wszystko byłoby proste - nie kocham odchodzę a tak? twój mąż nie zasługuje na to wszystko, może i życie go przerosło, może stał się nudny - to nie znaczy, że nie zasłuiwał na szczerość tak samo jat teraz nie zasługuje na to co chesz mu zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka 24
najbardziej niesamowite jest to że właśnie nie szukałam faceta,sam sie zjawił, wystarczylo ze nasze spojrzenia się spotkały, a potem jeszcze wspólna podróż, studencka wymiana opinii,pożyczona książka,rozmawialiśmy jak byśmy się znali długo, czytał w moich myslach, nie ukrywałam ze mam męża i dziecko, opowiadałam nawet o nich, o tym jak pięknie było a teraz rutyna, że coś się psuje itd.i ze tak pewnie jest, pierwsze zauroczenie mija, zaczyna się szarość dnia codziennego, nie ma czasu by pięknie wyglądać, są pieluszki, gary, studia mnóstwo obowiązków, a mąż z wdzięczności za to wszystko ogląda się za innymi, nie docenia,mówiłam ze kobiety mają trudniej w życiu...co do rozwodu........pierwszym etapem jest obrona w czerwcu, skoncze studia zaczne coś znaczyc na rynku pracy i wtedy pomyslimy, a dlaczego nie wczesniej?wyobrażcie sobie, że już raz w życiu poświęciłam wszystko co miałam dla jednego faceta, rodzine, przyjaciół, szacunek, wlasnie dla mojego męża wszłam za mąz wbrew rodzicom-nie mialam nigdy wsparcia i to byla ucieczka w pewnym sensie. dzis na to zupełnie inaczej patrze......w każdym razie na wszystko musze zapracować sama, bo na rodziców nie mam co liczyc, nie ma zrozumienia, i nie wchdzi dla nich w gre takie rozwiązanie, jak to się mówi pij piwo-sama naważyłas....i mam świadomość tego,zagmatwane to wszystko i nie da sie oddac tego w kilku słowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka 24
no tak zeszłam z tematu, co do mojego "nie szukania na siłe miłości", wiec on pożyczył mi książke, którą mogłam wykorzystac w swojej pracy, w trakcie naszej rozmowy zadzwonił telefon,w sprawie ewentualnej pracy i musiałam powtórzyć swój numer tel. wtedy nie wiedziałam że on go zapamiętał, jechaliśmy rozmawialismy, fajnie było, czułam,że coś sie ze mną dzieje, jakaś euforia, ale tłumaczyłam sobie ze po prostu w stanie jakim aktualnie się znajdowałam,w sytuacji gdy ktoś obcy okazuje zainteresowanie, próbuje adorować miesza sie w głowie i serduszku, dlatego byłam szczera i powiedziałam mu:słuchaj nie wiem co jest grane, ae strasznie na mnie działasz, nie rób tego-nie wiem czego , bo ja potem bede miala problem, jestem w trudnej sytuacji emcjonalnej i nie wykorzystuj tego,akurat pociąg dojechał na miejsce, rozstalismy sie bez słowa,byla 5 rano,jak wracałam do domu usmiechałam się sama do siebie, pomyslałam "mily człowiek". po długiej podróży bylam tak zmęczona, że od razu zasnęłam, o 8 obudził mnie dźwięk dzwonka sms, myśle kto do cholery? i czytam"mówiłaś że bedziesz miała problem a tak się składa,że ja go mam, zakochałem sie...prosze spotkajmy się.........."byłam w szoku, myśle "wariat" bo juz zdązyłam zapomniec o tym wszystkim.nie odpisałam, nie chciałam brnąc w to, bo wiedziałam ze to wszystko przez stan emocjonalny....i wtedy sie zaczęlo 60 sms od niego, wyznania takich które były balsamem dla mojej zranionej duszy......coś czego mąż mnie pozbawił, a czego każda kobieta potrzebuje.......i bolało ze obcy facet pisze mi takie rzeczy a mąż ..........nie.........poznałam go w czwartek,w sobote ślub w rodzinie męża, pojechaliśmy-wściekał się że nie może sie upić, że trzeba za dzieckiem chodzić,ja wyglądałam naprawde ślicznie, zresztą on stwierdził ze będzie cała jego rodzina, on sam pełni dość poważną funkcje, wiec nie wypada zebym ubrała mini, tez byłam tego zdania ze nie wypada, więc wybrałam kreacje skromną a zarazem sexi,zebrałam mnóstwo komplementów on też ze ma ładną żonę. ale co tam ja była laseczka w mini i ten cham wzroku nie odrywał, wiecie jak mi bylo przykro??poszłam do hotelowego pokoju, z mocnym drinkiem,i wtedy do mnie zadzwonił ON. wyżaliłam się, poryczałam on mnie pocieszył-wiem brzmi to banalnie.ale naprawde mnie pocieszył,a do męża czułam jeszce większą nienawiść!!!!!!!!niedziela-smsy prawie 100, poniedziaek to samo, nie pamietałam juz jak on wygląda, bałam sie spotkania, a jednka we wtorek sie spotkaliśmy i o dziwo nie bylo rozczarowania, ten stan sie utrzymywał, spotykalismy sie codziennie, zaczełam znowu sie usmiechać wierzyć w siebie, wiecie jak mąż nie reaguje jak jego kobieta wygląda to ona po jakimś czasie naprawde myśli ze jest do niczego,a ON to zmienil, dał mi radość, śmiech taki "power" na kazdy dzień, budził mnie sms, ze kocha, przytulał na dobranoc.........bylo mi pięknie.relacje naprawde jak z przyjacielem, wszystkie tematy poruszalismy i ten też "sex"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka 24
powiedziałam ze już niczego nie jestem pewna, bo jeszcze do niedawna dziwnym bylo dla mnie jak żona może się zakochać, czy mąż?skoro są w związku?a jednak sama doświadczyłam ze mozna, i tak samo z sexem mowie do niego ze nie wiem jak to sie skończy, ze nawet gdyby to ja nie potrafie sie w tym odnależć ze nigdy nie zdradziłam męża, ze to jesli będzie to 1 raz i trudno mi bedzie,i tu po raz 1 zdrowy rozsądek mi przypomniał co ja robie:trudno mi było ale rozstałam się z Nim, wiedzaiłam ze to najlepszy moment, póki nie zabręliśmy za daleko,tak strasznie trudno mi było, czułam ze zrobiłam coś wbrew sobie, płakałam, głupia idiotka zakochałam się,i nie wytrzymałam już następnego dnia wróciłam do Niego, spotykalismy sie , bylismy razem na imprezie, świetnie sie z nim bawiłam,to byly cudowne chwile,i jednak namętność zrobiła swoje, kochalismy się, bylo cudownie, pożądanie, chociaz jak wcześniej wspominałam mąż jeśłi chodzi o te sprawy jest ok, tylko w pewnym czasie zauważyłam ,ze nie ma namiętnośći i pożądania tylko sorry napisze dosłownie"on walił sobie mną konia":-( tak własnie!!!!!!!!!!!!a z kochankiem seks byl nie tylko dla seksu ale z miłości, ja to czułam,nie chciałam tego kończyć,to bylo zbyt piekne, moj świat nabrał kolorów,facet niesamowicie mi odpowiadał, młody śliczny, mądry, czuły, zakochany, świetnie sie bawi,,nie mialam wyrzutów,co mnie przeraziło, ze rysy na sercu są zbyt wyraźne by zapomniec wybryki męża,........potem ciąża........ON strasznie sie cieszył.....powiedział swojej matce........i ja tez się cieszylam.......dziwnie to wszystko wygląda ale nie myslałam o przyszlosci,było mi dobrze, on cieszył się na to Dzieciątko, dotykał brzucha, mówił do niego, miałam kolejne porównanie jak powinno być, mój mąż chciał dziecka, ale jak dowiedział się ze jestem w ciązy, odwaliło mu, tak jakby już Go nie chciał, uciekł w prace, jak urodzilo się dziecko tym bardziej go nie bylo, nauczylam sie życ sama,przez niego skamieniałam,ech szkoda do tego wracać......potrafił się użalać nad żoną kolegi że taka słaba i na podtrzymaniu mnie nigdy nie zapytał jak się czuje.........bolało i strasznie boli, jak to pisze to łza się pojawia................"Kochanek"zupełne przeciwienstwo" cieszł się nie samowicie, widac po nim było ze jest szczesliwy i ja tez bylam w koncu ktos mnie doceniał cieszył się ze mną.........ale nie było nam dane......straciliśmy dziecko.........a ja ochote na życie,ale wiem że mam dla kogo żyć mam cudownego syneczka, dlatego jest teraz jak jest, wiem nie mam prawa odsuwać go od ojca-dziecko przecież kocha, dlategożyjemy razem ale osobno, jak Syn dorośnie sam zauważy jaki jest jego ojciec, ja nie mam prawa na to wplywac, dlatego cierpie..........ale cóż........ŻYCIE...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam cały post i śmiać mi sie chce z wydawanych przez niektóre osoby opini na ten temat. Każdy przechodzi przez życie w inny sposób. Każdego napotykają inne perypetie życiowe. Nie możemy wydawać opini skazujących bo kim my jesteśmy żeby krytykować kogoś za to jak sobie życie chce ułożyć. Rzucanie wyzwiskami świadczy tylko o waszej kulturze. Nie staracie sie nawet zrozumieć tej kobiety. Skąd możecie wiedzieć co was w życiu czeka i jakie przeszkody na was po drodze czekają. Miałam sytuację podobna tylko nie byłam w ciąży z kochankiem a mój mąż też mnie zdradzał. Rozwiodłam się i teraz jestem szczęśliwą żoną mojego kochanka. Moje dziecko z pierwszego małżeństwa jest też szczęśliwe i nie żałuję swojej decyzji. Moje życie się odmieniło i to na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeodor
jak masz problem potrafie ci pomuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapomniana20
witam widze ze znalazłam fajne forum otuz mam 19 lat jestem młoda miła fajna sympatyczna dziewczyna nie brzydka nawet zgrabnoł.Poznałam faceta o 7 lat od siebie starszego ma zone i 3 dzieci od ponad 2 lat jestem jego kochanka ale teraz wchodzi gre moja ciaza tak tak zaszłam w ciaze z zonatym facetem jestem w 15 tygodniu ciazy moje malenstwo rozwija sie bardzo dobze i czujemy sie swietnie razem.Niestey jak sie dowiedzał o mojej ciazy dziwnie sie zachwuje ciage nawija mi o swojej zonie od pracuje jedzi busem nieraz ja z nim jezdziłam ale teraz ciagle jezdzi z nim zona jak ja chce zeby nie jezdził to on ja specjalnie bize.Nie interesije sie moja ciaza naszym dzieckiem uwywa rece jak ja go prosze zebysmy sie spotkali to powiedzał mi ze BOJE SIE SWOJEJ ZONY.Niewiem co mam robic jest mi bardzo cieszko załuje tego co sie stało ale nie umiem i nie potrafie zabic zycie ktore rodzi sie wemnie ktore rosnie rozwija sie i bije mu serduszko on pragnie zebym poroniała czu usuneła co mam robic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie usuwaj. A jak sie urodzi dzidzius to podaj dupka o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaksar
moja droga, zgodnie z prawem Ojcem dziecka ktore poczelas z kochankiem jest Twoj mez, tylko sadownie moze on wystapic o uniewaznienie ojcostwa. W twoim przypadku po prostu narazie bym mezowi nie mowil, ze to dziecko jest innego...wiem, to oklamywanie ale Ty go i tak do tej pory oklamywalas. Radze jednak nie wspominac kochankowi, ze bedzie tatusiem...i z nim jak najszybciej zerwac kontakty. Pozatym pamietaj jedno, idziesz z kochankiem do lozka to sie zabezpieczaj, i to podwojnie...No sex bez gumki, No Sex bez pigilki ! Jezeli Twoj kochanek wie o tym jakie go spotkalo "szczescie" to musisz z nim ustalic jak dalej postepowac, w kazdym razie powinien lozyc na dziecko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka2008
jaksar - do kogo kierujesz ta odpowiedz? ja bardzo chciałabym urodzić dziecko kochankowi. moj mąż kiedyś powiedział że wychowa każde dziecko i uzna je za swoje. wtedy to były tylko żarty ale takie ma nastawienie. zresztą ja nie dopuszczę do tego ale tak tylko sobie marzę. miałabym chociaż coś do kochania z mojego kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam...
tez bylam w takiej sytuacji. pierwsza ciaze usunelam a druga poronilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka2008
nadal nikt sie nie odzywa a myslalam ze tu tlok. chyba zadna nie jest w ciazy z kochankiem moze to i dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po slowiansku
kochanka za jaja do mostu przybic , baba nieh karmi szczenieta bekarta oddac na wychowanie do obcych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santinaaa
za błedy sie placi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majk-a
Studentko, dziecko to nie jest \"cos\". To jest czlowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badania antropo.
Dzień dobry, poszukuje kobiet, które zaszły w ciąże w trakcie trwania związku z innym mężczyzną niż ich stały partner. Chciałabym prosić o wypełnienie ankiety pod adresem: http://www.antro.pan.wroc.pl/other/ankieta Ankieta jest całkowicie anonimowa!!! Dane w niej uzyskane zostana wykorzystane do badań naukowych prowadzonych w zakładzie antropologii PAN. Wypełnienie ankiety zajmuje maksymalnie 10 minut!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcia29
czytam wasze wypowiedzi i jestem w szoku!!! oceniacie ludzi bardzo krytycznie a skąd możecie wiedzieć co was w życiu czeka???!!!! "NIECH TEN RZUCI KAMIEŃ KTO JEST BEZ WINY" Ja również jestem mężatką od 7 lat i poł roku temu poznałam mężczyznę którego pokochałam i byłam pewna że będziemy razem bo z moim mężem prawie nie żyłam...ale kiedy sie o tym mąż dowiedział zmienił się, byliśmy na rekolekcjach dla małżeństw i postanowiłam zostać z mężem, choć cierpię bo tamten mnie kochał i przeżyliśmy cudowne chwile, myśleliśmy powaznie o "nas" a teraz czekam na wyrok czy jestem w ciąży czy nie i co zrobię jeśli jestem?!! Mam dwoje dzieci już i też nie chcę ich unieszczęśliwiać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×