Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elika

JESTEM W CIĄŻY Z KOCHANKIEM.

Polecane posty

Gość slicznaaaaa
Elika nie usuwaj dziecka to nie jest zabawka ktora mozna wyrzucic albo zniszczyc .Licz na siebie w tej stytuacji.Zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziuńdzia
wlasnie dla tego ze dziecko nie jest zabawka, elika powinna usunac ciaze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Wam powiem
ze jestem w takiej samej sytuacji jak Elika z tym, ze nie jestem z kochankiem w ciazy... Ja nie podchodze do tego tak przedmiotowo jak Elika...uwiklalam sie w romans, majac jednoczesnie meza i dziecko...zakochalam sie w kochanku, ktory ma zone i dwojke dzieci ale jego malzenstwo to juz tylko separacja i dazenie do rozwodu (nie z mojej winy). W moim malzenstwie zaczelo wiac nuda, maz jest bardzo prostym czlowiekiem, nie rozumiemy sie, mowimy roznymi jezykami, od dawna bylam z nim juz nieszczesliwa. Kochanek wniosl w moje zycie promienie slonca, radosc, cos o czym zawsze marzylam. To wszystko zaczyna jednak przybierac coraz wieksze rozmiary...moj maz nie wie o romansie, gdyby sie dowiedzial zabilo by go to :( Poznalam juz matke kochanka, jego dzieci...on chce ukladac sobie zycie ze mna, a ja zaczynam panikowac. Najbardziej boli mnie, ze tyle osob moge skrzywdzic, ze moj maz sie zalamie, dziecku zabiore pelna rodzine :( Kochanek jest strasznie porywczym czlowiekiem, czesto najpierw robi a potem mysli...boje sie, ze jesli bede chciala odejsc to on nie da tak latwo za wygrana. Licze sie, ze tak czy siak wszystko wyjdzie na jaw. Wiem ... mam co chcialam. Kocham ich obu i zadnego nie chce skrzywdzic :( Nie wiem co robic :( Teraz najlepsze....szczyt mojej odwagi i chyba raczej glupoty.... matka kochanka mieszka dwa bloki obok mojej tesciowej... zawsze uwielbialam komplikowac sobie zycie. Jestem przerazona!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwer
tobie byloby znacznie latwiej wyrwac sie z romansu niz elice.... nie jestes w ciazy, a ponadt to zdajesz sobie sprawe z tego jak wiele krzywdy wyrzadzilabys swemu dziecku i mezowi rozbiciem malzenstwa.... i nie jestes taka oschla jak elika.....wiesz, ze malzenstaw nie porzuca sie tylko dlatego, ze nie jest ono takie jak sie by marzylo......szczzescie w malzenstwie nie przychodzi samo z siebie, chocby nie wiem jak wspanialymi ludzmi byli malzonkowie...to szczescie sie wypracowuje....i pracowac musz obydwie strony..acz kiedy jedna ustaje w tych pracach, druga nic nie usprawiedliwia do takich samych zachowan, powinna nadal pracowac, usilnie starajac sie przywrocic do tej wspolparcy swojego partnera.......... ludzie, nie deptajcie swych zwiazkow tylko dlatego, ze cos sie nie powiodlo, ze cos sie nie udalo..nie poddawajcie sie. nie badzcie tacy ulegli...walczcie......bo jedna przegrana bitwa nie przesadza o wyniku calej wojny.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bestiaa
elika sie cos nie odzywa...moze jednak wybrala sie w gory, he?....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w goreeee
ciekawy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aszlej
elika przestala pisac, ale watek wart jest kontynuowania..... ciekawa jestem, jaka ostatecznie decyzje podejmie elika.......... moze wroci tu jeszcze i nam opowie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam
w bardzo podobnej sytuacji przed kilku laty.... wrovilam do meza...wszystko sie dobrze ulozylo...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elika
moja coreczka dzisiaj podeszla do mnie, objela i przutulila...i wyszeptala mi do ucha ze bardzo mnie kocha.....ale kocha tez bardzo tate i ze nie chce byc od niego odzielona...zapytala ze lzami w oczach, dlaczego nie moge kochac jej tatusia, tak jak kiedys...placzac powiedziala, ze jest bardzo nieszczesliwa...ze tak bardzo pragnie bysmy jak jeszcze niedawno znow byli kochajaca sie rodzinka...ale jesli ja odejde od taty, to ona nie zrobi tego samego, nie moze zostawic taty samego, on jej potrzebuje, i bedzie go wspierac i pomagac..... nie moglam powstrzymac lez cisnacych sie do mych oczu, serce scisnal bol....i z przejecia nie mogac wypowiedziec slowa, tylko mocno tulilam corke..tak milczac i czujac na sobie jej mocne usciski...ujrzalam groze wypadkow, jakie sprowadzilam na wszystkich uwiklanych w te zdarzenia, a przede wszystkim na corke i męża..... oblal mnie zimny pot i przeszyl przeraźliwy dresz, poczulam paniczny strach........ pomimo tej paralizujacej trwogi musze podjac decyzje...... czuje, ze moja corka jest wazniejsza dla mnie, niz to dziecko, chociaz tez moje, ktore ma sie dopiero narodzic.... mysle, ze pokieruje sie jej dobrem....a jej dobro bedzie przeciez i moim dobrem..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kindziak
a co mogla zrobic, napewno zostala z kochankiem i rozpieprzyla swoja rodzine, unieszczęśliwiając corke i meza.... ale co tam...ona jest szczesliwa i to jest najwazniejsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka30
Elika ,jestem w identycznej sytuacji jak ty....mam ten sam problem i nie wiem jak go rozwiazac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka30
Nie musimy,tylko takie zycie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka30
Nieraz nawet z prezerwatywa zdarzaja sie wpadki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka30
Ja zdradzilam meza i wcale nie uwazam sie za suke czy cos w tym stylu....Moj maz skupil sie glownie na pracy.Dla niego jestem mebelkiem w domu,ktory nabyl i jest.Jestem mu obojetna,wazne tylko ze jestem w domu i juz.A ja wychodzac za maz chcialam czuc sie kochana kobieta...Nie tylko matka i zona ale przede wszystkim kobieta....Uwazam ze milosc trzeba pielegnowac,bo niepielegnowana usycha jak kwiat....ja sie staralam,probowalam rozmawiac,ozywic uczucie ktore kiedys nas ze soba zwiazalo....na prozno....I dlatego ze zdradzilam z potrzeby czulosci,milosci,jestem wyrachowana suka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka30
Dlatego niech ci ,ktorzy potepiaja takie kobiety,zastanawia sie nad tym...My kobiety nie jestesmy Matkami Teresami,nie bedziemy sie poswiecac,tylko dlatego zeby"ludzie nie gadali".Potrzebujemy wiecej czulosci o czym Wy,mezczyzni czesto zapominacie.To ze jestesmy matkami i zonami nie obliguje nas do tego zeby byc na "lasce i nielasce" meza...Gardze tymi ,ktorzy pisza teksty typu-suka,zdzira i k..wa na kobiete,ktora pragnie byc tylko kochana.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka30
No i jeszcze jedno.Jak mozeci jej doradzac zeby usunela ciaze!?Czemu jest winne to dzieciatko?? Nie wiem czy plakac,czy smmiac sie z Waszej niedojrzalosci....Ogolnie mowiac,smutne jest to ze komus wogole takie cos przychodzi do glowy....Uprzedzam juz za wczasu-nie jestem moherowym beretem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka30 -> jak jest taki \'be\' to odejdz od niego, i szukaj milosci, czulosci, delikatnosci z kim innym. rzygac mi sie chce jak slysze takie gornolotne gadanie. blee. cholerne komformistki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie nie mam co nic lepszego do roboty wiec rozwine swoja mysl: \"I dlatego ze zdradzilam z potrzeby czulosci,milosci,jestem wyrachowana suka??\" Wedlug mnie nie ma takiej rzeczy ktora usprawiedliwialaby zdrade. naprawde nie rozumiem ludzi, ktorzy tak sie usprawiedliwiaja.. \"My kobiety nie jestesmy Matkami Teresami,nie bedziemy sie poswiecac,tylko dlatego zeby\"ludzie nie gadali\".Potrzebujemy wiecej czulosci o czym Wy,mezczyzni czesto zapominacie.To ze jestesmy matkami i zonami nie obliguje nas do tego zeby byc na \"lasce i nielasce\" meza...\" Przeciez mozna sie rozwiesc! \"Gardze tymi ,ktorzy pisza teksty typu-suka,zdzira i k..wa na kobiete,ktora pragnie byc tylko kochana.....\" ja z kolei gardze ludzmi, ktorzy najpierw lamia sobie kregoslup moralny a pozniej odwracaja kota ogonem. milka30 -> nie zrozum mnie zle, nie uczepilem sie ciebie jako osoby, ale twoje wypowiedzi sa kwintesencja tego topiku.. nie moglem sie powstrzymac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka30
Ja sie rozwiode z moim mezem.....jedyne co mnie przeraza,to walka o dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on40
eliko i inne kobiety skoro zdecydujecie sie lub zdecydowalybyscie sie zostac ze swoim lub swoimi mezami to co BEDZIE Z DZIECKIM ktorego ojcem biologicznym jest kochanek. czy zdolacie zachowac tajemnice? czy winne bylybyscie powiedziec mezowi i DZIECKU prawde o jego pochodzeniu. czy ta prawda dziecku sie nalezy skad pochodzi czyim naprawde jest synem badz corka . czy dziecko z kolei powinno znac swojego biologicznego ojca .czy dziecko powinno i miec kontakt z biologicznym. i co na to wszystko maz?. ojciec biologiczny rowniez moze BARDZO TESKNIC za swoim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elika
zdecydowałam się zostać z kochankiem... zlozylam pozew o rozwod, rzadam przyznania opieki nad dzieckiem, maz chce aby dziecko pozostalo z nim, ale ja nie odpuszcze, wezmiemy z mym lubym nalepszego z adwokatów, stac go na to i wie jak bardzo chce miec corke przy sobie.... maz nie podola finansowo, by rozwod mogl przebiec po jego mysli....nie dostanie mojego dziecka i bedzie oczywiscie placil alimenty...niech wie ze zycie nie jest lekkie...chce go pograzyc, za to ze nie potrafil dostarczyc mi szczescia, niech cierpi..moze zrozumie ze kobiecie trzeba dogadzac..... ja teraz jestem z fajnym facetem, daje mi radość.... jestem szczęsliwa!...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj
przeczytaj elika swoje pierwsze zdanie na 1 str- pisałaś ze kochasz męża. To z miłości mu to robisz? Gdy czegoś brakuje w związku, to się o tym rozmiawia, jakoś próbuje się rozwiązać problemy, a nie rzuca się w ramiona innego i zachodzi z nim w ciąze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elika
tak, prawda jest, ze kocham meza, ale jest to milosc zbyt wątła, by mogla zwyciezyc z uczuciem, ktore zrodzilo sie do mojego kochanka..... on przewyzsza we wszystkim mojego meza ( no moze maz nie ustepuje mu w seksie) wiec nie mam zadnych argumentow, ktore przemawialyby, abym zostala z mezem, wspolne dziecko to zamalo, ponadto z kochankiem tez bede miala wspolne dziecko..... mozecie mnie wyzywac od suki, ale i tak nie zmienie zdania... moze i jestem egoistka, ale kazdy powinien troszczyc sie o siebie, czy nie? ja chce zycie swoje przezyc w szczesliwosci, i to wlasnie zapewni mi obecny partner a nie maż...nie mam czasu ani ochoty na uzdrawianie mojego malzenstwa, tym bardziej, ze moj zwiazek z kochankiem jest bardzo zdrowy, radosny i entuzjastyczny....nie wyrzekne sie mojego szczescia, ktore zdobylam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ile dobrzecz zrozumialam twoja córka chce zostać z ojcem... (ile ma lat?) Chcesz wbrew jej woli po tym co przeżyje w związku z waszym rozwodem i załamaniem jakie twoim zdaniem przeżyje jej ojciec (osoba pokrzywdzona w tym układzie jakby nie było, nie dziwne , ze dziecko się z nim solidaryzuje), dla wlasnej satysfakcji i zemsty (?!) na jej ojcu wyrwac ją z domu i kazac żyć w nowym miejscu, w nowych warunkach, z obcym facetem i dzieckiem? Brawo... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj
"nie mam zadnych argumentow, ktore przemawialyby, abym zostala z mezem, wspolne dziecko to zamalo," No pewnie - wspólne dziecko to ŻADEN argument... :P a za kilka lat to samo napiszesz o kochanku, ze wspólne dziecko to za mało... Żałosne :O jest to co piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niktos
Elika złożyła pozew o rozwód, pozostała z kochankiem, urodzi jego dziecko.. mąż, którego ponoć kochała, a nawet kocha nieco jeszcze, przestał przedstawiać dla niej jakąkolwiek wartość.. córka Eliki zamieszka z matka i jej nowa rodziną, co będzie dla dziecka doświadczeniem traumatycznym... Elika jest szczęsliwa i dumna ze swojej kreatywności... jest wielce szlachetna i uczuciowa - najważniejszym dla niej teraz jak i w przyszlości jest dobro mającego narodzić się dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elika porazilo mnie
fakt- suka to chyba najlagodneijsze z okreslen!! biedny twoj maz a ty egoiska ale i tak role sie odwroca ... ksiezniczka sie znalazla :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×