Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elika

JESTEM W CIĄŻY Z KOCHANKIEM.

Polecane posty

Gość wtrącę słówko do dyskusji
znów to jeszcze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcialam tylko sprostowac.Otoz :), ja nie zjechalam autorki za to ze wdala sie w romans , ze zdradzila meza itd.W zyciu roznie bywa.Ja zjechalam ja tylko za to ze jest zimna, wyrachowana i pozbawiona uczuc wyzszych.Przez co krzywdzi innych, najblizszych wlasne dzieci, bo juz chyba mozna powiedziec w liczbie mnogiej.Ja wiem ze i tacy ludzie istnieja na swiecie, ja wiem ze sa tacy z wyboru, ze ich wlasne ja jest najwazniejsze.Ok.Ale takie ososby nie powinny bawic sie w malzenstwo , a juz tym bardziej posiadac dzieci. To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeeeee
bo ciekawa jestem czego elika sie juz nei odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimono
to nie odwaga wiązać się z kochankiem, lecz nikczemność! jeżeli było jej tak żle z męzem, to powinna złożyć pozew o rozwod, i kiedy by go uzyskała, wtedy dopiero decydować się świadomie na dziecko z innym mężczyżna. jestem przekonany, że wpadła z kochankiem, a nie że był to świadomy wybór. jestem ciekaw, czy gdyby nie ta ciąża, to czy byłaby taka bardzo przekonana o pozostaniu przy kochanku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elika
powiem wam tak, otoz moglabym wrocic do meza, kochankowi powiedziec, ze dziecko nie jest jego, tylko jest jeden problem, z mezem juz nie wspolzylam pare miesiecy, wiec nie da sie przekonac, ze to jego dziecko, przeciez nie jest glupcem. dlatego mysle, ze nasze malzenstwo jest juz nie do uratowania, wiec pozostaje mi zatroszczyc sie o pomyslnosc zwiazku z moim kochankiem... przeciez nie moge zostac z dwojka dzieci sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mankala
tak, nie ulega wątpliwości, ze spierdolilaaas to malzenstwo.. kolejny zwiazek tez spaskudzisz, to tylko kwestia czasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanastor
ludziska, ja bym sie nie zwiazal z taka kobieta, co nie chcialo jej sie zawalczyc o uratowanie malzenstwa, przeciez kocha sie kogos nie tylko wtedy kiedy jest dobrze, kiedy sie cos pogarsza trzeba to ulepszac, anie uciekac do kogos innego nie planowalbym zycia z taka kobieta, bo kiedys kiedy bym znalazl sie w potrzebie obarczony jakimis problemami, ona zamist mi pomoc, to pewnie znowu by uciekla do jakiegos faceta, by ja adorowal i dawal szczescie, a ja poszedlbym w zapomnienie i te dobre chwile spedzone ze mna. przeciez ona pokazala ze wlasnie takimi metodami postepuje, to pieprzona egoistaka, tylko umie brac! a ten jej kochanek to tez jakis szmaciaz, co kurwa nie wiedzial, ze rozbija rodzine, ze siega po to co nie jego i nie dla niego to podle ze nie szanuje sie innych ludzi i ich uczuc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko , jaka Ty zepsuta jestes, do Ciebie gadac to jak grochem o sciane..Ty w ogole czytasz co do Ciebie ludzie pisza??? Wiesz co....ehhh, nie , szkoda mojego czasu na Ciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elika
do sasiadka prosze powiedz co ty bys zrobila na moim miejscu, tylko powstrzymaj sie od moralizowania, a wskaż konkretne rozwiazania, bo oskarzac kazdy potrafi,lecz niestety nie umie doradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WAZNE................zobaczylam duzo w zyciu spotkalam duzo osob ktore mialy taka sama sytuacje :powiem ci jak zrobily i jak sie to wszystko skonczylo we wszystkich przypadkach:wyjawily prawde maz odszedl dostala rozwod kochanek po paru latach namietnej wesolej milosci ja z dzieckiem malym i dlugami zostawil a maz tez juz spowrotem nie przyjal...wiec zostawaly zawsze same....JA BYM ZROBILA TAK: jak najszybciej z mezem sie pokochala i wmowila ze to jest jego dziecko nadal bym trwala w malzenstwie a kochanka nadal bym miala ALE BRON BOZE ZEBY KOCHANEK O DZIECKU NIE WIEDZIAL!!! i w tym momencie masz pewna stabilna rodzine z dwojka dzieci a na boku zauroczenie!!!! i nie lodz sie ze kochanek cie kiedys nie zostawi ...zobaczysz po czasie tak sie ulozy jak ci mowilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elika pytanie
jestem w takiej samej sytuacji, tzn powiedzmy 3 lata po narodzinach dziecka (tak jak Ty zaszlam w ciaze z kochankiem) ale powiem Ci cos...to nie meza zycie przeroslo, to Ty z zyciem i z tym co od niego chcesz masz problem, zrozumialam i mam sie o niebo lepiej...szczesliwsza...masz pytania, to smialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elika pytanie
nie kazda hitoria ma ten sam koniec....maz poznal prawde, wiele bylo do przemyslenia, kochanek dalej jest aktywnym ojcem dziecka, maz takze...i niech kazdy mowi co chce...trzeba tylko wiedziec czego sie wreszcie chce...wcale nie mowie ze bez lez sie obylo, ale nie kazdy koniec to smierc kozy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elika pytanie
sasiadka, teraz tak czytam kazda z Waszych wypowiedzi...otoz kazdy ma tutaj swoja prawde i kazdy po sobie sadzi, to sytuacja nie do pozazdroszczenia, wiem, wiem...przeciez jej nikt nie kazal...ale uwiez ze elika ma teraz ciezki orzech do zrgyzienia...zgadzam sie, myslala o sobie tylko, teraz jest pora pomyslec o dzieciach...ale tez nie grac w meczennice i zostac z mezem dla dzieci...to nic nie da...elika byla mala dziewczynka no i w pare miesiecy musi dorosnac...przerobilam ten temat i nie zazdroszcze jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryy
do lara5 to najgorsze z mozliwych rozwiazan, przesiakniete falszem ipodloscia. jezeli ty takimi zasadami kirujesz sie w zyciu, to niechcialbym cie kiedykolwiek spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elika
do ----------> Elika pytanie czy twoj maz wie ze wychowuje nie swoje dziecko i czy wie ze utrzymujesz kontakt z kochnkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elika pytanie
oczywiscie ze wie, inaczej by sie nie dalo tego wszystkiego ulozyc i rozwiazac...ja z ojcem corki (biologicznym) utrzymuje kontakt ze wzgledu na dziecko, osobistego kontaktu nie potrzebuje...musisz wybrac, wybierz tak zeby mimo tej wielkiej krzywdy najmniej ucierpialy niewinne niczego dzieci...w ktorym poscie napisalas ze Ty tez sie lizysz, oczywiscie, ale to juz pokazalas zachadzac w ciaze z kochankiem, teraz kolej na innych...trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elika pytanie
mialo byc liczysz oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ja bym zrobila? Przede wszystkim zastanowilabym sie , jak sobie poradzic sama z dwojka dzieci.Tak , tak.Dla mnie najwazniejsza bylabym ja i dzieci.Sprobowlabym zrobic wszystko , zeby o nas zadbac.Odeszlabym od meza i nie snula tez planow z kochankiem.Czas pokazalby czy zostalabym z ktoryms z nich, czy nie.Ale przede wszystkim ja dzieci, czyli co zrobic, zeby one jak najmniej ucierpialy.Nie wyobrazam sobie zeby moje wlasne dzieci , mogly zostac z ojcem.nie dlatego ze jest zly, czy sie nie nadaje.Jest cudownym tatem.Ale ja nie moglabym zyc bez moich dzieci, z dala od nich.I to jest dla mnie wazniejsze niz cokolwiek innego, a juz tym bardziej jakikolwiek facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hekuba
sasiadka jestes kolejna egoistka! w swoim rozumowaniu zupelnie nie uwzgledniasz dobra dzieci. wychodzisz z blednego zalozenia, ze matka jest bardziej potrzebna dzieciom niz ojciec. pomysl tez, ze moze ojciec rowniez nie wyobrazalby sobie zycia z dala od swoich dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elika pytanie
nie masz racji sasiadko, dzieci potrzebuja ojca tak samo jak i potrzebuja matki...dla eliki ta cala sytuacja oznacza koniec myslenia tylko o sobie...to ona "wprowadzila" wszystkich w ta sytuacje i to ona musi najbardziej sie teraz "ugiac", niestety...wszystko da sie przeskoczyc jezeli sie tego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeden post na poczatku tu był bardzo dobry, mniej osób będzie cierpiec jesli odejdziesz od męża, po co masz sie meczyć i każdego dnia sprawiać mu ból gdy będzie patrzyl na nie swoje dziecko i żone która go zdradziła. Pomyśl o sobie i rób to czego pragniesz a nie to co wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elika pytanie
ale wcale tak nie musi byc, moje zycie (taka sama sytuacja) pokazalo co innego, maz wcale z trudem nie patrzy na "nieswoje" dziecko, patrzy na nie z miloscia...ale autorka powinna zastanowic sie czego chce i przede wszystkim uwglednic dzieci, jej czas juz sie skonczyl, moze nie do konca tak...ale bedzie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno jest pewne nie możesz oszukiwać męża,powiedz mu całą prawdę.skoro twierdzisz że go kochasz to nie wiem po co ci był romans:(swoją drogą skoro juz się stało,a macie dziecko to powinnaś najbardziej myśleć o nim.drugie jest w drodze.pomyśl jak stworzyć im prawdziwy dom,o ile twój mąż dalej bedzie tego chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melanie m.
Usunęłabym ciążę, to zbyt wiele osób krzywdzi, trzeba oczyścić pole, a [otem podejmować inne decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeni
do ---------> melanie m ja rowniez mysle, ze te ciaze nalezy usunac, to dziecko nie powinno sie urodzic. Małżeństwo zasługuje na walke o jego trwalosc i pomyslnosc, nie rozumiem tego, ze jezeli elika nadal kocha meza, choc moze nie tak plomiennie jak kiedys, a maz kocha ją, to dlaczego nie podejma staran, by wspolnie popracowac nad poprawa i ulepszeniem ich pozycia małzeńskiego. jezeli nie potrafia tego zrobic sami, to przeciez sa roznego rodzaju poradnie rodzinne czy malzenskie. trzeba ratowac to malzenstwo, tym bardziej ze milosc nie wygasla. moze z kochnkiem nie mialabys zlego zycia, ale z mezem przy pewnym nakladzie pracy rowniez mogloby by dobrze, a rownoczesnie nie cierpialoby dziecko i maz, a i ty odczuwalabys radosc z waszego szczesliwego pozycia. Elika usuń ciąze, kochankowi oznjmij, ze poronilas, jezeli wie o dziecku, mezowi nic nie mow o ciazy, i wroc do niego, powiedz ze go kochasz, ze sie zagubilas w swych decyzjach, ze dopiero po jakims czasie, ale moze nie za pozno, zobaczylas ze postepujesz niewlasciwie.. powiedz mu ze chcesz wszystko naprawic i zeby ci w tym pomogl, a ty ze swej strony zrobisz wszystko byscie mogli byc szczesliwi... dla kochanka utrata ciebie nie bedzie tak bolesna jak dla meza, a co wazniejsze wasze dziecko bedzie dorastalaw pelnej rodzinie, bedzie przy obojgu rodzicach..dzecko potrzebuje czuc ze wszyscy wzajemnie sie kochacie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hekuba, wez Ty dziewczyno poczytaj ze zrozumieniem.W zadnym wypadku nie umniejszylam roli ojca! Ja tylko napisalam ze nie wyobrazam sobie zyc bez moich dzieci.A autorka nie wyobraza sobie zyc samej, cokolwiek mialo by to znaczyc dla jej dzieci.Widzisz roznice??? Do elika pytanie: problem polega na tym, ze autorka kompletnie nie dostrzega faktu, ze koniec myslenia tylko o sobie.Ona wciaz martwi sie o swoj tylek.Co jest zrozumiale, ale nie kosztem dzieci.No wezcie nie mowcie, ze nie zauwazyliscie ze o corce pisze bez specjalnych emocji, ze w ogole tylko zdawkowo o niej napomina , i to w wiekszosci wynurzenia te prowokujemy my, czytelnicy topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepsze rozwiązanie : zostań z mężem a z kochankiem się nadal spotykaj, jeżeli nie chcesz usunąć ciąży to po prostu przekonaj męza że to jego robota i cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawianka26
Podzileam zdanie Sasiadki ,najwaniejsze jest dobro dziecka i tego co jest i tego co ma sie narodzic.Skoro wplatala sie w ta sytuacje musi znalesc z niej wyjscie,zrozumiec kogo kocha bardziej ,kto bedzie lepszym ojcem dla dziecka (malo jest mezczyzn ktorzy chca wychowywac cudze dzieci i robia to dobze).Nie zazdroszcze jej bo to bardzo ciezka decyzja ,aby stanac w jej obronie musze powiedziec .ze nic nie dzieje sie bez przyczyny ,gdyby miedzy nia a jej mezem bylo wszystko ok nie miala by kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozecie
jak mozecie sugerowac usuniecie ciazy Boze :( Kobieto opamietaj sie!!! Ktorego kochasz???? tylko Ty wiesz ktorego, z tym badz. Wiem, ze masz meza, zdaje sobie z tego sprawe, ale czasem bywa tak ze tego ktorego kochamy naprawde odnajdujemy dopiero po slubie. Meza bys nie zdradzila gdybys go kochala naprawde. Nie masz prawa oszukiwac....PAMIETAJ DO CHOLERY ze dzieci sa najwazniejsze, TWOJE NIENARODZONE rowniez!!!! Kochanek chce z Toba byc, kocha Cie...czego sie boisz.....meza nie kochasz??? W zyciu nie mozna chodzic na latwizne...... Obudz sie...zebys nie zalowala.......Twoj kochanek ma prawo byc ojcem dla Twego dziecka...a wtedy hmm...co na to Twoj maz??? Pamietaj ze dzieci wynosza wartosci z domu....jesli nie kochasz meza, jaki przyklad rodziny im dajesz, kim one beda w przyszlosci/?? Wielu ludiz sie rozstaje, ojcec dziecka zawsze nim pozostanie, mezem Twym byc nie musi.....lepsze to niz zycie w klamstwie...... Wiem co mowie..... sama kiedys podejmowalam decyzje. Przemysl wszystko....zyje sie tylko raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×